Szacunek wielki że Ci sie chciało to pisać, zgadzam sie w 100%, dobry film akcji bez logiki i fizyki, najgorszy Terminator, dla mnie T3 zostaje na swoim miejscu, to cos mogło by nie istnieć, Rev 9 to najciekawszy element i pomysł filmu.

Dziurawy pomysł na maksa. Gdy się rozszczepia na dwóch osobników to zamiast współpracy każdy robi, co chce. Wspólnie przecież bez problemu mogliby wszystkich rozjechać :) Zmarnowany potencjał tego rozdzielenia na dwóch.

tak mi się wydaje, że sam szkielet sterował tym płynnym i gdyby udało się po rozdzieleniu ich zniszczyć ten metaliczny to nanocząsteczki by "obumarły" i to mógł być jakiś pomysł na finał - rozdzielenie ich za pomocą np. ultradźwięków czy coś w tym stylu, a nie oklepane "wpadli w turbinę". To już motyw z tym elektromagnesem a'la zderzacz hadronów w T3 był bardziej kreatywny

To rozdzielanie na dwóch jest trochę kulawe... jak miałyby się obie części komunikować ze sobą? Znakami dymnymi?

A jeśli szkielet zostanie unieruchomiony na dłuższą chwilę w punkcie A, a płynny przecieknie i ruszy za celem, to jak się potem odnajdą? :D
Jeśli się nie odnajdą to szkielet będzie sobie chodził po ulicach i jeśli nie okryje się szczelnie ubraniami to nie będzie w stanie udawać człowieka, więc cały koncept terminatora który ma wtopić się w tłum nie wypali.

Wiem, że za dużo myślenia wymagam. Twórców przerosło nawet ciekawe zastosowanie dzielącego się terminatora a ja chcę żeby oni zastanawiali się nad detalami jak miałoby to działać... za bardzo rozpieścił mnie Terminator 1 i 2 pod tym względem.

Film to gniot, ale Twoje pytanie jest tak głupie że masakra. Pytasz się jak miałyby się komunikować dwie maszyny?? Mamy 21 wiek i teraz większość urządzeń jest ze sobą połączonych a Ty się pytasz jak miałyby się ze sobą komunikować dwa ultra nowoczesne terminatory z przyszłości??

Piszesz że wymagasz dużo myślenie a zadajesz pytanie tak debilne że masakra.

"Mamy 21 wiek i teraz większość urządzeń jest ze sobą połączonych"

Zawsze musisz mieć jakiś przekaźnik, nadajnik i odbiornik. W 21 wieku urządzenia nie są połączone na magię. Wi-fi z Orange raczej mu nie podłączyli, a innego wyjaśnienia nie podali.

oni korzystali z Bluetooth 5.0 - ma zwiększony zasięg.
a tak poważnie Brutus ma trochę racji, zresztą co za różnica czym się komunikowali. Ważne że jeśli bierzemy pod uwagę fikcję o istnieniu tak potężnych maszyn, to możemy też wyobrazić sobie, jak jeden kontrolował drugiego.

To znaczy wiesz... rozumiem, to drobnostka, to sci-fi i się takich rzeczy raczej nie oczekuje. Z tym, że wystarczyło jedno zdanie, coś jak w T2 gdy T-800 opowiadał Johnowi co potrafi T-1000.
Też obyło się bez arykułu pseudo-naukowego, ale fajnie że określono T-1000 jakiś zakres działania.

Przy Rev-9 tego nie zrobili. Faktycznie mogłem to przemilczeć, bo film ma dużo gorsze grzechy na sumieniu niż jakieś niedopowiedzenia.

dokładnie - parę zdań by wystarczyło np. że szkielet to jednostka centralna co steruje tym płynnym etc.

Dokładnie :)
Jakby też coś więcej powiedzieli o komunikacji między obiema częściami Rev-9 to bohaterowie mogliby podczas walki spróbować rozsychronizować działanie tej maszyny.

Ciekawsze niż latające i nurkujące samochody, bezwład w samolocie czy Rev-9 powstrzymany pod wodą przez spadochron :D

Po pierwsze, skąd założenie, że którakolwiek część po rozdzieleniu steruje tą drugą? Ja odniosłem wrażenie, że były to byty w pełni niezależne.
Po drugie naprawdę oczekujesz tłumaczenia takich kwestii? Od tego mamy mózgi, żeby pewne rzeczy wywnioskować samodzielnie, a podawanie wszystkiego na tacy najczęściej psuje sci-fi.
Po trzecie ludzie przyszłości mogli nie znać fizyki rządzącej tymi maszynami i znali tylko jeden sposób na ich pokonanie. Choć i to było piekielnie trudne.

Aha, czyli oczekujesz, że w każdym współczesnym filmie będzie objaśniane jak działa bluetooth?

Aha, to ta wspaniała technologia z zasięgiem do 400m? Może faktycznie lepiej, że tego nie objaśniali

Spróbuję inaczej: czy naprawdę sądzisz, że SI zdolne do budowy wehikułu czasu, nie byłoby w stanie rozwiązać problemu z zasięgiem połączenia sieciowego w wersji nano na duże odległości?

To zdolne SI nie ogarnia, że lepszą bronią jest broń palna niż macki na plecach więc trochę wątpię że jest w stanie wymyślić jakąś super skuteczną komunikację zdalną między dwoma maszynami. Zresztą szkoda transferu na dyskusje o tym filmie. Miłej niedzieli :)

Pozwolę sobie więc na żartobliwą puentę.

Ważny komunikat do wszystkich SI
Rozwiązaliśmy problem podróży w czasie, stworzyliśmy technologię materiału zdolnego przybierać dowolne kształty oraz praktycznie niezniszczalnego, ale nie udało nam się stworzyć broni skuteczniejszej od macek i nie rozwiązaliśmy problemu wi-fi. Tym samym, nie mamy kogo wysłać w przeszłość. W związku z powyższym, z przykrością informuję, że musimy wygasić projekt REV-9 i plan zabicia w przeszłości przywódcy ruchu oporu.
Z poważaniem,
Dyrektor planowania i rozwoju maszyn
SI

uff bałem sie że nikt tego nie napisze :D sam mialem odpisać w podobnym stylu, ale widze ze tą zaoraleś dalszą dyskusje w tym wątku.

;-))

dzięki. naprawdę mnie ten film wku%wił! Cameron jak mogłeś?! Tim Miller niech wróci do kręcenia dedpulów i innych bajeczek a za poważne filmy niech się nie bierze.
A ludzie narzekali na Prometeusza...

promek przy tym filmie to co najmniej 8/10 XD

W pełni popieram. Nie miałem wygórowanych oczekiwań co do tego filmu a jednak mnie rozczarował. REV-9 rodem z superbohaterów marvela, brak klimatu, przegięte na maxa sceny, Connor ginie od tak, terminator, który wykańcza "zbawiciela" następnie dostaje wyrzutów sumienia i zamieszkuje z rodziną - serio?, masa absurdów. Nie mam zamiaru nawet dalej się rozpisywać, podczas seansu zastanawiałem się tylko nad jedną kwestią - kiedy ten film się wreszcie skończy.
Pozdrawiam prawdziwych fanów T1, T2. Z przyjemnością odświeżę po raz enty te części, które wywołały wielkie "łał" na twarzy oraz zapisały się w historii kina SCI-FI

Ja nie dałem rady wytrzymać do końca, odpuściłem jak pojechali do domku letniego terminatora.

zaoszczędziłeś godzinę życia. Gratuluje chłopie!

No i jeszcze Terminator który przeszedł duchową przemianę się nie ogolił .

'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).

Dzięki za opis, pośmiałem się. Sroga kupa, większa niż można było przypuszczać :) Śmierć Connora na plaży to pewnie nawiązanie do wakacji o których Arni wspominał pod koniec T2, heh.

