Sequel Blair Witch Project od początku skazany był na porażkę.

Był to przecież film, który swój sukces opierał tylko i wyłącznie na przeprowadzonej na szeroką skalę i bardzo skutecznej kampanii marketingowej. Film, który unikał pokazywania wszystkiego. Film, w którym oglądaliśmy na zmianę krzaki, patyki i kamienie....

Jedyny dobry patent w tym filmie to zawirowania z czasem. Ciekawy pomysł. Najbardziej rozczarowuje zachowanie bohaterów. Jeśli jesteś w przeklętym lesie, potencjalnie zabójczym miejscu, to nie idziesz po chrust sam z latarką szlag wie jak daleko od obozowiska, ale raczej trzymasz się w grupie, siedzisz przy wielkim...

a to rozczarowująca kalka, scena w scenę powielana, naśladowana. Zero oryginalności i zaskoczenia. Końcówka zakrzyczana, pozbawiona grozy, tajemniczości, przeładowana zbędnym hałasem. Polecam pierwowzór, a do tego nie podchodzić.

... ale to wciąż oglądalny, dobry (jednak TYLKO dobry) horror.

►Recka YouTube'owa Fan Bojsów: https://www.youtube.com/watch?v=rm5q-DOz_kI

Fajny, niby nic nowego już to było ale klimatyczne, te jumpscare'owe momenty starszyły, podobał mi się, tylko główna rzecz... po co jechać do jakiegoś opuszczonego lasu szukać osoby która zaginęła 15lat temu? Jakie są szanse że ciągle tam żyje od 15lat sama w ciemnym lesie bez niczxegopotrzebnego do życia?

Pomysł na film był dobry, zrobiony w odpowiednim czasie, dobrze nagłośniony i wyreklamowany - tylko przekazać widzom dobry horror, a fanom The Blair Witch Project coś godnego pierwszej części - ja osobiście jestem wielkim fanem The Blair Witch Project i trochę się na tej produkcji zawiodłem...
The Blair Witch Project...

aby skopać ten film. Zresztą czego się spodziewać od gościa od V/H/S`ów? Ten film, to jakaś totalna porażka z masą błędów logicznych, w stylu "skoro to found footage, kto trzyma kamerę?!". Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem, ale nawet "Book of Shadows: Blair Witch 2" jest bardziej złożonym filmem (czy kręcenie,...

Za beznadziejna końcówkę

że to poważny film. To jest parodia. Groteska. Twórcy tego "widowiska" wzięli najwidoczniej wzór z twórców obecnej muzyki popularnej i razem doszli do wniosku, że ponieważ ludzie nie myślą to da się im wcisnąć wszystko i jeszcze będą zadowoleni, że coś nowego dostali. Słowa jakie przychodzą mi do głowy na określenie...

W zalewie kiczowatych produkcji, gdzie efekty specjalne wbijają się w nasze oczyska, przenikają do mózgu i sieją tam spustoszenie pozostawiając jedynie przydrożny znak informujący o przekroczeniu granicy żenady, tutaj jest serio dobrze. Czy dostajemy lepszą jedynkę? Nie. Dostajemy gorszą, bo NIE DA SIĘ utrzymać...

Oglądałem to wczoraj z bratem i wpadłem na pomysł że te dziwne odgłosy które budziły bohaterów filmu to był Niedźwiedź z dubeltówką.

co to piesa stopa jest???? od połowy filmu zacząłem naprawdę się bać,ale tylko z tego powodu że on nigdy się nie skończy........ten chłam jest tak pusty jak stodoła przed żniwami,jak bęben rolling stones,tępy jak siekiera z drugiej strony. kur.....on nie powinien być nominowany do złotych malin tylko do mega zgniłych...

Kiedy zobaczyłem tytuł, nie spodziewałem się, że reżyserowi chodzi jedynie o podczepienie się pod legendarny pierwowzór i zarobienie paru dolarów, kosztem zaintrygowanych fanów pierwszej części.

A jednak co dostajemy w filmie? Niezły pomysł z nieustającą ciemnością i dobrze wykonana ścieżkę dźwiękową. Za to...

Myślałem że to będzie kolejna komedyjka, a tu mamy całkiem niezły chorror - pisane przez "ch" bo do prawdziwego horroru trochę brakowało. To tym film który raczej trzyma w napięciu, niepewności, by po chwili coś nagle wyskoczyło i widź zrobim "pi pi" z wrażenia. Przynaję się, parę razy podskoczyłem... ogromny plus dla...

...całość tytuły jasno sugeruje, że jest to nawiązanie do kultowego już hitu z 1999. Gdyby nie to, że bohaterowie szukają bohaterki z pierwotnej części to można by pomyśleć, że to remake. Powtórzone wszystkie chwyty, kompletny brak innowacyjności, pomysłowości. Ot jakaś grupka filmowców po 17 latach postanawia zarobić...

Do przewidzenia. Ale! Dzięki temu wróciłem wspomnieniami do oryginału. W internecie są nowe wywiady, kolejne behind'y, czy nawet amatorskie filmy fanów, którzy pojechali sprawdzić autentyczne lokacje. Ehh. Kiedyś strach (!) dziś łezka w oku.

W sumie nic nowego. Kolejna grupa studentów wyrusza na poszukiwanie zaginionej grupy studentów z poprzedniej produkcji, która to szukała zaginionych studentów z produkcji pierwszej. A nie, moment, z racji rozwoju technologii wprowadzono drona ;)

No właśnie, co? Co to było i czy możliwe jest "złapanie" czegoś takiego?

Wingard czuje ducha oryginału i co chwilę to pokazuje. Film podąża takim samym schematem, co jedynka, a niekiedy robi to nawet lepiej - zwłaszcza w maksymalnie trzymającej w napięciu końcówce. Plus "widzimy" trochę więcej niż w oryginale. Znalazło się też miejsce na trochę jumpscare'ów, ale, podobnie jak w pierwszym...