PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611122}
8,5 15 529
ocen
8,5 10 1 15529
Mass Effect 3
powrót do forum gry Mass Effect 3

Czyt tak ciężko zrozumieć zakończenie?? Myślicie że to co było w ostatnich 5-10 minutach się zdarzyło?? W takim razie nie polecam Wam np. książek P.K.Dick'a (Jednego z najlepszych pisarzy sf) czy tak dobrego filmu jak "Stay". Wszystko jest inne niż Wam się wydaje,a zakończenie jest Genialne! Niestety zmusza do myślenia... Mnie to długo zajęło zanim poskładałem fakty,a Wy bierzecie wszystko od razu i myślicie że "dali dupy z zakończeniem". Cóż - jeżeli dla was szczytem sf jest matrix,to nic dziwnego że tego nie ogarniacie.ech...szkoda słów...wierzcie mi że to zakończenie daje 100% możliwości na dlc(zakończenia) gdzie wszystko już byłoby potraktowane dosłownie (a nie wiem czy to dobrze)i nie mielibyście już nic do zarzucenia Bioware...

Othergod

Wiesz, osobiście nie mam nic do zakończenia, chociaż wszystkie 3 możliwości są w zasadzie takie same :), pod względem filmików końcowych, nie ma między nimi różnicy, trochę to lipne. Pomijając fakt, że w jednym wszyscy są pół ludźmi pół maszynami i kolory jakie uwalniają się od cytadeli, no to w zasadzie koniec. Zastanawia mnie też możliwość wydawania DLC z zakończeniami innymi... w takim wypadku, nie do końca zgodziłbym się z twoimi argumentami, gdzie zarzucasz ludziom ich krytycyzm co do zakończenia, bo jeśli takowe się pojawią, będzie to oznaczać, że faktycznie twórcom zależy na większym nabiciu gaży, a to już mi się nie podoba.
No ale już tak uogólniając, mnie osobiście zakończenie się podoba, chociaż bardziej idea niż wykonanie... ale tu też można by się przyczepić, bo podejść do tego pretensjonalnie to mamy tak: maszyny które chronią organicznych przez innymi maszynami i co 50 tyś lat wybijają te najbardziej rozwinięte cywilizacje, które.. notabene!! zawdzięczają przyspieszony rozwój właśnie tym maszynom, które ich później wybijają... trochę to popieprzone :D ale OK... i tak mi przyszło teraz na myśl... wystarczyłoby rozpieprzyć np. przekaźniki mass i spokojnie ten cykl można byłoby przedłużyć :) z 50 na 200 np. (pitolenie, wiem :) ).
Ogólnie nie jestem zwolennikiem "amerykańskich" zakończeń, gdzie bohater zbawia świat i w blasku chwały odjeżdża na rumaku z ukochaną pod pachą, ale tutaj chyba bym bardziej coś takiego wolał. Chociażby z takiego powodu, że po takiej nawalance jaką mi zaserwowali twórcy, już pod koniec gry, miałem ochotę nabić amerykańską flagę na żelaznym łbie zwiastuna i mieć dziką satysfakcję z wymordowania hord żniwiarzy :D.
No i mój romans z Tali... tak chciałem aby na końcu było to fajnie zaakcentowane... :(

PS
Brak krogana w teamie... PRZEGIĘCIE !

ocenił(a) grę na 9
Simon_Harrison

Mi brakuje epilogu. NIe podoba mi się to co się stało z Normandią i że w każdym wypadku rozpadają się Przekaźniki.
Poza tym zakończenie było dla mnie miły zaskoczeniem. W całym moim oczekiwanie na Mass Effect 3 obawaiłem się że pokonasz przeciwnika nie do pokonania tylko dlatego że zjednoczyłeś galaktykę. Super broń to też pewien skrót, ale świetnie wykonany (tworzona i ulepszana przez milliony lat, powtarzające się schematy wydarzeń w cyklu) i o wiele bardziej prawdopodobny.
Co więcej istnieje bardzo intrygująca interpetacja zakończenia.


Rozwój dzięki technologii Żniwiarzy polegał głównie na transporcie, komunikacji. Żadna cywilizacja nie opanowała ich budowy. Biorąć pod uwagę że Żniwiarze "roznmnażali się" po przez przetwarzanie porwanych gatunków miał to sens. Pozwalało na zwiększenie się ilości populacji do podboju, a w dodatku stanowiło część pułapki.

To co mi się w grze nie podobało to jak mało dialogów było i w dodatku redukcja ilości możliwych odpowiedzi. Przed premierą mówiono że ograniczono skład aby pozwolić na głębsze interakcje w zespole, ale nie zdziwił bym się gdyby okazało się że ilość dialogów (czy ogólnie interakcji) między przeciętnym członkiem skłądu była mniejsza niż w ME2.
Taki James Vega, nowy bohater który ma 2-3 bardziej rozbudowane dialogi przez czałą grę i jedno zdanie monologu co 2 misję.

Najbardziej nie podoba mi się zepchnięcie na drugi plan bohaterów z drugiej części. Teoretycznie ma sens, ale z pewnością większość dało by się bez problemu tak zorganizować że mogli by oni być na Normandii, ale to to już się raczej nie zmieni.
Tak naprawdę wszystkim, ale szczególnie tym którzy lubili bohaterów z ME2 pozostaje FanFic.

serialkiller1990

Trzeba przyznać, i to zakończenie, tak jak już piałem, ma to coś :) co prawi, że człowiek po odejściu od klawiszy będzie się jeszcze zastanawiał i pamiętał przez dłuższy okres.
Wizja czegoś tak odległego, zarówno w przeszłości jak i w przyszłości jest wręcz jak ciąg licz, akcent nieskończoności jest tu b. dobrze ukazany... powoduję też pytania, skąd się wzięły żniwiarze :D i czym tak na prawdę jest ten katalizator. W dobrych filmach, gdzie twórcy dbają o widza, nikt nigdy nie wyjaśnia wszystkiego do końca zostawiając pewną sferę naszej wyobraźni i własnemu osądowi.
I tu bym zakończył, bo jak słyszę o DLC, że mają jakieś inne zakończenia robić, że coś pokażą z inne strony bla bla... moim zdaniem jak się już kropkę postawiło to się powinno jej trzymać, rozmydlanie, wyjaśnianie, uzupełnianie.. nie są dobrym sposobem na zakończenie jakiegoś 3 członowego dzieła :) (tutaj słowo jak najbardziej adekwatne).

