Recenzja filmu

45 lat (2015)
Andrew Haigh
Charlotte Rampling
Tom Courtenay

Święto niepewności

Wyczulenie na psychologiczne niuanse, znaczenie pojedynczych gestów i wypowiadanych mimochodem zdań zbliża Haigha do Erica Rohmera. "45 lat" wzbudza skojarzenia zwłaszcza z "Miłością po
Andrew Haigh potwierdza renomę jednego z najciekawszych twórców brytyjskiego kina. Nagrodzone na Berlinale "45 lat" pozornie przypomina rewers znakomitego "Zupełnie innego weekendu". W tamtym filmie reżyser opowiadał historię  gwałtownego uczucia spadającego znienacka na młodego londyńczyka. Tym razem, zamiast o narodzinach miłości, mówi o kryzysie związku pomiędzy małżonkami z wieloletnim stażem. W rzeczywistości w obu filmach Haigha w jednakowym stopniu interesuje moment zerwania bohaterów z dotychczasowym życiem, przełomu, który może okazać się dla nich zarówno przekleństwem, jak i  wybawieniem.



Mniej utalentowany reżyser mógłby dostrzec w "45 latach" potencjał wyłącznie na ckliwy melodramat. Właśnie takie skojarzenia budzi bowiem fabularny punkt wyjścia. W jednej z pierwszych scen Geoff, stateczny małżonek atrakcyjnej niegdyś Kate, dowiaduje się, że w szwajcarskich Alpach odnaleziono ciało jego pierwszej ukochanej. Wspomnienia z młodości kwestionują dotychczasowe szczęście małżonków i wskazują, że ich pożycie może być  zbudowane na bardzo kruchych fundamentach. Bohaterowie przyjmują jednak tę prawdę stopniowo, powstrzymują się od wzajemnej agresji i wybuchów gwałtownych emocji. Wyczulenie na psychologiczne niuanse, znaczenie pojedynczych gestów i wypowiadanych mimochodem zdań zbliża Haigha do Erica Rohmera. "45 lat" wzbudza skojarzenia zwłaszcza z "Miłością po południu", w której francuski mistrz opowiadał historię małżeństwa szukającego w sobie determinacji, by uratować zmierzający ku końcowi związek.



O ile Rohmera charakteryzowała ostatecznie niezachwiana wiara w stałość uczucia, Haigh ma pod tym względem więcej wątpliwości. Przy okazji chętnie robi użytek z iście brytyjskiego wyczucia ironii. Nie przez przypadek kryzys w związku Geoffa i Kate zaczyna się akurat w przededniu hucznej imprezy z okazji 45-lecia ich pożycia. Przy tym wszystkim reżyser  opiera się jednak pokusie stworzenia banalnej satyry na hipokryzję klasy średniej. Choć pozostaje przenikliwym obserwatorem rzeczywistości i dostrzega grzeszki swoich bohaterów, nie traktuje ich z demiurgiczną wyższością. Zamiast tego oferuje im nieoczywistą sympatię i wyrozumiałość godną kolejnego ze swych wielkich patronów – Mike'a Leigh.
W miarę upływu czasu staje się jasne, że reżysera interesują przede wszystkim reakcje Kate. Zazdrość o byłą ukochaną męża, który nawet po wielu latach wspomina ją z podejrzanym sentymentem, na pierwszy rzut oka wydaje się toksyczna i wyniszczająca. Z drugiej jednak strony równie dobrze może świadczyć o tym, że po wielu latach wspólnego życia Geoff wciąż nie stał się kobiecie obojętny. Wątpliwości te podkreśla tylko mistrzowsko zainscenizowany finał. Podczas imprezy z okazji 45. rocznicy ślubu małżonkowie tańczą wspólnie do ulubionej piosenki, przy której dawno temu rozkwitało ich uczucie. Tajemniczy uśmiech rodzący się na twarzy Kate może oznaczać zarówno szczerą akceptację rzeczywistości, jak i ostateczną kapitulację wobec konwenansu.

Niejednoznaczność tej reakcji objawia w miniaturze całą maestrię reżyserską Haigha i sprawia, że "45 lat" może zostać w naszej pamięci jeszcze długo po seansie.
1 10
Moja ocena:
7
Krytyk filmowy, dziennikarz. Współgospodarz programu "Weekendowy Magazyn Filmowy" w TVP 1, autor nominowanego do nagrody PISF-u bloga "Cinema Enchante". Od znanej polskiej reżyserki usłyszał o sobie:... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja 45 lat
Stawianie pierwszych kroków od najmłodszych lat pozwala obserwować świat. Poznawać go w największym... czytaj więcej
Recenzja 45 lat
Stare małżeństwo przygotowujące się do swojej 45. rocznicy ślubu, zostaje skonfrontowane z przeszłością... czytaj więcej
Recenzja 45 lat
"45 lat" jest filmem niejednoznacznym. Z jednej strony prosta, wręcz schematyczna fabuła, z drugiej -... czytaj więcej