Ród smoka (2022)
Ród smoka: Sezon 1 Ród smoka sezon 1, odcinek 2
odcinek Ród smoka (2022)

Książę Łotrzyk

The Rogue Prince 53m
7,5 3 675
ocen
7,5 10 1 3675
Ród smoka
powrót do forum s1e2

Wybór żony

ocenił(a) serial na 4

Czy tylko mi się wydaje, że wybór żony pomijający córkę Velaryona to było takie hmm...na siłę? Ot przecież trzeba interesującej fabuły, którą nie jest "i wszyscy żyli długo i szczęśliwie". Król jedną decyzją odtrącił ponoć mocarnego sojusznika i wzmocnił braciszka. Po co on wybrał na żonę córkę Hightowera?

ocenił(a) serial na 9
Danaan

Właśnie też miałam wrażenie, że ten wybór żony był bardzo na siłę. Dziewczynka, którą miał poślubić ma 12 lat, mógł spokojnie wzmocnić ród i dalej spędzać czas w towarzystwie przyjaciółki swojej córki.... ten poryw romantyczności u króla tej wagi jest dość... interesujący.

ocenił(a) serial na 8
dudusia2208

Ogarniacie że walka o ten tron nie będzie toczyć się między królem/księżniczką i Daemonem a między synem Króla i Alicent a Księżniczką której sojszunikami będą między innymi bob marley i Daeomon? Akcja 2 pierwszych odcinków rozgrywa się sporo przed akcją właściwą dla serialu (chodź już między 1 i 2 odcinkiem jest 6 miesięcy przerwy).

WTTW_FILM

Dokładnie, to nie jest głupi wymysł scenarzystów, scenariusz serialu bazuje na tekstach napisanych przez Martina.

ocenił(a) serial na 4
WTTW_FILM

Ale co to ma do rzeczy, że będą po drodze plot twisty? Decyzja króla o wyborze żony była nieracjonalna, a można odnieść wrażenie, że nie jest szalony, głupi i nie urwał się z choinki. Nie czytałem żadnych tekstów Martina związanych z Rodem Smoka i wpis umieściłem jako odbiorca serialu. Pomóż mi zatem "ogarnąć" co stało za wyborem króla.

ocenił(a) serial na 8
Danaan

Znam fabułę z książek i też mnie to zdziwiło, na tym etapie decyzja wydawała się irracjonalna.
No chyba, że tak bardzo zadurzył się w Alicent że wybrał inna młoda z wielkiego rodu która da mu bachory. Tylko, że serial nam tego nie pokazał

Ale masz rację , dziwactwo i na siłę robienie z niego drugiego Neda

ocenił(a) serial na 8
Danaan

Może to że po śmierci żony przez 6 miesięcy zbliżył się do młodej Hightower która bądź co bądź poświęcała mu sporo czasu (za namową Otto oraz założę się że była przez swojego ojca a zarazem namiestnika i bliskiego współpracownika króla dobrze instruowana). Wybrał sercem nie rozumem. W dodatku można łatwo wywnioskować że w czasie kiedy spędzał z Alicent sporo czasu na skutek śmierci żony pogorszyły się jego relacje z córką co mogło go tylko zbliżyć i przywiązać do tej dziewczyny?

Naprawdę musicie mieć wszystko podane na tacy i opowiedziane w dialogach 1:1 a wyciągnięcie prostych i logicznych wnioską na podstawie treści odcinka jest takie teudne?

ocenił(a) serial na 4
WTTW_FILM

Mhm, kilka rozmów z siksą i zostań moją żoną, niech szlag trafi zaproponowany dobry deal :D To pokazał serial :D

ocenił(a) serial na 8
Danaan

Jak on z nią tak pół roku gadał a nie pare razy XD Jest to wspomniane w serialu.

ocenił(a) serial na 4
WTTW_FILM

I mogłeś sobie kolego darować spojlery, bo to miejsce forum jest na komentarze do 2 odcinka serialu. Zabrałeś mi i każdemu kto przeczyta ten wątek, a nie czytał tekstu Martina i specjalnie nie śledził wynurzeń internetowych "szpeców" od Martina, część przyjemności z oglądania serialu. Następnym razem jak zechcesz się na siłę popisać w netach to pomyśl, jeśli oczywiście spojlerowanie nie sprawia ci przyjemności.

ocenił(a) serial na 8
Danaan

Nie napisałem ci kto wygra, jak do tego dojdzie i co sie odwali po drodze tylko między kim będzie toczył się konflikt.

ocenił(a) serial na 5
Danaan

Mogli jakoś rozwinąć ten wątek. Wiadomo, musiał wybrać tę flegmatyczną siksę, ale parę rozmów i już ślub? Z ciapowatego i tak króla zrobili dodatkowo z niego bezmyślne dziecko, które tupie nóżkami od czasu do czasu.

ocenił(a) serial na 7
Danaan

Wedlug mnie król moze nie dozyc tych 14 lat tej mlodej, bo juzw pierwszym odcinku mial rane na plecach w kolejnym cos z ręką może toczy go śmiertelna choroba? Dlatego bierze pod uwage kobiete gotowa do rozrdou na już.

ocenił(a) serial na 4
Cox_92

Wg. mnie to jest "zatruwany tronem" :D I tak, to mógł być dobry powód na odrzucenie Velaryonów, tylko znowu... nic z tego nie jest pokazane w serialu.

ocenił(a) serial na 8
Cox_92

Tani sie przypadkiem o ostrza z tronu, chyba nawet była 1 scena z palcem.

ocenił(a) serial na 7
WTTW_FILM

A to nie zwróciłem uwagi z tym tronem i zacząłem snuć własne teorie :D

ocenił(a) serial na 8
Cox_92

Imo tron ranił często władców, nawet Joffrey sie dziabnął (książka).

ocenił(a) serial na 9
Danaan

Przypomnij sobie Robba Starka i jego wybór żony. I do czego to doprowadziło. Tutaj sytuacja jest analogiczna.

ocenił(a) serial na 9
Danaan

Alicent jest z bogatego rodu, może dać mu dzieci (a córka Corlysa jeszcze nie), rozumie Viserysa, ma dobry kontakt z jego córką która tak jak ona straciła matkę i która potrzebuje kogoś komu może się zwierzyć. Potrafi dotrzeć do króla bo jest inteligentna i pomimo, że tak jak Laena jest nauczona przez ojca to co ma mówić to dociera do niego swoimi ścieżkami. Reperuje mu zabawkę i nie ukrywa stresu przy nim skubiąc paznokcie. To ujęło władcę.

Jedyny problem to ambicje Velaryona i jego sojusz z Daemonem. Utarł mu nosa bo się panoszył zbyt mocno ale gniew Corlysa jest groźny dla tronu. Reszta jak najbardziej zrozumiała.

Tommy_DeVito

też bym wybrał hightower ta druga bob marley targaryen jest bardzo brzydka

ocenił(a) serial na 4
Tommy_DeVito

Myślę, że ten wątek z wyborem żony został przez twórców serialu po prostu zaniedbany. Mam tu na myśli motywacje króla. Jak widzę nie jestem sam z moim WTF.

Wybacz nie przekonują mnie nawet skubane paznokcie i zreperowana zabawka.

ocenił(a) serial na 10
Danaan

Zgadzam się, dla mnie jako osoby która nie czytała oryginału jest to dość dziwaczne. Generalnie plot twist sam w sobie nie jest zły, jak najbardziej kupuję zauroczenie połączone z manipulacją ze strony przyszłej żony (a właściwie jej ojca), niemniej serial raczej słabo to przedstawia.
Z jednej strony minęło pół roku, z drugiej ich spotkanie w tym odcinku nie przebiegło specjalnie inaczej niż to w pierwszym. Może gdyby ta scena była lepsza to cały wydźwięk tej decyzji byłby inny i faktycznie łatwo byłoby się domyśleć, że przez te 6 miesięcy wiele się zmieniło w ich relacji.