Natomiast zgadzam się jeśli chodzi o ilość dialogów, bo ogólnie, dla mnie za dużo było walki, ale nie o tym. Dialogi, kwestię naszej znajomości z innymi członkami teamu, ich reakcje na nasze zachowanie, więcej możliwości rozwijania romansu z konkretną postacią, ogólnie więcej dialogów no tego mi bardzo brakowało :(. I powtórzę raz jeszcze, GDZIE JEST KROGAN!!! :D

serialkiller1990

Osobiście nie podoba mi się zupełnie idea superbroni. Zarówno ME1 jak i ME2 pokazały wyraźnie, że Żniwiarzy da się pokonać konwencjonalnie. I taka możliwość powinna być w ME3. Odpowiednio silna flota nawet bez superbroni powinna dać radę. A ostatnia bitwa mogłaby być wtedy rozwiązana podobnie jak misja samobójcza z ME2 tylko, że na o wiele większą skalę - jako dowódca rozdysponowujesz poszczególne jednostki (oczywiście nie wszystkie, byłoby ich za dużo) do poszczególnych zadań. I pytam się - gdzie są świetne sceny bitewne z trailerów? Aż żal, że ich nie wykorzystano. Bitwa o Ziemię powinna być dłuższa i bardziej rozbudowana, szkoda też, ze cała rozgrywa się w nocy. Śmiesznie to trochę brzmi, ale po wszystkim trailer "Take Earth Back" robi większe wrażenie niż właściwa bitwa.

SzalonyChemik

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

Simon_Harrison

Problemem jest za mała różnorodność zakończeń, a w zasadzie jej zupełny brak. Ok, niech będzie takie jak jest obecnie, ale niech będą też inne możliwości. Niech będzie również możliwość całej wojny definitywnie i niech będzie również możliwość "odjazdu na rumaku z ukochaną pod pachą", ale zamiast flagi na wraku Żniwiarza wolałbym wielką imprezę na Ziemi na koniec, notabene pośród owych wraków :). Plus w świetle wydarzeń z Arrivala (Przybycia), które są kanoniczne w ME3, końcowa eksplozja wszystkich przekaźników powinna w zasadzie zniszczyć całe życie w Galaktyce. Dlatego wyjaśnienie i dodanie zakończeń jest moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione i wskazane wręcz.

SzalonyChemik

Oglądałem ostatnio i czytałem rozmowy z przedstawicielami Bioware i właśnie odnieśli się do tej tezy o przekaźnikach i Arrival w dość logiczny sposób wyjaśniając to co się stało.
Otóż tak jak w przypadku Arrivala gdzie w przekażnik uderzyła ogromna asteroida uwalniając jego energię w niekontrolowany sposób i niszcząc cały system gwiezdny, tak w ME3 zachodzi rzecz całkowicie inna. Bowiem w trójce przekażniki nie eksplodują w niekontrolowany sposób - następuje ich przeciążenie podczas emisji całej energii przekażnika do kolejnych króra ma je zniszczyć wszystkie. Jest to pewien symbol pewnej granicy, zakończenia kontroli ras organicznych galaktyki i ich technologii przez Żniwiarzy. Przekaźniki sprawiały, że rasy mogły podróżować po galaktyce "nie znając technologii, którą wykorzystują" (tak jak to podkreślił Vigil na Ilos). Po zniszczeniu przekaźników rasy same zaczną rozwijać nowe metody podróżowania pogalaktyce niezależne i nie pozwalające na ich[tych ras] kontrolowanie przez jakąś rasę nadzrzędną. Przekaźniki i Cytadela były więc narzędziem kontroli "na wiele sposobów" (jak to było wspominane już w poprzednich częściach) - w wielu znaczeniach tego określenia tutaj, bo zarówno kontroli poziomu rozwoju technicznego jak i prowadzenia kontrolowanych "żniw" itd.
Teraz rasy są wolne i niezależne, a cała historia jaka dalej nastąpi będzie inna od tych, które były w przeszłości pisane poprzednim cyklom przez Żniwiarzy.

piter8917

Zdaję sobie z tego sprawę jednak nie czyni to zakończenia w żaden sposób dobrym. Poza tym jeśli chodziło o "inny sposób wyzwolenia energii" to tak trudno byłoby to zawrzeć w dialogach?! Ale nawet jeżeli przekaźniki "wyzwoliły swoją energię w sposób kontrolowany", nie zmienia to faktu, że ich energia ZOSTAŁA wyzwolona, więc musiała mieć jakieś ujście. Jeżeli nawet była przekazywana od przekaźnika do przekaźnika, to w końcu owych przekaźników zabrakło prawda? To co wtedy stało się ze skumulowaną energią wszystkich przekaźników kiedy została z ostatniego wyzwolona? Nie miała gdzie ujść. W ten sposób byłaby jedna potężna eksplozja zasięgiem obejmująca całą galaktykę, a nie kilka tysięcy mniejszych rozsianych po niej. Może i rasy są wolne, ale dla całej floty zgromadzonej na Ziemi oznacza to śmierć. Ziemia nie jest w stanie ich wyżywić, a Turianie i Quarianie w ogóle nie mogą ziemskiego jedzenia jeść. Dodatkowo Ziemia jest zniszczona i bez surowców, zapasów z kolonii jest praktycznie niezdatna do zamieszkania... Konwencjonalny FTL jest za wolny do podróży na taki zasięg, a zanim cywilizacje wymyślą nową metodę transportu minie wiele lat.
Zakończenie dla mnie jest złe i nie zmienisz mojego poglądu na nie. Ale też rozumiem, że niektórym graczom (nie mam zamiaru być ironiczny tutaj, piszę całkowicie szczerze) się podoba, dlatego uważam, że nie tyle powinno zostać usunięte, ile powinny zostać dodane inne możliwości (jak BioWare samo obiecywało).

Simon_Harrison

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

ocenił(a) grę na 8
Othergod

Mógłbyś rozwinąć swoją myśl? Ja poza teorią indoktrynacji nie byłam w stanie tego wytłumaczyć, więc byłabym wdzięczna gdybyś nas oświecił, może oszczędzisz kilkunastu tysiącom graczy plucia jadem. Chociaż mam wrażenie, że masz na myśli jakiegoś rodzaju doświadczenie poza ciałem.

Delianne

Cóż - nie mam zamiaru nikogo oświecać bo nie piastuje takiego stanowiska,ale mogę troszkę Was spróbować naprowadzić przynajmniej na mój sposób zrozumienia tego wszystkiego.Dla wszystkich którzy wolą miec podane na tacy polecam poszukać na youtube jak pewien pan interpretuje wszystko po angielsku. Ja przyznam się bez bicia że jak przeszedłem gre to byłem w szoku,ale mimo to pewne rzeczy nie dawały mi spokoju,obejrzałem wszystkie możliwe zakończenia po pare razy i wszystko co mi sprawiało problem lub było nazwijmy to "średnio pasujące" ,lub po prostu mniej sensowne. Przede wszytkim teoria indoktrynacji jest niemożliwa z prostego choćby powodu. Gdybyśmy traktowali koniec "na serio" z teorią indoktrynacji to wierzcie mi,nie mielibyście żadnego możliwego wyboru na samym końcu... jeżeli twierdzicie inaczej to chyba niestety nie do końca rozumiecie pojęcie indoktrynacji... Bo jeszcze niby przez kogo by miał być jeszcze zindoktrynowany?? Cerberusa?Żniwiarzy? Jeżeli dotrwaliście do samego końca to musielibyście widzieć jak pewien starzec opowiada historie dziecku - on traktuje Sheparda jak bohatera i ma w zanadrzu jeszcze inną historie do opowiedzenia o Shepardzie... Czy w takim razie dalej mówimy o indoktrynacji?? po co?dlaczego?
Drugą sprawe którą już poruszałem na różnych forach(czasem z dobrym skutkiem:) )to wprowadzenie przez Bioware elementu snu... To nie jest Alan Wake(ani nie był) czy inny tytuł w którym to by mogło być na porządku dziennym,więc w jakimś celu on został wprowadzony... Przypomnijcie Sobie jak Bohater się poruszał,co się działo. Innymi elementami które nie pasują jak na ten świat i i potraktowanie całości przez Bioware jest już nasz finał. Dlaczego? Cóż oto "biegniemy" strasznie wolno do promienia który ma nas przenieść do cytadeli.Po co to wprowadzili - żeby niby co - podkreślić dramatyzm?? w takim razie czemu posiadamy nieskończoną amunicje do pistoletu?Inny strój. Jak i fakt że moge walić nawet do kogoś kto mnie prosi o pomoc i to nie daje żadnego efektu... i co najważniejsze dlaczego jeżeli Shepard przeżywa...budzi się na gruzach?? Jeżeli tak no to raczej nie mamy na myśli cytadeli,tylko Londyn,a w którym momencie byliśmy ostatnio w Londynie i co sie stało? Co się stało tuż przed tym jak tempo naszego biegu drastycznie się zmniejszyło i zmieniło się wszystko o czym mówiłem wyżej??(amunicja,itp) A jeżeli to co mówie,to jak ja interpretuje i bardzo mała ilość ludzi - jak widze po forach - to w naszym zakończeniu,nie wszystko musi być prawdą(lub nawet wszystko).Autorzy mogli wybiórczo karmić nas faktami oraz urojeniami.Tego nie jesteśmy w stanie sami ocenić,przynajmniej na razie gdyż możliwe że Bioware doda ten fragment który by pokazywał wszystko "naocznie" i wtedy nikt by nie miał już żadnych wątpliwości,ale powiedzcie mi jedno. Jeżeli przez cała grę jestesmy "obdarowywani" trudnymi decyzjami jak to czy ktoś ma przeżyć czy nie,czy cała populacja musi zostać unicestwiona by inni mogli żyć,itp.,to dlaczego od końca oczekiwaliście najprostszego zakończenia? To by było piękne?? może i amerykańskie ale czy piękne:)? z kolejnych dowodów podkreślających moją tezę jest sam chłopiec,który przecież wiemy że na 99% raczej zginął i pojawiał nam się tylko podczas snu - i na zakończeniu... Cóż jak dla mnie zakończenie jest Genialne i nie jedna książka czy film z którymi miałem nadzieje rozczarował mnie bardziej.Faktycznie z innych spraw można miec pretensje do firmy o pewne aspekty. Mnie najbardziej przeszkadzało brak dubbingu polskiego.Mnie on odpowiadał nawet bardziej niż choćby org polski wiedźmin(ale to tylko moja opinia) a nawet jeżeli nie to i tak chciałbym mieć możliwy wybór pomiędzy językami(angielskim władam nienajgorzej w woli wyjaśnienia więc nie stanowi to też dla mnie jakieś utrudnienie nawet jak by nie było napisów).Cóż na zakończenie (gdyz muszę uciekać do pracy - stary jestem:) ) podkreśle to o czym starałem powiedzieć od początku....zakończenie jest rewelacyjne i osobiście po dwóch nieprzespanych nocach gdy tylko to przeszedłem mogę powiedzieć że nie wyobrażam sobie innego. Porównajcie wszystko co widzieliście i spróbujcie się na to otworzyć... wierzcie mi prosze że warto. by to potwierdzić,zacząłęm przechodzic całą trylogie od początku...drugi raz... Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 8
Othergod

Ja myślę, że Ty zwyczajnie nie rozumiesz w pełni teorii indoktrynacji, w kontekście calutkiej historii ma ona najwięcej sensu. Polecam obejrzeć ten filmik http://www.youtube.com/watch?v=ythY_GkEBck I wszystko o czym mówisz naprowadza mnie własnie na tę teorię, więc niewiele mi to pomogło.

I... Przepraszam, kto oczekiwał "najprostszego zakończenia"?

Wybacz, ale nie wiem, czy to ja jestem tak zmęczona, że gubię się we własnych myślach, czy to Twoja wypowiedź jest napisana w pośpiechu, bardzo chaotycznie.

Delianne

koleś się opisał że hohoh.. a i tak nic nie napisał :D.
Tak jak już to gdzieś wspomniałem, nie ważne co się mówi, ważne, że się w ogóle mówi.. w tym przypadku piszę... z niecierpliwością śledzić będę co rusz to nowe teorie :).
A... morgana napisała :), jak wydadzą DLC (oczywiście trzeba będzie płacić) z kończącym zakończeniem to na prawdę się zdenerwuję:).

Delianne

jak już niżej napisałem..." starałem się Was naprowadzić na to że niekoniecznie są tylko dwie możliwości zrozumienia zakończenia,ale każdy ma prawo do swojego. Jeżeli Ty dostrzegasz tylko kolorki - wporządku - masz do tego prawo. Idąc dalej,też uważam że po uderzeniu lasera wszystko (lub prawie wszystko,a przynajmniej to co jest świadkiem Shepard) dzieje się w jego głowie,jednakże jak zauważył mój przedmówca i co sam od początku starałem się podkreślić to nie musiał być element indoktrynacji gdyż moim skromnym zdaniem nic takiego nie miało miejsca.Jeżeli wszystkie moje wskazówki i wątpliwości oznaczały dal was zero treści,no cóż,niech i tak będzie,jednakże jeżeli zakończenie dla Was ogranicza się tylko do kolorków to polecam wam tą strone,zauważycie że zakończeń jest więcej niż teoretycznie się tylko wydaje: http://m.uk.ign.com/wikis/mass-effect-3 poza tym polecam ten filmik dla znających angielski: http://www.youtube.com/watch?v=Us4pkLy-PYk&feature=relat... . Cóż ten Pan ma sporo racji, i na to was chciałem naprowadzić jednakże zawarłem zero treści... więc może teraz macie wypowiedź w miare poukładaną... "

Othergod

Oglądnąłem właśnie filmik . Ciekawe podejście do tematu chociaż w głównym zamyśle niewiele rózni się od teorii indoktrynacji - no może poza samym aktem indoktrynacji Sheparda - ponieważ założenia i dowody są wykorzystywane te same w obu tych teoriach. W sumie nie miałbym nic przeciwko.
Niestety nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na Extended Cut.