Na wstepie chcialbym napisac ze jest napewno lepiej od ujowego i kompletnie niepotrzebnego T5 GEJNEZA. To ze jest lepiej nie znaczy ze urywa d...pe bo niestety scenariuszowo mogli zupelnie skrecic w inna strone i przedstawic te historie logiczniej. Duzym plusem jest napewno lepsze aktorstwo i milo sie ogladalo ze Linda Hamilton wrocila do swojej ikonicznej roli. W filmie mamy kilka razy puszczenie oczka do widza a najbardziej zawiodlem sie gdy mamy scene stojacego Arnolda ktory zaklada kurtke przed wyjsciem po czym bierze w dlonie okulary przeciwsloneczne troche podobne jak w T2 i... i ich ku...wa nie zaklada!!! No co by szkodzilo by znow pojawil sie w okularach przeciez ciemne okulary byly waznym elementem T1 T2 i nawet T3 do czasu gdy nie przywalil w woz strazacki ;-)... Mysle ze spaprany scenariusz sprawil ze ten film tak kiepsko zarabia na swiecie a szkoda bo moglo byc epicko i pieknie majac znow Linde Hamilton na pokladzie. Ale trudno nie posiadam maszyny czasu nie cofne sie o rok wstecz i nie doprowadze do tego by ten scenariusz zostal usuniety. Wiecie jak powinien moim zdaniem wygladac scenariusz do tej czesci? Moim zdaniem powinno sie zrobic konkurs w ktorym by uczestniczylo z 10 najwiekszych fanow serii TERMINATOR i to oni powinni napisac zarys scenariusza kontynuacji. Potem wytwornia filmowa powinna wybrac najciekawszy i na podstawie niego powinni zrobic film. Gwarantuje wam ze bysmy dostali cos epickiego bo tylko prawdziwy fan jakiejsc serii filmowej najmocniej na swiecie to kocha i bylby w stanie wymyslic naprawde ciekawa opowiesc. Bardzo tez jest mi smutno ze debil scenarzysta wpadl na pomysl by na poczatku filmu usmiercic Johna Connora... To chore a wystarczylo dogadac sie z Furlongiem ktory za okragla sumke z mila checia by zgubil pare kilogramow i spokojnie by mogl zagrac osobe w swoim wieku ktora znow pojawia sie u boku Lindy Hamilton. Niestety pozostaje nam tylko gdybanie ale czego ja sie spodziewalem jesli wspolscenarzysta T6 jest ta jeb...na mameja GOYER ktory rozpierd...il scenariuszowo niejeden film ;-( ... Kto wogle placi temu kolesiowi by robil kolejne scenariusze!!! Juz na sam koniec chcialem dodac ze byl bardzo prosty sposob by sie pozbyc na bardzo dlugo nowego TERMINATORA-VENOMA... Wystarczylo go rozpierniczyc na kawalki (scena z lancuchem) i wiele z kawalkow daleko od siebie wywiezc wtedy nie mialby szansy by ta masa znow sie zlala w jedna calosc. Sposob bardzo prosty kompletnie niewykorzystany... To by bylo na tyle a wy koniecznie przejdzcie sie do kina i sami ocencie czy film sie wam podobal. To ze film mnie nie powalil na kolana nie znaczy ze komu innemu sie nie spodoba. Dziekuje za uwage do uslyszenia...

też nie kumam tego z okularami. Może te okulary zakładał jako terminator- zabójca, a teraz się zmienił i już nie chce zabijać?

W sumie to chyba bylo takie nieudane puszczenie oka do fanow starych serii TERMINATORA. Pamietaj ze w T2 nie byl maszyna do zabijania bo Connor mu kazal nie zabijac okularki mial. W T3 tez Arnold mial okularki i nie mordowal ludzi. Szkoda ze w T6 nie zalozyl okularkow ale podziekujmy za to scenarzystom a o ile dobrze wiem 3 rozne osoby klecily ten scenariusz a to nigdy dobrym rozwiazaniem nie bylo sam dobrze wiesz bo T5 GEJNIZYS gdy 4 lub 5 osob maczalo palce w scenariuszu... Wracajac do T6 to pewnie sobie pomyslisz ze jestem hipokryta bo dalem mu ocene 7 jako dobry a mam co do filmu watpliwosci... Dalem mu 7-ke bo po1 jest lepiej od T5 i nie ma juz debilnych zarcikow po2 Arnold znow wyglada jak maszyna i jest powazny bez usmieszkow i innych gowien po3 jest sporo akcji i cale szczescie nie mamy juz autobusow robiacacyh w powietrzu 4 pelne salta. Moglo byc znacznie lepiej gdyby poje...bany DAVID S.GOYER nie zostal wybrany jako scenarzysta i niestety bardzo mnie zawiodl Cameron. A wiesz dlaczego? Bo pajac wiedzial doskonale ze od stycznia 2019go roku prawa do TERMINATORA znow oficjalnie do niego wrocily i mogl se dac spokoj na chwile z Avatarami i spokojnie napisac scenariusz i wyrezyserowac nowego Terminatora. Wiem ze ma leb pelen pomyslow i dalby se spokoj z palantami typu Goyer ktory wiele filmow zniszczyl i sprofanowal swoimi scenariuszami. Terminator zasluguje tylko i wylacznie na Camerona jako rezysera i scenarzyste tak jak to mialo miejsce w T1 i T2. Po uj zabijanie Connora po uj robienie z Terminatora meza i ojczyma co prowadzi firme z zaslonami. To tak jakby napluc nam fanom w twarz i powiedziec ze wlasnie zapowiadali opady deszczu. Gwarantuje ci ze gdyby Cameron usiadl na tym swoim pazernym duuupsku to w kilka tygodni by napisal znakomity scenariusz gdzie by grala Linda Hamilton i nawet Furlong w obecnym wieku. Opcji jest mnostwo. Nawet jakby Furlong nie zagral to przeciez Cameron moglby zrobic swietny Casting i poszukac aktora bardzo podobnego do Connora z retrospekcji z T2 tego z lornetka i bliznami. Przeciez ten swiat przyszlosci ma mnostwo rzeczy do pokazania a kto jak kto Cameron by go najlepiej przedstawil bo jest ojcem tamtych produkcji. Gwarantuje ci ze swiat przyszlosci Connor podobny do tego z lornetka i wcale budzet by nie musial miec kolo 200 milionow dolarow. Mozna zrobic cos bardziej kamerlanego z kategoria wiekowa R co kosztuje 55 mln.dolarow. Doskonalym przykladem jest JOKER ktory na dniach dobije do 1 miliarda dolarow a kosztowal 50 mln.dolarow. Budzet JOKERA zwrocil sie az 17krotnie co jest obecnym rekordem guinessa jesli chodzi o filmy z takim budzetem. Szkoda bo zmarnowano potencjal a potem sie dziwia ze ponad tydzien jest po premierze a T6 zarobil na swiecie zaledwie 135 mln.dolarow przy budzecie 185 mln.

