Ilość bzdur w tym odcinku bije wszystko. To nowa Moda na sukces. Daemon chce przez lata odbudowywać Harrenhal, a Rheanyra jedzie do stolicy do Alicent bez obstawy jako turystka. Ostatni sezon GOT to przy tym arcymistrzostwo świata
Nic nie wyolbrzymiam, zachowania postaci są tak głupie że nawet Ferdek Kiepski by tego sam nie wymyślił. Zero logiki. Skoro gawiedź takie bajeczki łyka jak pelikany to tylko pokazuje jak niewiele wymaga od scenariusza. Idiokracja wyszła nie tak dawno temu, ale jakże już jest aktualna
Ostatnia scena jest na poziomie s8 ale porównywać już cały ten sezon lub nawet odcinek jest po prostu śmieszne. Reszta odcinka jest nadal na dobrym poziomie i jest to imo dobry set up pod Rook's Rest w kolejnym odcinku. Patrząc na niektóre leaki ponoć jest dobrze, więc nie rozumiem tego płaczu
Styl kronikarski z pierwowzoru bije na głowę ten serial i mimo wielu narzekań na to rozwiązanie, to poprostu idealnie rozwiązuje problem żeby historia się nie wlekła do bólu jak w tym serialu.
No ale przecież nie mogą ci dać w jednym sezonie 4 wielkich bitew jedna za drugą z wielu powodów.
1. Nie ma takiego budżetu
2. Za dużo walk jedna po drugiej nie będzie miało takiego samego efektu
3. Idąc szybkim tempem serial skończyłby się już na 3 sezonie i w takim tempie nikogo nie przytłoczyłaby śmierć praktycznie żadnej postaci. Muszą w jakiś sposób każdą z nich naświetlić. Wyobrażasz sobie takie red wedding w finale s1 gry?
4 wielkich bitew w jednym sezonie? Jak ci geniusze dadzą 2 wielkie bitwy w całym serialu to już będzie więcej niż się spodziewam. Póki co jedyną bitwę na przestrzeni 14 odcinków, czyli 2/5 planowanej historii dzielą eony od Czarnego Nurtu czy Hardhome, nie mówiąc o Królewskim Trakcie. Nie zdziwiłbym się, gdyby nawet największe bitwy dzieła Condala wyglądały w ten sposób, że mamy 5 sekundowy rzut oka na cyfrowo zrobioną armię, po czym towarzyszymy cały czas dwóm postaciom za którymi biega kamera