ocenił(a) grę na 10
Delianne

Delianne - cholernie ciekawa teoria indoktrynacji na zakończenie i chyba się ku niej powoli skłaniam. z drugiej strony nie wiem, czy Bioware byłby w stanie wymyślić tak kapitalne zakończenie, czy to po prostu fani nie mogli się pogodzić z dość prostym na pierwszy rzut oka wyborem i po prostu dopowiedzieli ją w taki sposób. Cóż - pozostaje poczekać na DLC i zobaczyć co z tego będzie, jeśli w ogóle coś będzie, bo Bioware może teraz powiedzieć, że każdy niech sobie sam zinterpretuje i w sumie to dla nich najwygodniej. A więc nawet jeśli teoria indoktrynacji wydaje się super ciekawa to bez kontynuacji, do której prawdopodobnie nie dojdzie w DLC i na pewno nie będzie Mass Effect 4 - to właściwie nie jest zakończenie. Jedyne wyjście to zrobić DLC z prawdziwym zakończeniem już po zwalczeniu indoktrynacji, a jakoś nie widzę takiej możliwości/chęci ze strony producenta. A zatem chyba jednak sobie dopowiadamy, choć jest to bardzo kuszące prawie zakończenie serii. PS Othergod tego wideo z tym gościem się nie da oglądać. Pieprzy jak potłuczony. Podałeś film Stay więc domyślam się, że teoria o śnie (bo już dalej tego gościa nie mogę oglądać - sorki). Ale kiedy ten sen się zaczął, kiedy skończył, etc., czy to nie jest właśnie teoria indoktrynacji tylko z innej strony? Bo wydaje mi się, że mówisz dokładnie o tym samym, tylko bez przyznania racji drugiej stronie. Dla mnie nawet proste zakończenie - z trzema wyborami nie jest złe. Wkurza mnie tylko epilog z rozbijaniem się Normandii i rozwalenie Mass Relays, które jak wiemy z DLC In Arrival - powinno zakończyć się anihilacją całej galaktyki. A zatem epilog trochę do dupy, trochę lepszy przy teorii indoktrynacji, a już opcja z samego zakończenia - gościa z dzieciakiem opowiadającego o Shepardzie jest zupełnie niepotrzebna i nie ma się w niej co doszukiwać. W każdym razie - sam fakt, że chce mi się dyskutować o tej grze o 3 nad ranem o czymś świadczy. Zdecydowanie najlepsza seria gier w historii s-f

ocenił(a) grę na 10
Martinez

a i sorki trochę poczytałem i mały edit - jednak chyba nie mają wyjścia i dopowiedzą w DLC. Ja się nie obrażam, bo być może nie doceniłem BioWare i rzeczywiście to jest najbardziej genialne zakończenie w historii gier, tylko aż tak rewelacyjne, że nie chciało mi się w to uwierzyć, podobnie jak rzeszy innych fanów - http://technopolis.polityka.pl/2012/bitwa-o-mass-effect

Martinez

zniszczenie galaktyk,to nie do końca prawda,gdyż w dodatku arrival tak się dzieje ale ze względu na sposób zniszczenia przekaźnika,a tutaj poza tak naprawde dopowiedzeniami różnych osób,to tak naprawde nie mamy nic takiego powiedzianego.Nie ma dowodu na to że zniszczenie przekaźników miał by oznaczac koniec dla układów.poza tym ja twierdze że pod wpływem indoktrynacji Shepard nie miałby żadnego wyboru...szkoda że pan nie widział do końca bo On rzuca pare trafnych uwag,jak choćby Wyjście edi z pokładu normandi,gdy koniec miał zniszczyc wszystkie postacie nieorganiczne,więc gdzie jest prawda a gdzie iluzja,czy wszystko jest iluzją czy tylko to czego udziałem jest Shepard.Mnie trudno powiedzieć i dlatego tutaj rozmawiamy. Pozdrawiam.

ocenił(a) grę na 10
Othergod

w końcu zobaczyłem do końca - no nie wiem to z EDI to może być po prostu niedopatrzenie programistów, bo z tego co wiem wychodzą dwie ostanie postacie, które się miało w drużynie plus gdy się wybierze syntezę - wychodzi EDI i Joker zawsze. Gdybamy sobie - oczywiście, ale cała dyskusja powinna się zamknąć po następnym DLC. Mam przynajmniej taką nadzieję. Nie widzę innej opcji załagodzenia konfliktu z niektórymi fanami (mi tam się cała seria tak podobała, że nawet jak zakończenie okaże się najprostsze na świecie to i tak nie żałuję godzin gry poświęconych na Mass Effect) jak tylko podpisanie się pod teorią indoktrynacji i po prostu dopowiedzeniem historii - co działo się po tym gdy Shepard poddał się jej lub ją zwalczył. Dlatego trzymam save'y, trzymam grę i czekam na kolejną przygodę, bo zdecydowanie mi mało :)

Martinez

zgadzam się ,dla mnie gra też była przeżyciem którego nie było do tej pory. A to jak każdy teraz reaguje to jest najlepszy tego dowód.Nie pogniewałbym śię gdyby też zrobili Kotor'a 3,ale póki co wiem że prace nad dargonem 3 ruszyły.zobaczymy

Martinez

przepraszam - dragonem(miało być)

Martinez

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

Delianne

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

ocenił(a) grę na 10
Othergod

co i tak nie zmienia faktu ze jesli to byla iluzja to sprzedali mi niepełną gre bez zakonczenia, a jak sie odwaza pobrac jakiekolwiek dolary za łatający to dziadostwo DLC to chyba nigdy NIGDY nigdy nie kupie od tej firmy nic

morgana000

Jak mi DLCek wydadzą z zakończeniem... to się na piraty przerzucę i ch. z nimi :). Nie będę dziadom dawał zarabiać ! o :)

ocenił(a) grę na 8
Simon_Harrison

Ja w takim wypadku zamierzam całkowicie zbojkotować wszystkie ich następne gry. Może nawet będą dobre i stracę na tym, ale tu chodzi o zasady.

samyazza

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

ocenił(a) grę na 8
Othergod

Nieźle, w trzech liniach zdołałeś zawrzeć zero treści, ale za to krytyczną masę chamstwa. No i wygląda na to, że jesteś niedoinformowany.
- BioWare dotąd utrzymywało, że zakończenie jest dosłowne, autentyczne i ostateczne, żadnych myków rodem z Lost.
- w całej wrzawie wokół zakończenia chodzi o brak odpowiedzi na większość istotnych pytań, naciągane odpowiedzi na resztę, brak logiki i złamane obietnice twórców
- jeśli akcja z zakończeniem w DLCku była zaplanowana, jest to poniżenie konsumentów

Trzeba Ci też wiedzieć, że tzw. "teoria indoktrynacji" zakłada, że wszystko po uderzeniu lasera dzieje się w głowie Sheparda. Nie jestem jej gorliwym obrońcą, bo w istocie nie wiem, jak mogliby potem użyć zindoktrynowanego Sheparda (niebieska lub zielona opcja) w ewentualnym dopisanym zakończeniu - jeśli jest zindoktrynowany, to nie ma wolnej woli, a zatem jak tu nim grać? Strzelać do swoich? Chyba że miałoby to odegrać tylko rolę w jakichś cutscenkach, ale kto by chciał taką krzywdę sobie wyrządzić? Przeciez z tego nie może wyniknąć nic dobrego. Ale to jest gdybanie. Tak czy siak, swoim wymysłem o snach Ameryki nie odkryłeś, a przy tym potwierdzasz, że zakończenie bynajmniej żadnym zakończeniem nie jest. Czyli strzał z lachy graczom w ryj uważasz za genialny pomysł?

samyazza

Odnośnie teorii indoktrynacji: to ja jestem jak najbardziej za i to co raz bardziej. Moim zdaniem, po analizie głębokiej, cała akcja od momentu ocknięcia się Sheparda po uderzeniu laserem, dzieje się w jego głowie. Mógłbym podać kilka elementów świadczących za tym faktem, które już zostały oklepane :) jak chociażby krzaki na ziemi, które mijamy idąc do promienia, zachowują się nienaturalnie, identycznie jak te w śnie Shepa jak biegnie za chłopcem, czy chociażby najbardziej oczywisty, pistolet z nieskończonymi strzałami.
Ale ja przyczepię się do jednego elementu, który w mojej ocenie świadczy, przemawia za tym, iż jest to "sen":

Mianowicie, przybliżając się do promienia, zza rogu wyskakuję na nas przemieniony turianin (Grasant), jako, że przerzedłem grę na szaleńcu, nie raz musiałem powtarzać etap, na prawdę trudny poziom, zwłaszcza jak hordami pod koniec atakowali. Ale reasumując, tego Grasanta zabiłem dwoma strzałami z pistoletu, bez specjalnej amunicji, uderzając go w tułów, gdzie oprócz pełnego życia miał full tarczę :D, normalnie tego dziada (nie licząc strzałów w głowę) na szaleńcu trudno zabić, bynajmniej nie 2 strzałami ze zwykłego gnata. Tak więc nie ma bata.. :) indoktrynacja i akcja dziejąca się w głowie Shepa.. od taką końcówkę nam zaserwowali twórcy. A prawdziwe zakończenie jest.. będzie jak Shep ocknie się po zrzuceniu jarzma (prawdopodobnie Suwerena) i zobaczy, że wojna ciągle trwa... ale ja to już wręcz... jak już pisałem idę na pirata.. bo tak to się bawić nie będę :).

ocenił(a) grę na 10
Simon_Harrison

byłoby fajnie jakby ot była prawda. szczerze mogliby i zrobic i 10 nastepnych czesci mass effect ;] w nieskończonośc wskrzeszac sheparda ;]

kossity1

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

samyazza

Cóż ja śledziłem również wszystkie informacje na temat mass effect 3 przed wydaniem i jakoś nie pamietam by Bioware obiecał że w 3 części się wszystko skończy. W takiej sytuacji byłby to strzał w kolano bo kto by dokupił jakiekolwiek dlc do tego tytułu,nikomu by się nie chciało instalować na nowo gry by zapewnić sobie godzine zabawy z pobocznego wątku.Co do lostów,hmmm...oglądałem to jakiś rok temu i z tego co pamiętam wszystko tam zostało wyjaśnione,tylko trzeba troche pomyśleć,ewentualnie jak się nie chce polecam oficjalne forum,lub obejrzeć jeszcze raz pierwszy odcinek i ostatni,może to troche wyjaśni...na reszte polecam moją wypowiedź poniżej... Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 10
Othergod

Kolego taki jesteś mądry, że aż śmieszny :) Co wg mnie wynika z Twoich wypowiedzi:
Post 1: Jesteś genialny i wyjątkowy, reszta graczy to idioci
Post 2: Rozpisałeś się, ale niestety brakuje sensownej treści w tej wypowiedzi, nie wynika z niej nic..

Zakończenie nie jest i nie może być genialne skoro wybór gracza ogranicza się praktycznie do różnych kolorów eksplozji przekaźników masy :) zielony, czerwony czy niebieski? Brakuje tu logiki, wiele wątków jest niewyjaśnionych. Ja liczę na darmowe dlc z sensownym zakończeniem, które uwzględni wybory gracza od ME1 do ME3, żeby zakończenie mogło skończyć się pełnym happyendem jak i totalną katastrofą i żeby to gracz o tym decydował...

ithyphallic90

Po pierwsze PROSIŁBYM o nie wmawianie mi słów które nie padły. Mój cały dialog miał uderzyć w osoby które kompletnie nic nie dostrzegają w zakończeniu,jednakże każdy ma prawo do swojego zdania i tego nie neguje.Po drugie prosiłbym chociaż o troche szacunku,gdyż wydaje mi się że nikogo nie uraziłem a jeżeli tak to przepraszam. Nie miałem takiego zamiaru,niemniej to od was słysze(czytam) chamstwo,geniusze idioci itp. Ja starałem się Was naprowadzić na to że niekoniecznie są tylko dwie możliwości zrozumienia zakończenia,ale każdy ma prawo do swojego. Jeżeli Ty dostrzegasz tylko kolorki - wporządku - masz do tego prawo. Idąc dalej,też uważam że po uderzeniu lasera wszystko (lub prawie wszystko,a przynajmniej to co jest świadkiem Shepard) dzieje się w jego głowie,jednakże jak zauważył mój przedmówca i co sam od początku starałem się podkreślić to nie musiał być element indoktrynacji gdyż moim skromnym zdaniem nic takiego nie miało miejsca.Jeżeli wszystkie moje wskazówki i wątpliwości oznaczały dal was zero treści,no cóż,niech i tak będzie,jednakże jeżeli zakończenie dla Was ogranicza się tylko do kolorków to polecam wam tą strone,zauważycie że zakończeń jest więcej niż teoretycznie się tylko wydaje: http://m.uk.ign.com/wikis/mass-effect-3 poza tym polecam ten filmik dla znających angielski: http://www.youtube.com/watch?v=Us4pkLy-PYk&feature=related . Cóż ten Pan ma sporo racji, i na to was chciałem naprowadzić jednakże zawarłem zero treści... więc może teraz macie wypowiedź w miare poukładaną... Nie bez powodu na początku też wspomniałem film "stay" który Wam gorąco polecam. Gdyż jest coś co można by było porównać do zakończenia mass effect 3. Co do braku dla was zakończenia w formie bardziej przyswajalnej,cóż ja jestem osobą która stara się dużo czytać,i w takim razie musiałbym być bardzo zły na H.P.Lovecraft'a,którego uwielbiam. Dla mnie On dla Książki grozy był kimś takim jak Tolkien dla fantastyki.Otóz On w wielu (jak nie wszystkich) swoich opowiadaniach nie kończył wszystkiego w klarowny sposób. Na początku byłem na to zły,jednakże daje to tak ogromne możliwości dla czytelnika i zawsze pozostawia pewien niedosyt... Z czasem mi się to bardzo spodobało,gorąco Wam polcam jeżeli nie mieliście okazji....Mam nadzieje że nie zanudziłem Was i mam nadzieje że jeżeli będziemy kontynuować nasz dialog będzie on "na poziomie" dlatego pozdrawiam Was - Jarek.