ocenił(a) serial na 9
Danaan

Mnie bardziej zastanawia, jakie relacje faktycznie łączą Króla z Alicent. W pierwszym odcinku Otto (jej ojciec) wysłał ją, by "pocieszyła króla", oczywiście na necie wszyscy dopatrywali się "łóżkowego pocieszania", chociaż nie było to zaznaczone ani razu... Fakt, że król ją wybrał jako żonę nie zaskoczył mnie; może za mało była ukazana ich relacja, ale i też w sumie rozumiem że facet może się zakochać w Alicent :D

ocenił(a) serial na 7
Danaan

To Otto Hightower tłucze Viserysowi do głowy, że musi się ponownie ożenić. A i inni manipulują nim na rozmaite sposoby. Postaram się nie spojlerować, tylko odnieść się do odcinka. Spójrz, jak maester Mellos wpływa na króla, pozornie argumentując za poślubieniem Laeny, po to tylko, żeby Hightower mógł wkroczyć ze swoim: "Nie zazdroszczę Ci i tak dalej".

Poza tym, warto zwrócić uwagę, jak oni Viserysa leczą. W pierwszym odcinku maester Mellos właściwie nic nie robi z raną, która się jątrzy, i dopiero po tym, jak ten drugi, młodszy maester, sugeruje kauteryzację, powtarza jego słowa. A teraz tego młodszego maestra w ogóle nie widać, a rana Viserysa się jątrzy. I jest coraz gorsza. Ja nie mówię, że chcą go od razu zabić, ale na pewno osłabić.

A Corlys rozpaczliwie potrzebuje pomocy w walką na Stopniach i osacza Viserysa po swojemu.

To Viserys pozwolił sobą manipulować i, niestety, sam postawił się w takiej sytuacji, że wydaje mu się, że nie ma wyboru.

A tymczasem wybór jest - należało odmówić Corlysowi córki, ale poprzeć go jeśli chodzi o wojnę na Stopniach. Właściwie, gdyby wrócić do pierwszego odcinka, Viserys mógł spokojnie przystać na prośbę Corlysa już wtedy i formalnie wysłać tam Daemona. Powinien był użyć Daemona do tego celu, jest on stworzony do tego, by się naparzać z tymi krabami. Poza tym ma smoka, a nawet gdyby mu nie poszło, to i tak zginąłby chwalebnie, etc.


Jednak, oczywiście, na to nie wpadł, gdyż Viserys generalnie jest człowiekiem niekonfliktowym, który unika rzeczy przykrych i nie chce nawet o nich za bardzo myśleć.

No i jeszcze jedno - Viserys szczerze wierzy, że Alicent go kocha. Ze wszystkich podłości Hightowera ta jest największa. Hightower podsuwa swoją córkę królowi w chwili, gdy Viserys jest najbardziej osłabiony - fizycznie i psychicznie (żałoba). Co więcej, robi to widząc, że córka ma wewnętrzne opory przed oszukiwaniem króla, tudzież spaniem z nim, tudzież oszukiwaniem Rhaenyry.


ocenił(a) serial na 4
Daikte

Wszystko to o czym piszesz, to jak podejrzewam echa książki którą przeczytałeś. Odniosę się do dwóch.... Viserys szczerze wierzy, że Alicent go kocha? Ale na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bo zreperowała mu zabawkę? On nie ma 14 lat, to dorosły facet, nie wierzę, że utrzymałby się na tronie tak długo będąc takim naiwniakiem i cymbałem, Alicent nie wyznała mu przecież miłości. Co do tych rad, że musi się ożenić... przecież każdy feudał, do tego tak dojrzały wiekiem to wie. Nie ma męskiego potomka, 3/4 Westeros go oczekuje, bo jego brak to ruchawka i pożoga po śmierci króla. Te "nauki" to oczko w stronę widza, widza który być może nie zna średniowiecznych i feudalnych realiów.

I szczere dzięki za brak spojlerów :)

ocenił(a) serial na 7
Danaan

Nie, nie, nie, mój drogi, wiara Viserysa w miłość Alicent to nie książka, tylko moja interpretacja serialu.

Skąd to biorę: otóż, zaraz po śmierci królowej Otto silnie naciska na króla, by zajął się sukcesją. Viserys się burzy, a wtedy otto wysyła swoją córkę, by go pocieszyła po raz pierwszy. Viserys widzi ją z książką i myśli, że mają podobne zainteresowania.

Potem przez pół roku spotykają się w tajemnicy przed Rhaenyrą, i Viserys pokazuje jej swoje action figures i swoje modele, a ona udaje zachwyconą. No, nie byłby pierwszym nerdem, któryby się na to nabrał. Aha, no i jeszcze ile razy Hightowerowie wspominają swoją zmarłą mamę/ żonę - tylko po to, by podkreślić szczególną więź z królem.

W książce jest tak: Viserys ma do wyboru Laenę, ale bierze Alicent, bo jest starsza i może ją szybciej puknąć.

I tak - on jest trochę cymbałem i naiwniakiem. I nie musi się utrzymywać na tronie, w tym rzecz. On został wyniesiony na tron przez Hightowera i Cytadelę (maestrów), właśnie dlatego, żeby był ich marionetką. Viserys jest utrzymywany na tronie, bo tak maestrom i Hightowerowi wygodnie. Oni chcą słabego króla.

I to jest w serialu - na samym początku jest ten nudny wstęp o Radzie z roku 101. Ogłaszają wynik i wtedy Viserys ma taką uradowaną minę, jakby myślał, że wybrali go, gdyż docenili jego szczególne zalety. A oni nie chcieli Rhaenys (w dużym skrócie, tu serial i książka trochę się rozjeżdżają, za to w serialu wjeżdża feminizm), bo wiedzieli, że to jest combo razem z jej mężem, że ich nie zmanipulują i że ona i jej mąż będą realnie rządzić.

Rhaenys i Corlys są takimi twardymi feudałami jak to opisujesz - masz, tu proszę, króllu, naszą jedenastolatkę, za trzy lata będzie twoja, a my tu sojusz na razie mamy i jazda na Stopnie odbijać wyspy z rąk (szczypc) krabów.

ocenił(a) serial na 4
Daikte

Ależ połowy tego o czym piszesz nie ma w serialu :D Może inaczej... ten uśmiech zadowolenia może w taki sposób interpretować osoba która czytała książkę/i. Kilka rozmów z siksą i król zakochany :D Rada która manipuluje królem itp. itd. etc.

Powiem tak... jeszcze raz obejrzę te wspólne 10 minut na ekranie Alicent i króla, puszczę na połowie prędkości (jak dobrze liczę to powinno być już 20 min.) Jeśli mnie nie oświeci, nie poczuję tego uczucia palącego króla od wewnątrz, to jeszcze wytrzymam. Jeśli takie akcje będą się zdarzać częściej to uznam, że serial mnie intelektualnie przerasta i wrócę do oglądania pierwszych 4 sezonów GoT-u :D

No bo trochę będzie wstyd wchodzić na FW i rozpytywać ludzi, czemu w 5 odcinku np. królik zjadł smoka i to za jednym posiedzeniem :D

ocenił(a) serial na 7
Danaan

Nie no, to Cię podziwiam, bo ja nie wiem, czy wrócę do Viserysa i Alicent. Dla mnie to były najnudniejsze sceny w całym serialu ;-)

ocenił(a) serial na 4
Daikte

A i byłbym zapomniał.... Alicent to chyba nie jedyna panna na wydaniu w Westeros, a Hightower nie jest drugim synem?

ocenił(a) serial na 7
Danaan

No, niestety, tutaj i książka i serial są zgodne: przedstawiają to tak, jakby były tylko dwie laski w Westeros ;-)
Co można tłumaczyć, że były dwie frakcje, które ciągnęły króla w swoją stronę.

Co do Otto Hightowera, tak, on jest jak najbardziej drugim synem. Jego starszy brat jest lordem Hightowerem. Więc to jest tak jak tam mówi Daemon; drugi syn ma tylko tyle, ile może sobie wyrwać (Daemon mówi to też o samym sobie).

I co ciekawe, w serialu jeszcze Corlys Velaryon jest chyba drugim synem, ale tu w książce informacji nie ma.

Jeden szczegół - zwykle (nie zawsze) Serami czyli rycerzami zostawali właśnie drudzy synowie. No bo starsi bracia wiedzieli, że i tak mieli tytuł lordów, więc się w rycerstwo nie bawili (chyba, że bardzo chcieli). Otto, Corlys, a i Daemon byli rycerzami, z tym, że Daemon oczywiście był księciem, więc go nie tytułowano serem.

ocenił(a) serial na 7
Danaan

Aha, i jeszcze jedno - nie byłam precyzyjna. To nie jest jedna książka. Tu są dwie książki, i bodajże, dwa opowiadania. I najlepsze - one nie zawsze są ze sobą zgodne i nie mają być.

To są historyczne kroniki uniwersum. I, co ciekawe, to serial określi kanon. No bo wersje przedstawione w tych książkach niekiedy się różnią, a niekiedy zupełnie się wykluczają.

To jest tak, jakby ktoś kręcił serial o pierwszych Piastach, na podstawie kronik Thietmara i Galla Anonima, i pokazywał: o, Gall Anonim to pokazuje Zjazd Gnieźnieński tak, a Thietmar tak, a naprawdę zorganizowano to inaczej.

I szczerze, moim zdaniem, serial i tak jest lepszy od tego, co dostajemy w tych książkach, zwłaszcza, że to nawet nie jest jedna spójna narracja, tylko kompilacja prac wcześniejszych.
I te postacie naprawdę ożywają w serialu (tak~! w tych książkach są o wiele bardziej drętwe).

Ja nie wiem, czy ten serial "chwyci", no bo niby, z tego, co widzę, stworzony jest głównie po to, by przypodobać się ludziom znającym te książki. Ale, z drugiej strony, "książkowcy" to raczej woleliby dostać Winds of winter i zakończenie pierwotnej sagi, niż widzieć, jak Martin angażuje się w projekt, który odsuwa WOW o kolejne kilka lat/ lub w niebyt.

Poza tym, jeśli zrodzi się na to hype, to "książkowcy" i tak dostaną kopa w dupę jak tylko przestaną być potrzebni.

ocenił(a) serial na 10
Daikte

Po reakcjach na YT, ocenach na imdb i wynikach oglądalności- chyba najwyższa w historii HBO - można już dość śmiało uznać HotD za sukces. To tylko na Filmwebie tak ludzie jęczą...;)

ocenił(a) serial na 7
WhiteDemon

Ale to dopiero dwa odcinki! Dwa! A ludziska zachowują się tak, jakby dostali zbiorowej amnezji, a ostatnie dwa sezony GOT nie istniały!

A te opowieści mają potężny potencjał cringe'u. Z drugiej strony, w sprawnych rękach realizatorów złamią serca jak zapałki.





Danaan

Warto tutaj zaznaczyć, że książkowa Laena miała lat dziewiętnaście w momencie, w którym król wybierał ponownie żonę. Tak naprawdę, o ile pamięć mnie nie myli, w tekstach Martina nigdy nie było zaznaczone, dlaczego król wybrał Alicent — poza namowami swojego namiestnika, Otto Hightowera. Możemy spekulować, że chodziło o związanie się z jednym z potężniejszych ówcześnie rodów, a może namiestnik dołożył własnych starań, by zobaczyć wnuka na Żelaznym Tronie. Co ważne, to książkowy Otto naciskał na króla, by zmienił sukcesję i zamiast Rhaenyry mianował następcą Aegona. Inną sprawą był konflikt pomiędzy namiestnikiem, a bratem króla, ale to temat na dłuższe rozważania — tak samo jak opowieści krążące o Alicent.

Danaan

W ogóle nie łapię, dlaczego niby wybór Alicent na żonę miałby być "na siłę" i niesłuszny. Wiserys jest w równie komfortowej sytuacji, jak np. niektórzy królowie Anglii - nie musi na siłę szukać sobie odpowiedniej księżniczki po całej Europie, żeby zawrzeć korzystny sojusz, może się ożenić, z kim chce, byle to była panna z dobrego rodu, a Alicent jest z dobrego rodu, w odpowiednim wieku, też umacnia sojusz króla z wpływowym człowiekiem (namiestnika lepiej mieć w pełni po swojej stronie), jest ładna, miła, ułożona (co nie bez znaczenia, bo skandale z udziałem królowych potrafiły wstrząsać królestwami). Rezygnacja z małżeństwa z Laeną nie była żadnym błędem, bo (mały SPOILER) nawet sprzymierzonych Corlysa i Daemona król może ignorować bez szkody dla własnej władzy. Znajdzie zresztą inny łatwy sposób na matrymonialny sojusz z Corlysem. Za błąd można uznać co najwyżej małżeństwo króla w ogóle - bo tak naprawdę kłopoty rozpoczęły się po jego śmierci i w związku z nadmiarem następców, których by może nie było, gdyby jedyną następczynią była Rhaenyra - ale być może jednak by były, bo przecież władzy żądał też Daemon i wojna tak czy inaczej mogła się rozpętać. Poza tym gdyby się w ogóle nie ożenił i zrezygnował z płodzenia kolejnych dzieci, to doradcy wierciliby mu dziurę w brzuchu do śmierci, że nie wypełnia królewskich powinności, a tak - zaznał trochę rodzinnego szczęścia z Alicent.

ocenił(a) serial na 4
Ewa_Mag

Problem w tym, że wybór króla w żaden sposób nie ma uzasadnienia w serialu. To, żeby mieć po swojej stronie namiestnika, to żaden powód. Po pierwsze namiestnik to drugi syn, a po drugie namiestnika zawsze da się wymienić. I odnoszę wrażenie, że ród królewski jednak nie był tak potężny, skoro nie zawsze wżeniał się w "siebie". Chyba, że traktować ożenki spoza rodu jako kaprysy. Sam namiestnik doradzał sojusz przez małżeństwo, a w świecie, gdzie ród królewski jest tak potężny, że nie potrzebuje sojuszy, taka rada była by dziwna i źle odebrana.

Jedyne co można było zobaczyć w serialu to król, który pragnie ponad wszystko męskiego dziedzica. Co odwołał w 3 odcinku przy Alicent, już go mając :D Nic mnie nie przekona, że wątek z wybraniem żony nie był po łebkach i na skróty.


A kłopoty to się zaczną, bo król zamiast mianować dziedzicem syna, to utrzyma w mocy córę. Jak dla mnie szukanie i rozpętywanie fabuły na siłę. Już po 3 odcinku widzę, że GotD nie dorasta GoT do pięt.

Danaan

Moim zdaniem wybór króla ma uzasadnienie w serialu: Alicent jest mu bliska i jest atrakcyjną panną na wydaniu, so why not. Dodatkowo Wiserys jest przedstawiony jako człowiek bardzo tęskniący za osobistym szczęściem i męczący się w roli króla, więc wybór, który daje mu większe szanse na osobiste szczęście i jedocześnie nie jest jakimś strasznym skandalem, jest imho w pełni uzasadniony. Dodatkowo uzasadniony jest "biologicznie" - my dziś wiemy, że żona spoza własnej rodziny to nie dowód na "słabość rodu", tylko zwiększenie szans na zdrowe potomstwo. Hightower, doradzając królowi, że powinien się ożenić, delikatnie nim manipuluje (nie pamiętam, co mówił o sojuszu, raczej potakiwał królowi i mówił to, co mówić powinien jako namiestnik, jednocześnie popychając go w stronę własnej córki tak, żeby król myślał, że to wyłącznie jego decyzja).

Gdyby król mianował dziedzicem syna, to krewka, ambitna córka i tak by raczej tego tak nie zostawiła i po jego śmierci upomniałaby się o tron, podobnie jak jeszcze bardziej krewki braciszek.

ocenił(a) serial na 4
Ewa_Mag

Pewnie tak, ale męski potomek do tego mający "nominację" na króla to jednak bezpieczniejsza intronizacja niż ta, gdzie siostra ma prawa do tronu. To można już rozgrywać, a "littlefingerów" chcących dorobić się na chaosie nie zabraknie. Więc jak dla mnie to sztuczne rozgrzewanie atmosfery przez twórców/Martina pod przyszłe niesnaski. Jeśli to Martin poleciał takim skrótowcem to byś może już się skończył jako twórca ciekawych intryg.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones