Możesz cofnąć czas, odzyskać młodość i doskonałość – ale tylko za cenę, której nie da się przewidzieć. Jakie konsekwencje niesie ze sobą pragnienie perfekcji, gdy stawką jest twoja tożsamość,
Możesz cofnąć czas, odzyskać młodość i doskonałość – ale tylko za cenę, której nie da się przewidzieć. Jakie konsekwencje niesie ze sobą pragnienie perfekcji, gdy stawką jest twoja tożsamość, ciało, a nawet dusza? "Substancja" to hipnotyzujący miks body horroru, satyry społecznej i psychologicznego dramatu, który wciąga widza w mroczny, groteskowy świat, gdzie granice między człowiekiem a technologią, autentycznością a sztucznością, są niepokojąco rozmyte. Reżyserka Coralie Fargeat, stworzyła dzieło, które równie mocno przeraża, co zmusza do refleksji nad współczesnymi obsesjami na punkcie piękna, sukcesu i kontroli nad własnym ciałem.
Główną bohaterką jest Elisabeth Sparkle (Demi Moore w jednej z najlepszych ról w swojej karierze), była gwiazda telewizyjnego show fitnessowego. Elisabeth, zmagająca się z upływem czasu i wymaganiami rynku, traci pracę, a jej pozycja w branży zostaje zastąpiona przez młodsze i bardziej atrakcyjne twarze. Zdesperowana, podejmuje decyzję o skorzystaniu z eksperymentalnej terapii, obiecującej regenerację i nowe życie. Rezultatem jest pojawienie się Sue (Margaret Qualley), młodszej, doskonalszej wersji Elisabeth. Jednak to, co z początku wydaje się wyzwoleniem, szybko zamienia się w koszmar. Tajemnicza substancja, odpowiedzialna za tę przemianę, zaczyna wnikać w ciało Elisabeth, przekształcając je w coś obcego i przerażającego.
Fargeat, inspirując się klasyką body horroru Davida Cronenberga, umiejętnie przedstawia transformacje fizyczne i psychiczne bohaterki jako metaforę współczesnego społeczeństwa. Ciało Elisabeth staje się polem walki – między starością a młodością, autentycznością a sztucznością, człowiekiem a technologią. Przemiany, choć przerażające, są też fascynujące, zmuszając widza do zastanowienia się nad granicami ludzkiej tożsamości i tym, co czyni nas "sobą". Wizualna strona filmu – pulsujące światła, organiczne tekstury, surowe laboratoria – przywodzi na myśl takie dzieła Cronenberga jak "Mucha" czy "Wideodrom".
Jednak "Substancja (2024)Substancja" to coś więcej niż hołd dla estetyki body horroru. Film w inteligentny sposób porusza tematy społeczne, takie jak obsesja na punkcie młodości i piękna, presja mediów i przemysł kosmetyczny, który obiecuje wieczne doskonalenie. W tym aspekcie produkcja czerpie także z tradycji kina klasy B, dodając groteskowy, satyryczny wymiar. Substancja, tytułowy wynalazek, nie jest tylko technologiczną ciekawostką – to metafora kultury konsumpcyjnej, która pożera nas w pogoni za ideałem.
Demi Moore daje wspaniały popis aktorski, ukazując skomplikowaną, zdesperowaną postać, która walczy nie tylko o przetrwanie, ale i o zachowanie resztek człowieczeństwa. Margaret Qualley jako Sue wprowadza młodzieńczą energię, jednocześnie podkreślając surrealistyczny charakter fabuły. Chemia między aktorkami stanowi emocjonalne centrum filmu, wzbogacając go o głębię psychologiczną.
"Substancja (2024)Substancja" to film, który wymyka się łatwym kategoryzacjom. Groteska miesza się tu z dramatem, horror z refleksją, a wizualna strona przyciąga uwagę na równi z poruszanym tematem. To kino odważne, pełne pasji i niepokojących pytań, które długo zostaje w pamięci – niczym substancja, która wnika pod skórę.