Amen!

Coś mi się wydaje, że Cameron nie ma pomysłu i/lub chęci na nowego Terminatora. I pewnie boi się, że nie sprosta legendzie.

Coś mi się wydaje, że Cameron to nigdy nie był jakimś wielkim wizjonerem.
Jedynie efekty specjalne wychodzą mu zajebiście.
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/przedziwna-i-prawdziwa-historia-terminat ora/12nk47k
Poczytaj sobie ten artykuł. Niby endoszkielet z czerwonymi oczami przyśnił mu się, a prawda taka że splagiacił pomysły Harlana Ellisona. T2 jest przecież ulepszoną kopią T1, a pomysł na Avatara zerżnął z fabuły Pocahontas.

Witaj mordeczko!!! Wiem ze fabularnie to T2 jest bardzo podobny do T1 i oprocz efektow specjalnych i paru zmian to niewiele jest roznic. AVATAR to wogle zerzniety pomysl z POCAHONTAS i zastanawiam sie co bedzie w AVATARZE2 bo jakos pewnie fabularnie bedzie podobnie jak w jedynce plus wiecej cgi i rozwalki...

'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).

Dla mnie jednak Cameron pozostanie jednym z najważniejszych reżyserów SF, głównie za sprawą Obcego 2. Po prostu był wtedy jeszcze w miarę młody i pełen pomysłów, a dziś już trochę przyhamował. Ma kasę i wpływy, realizuje swoje pasje, np. badania dna oceanów i niestety filmy schodzą na dalszy plan.

Też mam takie samo wrażenie odnośnie Camerona.
Przy scenariuszach do Terminatorów 1 i 2 pomagała mu Gale Anne Hurd. Nie zdziwiłbym się, gdyby jej pomoc to były najlepsze pomysły w obu filmach.
Cameron mi pasuje na gościa który mógłby wymyślić scenkę z zakładaniem okularów w T2 przez Arniego, bo to kozacko wyglądało.

Z drugiej strony facet jest reżyserem. Jego robota to dobrze nakręcić film, a nie go wymyślić/napisać scenariusz. Pod tym względem jest bardzo dobry.

W punkcie trzecim. Rev 9 w formie ojca Dani zamiast podejść do dziewczyny i profilaktycznie zapodać jej kosę w żebra z ciekłego metalu to tworzy jakiś pistolecik z dalszej odległości żeby wszyscy zdążyli się zorientować. Rev 9 to imbecyl, tak to Latynos ale wciąż mężczyzna więc musi być imbecylem w tym poprawnym politycznie gniocie.

tak to widzialem ze on mial pistolet w tej torebce na kanapki. Raczej dalej został koncept ze nie moze tworzyc złozonych części poza bronią białą.

Mógł zabić bronią białą przecież...

'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).

27. W T2 Sarah i John przesunęli Dzień sądu i pokonali Skynet > Wojna ludzkości z AI jest przeznaczeniem, którego nie da się uniknąć > W miejscu Skynetu powstaje Legion > Legion wysyła w przeszłość Rev9, ludzkość wysyła Grace - Dani jest celem

To kto i po co i kiedy wysłał T800 Arnolda/Carla, który zabił na początku filmu Johna, i po co on zabił Johna skoro skynet nie powstał, a Legiona Connorowie nie obchodzą...

WITAJ! Cos zle zrozumiales... Cyborg ktory zastrzelil Connora to nie byl Carl tylko ktos zupelnie inny ale tez przyslany z przyszlosci. Carl dawal Sarze Connor zaszyfrowane wiadomosci a ona polowala i zabijala inne cuborgi. Tak to bez sensu zostalo w filmie wyjasnione a ze tam sie wiele rzeczy kupy nie trzyma to podziekuj temu sku...owi i mameji DAVIDOWI S.GOYEROWI ktory tak naprawde zabil ten film piszac do niego scenariusz. To jego sa poj...ane pomysly zawarte w scenariuszu. Ja sie naprawde dziwie ze Cameron jak i wytwornia filmowa czytajac te dyrdymaly wybrali akurat taki scenariusz. Dla mnie to niepojete!!! A wystarczylo Panie Cameron usiasc na tym pazernym lecacym tylko na kase duuupskkku napisac scenariusz tak jak do T1 i T2 i poswiecic czas na wyrezyserowanie i bysmy dostali piekny film. Przeciez zrobil Cameron w retrospekcjach z T1 i T2 swietna podwaline na wojne przyszlosci. Moglismy dostac dokladnie ten sam swiat z retrospekcji gdy szedl Connor wszyscy mu salutowali a on przez lornetke ogladal pole bitwy. Ten swiat nie zostal wykorzystany a ma naprawde potencjal. Na sam koniec jak tak sobie mysle o samym pomysle na T1 i T2 to tez jest wszystko chore bo skoro maszyny przejely kontrole nad wyzutniami rakiet z glowicami atomowymi i zniszczyly swiat to przeciez glowice i totalny armageddon by rozwalil fabryki broni i cyborgow i nic by tak naprawde nie zostalo. Po takim bombardowaniu nie byloby fabryk ani niczego a gdzie tam mowa o szkieletach cyborgow co sobie nawalaja w ludzi. Nie mili by w co nawalac bo nic by nie bylo a ludzi tez by nie bylo bo by umarli... Ale to tylko i wylacznie scenariusze filmowe niemniej jednak bardzo nad tym ubolewam ze Cameron odzyskujac prawa do TERMINATORA sam sie nie zajal rezyseria i scenariuszem... ;-(

Connora zabił Carl bo sie do tego przyznał. Pozniej ruszylo go sumienie i zaczal Sarze pisac smsy by nadać sens jej zyciu. Innymi słowy gdyby w Terminatorze 1 Arni zabił Sarę to dzwonił by potem 20 lat do Kyla Reesa by nadać sens jego życiu XD. Ten T6 jest tak głupi że aż szkoda mówić.

Nie Carl, Carl też został wysłany żeby zabić Johna, ale zabił go inny terminator i wtedy Carl nie miał celu.

Jednak to Carl, miałem jakieś kiepskie tłumaczenie.

No dobra, przyznam się. Dotrwałem do momentu, kiedy dziewczyny odnalazły Arniego, i... wyszedłem z kina. Pierwszy raz w życiu.

nie ty pierwszy wadziłem na jednej wersji cam na yt końcówka gdy Carl woła ''for John'' ludzie zaczęli wstawać i wychodzić
jaki to musi być piękny film skoro ludzie nie czekają do napisów końcowych XD

I pomyśleć że ja chciałem wyjść w 2004 na T3 po tym jak Terminator założył okulary w gwiazdki, albo powiedział "Mam szczegółowe dane na temat psychologii ludzkiej..." To nie były złe sceny w porównaniu do Dark Fate.
Myślę że porażka filmu przyczyniła się też do sukcesu gry "Terminator Resistance" - fani rozczarowani filmem zaakceptowali grę w której jest wszystko takie jak być powinno - prawdziwy John Connor i wojna z maszynami będąca syntezą tego co widzimy we flashbackach w T1 i T2 z tym co widzieliśmy w Salvation. I to pomimo tego że gra została przez recenzentów uznana za średniaka.

Daj spokój, T3 to podobny poziom badziewia co Dark Fate tylko na wesoło. Nie ma co zmieniać zdania że teraz ten film nie jest taki zły. Jest. Oba są i T3 i Dark Fate :D

Prawda, tylko pamiętam że przed obejrzeniem trójki miałem jeszcze nadzieję na porządny film. Niestety zabrakło Camerona jako reżysera, a bez dobrego reżysera nawet tak dobry aktor jak Nick Stahl nie poradził sobie z rolą Connora.