Lubię ten gatunek, lubię filmy drogi, więc oczekiwania miałem dosc spore. Dzieło z duszą, genialny klimat, fantastyczna muzyka i aktorzy którzy chyba dali z siebie wszystko. Bardzo spodobała mi się fabułą owita wokół Roberta Johnsona i tego kontraktu z diabłem. Film nabity trescia więc nie nudziłem się ani chwili. Było...

ale czego 7? - Byłaby 9 gdyby nie Ralph Macchio, ktory nie nadawal sie do tej roli i gdyby Butlera w pojedynku zagral Stevie Ray Vaughan, Vai tematycznie, to zupelnie inna beczka.

W tym filmie jest magia,warto!

10/10 :) wspaniała muzyka ,końcówka filmu genialna - pojedynek gitarowy ze Stevem Vaiem w roli głównej , super muzyka skomponowana przez Ry'a Coodera i Steva Vai'a . Przygoda ,podróż i blues - czego chcieć więcej ? :))

...i mimo, że nie jestem jakimś wielkim fanem bluesa! Dla fanów tej muzyki lub ew. gry na gitarze jest to raczej pozycja obowiązkowa...

Czy ktoś poleciłby mi jakieś filmy muzyczne? Nie koniecznie traktujące o blues'ie, ale również innych gatunkach muzycznych i nie tylko dotyczące gitary jako instrumentu. Nie pogardzę żadnym dobrym filmem muzycznych.

:)

Od 2 miesięcy słucham tzw. bluesa i moje życie stało się lepsze, każdemu polecam wgłębić się w ten styl muzyczny. Jeżeli chodzi o film to podobał mi się klimat zachodniej ameryki.

Taak ta muzyka odchodzi w zapomnienie. Już nikt chyba nie słucha rdzennie
"czarnej muzyki"
No nic, sam trochę grywam(ale na pianinie).
Pojedynke mistrzowski, wiem nawet kto to gra :):)(oczywiście nie karate kid)

Po obejrzeniu tego filmu wszystko się zaczęło. Ta moja miłość do bluesa.
Polecam bardzo. 10 na 10

Oba nakręcone w latach 80 i traktują o podobnej tematyce. Filmy te niejako prowadzą ze sobą swoista polemikę na temat tego czym jest blues.

Blues Brothers pokazuje bluesa jako "produkt", wszystko ładnie zaaranżowane, poukładane. Prezentuje bardzo "popowe", jeśli można w kwestii bluesa użyć takiego sformułowania,...

zręczna robota w mocno bluesowych klimatach, taka podróż do korzeni przystosowana do potrzeb współczesnego (wówczas, bo dzisiejszej młodzieży już się raczej bluesem nie zainteresuje) widza. na ekranie jako główny nastoletni bohater Ralph Macchio, czyli nie kto inny jak Karate Kid. na dokładkę legenda o 30, nigdy nie...

Piękne dźwięki, piękny blues, piękny film.

troche gorszy od blues brothers, no dobra troche wiecej :D ze wzgledu na gwiazdy jakie grały w bb, chociaz Stevie Vai nadrobil sporo :D a scena finalowa pokazuje jak karate kid rozpoczal rock neoklasyczny haha :D

miałam obejrzeć "Lawę" Konwickiego (swoją drogą-czy ktoś nie ma jakiś jego filmów na płytkach??), z resztą tak właśnie miałam opisaną kasetę video...no i przewinęłam,włączyłam...a tam ni śladu "Lawy"...zamiast tego jakiś Murzyn w kapeluszu i zaczęcające dźwięki blues'a...i obejrzałam...i dobrze zrobiłam!! Ten film wlał...

to jest to co fani bluesa kochaja najbardziej. prosciutka, mozna by rzec, ze nawet naiwna historyjka jest tylko pretekstem do zaprezentowania wspanialej bluesowej muzyki. jesli kochasz bluesa musisz koniecznie obejrzec ten film. jest to jeden z moich ulubionych filmow muzycznych obok blues brothers i the commitments....

heja .... Film jest niesamowity ....
kto to widziaB i gra na gitarze to wie.... pozdrawiam i dajcie znac jak macie go na CD .... narazie

Film jest momentami przegadany i liczyłam na więcej muzyki, dlatego trochę jestem rozczarowana. Najlepsza jest końcówka.

Tematyka filmu, że się tak wyrażę - standardowa. Młody, utalentowany muzycznie chłopak, zainspirowany muzyką legendarnego bluesmana, pragnie osiągnąć to co niegdyś osiągnął owy muzyk. Wyrusza więc w poszukiwaniu mitycznej, zaginionej piosenki aż do Missisipi, mając za towarzysza innego bluesmana. Po drodze przeżywa...

...ten film!!!!