ocenił(a) grę na 10
Othergod

Wybacz jeśli Cię uraziłam, ale takie miałam odczucia co do Twoich wypowiedzi, już sam tytuł tematu nie nastraja pozytywnie. Poza tym z poprzedniego postu ciężko było coś konkretnego wywnioskowac odnośnie zakończenia. Według mnie jest ono niejasne, nielogiczne na chwilę obecną, jedynie teoria indoktrynacji lub sen tłumaczą je jakoś. Mimo tego i tak uważam, że graczom należy się zakończenie z możliwością wyboru, który bardziej wpłynie na losy galaktyki i Sheparda, trylogia Mass Effect jest zbyt genialna, by zostawic takie zakończenie. Póki co czekam na jakieś pozytywne wieści :)

ithyphallic90

Pewnie masz racje że byłoby lepiej gdyby bardziej dopowiedzieli,mnie osobiście podoba się ten stan rzeczy. A co do tytułu i postu,to też w takim razie przepraszam. Po prostu chciałem dać pewne wskazówki które mogą naprowadzić na jakąś teorie,a nie tylko to co każdy z nas chyba na początku zobaczył:). Dlatego nie układałem to w "od początku ...do końca" ale każdy powinien sam się zastanowić nad tym wszystkim a nie iść na łatwizne. Same wybory w grze wydaje mi się że udowodniły że to nie tylko strzelanka z możliwością pogadania ale coś znacznie więcej.Jeżeli miał by mnie razić ten koniec,to w życiu bym nie przebrnął przez ksiązki Philip K. Dick'a,a nic tyle nie wniosło do tematyki sf co jego twórczość.Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 10
Othergod

Powołujesz się na ksiązki Dicka rzeczywiscie sporo tam akcji na pograniczu fałszu i prawdy( Człowiek z Wysokiego Zamku, Ubik , Prze ciemne zwierciadło) jednak Dick w ostatecznosci nigdy az tak bardzo osamotnionego czytelnika nie zostawiał pod koniec swych pozycji ukazywał wprost co było faktem a co fikcją w Mass Effect 3 tego nie ma, Shepard budzi się na gruzach ale tylko i wyłacznie w jednym przypadku w którym katalizator dawał mu szanse na przetrwanie, w pozostałych brak sceny z oddychającym komandorem. Powołujesz sie na nielimitowaną amunicje w koncowej scenie, o niczym to swiadczyc nie moze autorzy musieli uwzględnic graczy ktorzy wypstrykaliby caly magazynek w poczatkowej lokacji a potem nie mieliby amunicji na zniszczenie tego teminala w finalnej scenie( moge w nieskonczonośc wymieniać tytuły w ktorych podobne zabiegi zastosowano -Uncharted, GTA, Bulletstorm, a jednak w tych tytułach motywow odmiennych stanow siwadomosci bohaterow nikt się nie doszukuje) . Pozatym ostatni fragment rozgrywki pozbawiony jest w 100% interfejsu co sugeruje ze jest nastawiony juz nie na akcje tylko na narracje. Zakończenie jest kulawe i ewidentnie nie pasuje do reszty( u mnie garrus biegl zaraz za mna do promienia w londynie zginal w ataku Zwiastuna o potem spokojnie z Liara i Jokerem wyszli sobie na ta zieloną planete) finalna rozmowa z katalizatorem potenguje pytania zamiast wyjasniac juz zadane. Pozatym gra jest odrebnym medium od ksiązek jej glownym przekaznikiem jest obraz i dzwiek a nie wyobraźnia owszem moze a nawet powinna pozostawiac pewne sprawy niewyjasnionymi tak by wzbudzac zainteresowanie graczy , ale nie powinna dawac nikomu watpliwosci w tak kluczowej kwestii jak ta czy historia wogole sie zakonczyla. Zobacz jak przemyslane zakonczenia mial wiedzmin niby nic a wszystkie twoje wybory streszczalo i ukazywalo konsekwencje, zeby nie szukac dalej Dragon Age Bioware KOTOR, Jade Empire one skrotowo opisywaly co sie dalej dzialo z bohaterami. Mass Effect tego nie robi zamyka historie sceną z dziadkiem i wnuczkiem mowiac nam to wszystko byla bajeczka z pod zanku dawno dawno temu w odleglej galaktyce, w koncu to tylko poczytanka dla dziecka kom Shepard mogl nigdy nie istniec. Dla mnie zakonczenie bylo slabe i nie poszukuje teorii zeby na sile teraz zrobic z tego zakonczenia wybitne zwieczenie , nie wierze w indoktrynacje nie wierze w to ze zakonczenie dzialo sie tylko w umysle Sheparda wierze za to ze to tylko motyw by wyciągnąc od graczy jeszcze wiecej kasy bo w koncu skoro tak juz sie zwiazal ze swoim bohaterem to 800 Bioware Points (29.99 pln) zaplaci za dodatkowy epizod wyjasniajacy koncowke.

kubapol21

zgadzam się z końcówką :), początek trudno oceniać bo nie czytałem Dicka. Natomiast nie ulega wątpliwości fakt, że dziś na wszystkim zarabiają... przytoczony przez Ciebie Dragon Age to już szczyt wyłudzania :) DLCki wychodziły i wychodzą... w przypadku 2 części, aż za nadto, na szybko przykład wyciągania kolejny raz ręki po kasę użytkowników, wycięcie z 2 części Dragona postaci łucznika i zrobienia z niego DLC, już nie wspominając o jakiś kulawych misjach i bzdurnych dodatkach jak bronie czy wygląd (sic)... za wszystko płać !
Dlatego wcale mnie nie dziwi taki zabieg i nie chce mi się pisać czy zakończenie było takie, czy inne, bo to nie w tym rzecz, sęk w tym, aby więcej kasy ubić na nas... co niestety nastąpi, bo kto po takim zakończeniu nie chciałby jednak, raz jeszcze... zakończyć, po uprzednim podniesieniu Shepa z gruzów?
A to, że po walnięciu lasera akcja działa się w umyśle to wiadomo :] tylko ni jak nie mogę poskładać tego z lecącą Normandią i jej rozbiciem się ... cholera wie gdzie.

