Specjalnie najpierw obejrzałam film, a potem przeczytałam książkę. Żeby oglądając niczym się nie sugerować i być na świeżo z tematem.
Stwierdziłam, że film bardzo słaby. Reżyseria, scenariusz, gra aktorska - wszystko na niskim poziomie. No i te patetyczne, nienaturalne, nijak do sytuacji pasujące dialogi - czułam się...
Twórca filmu chyba w ogóle nie zrozumiał Dostojewskiego.
Jak można było w taki sposób przedstawić miłość Soni i Raskolnikowa?! Przecież była ona czymś więcej, była na zupełnie innej płaszczyźnie...
Miłośników rosyjskiej literatury zdecydowanie przestrzegam przed tym "czymś".
Joseph Sargent w dość swobodny sposób wyreżyserował powieść Fiodora Dostojewskiego
Zbrodnia i kara. Dla osób, które czytały lekture, film może wydawać się okrojony, gdyż reżyser
pominął kilka ważnych fragmentów.
Oglądając tę adaptację miałam wrażenie, że jest ona najkrótszym z możliwych streszczeń. Nie
jest więc...
ale uwazam, ze mogloby byc lepiej. Jako jedna z nielicznych najpierw przeczytalam ksiazke a potem obejzalam ten film. Strasznie duzo motywow jwst opuszczonych..no ale wtedy pewnie film trwalby z dobre 3 godz. No coz.. film obejrzec warto, ale i tak nie sprawdzi sie jako zamiennik lektury szkolnej :P