Wingard czuje ducha oryginału i co chwilę to pokazuje. Film podąża takim samym schematem, co jedynka, a niekiedy robi to nawet lepiej - zwłaszcza w maksymalnie trzymającej w napięciu końcówce. Plus "widzimy" trochę więcej niż w oryginale. Znalazło się też miejsce na trochę jumpscare'ów, ale, podobnie jak w pierwszym BWP, straszy nas głównie dźwięk, rzadziej reszta. Myślę, że horror najbardziej przypadnie do gustu tym, którzy znają i lubią Blair Witch Project. Tym bardziej, jeśli ktoś widział je w 2000 roku w kinie (ja niestety nie miałem takiego szczęścia) i dobrze wspomina seans.
a jesli ktos wczesniejszych filmow o tym nie ogladal i nie zna to da sie to obejrzec jako 1 film o Blair Witch?