Jedno pytanie - skąd ten odwieczny problem z dźwiękiem? Wszystkie tzw. "w tle" słyszalne doskonale, podkład muzyczny też, za to co drugi dialog mamrotany pod nosem.
Największy problem tego sierialu to niezrozumiałe dialogi i zbyt głośna muzyka w tle. Polski język jest trudny w realizacji, ale są seriale/filmy, których twórcy sobie z tym poradzili. Sama historia ciekawa, w większości aktorzy dowieźli, chociaż bez fajerwerków.
Pierwszy odcinek i chciałbym znowu serdecznie podziękować osobom odpowiedzialnym za dźwięk. Idźcie Wy zajmijcie się łapaniem ślimaków, może tam Wam się uda.
No chyba napisał to po pijaku bo jak ni w ząb niczym nie przypomina slepnac od świateł. A ekipę od dźwięku bym zwolnił. Znowu dialogi praktycznie w 80 % nie słyszalne. Główny bohater to drewno. Nuda nuda i jeszcze raz nuda wstyd panie żulczyk
Nie czytałem książki, więc nie mam żadnych oczekiwań czy wyobrażeń. Usiadłem do tego z "otwartym sercem" i ... wynudziłem się bo znowu ogląda to samo... te same problemy, te same traumy... pierwszy odc. jest nudny. wybitny aktor Więckiewicz nic tutaj nie poradził ( a jest to chyba obecnie najlepszy aktor w tym kraju)....
więcejSerial z mega rolą Więckiewicza. Trochę gorzej wypada Kościukiewicz. Ale klimat trochę też skandynawski. Muzyka jak dla mnie wymiata. Lubię takie. Klimat woow. Takie kino lubię.
"Główny bohater będzie wyglądał jak Kurt Cobain, a przewodni motyw muzyczny zrobimy w stylu Twin Peaks i będzie super serial". No nie, jednak nie będzie. Ta współczesna polska kinematografia to taka sraczka, że żal, nie wspominając już o udźwiękowieniu.
aktor odrywający główna rolę. Dla mnie to antypatyczna postać bez wyrazu i charakteru. Była scena w której krzyczał to ten krzyk też taki jakiś asekuracykny. Zwyczajnie nie chce się go poznać, polubić, powspółczuć czy zrozumieć. Ja w pełni solidaryzuje się z miejscowa społecznością, która za nim nie przepada.
Niestety, jest to kiepska ekranizajca bardzo dobrej ksiązki Żulczyka. Za dużo zmian fabularnych w ekranizacji względem książki, które nie wyszły na dobre.
Totalny brak klimatu, fatalny Kościukiewicz, zupełnie nie udało się oddać atmosfery i opowieści która została zawarta w książce, stąd widz zostaje w poczuciu...
Panie Reżyserze, dzięki za przedstawianie oddziału psychiatrycznego w sposób od lat niezmienny i typowy dla polskich filmów, a co najważniejsze - inspirowany fantazją chyba. Który oddział psychiatryczny lub ZOL czy DPS psychiatryczny tak wygląda?! :D oglądam serial kostiumowy? historyczny? :D Super, że taki obraz...
więcej