kubapol21

Cóż moją ulubioną książka Dick'a są "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha",aczkolwie trudno tak naprawde znaleźć u niego słabą książke,gdyż nawet te które nie były sf,są bardzo dobre.Co do interfrejsu i stylu,cóz prawie tak samo jak we wcześniejszych snach,a Twoje tytuły gier raczej też trudno porównać do tego gdyż takich elemntów raczej nie posiadały.(nie grałem w uncharted więc tu trudno mi powiedzieć)a po drugie wytłumaczenie że gracz by się wypstrykał z amunicji jest chyba troche nad wyrost.Trudno też porównywać gry fantasy,gdyż uważam że rządzą się one troche innymi prawami niż sf.A co do normandi,i wyjścia załogi,tutaj tzreba było się w słuchać w film który zamieściłem:http://www.youtube.com/watch?v=Us4pkLy-PYk ,widzisz ja nie wiem czy wszystko jest wizją,snem,halucynacją,obrazem pourazowym(po wypadkowym),czy tylko elementy w których jest shepard. W każdym razie Pan z filmiku ukazuje również,jak podczas zakończenia gdy niszczymy wszystkie istoty nieorganiczne,na końcu pojawia się np. Joker i Edi,a przecież nie może... Co do kotora,poza jednym mentorem w pierwszej części który mówił że nic nie jest czarne lub białe,to jednak ta gra na takich wyborach się opierała.Przeszedłem obie części wiele razy (świetna gra jak na swoje czasy)niemniej faktycznie niestety głównie na takich wyborach ona się opierała,tutaj opcje czerwona i niebieska nie oznaczają do końca zło i dobro,wszak dzięki temu np. możemy uratować wrex'a,prawda?Dragon age również mniej więcej po trzy razy poprzechodziłem,ale jak juz mówiłem to jest już świat fantasy,więc troche trudno to razem zestawić. Jedyny zgryz jaki miałem,to musze się przyznać zastanawiałem się dlaczego przy każdym zakończenie normandia ucieka... i jedyne co w miare mogę usprawiedliwić to to,że jeżeli normandia to edi,a edi to normandia to by mogło mieć przynajmniej choć troche ręce i nogi,ale jak wspomniałem już wcześniej,jeżeli obieramy że pewne rzeczy są iluzją to czy wszystkie które widzieliśmy? nie wiem.ps. a czy shepard nie budzi się na gruzach tylko przy zakończeniu rozwalenia żniwiarzy i tylko przy tym? Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 10
Othergod

Wow! Niesamowity jesteś, oświeciłeś nas wszystkich, napisałeś wspaniałe wypracowanie, tylko nie sądzę żebyś kogokolwiek, czymkolwiek zaskoczył. Ludzie nie narzekają na to zakończenie, dlatego że nie mają za grosz wyobraźni i nie potrafią interpretować wydarzeń, tylko dlatego że nie spełnia ono ich oczekiwań. Takie zakończenie byłoby nawet dobre, gdybyśmy mieli do czynienia z książką lub filmem, ale to jest k... GRA!!!

To jest trzecia część serii, w której od początku aktywnie uczestniczyłem, podejmowałem liczne decyzje i miałem nadzieję że sam stworzę zakończenie na ekranie monitora, a nie we własnej głowie. Twórcy kłamali ze będzie wiele różnorodnych zakończeń, w zależności od naszych wyborów, ale było tylko jedno w trzech kolorach i decyzje jakie podjęliśmy we wszystkich trzech częściach ostatecznie nie miały absolutnie żadnego znaczenia. To zakończenie to żałosny chwyt marketingowy i jawna kpina z graczy, kompletnie niezrozumiałe jest dla mnie, jak kogoś może satysfakcjonować to zakończenie.

ocenił(a) grę na 10
torhan

Dokładnie Bioware leciało w kule obiecując ze wszystkie nasze decyzje podjęte w 2 poprzednich częściach bedą miały ogromny wpływ na rozgrywek w 3 ce tak nie było ostatecznie wszystko zredukowano to gownianych punktów siły wojskowej. Pomoglem uleczyc genofagium co to oznacza dla galaktyki nie wiem ale widziałem niebieski wybuch. Ocalilem prastara rasę rakni co z tego mogę zobaczyć zielony wybuch, zbudowanej solidne więzi braterskie z Garrusem a romansowe z Liara who cares masz czerwony wybuch . Zakończenie pojawiło sie nagle wyszło z du...py nijak sie miało do reszty fabuły :-/ taki twist na sile bo teraz ostre zwroty akcji są w modzie.

kubapol21

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

torhan

jeżeli chcesz to poczytaj sobie tutaj,a zobaczysz że jest więcej zakończeń uzależnionych od ilości puntów i Twoich wyborów: http://m.uk.ign.com/wikis/mass-effect-3 i owszem masz prawo do takiego zdania,ale wiedz o tym że jak już wcześniej napisałem,nie miałem zamiaru nikogo oświecać a porozmawiać na pewne tematy i nie użalać się że "do dupy zakończenie" że "trzy kolorki" że "dlc płatne". Za stary już jestem by takim rzeczami się przejmować. Torhan'e traktujesz to jako gre i masz oczywiście do tego prawo,ja np. moge to traktować jako powieść w której wziąłem udział. Mój cały post miał na celu przedewszyskim rozmowe z innymi na ten temat a nie obrażanie innych i odkrywanie ameryk... Ale fakt faktem,miałem nadzieje rozmawiać z Ludźmi którzy widzieli troche więcej niz ich trzy kolorki. Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 10
Othergod

Cytaty z Twoich wypowiedzi:
"Jak można nie zrozumieć zakończenia??"
"Cóż - jeżeli dla was szczytem sf jest matrix,to nic dziwnego że tego nie ogarniacie.ech...szkoda słów..."
"Ale fakt faktem,miałem nadzieje rozmawiać z Ludźmi którzy widzieli troche więcej niz ich trzy kolorki."
- więc nie rób z siebie świętoszka, bo sam obrażasz innych, tylko Twoja arogancja, jest tak wysoko posunięta, że pewnie nawet tego nie dostrzegasz.

Poza tym do kogo Ty to w ogóle piszesz? Gdybyś jeszcze pisał w odpowiedzi na czyjś post, ale nie, założyłeś nowy temat i wyszedłeś z wniosku że nikt poza tobą, nie widział nic poza trzema kolorkami, bo Ty czytałeś w końcu książki Dicka'a. Jakbyś przejrzał tematy na forum, to zauważyłbyś że większość dyskusji jest na temat zakończenia. Twoje rewelacje już były wielokrotnie omawiane i większość ludzi doszła do podobnych wniosków co TY, więc jeśli faktycznie chciałbyś porozmawiać na temat interpretacji zakończenia, to dołączyłbyś się do tamtych tematów, a nie sadził i puszył jaki to ja nie jestem stary i mądry.

torhan

poraz kolejny pisze Panie torhan,że nikogo nie obrażam,w przeciwienśtwie do pańskiego postu który mógłbym właśnie tak zrozumieć.Cały mój post miał zmusic do myślenia i porównania kto i jak interpretuje wszystko co się wydarzyło,a Pan tylko atakuje,więc kto tu ma jakieś uprzedzenia?? poza tym od kiedy to że jestem stary to powód do dumy?? Chyba Pan nie wszystko rozumie a przynajmnie nie chce,bo takie stanowisko jest duzo łatwiejsze...wszak najłatwiej wyciąć fragmenty wypowiedzi i wyjechać z tekstem typu,"za kogo się uważasz mister smartguy". Więc może zamiast cudownego podejścia z Pana strony może wreszcie Pan coś powie konstryktywnego?? Pozdrawiam

torhan

ps. jakby Pan chciał wiedzieć,to kontynuuje dialog na wielu forach,między innymi na oficjalnym i jestem zaznajomiony z tym co tak Ludzie piszą. A fakt że mass effect 3 wzbudza takie emocje,to nie jest jakiś problem bym mógł sam założyć post i na nim się uzewnętrzniać,jeżeli Panu to przeszkadza - nie musi tu Pan być,nikt Pana na siłe nie trzyma.A co do książęk,polecam troche poczytać,wtedy Pan nie będzie musiał wypominać takich rzeczy,a warto...

ocenił(a) grę na 10
Othergod

Nie widzę sensu drążenia tej dyskusji, gdyż staje się ona coraz bardziej żenująca, ale jakoś nie mogę tak po prostu odpuścić, jak ktoś mi wmawia oczywistą nieprawdę. To że nagle zacząłeś mi "mówić na pan" (co akurat na forach internetowych wygląda dość komicznie, dlatego też nie zamierzam takiej formy stosować) nie sprawi że będziesz uchodził za mega kulturalnego. Szczególnie w pierwszym poście widać, że ton Twoich wypowiedzi był od początku dość lekceważący i nic się w tej kwestii nie zmieniło, co widać w ostatnim zdaniu:
"A co do książęk,polecam troche poczytać,wtedy Pan nie będzie musiał wypominać takich rzeczy,a warto..."
Być może miałeś coś innego na myśli, ale ja to zdanie interpretuje tak:
- jesteś płytki, więc idź poczytaj sobie książki, może trochę zmądrzejesz.
Dlatego też moje odpowiedzi na Twoje posty, nie były zbyt miłe, gdyż zawsze staram się dostosować do poziomu oponenta.

Co do kwestii bycia starym, to nie wyssałem sobie tego z palca, gdyż kilkakrotnie wspomniałeś o tym że jesteś stary. Więc jaki był tego cel? Być może zrobiłeś to nieświadomie, ale ja odczułem to tak:
- wy młodzi na niczym się nie znacie, ja już mam swoje lata i doświadczenie z nich wynikające więc spróbuję was troszkę naprowadzić, dam wam parę wskazówek, dzięki temu może uda wam się choć trochę ogarnąć głębię tego zakończenia.

Wracając do tego nieszczęsnego zakończenia, to oczywiście mogę napisać coś konstruktywnego - zapewne tego słowa chciałeś użyć:

Dla porównania posłużę się tutaj przykładem serialu anime Ergo Proxy, który po części porusza nieco zbliżoną problematykę co Mass Effect. Ten serial od początku robiony był w typowo filozoficzno-psychologicznym stylu i zawierał ogrom niedomówień, które pozornie były dość niezrozumiałe. Zakończenie owego serialu dawało więcej pytań niż odpowiedzi i pozostawiało szerokie pole na własną interpretację wydarzeń. W tego typu produkcji, takie zakończenie było idealne. Mass Effect jest jednakże typową grą akcji w której NIGDY nie było żadnych niedomówień, żadnego pola do domysłów, wszystkie wydarzenia były przedstawiane dosłownie. Dlatego takie zakończenie kompletnie nie pasuje do całej reszty. To tak jak by zrobić serial dla dzieci o dobrych i miłych skrzatach, które wszystkim pomagają, a nagle w 25 odcinku, skrzaty zaczęłyby się zarzynać i gwałcić.

Ostatnie rozmowy z Garrusem, przepełnione były dramatyzmem, widział że wojna zbliża się do końca i zaczął zadawał trudne pytania, czy będę w stanie poświęcić 10mln. istnień, by uratować 20mln. w innej części galaktyki, bo on nie nadaje się do podejmowania takich decyzji. Więc pytam gdzie są te decyzje? Od finalnej odsłony tej serii, spodziewałem się przepełnionej dramatyzmem strategicznej bitwy, w której np.: będę musiał zadecydować czy poświęcić flotę Quarian wraz z Tali, po to by flota Turian wraz z Garrusem mogła zadać kluczowy dla zwycięstwa cios Żniwiarzom, a może odwrotnie? a może spróbować przeprowadzić ostrożny atak, oby stron, ale w takim wypadku, obie strony mogą ponieść klęskę i żniwiarze wygrają. Liczyłem że będą różne zakończenia, które się będą od siebie skrajnie różnić. A nie jedno "zakończenie" w trzech formach, które nie mają znaczenia, gdyż wszystko co się dzieje pod koniec na cytadeli, jest tak oderwane od rzeczywistości, że nie może dziać się naprawdę w świecie gry. Więc cała armia którą zebrałem, sojusze które nabyłem, decyzję jakie podjąłem nie mają ŻĄDNEGO znaczenia, gdyż wszystko dzieje się jedynie w głowie Sheparda. Jest to tak zrobione tylko po to żeby kontynuować przygody Sheparda w DLC, jak one w końcu wyjdą, to zrozumiesz że to zakończenie, to był tylko żałosny chwyt marketingowy, który zafundowała nam EA żeby zbić jak najwięcej kapuchy.

torhan

być może to był tylko chwyt marketingowy i tak naprawde nikt tu nie ma racji.zgadzam się.być może.póki co próbujemy zinterpretować to co nam zostało dane.jednak nie uważam że,np to jest gra akcji. Grą akcji moge nazwać gears of war(na którym troche mass effect zwłaszcza 3 część były inspirowane pod względem sterowania itp.),ale mass effect miał być mniej lub więcej grą rpg z elementami gry akcji. Ja dostrzegam tą subtelną różnice. Co do mojego wieku,drugi raz podkreślam że to nie miał być przytyk do Osób z którymi rozmawiam(jeżeli tak to odebrałeś to przkro mi i przepraszam)gdyż uważam że tutaj rozmawiam z osobami dorosłymi i dojrzałymi,dlatego dziwi mnie że interpretujesz moje słowa inaczej niż je napisałem,nie powiedziałem że jesteś głupi i płytki i idź się pobawić gdzie indziej,więc prosze nie wmawiaj mi takich słów,bo jestem człowiekiem szczerym i jeżeli bym tak uważał,to bym tak powiedział.Więc prosze zostaw już tą kwestie,a zajmijmy się tym po co tu jesteśmy,dobrze?Co do anime,cóż nie jestem fanem(chociaż moja druga połowa jest wielkim fanem) ale rozumiem,widziałem dwie akire i ghost in the shell,i musze powiedzieć że ghost mi się bardzo podobał,tak i tematycznie jak i kreska jak na tamte lata,o ergo słyszałem dużo dobrego więc może się któregoś dnia przekonam,aczkolwiek jak już mówiłem jeżeli chodzi o tą tematykę,to ja jestem "zacofany".

torhan

wiesz co, nie ma sensu z nim pisać... koleś jest ewidentnie .. dziwny, pisząc, że nie chciał nikogo obrazić, a zaraz dodaje "miałem nadzieje rozmawiać z Ludźmi którzy widzieli troche więcej niz ich trzy kolorki". To jest ewidentne przekłamanie i w sumie można powiedzieć wprost, nie chciałem Cię urazić ale i tak jesteś głupi :D. Widać, że ma pewne ego które musi sobie opisać, podeprzeć, utrwalić. Niektórzy potrzebuję się dowartościować :), ale dyskusja moim zdaniem jest płonna.

torhan

zapraszam na pewną rozmowe,zaczynając od postu zaczynającego się PYTANIE

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones