"Sala samobójców" sama w sobie mnie nie zachwyciła - przede wszystkim ze względu na sposób pokazania niektórych scen oraz wirtualnej rzeczywistości. Niektórzy mogą jednak uważać, że właśnie te
użytkownik Filmwebu
Filmweb A. Gortych Spółka komandytowa
Facebook
X
Udostępnij
Skopiuj link
Bądź na bieżąco
"Sala samobójców" sama w sobie mnie nie zachwyciła - przede wszystkim ze względu na sposób pokazania niektórych scen oraz wirtualnej rzeczywistości. Niektórzy mogą jednak uważać, że właśnie te sceny były w filmie najlepsze.
Najbardziej do gustu przypadła mi tematyka filmu, jego fabuła. Opowiada o zmaganiach osoby z dużymi problemami psychicznymi w normalnym świecie. Bohater filmu nie potrafi się odnaleźć w tej rzeczywistości. Chłopak ma bardzo duże problemy w szkole, w domu, jest wyrzutkiem. Jego życie zmienia się, gdy uświadamia sobie swój homoseksualizm. Popada w depresję z wielu powodów - jest wyśmiewany przez rówieśników, nie interesują się nim rodzice. Niby ma wszystko, ale tak naprawdę nie ma nic. Ukojenie znajduje w Internecie. Tam rozpoczyna nowe życie, dzieląc się swoim bólem z innymi, podobnymi sobie ludźmi. Nikt w realnym życiu nie potrafi dostrzec jego cierpienia. Rodzice Dominika zajęci są karierą bądź romansami. Wieczory spędzają w pracy albo chodzą do opery. Jedyną osobą, która interesuje się tym, że chłopak zamknął się w swoim pokoju, jest gosposia, która traci pracę, gdy stara się pomóc chłopakowi.
Gdy rodzice Dominika powoli uświadamiają sobie, co się dzieje z ich synem, sprowadzają do domu lekarzy, którzy mają mu pomóc, gdyż dla nich najważniejsza jest szkoła, matura i studia, a nie życie i zdrowie ich syna. Gdy w końcu udaje się im nawiązać kontakt z synem, okazuje się, że jest już za późno na jakąkolwiek pomoc. Film uświadamia, jak wielu młodych ludzi stara się rozwiązywać swoje problemy w Internecie. Nieświadomie bądź świadomie szukają pomocy, jednak wiedzą, że nie mogą liczyć na wsparcie ze strony rodziny. Doszukując się pomocy u specjalistów, często też nie możemy jej otrzymać.
"Sala samobójców" pokazuje problemy stwarzane przez Internet – uzależnienia od niego, poznawanie nowych osób, które mają na nas zły wpływ. Film jest także ostrzeżeniem dla rodziców. Stara się uświadomić im, jak ważny jest kontakt z dziećmi i ważne jest to, by okazywać im uczucia oraz liczyć się ze zdaniem naszych pociech. Nie chodzi o kontrolę tego, na jakie strony internetowe wchodzi nasze dziecko, chodzi o zaufanie. Jeżeli dziecko czuje, że może ufać rodzicom, że może z nimi porozmawiać na każdy temat, bo są oni tolerancyjni, ale nie są względem ich nachalni i nie żądają od nich ‘raportu’ z każdego dnia, gdy poczuje taką potrzebę, samo przyjdzie do rodziców prosić o radę bądź wsparcie. Dlatego musimy pamiętać o tym, że rolą rodzica jest wychowanie i opieka nad dzieckiem, bowiem będąc rodzicem przypominającym rodziców Dominika możemy przegapić ważne dla naszych dzieci wydarzenia.