Recenzja filmu

Joker (2019)
Todd Phillips
Joaquin Phoenix
Robert De Niro

Czyn społeczny nr 1 – Joker

DC Comics nareszcie stworzyło film na poziomie światowym, którym przebiło wszystkie filmy z MCU razem wzięte.
Kino superbohaterskie miało wiele upadków i wiele sukcesów. Ostatnie filmy, które kojarzymy z wydawnictwem DC Comics, były po prostu klapą. "Aquaman" i "Shazam!", czyli dwa ostatnie "dzieła", które zawierają się w uniwersum DCEU były tworami bardzo złymi, o których większość osób szybko zapomniała. Jednak gdy usłyszałem, że opowieść o życiu Jokera wyreżyseruje twórca… "Kac Vegas", to wręcz osłupiałem. Pomyślałem, że włodarze DC i Warner Bros kompletnie poszaleli. Jednak z czasem zacząłem myśleć, że będzie to naprawdę udane dzieło. Pierwszy zwiastun, plakat czy informacja o tym, że film współprodukuje sam Martin Scorsese – te aspekty zmieniły moje zdanie na temat zbliżającej się premiery. Po tym film wygrał Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji, czego przed rozpoczęciem tego święta kina nikt się nie spodziewał. Czy "Joker" spełnił złożone w nim oczekiwania? Tego dowiecie się z tekstu.

"Joker" ma mnóstwo elementów, nad którymi warto się zatrzymać. Jednak zacznę od najważniejszego. Kreacja Joaquina Phoenixa była bardzo, ale to bardzo przereklamowana. Oczywiście żartuję, przecież to recenzja filmu o klaunie, dla którego żart powinien być główną domeną. Rola Phoenixa to niesamowity i nieokiełznany głos rozpaczy i zamętu ducha. Jego klaun nie jest anarchistą, nie jest też typem buntownika. Arthur Fleck to zwyczajny człowiek, który szuka pomocy i odpowiedzi na nurtujące go pytania, które nie pozwalają mu żyć w spokoju. Jednak żadnej z tych rzeczy nie otrzymuje, ponieważ jest brany za nic niewarty byt ludzki, który wyolbrzymia swoje problemy. Kreacja Joaquina Phoenixa to czysta poezja, która z jednej strony jest nam bliska, a tak daleka. Poprzez swoją gestykulację, ruchy ciała czy mimikę twarzy tworzy niepowtarzalny klimat. Kamera przez cały film skupiała się na Phoenixie, który udając maniaka, szuka swojego miejsca na Ziemi. Według mnie rola Jokera w tym filmie to najlepsza kreacja aktorska w historii kina.

Dzieło Todda Phillipsa nawiązuje bardzo odważnie do klasyki kina. Gołym okiem widać, że film garściami bierze z najważniejszych dzieł jego współproducenta – Martina Scorsese. Podczas seansu można zauważyć analogie do "Króla komedii" czy "Taksówkarza". "Joker" również skojarzył mi się ze "Wściekłym bykiem" oraz "Wojownikami" Waltera Hilla. Nie ma tu mowy o żadnym plagiacie czy bezsensownym małpowaniu klasyki kina. Mamy tutaj odważną odpowiedź na to, co dzieje się na świecie. Pokazuje, jacy potrafimy być nieczuli na innych ludzi, którzy widocznie potrzebują naszej pomocy. Za powstanie Jokera byli odpowiedzialni tylko i wyłącznie ludzie, którzy otaczali Arthura Flecka.

Inne elementy również przyczyniły się do tego, że film mi się spodobał. Miło było zobaczyć na dużym ekranie jednego z moich ulubionych aktorów – Roberta De Niro, który gra swoje i pokazuje, że wciąż potrafi prezentować świetne role. Czekam na "Irlandczyka" Martina Scorsese, gdzie De Niro zagrał większą partię. Kolejnym aspektem jest mrożąca krew w żyłach muzyka, której można słuchać bez końca. Jej autorka –  Hildur Guðnadóttir –  to utalentowana, już zasłużona autorka kompozycji. Muzyka do "Jokera" idealnie wpasowuje się w mroczny klimat filmu, który bardzo mi się spodobał. Scenariusz również to majstersztyk, który poziomem dorównuje filmowi, z którego pochodzi kultowe: "You talking to me?".

Po wyjściu z kina jednym z setki pytań, jakie pojawiły się w mojej głowie było: "Ciekawe, ile ten film dostanie Oscarów?". Dalej się nad tym zastanawiam i przewiduję, że dostanie od groma nominacji. Mam nadzieję, że Akademia dostrzeże geniusz, jaki odnalazłem w "Jokerze". DC Comics nareszcie stworzyło film na poziomie światowym, którym przebiło wszystkie filmy z MCU razem wzięte. Klimat jest niesamowity, kreacja Phoenixa wybitna, muzyka poruszająca, a reżyseria i scenariusz stoją na bajecznym poziomie. Niektóre sceny są tak cudowne, że nie potrafię tego ubrać w słowa. Doskonałym tego przykładem jest moment po wydarzeniach z metra, które zmienią oblicze Gotham City, w którym Arthur tańczy, i robi to w sposób cudowny.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jakiś czas temu wytwórnia Warner Bros odpowiedzialna za uniwersum DC zorientowała się, że pod względem... czytaj więcej
Opowiem wam dowcip. - Puk, puk! - Kto tam? - Todd Phillips. Za ułamek budżetu standardowej ekranizacji... czytaj więcej
Postać Jokera to istny fenomen popkultury. Pojawiała się już w niezliczonej ilości komiksów, gier,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones