PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
7,4 194 568
ocen
7,4 10 1 194568
7,7 36
ocen krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Czytałam wiele dyskusji na ten temat , zarówno tu jak i w innych miejscach .Wiadomo , są ludzie którym to absolutnie nie przeszkadza , są też ci atakujący. Zauważyłam , że wiele osób "broniąc" homoseksualistów używa słowa 'seksualność' , ponadto w dyskusjach padają też słowa 'prokreacja' , 'rozmnażanie' , 'przedłużenie gatunku'(rzadko). Rzadko kiedy z kolei spotykam się z określeniami typu 'miłość' .Mało o uczuciach , wiele o popędach. Czy to jest najważniejsze ? Pytam , bo niespecjalnie się na tym znam, nie wiem co w związkach homoseksualnych jest na pierwszym miejscu.

użytkownik usunięty

Jak to nie?! Byłam pewna, że tak!

Ty, psycholog - będę miała jakieś zniżki w przypadku długotrwałego leczenia? Zapewniam, ze jestem ciężki przypadek...

użytkownik usunięty

Oj, baaaardzo ciężki przypadek, skoro bierzesz mnie za Dave'a Kinga za młodu (chyba jego, nikt tego nie wie czy to on, ale Ciebie to nie obchodzi więc.....no). O zniżkach nie ma mowy ze względu na wkurzanie mojej szlachetnej osoby ;P

użytkownik usunięty

Ha! Cieszę się, że to działa w obydwie strony, tzn. że wkurzanie działa w obydwie strony...

użytkownik usunięty

Nie ciesz się zbytnio, może to negatywnie wpłynąć na Twoją psychikę, z którą i tak nie jest najlepiej ;)

a wy dalej to ciagniecie?
irishfolkfan zostaw ich, niech zyja w tym swoim pieknym swiecie, pelnym milosci i tolerancji, gdzie geje sie geja i lesbijki lesbia i wychowuja razem dzieci, a homofoby to choroby genetyczne i wyrzutki spoleczenstwa nietolerowane przez wiekszosc ludzi

użytkownik usunięty
0lcia

Biedne te homofoby, wszyscy ich szykanują...
<widzę, że i Ty szukasz zaczepki>

użytkownik usunięty

Nie przypominam sobie żeby mnie ktoś szykanował, to raczej homosiów szykanują ;)

użytkownik usunięty

To była ironia (do postu 0lci) - ale pewnie zaraz napiszesz mi, że o tym wiesz i tylko zgrywasz niekumatego...

użytkownik usunięty

No patrz, skąd wiedziałaś? :)

użytkownik usunięty
brylantinio

kwestia homoseksualizmu jest kwestią wymagającą badań - dalej nie wiemy co jest przyczyną tego stanu. Dla mnie homoseksualizm jest rzeczą całkowicie normalną. Teraz odniosę się do Twoich słów:
1. co w przypadku lesbijek? Matka przyjmuje męskie hormony, czy coś ?:D :D. Coś mi się kupy nie trzyma. . .
2. Z listy chorób h. został już dawno skreślony. Gdyby to była choroba to podejrzewam, że gdzieś na świecie w okresie - nie wiem - średniowiecza, nowożytności stosowano by przymusowe leczenie wobec homoseksualistów. Tego jednak nie czyniono nigdy w historii. Domniemane przypadki "wyleczenia z homoseksualizmu" są odnotowane tylko w źródłach konserwatywnych (zwłaszcza chrześcijańskich) co ma moim zdaniem uargumentować ich teorię homoseksualizmu jako choroby. Poza tym czy jest możliwa taka hipotetyczna sytuacja. Jeżeli jesteś heteroseksualistą pewnego dnia postanawiasz, że się zakochasz w osobie tej samej płci co ty (czyli będziesz chciał/a wyleczyć się z heteroseksualizmu). Z całym szacunkiem -> moim zdaniem jest to niemożliwe.
3. No nie wiem, czy znasz jakiegoś geja, czy lesbijkę. Wydaje mi się, że jak jakaś 'normalna' para ludzi idzie na spacer np. do parku to chwyta się za ręce. Może się także raz, czy 2 razy pocałować. Wydaje mi się, że homoseksualiści idąc na spacer również wpisują się schemat życia w związku uczuciowym. Poza tym ty masz jakąś ponad naturalną zdolnośc: idąc do pracy, do sklepu poznajesz od razu homoseksualistę. Ja znając homoseksualistę wiem, że idzie do sklepu ubrany w t-shirt, jeansy, buty po bułki na śniadanie - nie wiem co w tym nienormalnego. . .
4. Mówisz za siebie. Będąc w Domu Dziecka czując się samotny, niekochany podejrzewam, że zmieniłbyś zdanie i chciałbyś mieć dwójkę ludzi, którzy by Ciebie kochali i chcieliby dla Ciebie jak najlepiej . . .

Ja rozumiem, każde samotne dziecko chce mieć rodzinę, ale czy brakuje już par heteroseksualny ? Sądzę, że dziecko które ma dwóch ojców/dwie matki zostanie porostu nie zaakceptowane przez środowisko. Będzie wytykane palcami, wyśmiewane podejrzewam, że w obecnych czasach nie tylko przez rówieśników.

Ja mówię tylko, że jestem w stanie zaakceptować homoseksualistów, ale niech nie pokazują tego w miejscach publicznych. Niech robią sobie to gdzieś gdzie nikt nie widzi najlepiej w domu i tyle, wtedy nikomu tym nie wadzą. Bo ja najzwyczajniej sobie tego nie życzę, żeby oglądać dwóch całujących się panów w parku gdzie jestem na spacerze z dziewczyną.

użytkownik usunięty
brylantinio

Właśnie o to chodzi, że w Polsce jest więcej dzieci czekających na adopcję, niż chętnych do adopcji par heteroseksualnych. Oczywiście heteroseksualiści powinni mieć "pierwszeństwo", jeśli chodzi o założenie rodziny zastępczej lub adopcję.

ocenił(a) film na 8
brylantinio

Tak samo jak niekoniecznie każdy ma ochotę oglądać kogokolwiek całującego się w parku.
Użyłeś dobrego słowa -> akceptacja. Bo toleruje się coś, co musi być, a czego nie chcemy. Wtedy musimy się z tym pogodzić, więc to tolerujemy.
Co do adopcji...
Moim zdaniem dziecko potrzebuje ojca i matki. Z drugiej strony wszystko zależy od tego, jak rodzice to dziecko wychowają. W końcu może je wychować ojciec z matką a i tak wyrośnie na złego człowieka. A orientacja dziecka głównie zależy od niego samego.
Dzisiejsze społeczeństwo nie akceptuje takich rodzin. Chociaż we Francji, Anglii to jest już coraz częściej spotykane ;p
Może kiedyś, za jakieś 100 lat, każdy będzie mógł w końcu żyć jak chce.
Jak w czasach starożytnych, gdzie homoseksualizm był na porządku dziennym.

użytkownik usunięty
Ms.Rafandynka

Zgadzam się: dziecko potrzebuje ojca i matki, ale problem w tym, że niejednokrotnie para homoseksualna może lepiej wychować dziecko od pary heteroseksualnej.
W końcu naturalne jest to, że homoseksualiści nie mogą mieć własnych dzieci. Jednakże kiedy naprawdę chcą mieć dziecko: muszą byc na nie w 100% zdecydowani - innymi słowy: pragną mieć dziecko, a nie zaliczaja jakies wpadki .
To jest ich samodzielny wybór. Wtedy są oni w stanie zagwarantować dziecku więcej aniżeli jakiś dom dziecka.

ocenił(a) film na 8

Pisząc że dziecko potrzebuje ojca i matki nie pisałam, że to potępiam. Adopcje przez homoseksualistów.
Przecież lepsze mamusie kochające swoje dziecko, niż matka z ojcem je katujące. Chodzi mi tu bardziej o kontekst społeczny. Dziś ludzie nie akceptują takich rodzin, a zanim zaczną minie kolejne tysiąc lat.
Wyobraźmy sobie chłopca adoptowanego przez dwóch gejów. Może w najbliższym środowisku nie będzie to nikomu przeszkadzać. Ale potem? Będzie miał 17 lat, rówieśnicy będą go wyśmiewali, a hormony w nim wybuchną. Co z tego, że rodzice go kochają? On by chciał żyć w "normalnej" rodzinie.
Dla dziecka pięcioletniego jest bez różnicy czy ma dwie matki, czy jedną. Chce być tylko kochane. Ale starszym jest to trudniej zrozumieć.
Zwłaszcza, że społeczeństwo mu w tym nie pomorze.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
brylantinio

wiesz co . . . brak mi słów. Wydaje mi się, że ubiór człowieka w świecie cywilizowanym jest wszędzie taki sam. Wszyscy chodzą w jeansach i t-shirtach. Wybierają różne kolory w zależności od swojego charakteru może: ja no, lubię żółte oraz czarne t-shirty.
WYDAJE MI SIĘ, ŻE osoby homoseksualne chodzą w podobnych ubraniach . . .

ocenił(a) film na 8

Podobnie jak uważa się, że osoby w różu są puste, co nie zawsze jest prawdą. Żyjemy w stereotypach.

użytkownik usunięty
Ms.Rafandynka

To, czy będzie wyśmiewane w wieku 17 lat, to zależy głównie od tolerancji społeczeństwa. Głównie od tego, w jaki sposób młodzi ludzie zostali wychowani przez swoich biologicznych rodziców, jakie wartości zostały im wpojone, a jakie nie.

Wyobrażcie sobie sytuację: w szkole (powiedzmy podstawowej) są uczniowie z "normalnymi" rodzinami i uczeń z rodziny homoseksualnej. Ci uczniowie, którzy są wychowywani w duchu tolerancji, przejdą do tego tematu na porządku dziennym. Natomiast ci, w rodzinach których homoseksualiści są wyśmiewani, niekiedy obrażani, a do tego jeszcze ojciec lub/i matka wyraźnie zazanczają, że jeśli ich dziecko okaże się gejem/lesbijką i zostanie przez to odrzucone, wydziedziczone itp. Więc takie dziecko będzie już profilaktycznie wyśmiewać lub gnębić homoseksualistów i ich ewentualne dzieci (mimo, że one same prawdopodobnie nie będą homoseksualne).

Oczywiście wiele zależy od jednostki. Może być tak, że dziecko z nietolerancyjnej rodziny nie będzie homofobem i odwrotnie, mimo wychowywania w duchu tolerancji, człowiek i tak będzie dyskryminował innych (nietylko ze względu na orientację seksualną). Najważniejsze jest to jaki odsetek społeczeństwa jest za, a jaki przeciw tolerancji. Nie mam tu na myśli adopcji dzieci przez homoseksualne pary, bo z tym nawet tolerancyjnym ludziom trudno się pogodzić. Jednak ważne jest tu, aby kierować się dobrem dziecka, a nie tylko "nie, bo nie i koniec".

Jeśli chodzi o to, czy taki 17-latek będzie zadowlony ze swojej rodziny, czy nie, to nie przejmowałabym się tym za bardzo. Skoro taki młody człowiek żyłby w takiej rodzinie przez dobrych parę lat i przez ten caly czas nie miał nic przeciwko temu, to nie widzę powodów do jakiś znaczących narzekań u progu dorosłości. Nastolatkowie bardzo często się buntują z różnych powodów. Ci z 'normalnych" rodzin też. To byłby, co najwyżej kolejny ich pretekst do buntu wśród dziesiątków innych. Jak wiadomo, konflikty na płaszczyźnie dziecko-rodzice zazwyczaj nie trwają dłużej niż kilka lat i odchodzą szybko w zapomnienie.

użytkownik usunięty

Ależ co za nonsens - "naturalne jest to, że homoseksualiści nie mogą mieć własnych dzieci"! Nie tylko mogą, ale i miewają - homoseksualizm nie równa się bezpłodności przecież! Dzieci homoseksualistów albo wychowują się w rodzinie, którą homoseksualista, pod presją rodziny i społeczeństwa, starając się za wszelką cenę być "normalny", zakłada z kobietą (czasem trzyma go w niej poczucie obowiązku, a czasem kończy się to rozwodem), albo przez ojca i jego partnera. Oczywiście do samego spłodzenia dziecka potrzebny jest udział kobiety - ale nawet całkiem niezdolny do stosunku z kobietą gej jest w stanie tego dokonać, jeśli instynkt ojcowski odpowiednio silnie go pcha. Czasem dzieje się to np. na imprezie, gdzie każdy z każdym - a czasem jest planowane bardzo starannie (para gejów i para lesbijek umawiają się, przy czym nasienie przenoszone jest "ręcznie").

ocenił(a) film na 8

1.Dlaczego lesbijka mata miałaby przyjmować męskie hormony? Nie jest już wtedy lesbijką, a transseksualistką ;p Czyli ogólnie rzecz biorąc, staje się powoli hetero, skoro woli dziewczyny ;p
2. Z tego co wiem (ale głowy nie daję) kościół na którymś z soborów wybrał teksty do Pisma Świętego. Wybrał te, które kościołowi odpowiadają. Czyli krążą ploty, że teksty, w których mowa była o homoseksualiźmie zostały po prostu nie dopuszczone dla ludzi.
3. Podobnie jak ty z doświadczenia wiem, że zarówno gej jak i lesbijka wyglądają jak normalni ludzie, i w sumie nie wiem co w tym dziwnego. Człowiek, to człowiek. Mordercy na ulicy po wyglądzie też nie rozpoznasz.
4. Z drugiej strony (nie potępiając nikogo i za nic) takie dziecko może niekoniecznie chciałoby mieć np. dwóch tatusiów. Moim zdaniem to zależy od dziecka i od przyszłych rodziców.

ocenił(a) film na 8
Eliza90

W Polsce nadużywamy słowa "homoseksualizm". Wg SŁOWNIKOWEJ definicji, homoseksualiści to ludzie, których pociąga jedynie seks z osobą swojej płci. A homofilia mówi o całości, nie tylko o seksie, ale i o miłości.

użytkownik usunięty
użytkownik usunięty

Wydaje mi się, że pojęcie homofili jest zbyt obszerne. W żadnym amerykańskiej produkcji nie trafiłem na takie słowo. Wydaje mi się, ze homoseksualizm trafniej opisuje stan rzeczy.
Możesz być heteroseksualistą i kochać pewnego chłopaka, który jest Twoim przyjacielem. Wtedy homofilia jest pojęciem całkowicie adekwatnym. Poza tym pisząc to słowo sama zauważyłaś, że słownik na filmwebie nie zna takiego określenia. . .
Wydaje mi się, że obecny podział na homo, hetero, bi, trans i aseksualistów jest całkowicie wystarczający. Gdyby wprowadzić homofilię trzeba byłoby wprowadzić heterofillie i innego typu określenia. Czemu miałoby to służyć? W myśleniu konserw inne poprawniejsze określenie tak by niczego nie zmieniło w postrzeganiu takich grup społecznych. Dla nich nadal jest to pedał, bądź lesba niezależnie od poprawnych określeń .

ocenił(a) film na 8

Niestety tak...
Z drugiej strony może po wprowadzeniu tych określeń ludzie po pewnym czasie dostrzegliby różnicę.
Tak czy inaczej byłoby to dla nich równie nienormalne, anaturalne itp...

użytkownik usunięty

Jest jeszcze używany skrótowiec LGB (Les, Gay, Bi) lub LGBT (Les, Gay, Bi, Trans) albo nawet LGBTQ (Les, Gay, Bi, Trans, Queer). A na przykład Afroamerykanie nie życzą sobie nazywać się "gay", tylko SGL (Self Gender Loving).

ocenił(a) film na 10
Eliza90

Ja muszę przyznać , że przez pewien czas odczuwałam niechęć do homoseksualistów, jednak nie wynikało to z mojej ogólnej nietoleracji tylko że z faktu że trafiłam na nieodpowiednie towarzystwo. Otóż kiedyś spędziłam parę dni w otoczeniu osób głównie homoseksualnych , choć nie tylko. Chłopak , którego poznałam najlepiej dokładnie codziennie miał innego partnera seksualnego , czasem polegało to na wspólnym piciu a potem spacerze do lasu , czasem na zakładzie typu " ja go nie zdobędę? to zaraz zobaczycie!". W związku z tym miałam pewien "uraz", jednak wiem że nie każdy jest właśnie taki.

użytkownik usunięty
Eliza90

Wśród homoseksualistów też są ludzie nieodpowiedzialni, niebiorący życia dokońca poważnie, dla których liczy się tylko dzisiejszy dzień. Jest też masa podobnych ludzi heteroseksualnych. Orientacja seksualna to tylko jedna z cech, która jednak ma niewielki wpływ na to, jak dana osoba postępuje i jakich dokonuje wyborów. Wiele zależy od wolnej woli.

ocenił(a) film na 8

Dokładnie, bo z tego samego powodu (puszczalstwa) mogę też nienawidzić, czy nie lubić, heteroseksualistów.

ocenił(a) film na 10

Wiem o tym , dlatego też nie mówię że wszyscy homoseksualiści są tacy i wszystkich w związku z tym nie toleruję Po prostu to były pierwsze osoby o takiej orientacji jakie poznałam i przez to nie do końca mogłam się przekonać do nich , ale teraz już ten pierwszy niesmak przeszedł i patrzę na to bardziej racjonalnie

Eliza90

chcialbym skomentowac kilka waznych faktow, WHO jest instytucja absolutnie znieksztalcona i kontrolowana przez suwerenow wielkich panstw w ktorych jak dobrze wiemy panuje w wiekszosci, mowie tu o zachodzie, humanizm swiecki, tolerancja etc tak wiec jej sady nie sa ostateczne i nie traktowalbym na waszym miejscu ich opini jako algorytm we wszystkich przewodach mysllowych, ktos moze powiedziec ze bulimia jest norma gdyz jest to oczyszczanie swojego ciala z bezecenstw konsumenckich wspolczesnego makiawelicznego swiata aby nasz duch, nasza czakra mogla dzialac niestlumienie...ale po co?? jest to dewiacja, odchylenie od normy jest dewiacja, tak samo homoseksualizm jest dewiacja poniewaz jest odchyleniem od normy, odwoluje tutaj do ksiazki od anatomi i komplementarnosci narzadow plciowych mezczyzny i kobiety... niestety mialem tutaj nie lada zgryz, jako ze moj mentalny slownik byl dosyc unieruchomiony przez panujace trendy i agresywna retoryke pod pojeciem dewiacji rozumialem cos zlego, jednakze musialem go zredefiniowac, poniewaz patrzac przez pryzmat psychologii, ludzkich pragnien ow orientacja znajduje swoje glebokie uzasadnienie, a nawet jest wiekszym gwarantem monogamicznosci jak heteroseksualnosc, chociaz to kolejny przyklad odstepstwa od normy, bo jak wiemy czlowiek jest stworzeniem poligamicznym, i tak, to jest fakt...co wiecej, fakt istnienia homoseksualistow, a raczej reakcji ludzi na ten czynnik sprowadza mnie na glebsze wody rozumowego poznania swiata i sklania do przekoniania, a wlasciwie w nim poglebia ze boga nie ma...zauwazmy ze kazdy, obskurnie, katolicko wychowany, czy tez protagonista liberalnego ruchu co pragnie wszechobecnej wolnosci, mimo wszystko, reaguje na homo wstretem, jest to pierwotny instynkt, odruch tak samo jak i przyjemnosc itd...skoro pod pojeciem boga ludzie widza szacunek, dar zycia ktory tlyko on moze odebrrac i tylko on moze ow zycie osadzac to naszym pierwotnym odruchem powinna byc radosc...oczywiscie nie jest tak z jednego powodu, nie jestesmy dziecmi boga a dziecmi natury aa to co nami kieruje to obecny od zaraznia dziejow instynkt samozachowawczy ktory kaze nam zwracac uwage na sfere BIOLOGICZNA a nie tak jak kaze religia na sfere DUCHOWA... i tutaj niestety bekarty chrzescijanstwa oponujac takiej orientacji sami wpadaja we wlasne sidla indolencji...pominolem oczywiscie dlaczego homoseksualizm ma uzasadnienie, otoz faceci maja inaczej zbudowane mozgi od kobiet i to jest niestety fakt, wiec kto ma nas w pelni zrozumiec, poznac, stworzyc transcendentalna wiez jak wlasnie nie osobnik tej samej, czytaj tak samo zbudowanej plci???

glodnystudent

a tak przy okazji poruszania sie po plaszczyznie stereotypow, homoseksualisci sa uwazani za slabszych, bardziej zniewiescialych, o feministycznej budowie i sile prezencji slodkiego batonika... niestety w tej chwili jest to prawda, ale tylko teraz, w naszych czasach, kiedy ktos sobie uswiadamia ze jest homo zaczyna dzialac opozycyjnie do trendow wyznaczanych przez hetero i znajdujac swoje miejsce w grupie tych drugich stara sie do nich dopasowac bo czuje ze tam wlasnie nalezy, jest to pewnego rodzaju konsolidacja z grupa...uzylem nieprzypadkowo emfazy ze tak jest TERAZ, przykladowo janczarzy, sredniowieczna piechota osmanow w wiekszosci skaldala sie z homoseksualistow, grubej wiekszosci, a na pewno nie byli slaby, nie chodzili w rozu, moze mieli kilka kolczykow ale to wynikalo z kultury wschodu, a przeciez podbili kawal europy i zatwrdzialy europejski samiec alfa w blyszczacej zbroi sral na ich widok...

użytkownik usunięty
glodnystudent

Jeśli chodzi o zagadnienia związane z WHO, to możliwe, że Masz rację. Mnie osobiście mało obchodzi, czy ta organizacja nakłania do tolerancji lub nie. Najbardziej istotne są dla mnie fakty czysto naukowe, mówiące (co zapewnie Wiesz), że HOMOSEKSUALIZ NIE JEST CHOROBĄ. Zgadzam się też, że jest dewiacja, ale tylko w rozumieniu odchylenia od normy, bo homoseksualizm nim jest i tolerancja nie ma tu większego znaczenia. Jednak faktem jest, że wielu ludzi bierze dewiację jako zboczenie. Takie generalizowanie jest dosyć powszechne (tak samo jak ktoś widzi muzułmanina i odrazu bierze go za potencjalnego terrorystę).

Jeśli chodzi o Boga i naturę, to dla mnie te dwa apekty raczej się dopełniają niż wykluczają. Nie nazwałabym się katoliczką, ale wierzę w Boga, wierzę też w to, co jest napisane w Biblii. Wierzę też, że ewolucja miała, ma i będzie mieć miejsce. W takim wypadku należy wykluczyć, że człowiek jest zwierzęciem, ale też przyjąć też, że należy do królestwa zwierząt. Człowiekiem żadzą, co prawda procesy biologiczno-chemiczne, ale człowiek ma też rozum, którym wyróżnia się wśród innych stworzeń. Rozum pozwala zapanować nad własnym ciałem, chociaż czasami jest to bardzo trudne. W końcu mamy wolną wolę. Skoro wierzę w Boga, wierzę też w duszę, a ona jest bezpłciowa. Jednak dusza przebywa w konkretnym ciele mężczyzny lub kobiety, które rządzi się prawami natury, i wobec którego społeczeństwo ma pewne oczekiwania. Tylko kto powiedział, że "bratnie dusze" muszą być koniecznie "różnej płci"?

ocenił(a) film na 8

Jeżeli wierzymy w Boga, to wierzymy, że stworzył człowieka na własne podobieństwo. A skoro jest mężczyzna i kobieta, to Bóg był albo obojnakiem, albo w dwóch osobach.
Ktoś mógłby się przyczepić do tej "wolnej woli" (jak mój proboszcz) mówiąc, że skoro ją posiadamy, to powinniśmy wybrać "dobrą ścieżkę życia" i "nawrócić się" na hetero. Oczywista bzdura. Moim zdaniem.
Co do człowieka jako zwierzęcia... Także wśród zwierząt istnieją przykłady homoseksualnych "związków".
Moim zdaniem kościół nauczając o heteroseksualnej rodzinie nie potępiał homoseksualizmu, tylko kiedyś ktoś opacznie to zrozumiał i powstała nietolerancja. Zbyt powszechny stał się ten stereotypowy obrazek i tak już zostało.
A zniewieściali mogą być zarówno heterycy jak i homoseksualiści. Zależy od człowieka. Niestety, od kiedy homoseksualizm stał się "modny" niektórzy mocno psują wizerunek gejów i lesbijek, wbijając się w rameczki, jakby chcieli pokazać "nie wstydzę się kim jestem", chociaż tak na prawdę tylko się poniżają.
Nie mam pojęcia czy ktoś coś zrozumiał z mojej wypowiedzi...

użytkownik usunięty
Ms.Rafandynka

Homoseksualiści wykazują pewne zmiany w mózgach, które można stwierdzić za pomocą odpowiednich badań. Skoro człowiek może mieć takie organiczne zmiany, to zwierzęta - oczywiście też.

ocenił(a) film na 8

Zmiany w mózgach? Jeżeli chodzi Ci o hormony, to się zgadzam. Co do innych "zmian" to nigdy o czymś takim nie słyszałam.

użytkownik usunięty
Ms.Rafandynka

W podwzgórzu (części mózgowia) znajdują się struktury, które determinują zachowania seksualne, a tym samym orientację seksualną. Przypuszczalnie bardzo ważną rolę ogrywa tu jądro dwupostaciowe, które u mężczyzn jest większe niż u kobiet. Były prowadzone badania, które stwierdzały, że u homoseksualnych mężczyzn jądro to jest mniejsze niż u heteroseksualnych. Hormony mogą mieć wpływ na orientację seksualną, ale raczej w życiu płodowym.

ocenił(a) film na 8

Słyszałam jedynie o specjalnym chromosomie, który może być odpowiedzialny za orientację seksualną, ale głowy nie dam, że to prawda. To bardzo ciekawe, co piszesz, bo naprawdę nigdy o tym wcześniej nie słyszałam.
Jeśli więc mężczyźni homoseksualni mają to jądro mniejsze, to czy to oznacza, że lesbijki mają to jądro większe niż u przeciętnej kobiety?

użytkownik usunięty
Ms.Rafandynka

Tak, wychodziłoby na to, że im jądro dwuznaczne jest mniejsze, tym dany osobnik odczuwa większy popęd seksualny do płci męskiej.

W materiale genetycznym są zawarte wszelkie informacje dotyczące danego organizmu, chociaż niewszystkie zostały jeszcze poznane.

ocenił(a) film na 8


http://transfuzja.org/pl/artykuly/zwiazek_pomiedzy_poczuciem_plci_psychologiczne j_a_zachowaniami_typowymi_plciowo/rozdzial_i_plec_a_rodzaj.htm

użytkownik usunięty
Ms.Rafandynka

Ten artykuł jest trochę mylący, bo płeć mózgu a orientacja seksualna to są raczej różne rzeczy.

użytkownik usunięty

Miało być 'może być mylący'. Ogólnie podoba mi się - wyjaśnia wiele spraw w dość przejrzysty sposób.

do nat0, w kwestiii boga jak i aspektu zwierzecosci ludzkiej natury nie masz racji, nie mozemy przede wszystkim zakladac ze dwie sprzecznosci sa prawda, chodzi tu o to ze nalezymy do krolestwa zwierzat ale nimi nie jestesmy, poniewaz chcac dociec prawdy do naszej tezy musimy postawic antyteze aby ja zweryfikowac, teza nie moze byc jednoczesnie anyteza, materia antymateria itd itp...coz kwestia boga w rozumieniu ludzi w niego wierzacego zawsze bedzie niestety pelna blednych zalozen, poniewaz w taj kwestii nie mamy faktow, a jedynie teorii, wiec automatycznie staramy sie podporzadkowac teorie faktom a powinno sie to odbywac wrecz odwrotnie, czlowiek w przyplywie swej niewiedzy stworzyl wszechmocne cialo niebieskie ktore odpowiadaloby za wszelkie niezrozumiale czynniki ktore rzadza swiatem ktory dla pierwotnego czlowieka byl zbyt ogromny i zlozony aby mogl on go pojac metoda naukowa, nastepnie, myslac w kategorii zero-jedynkowej nie byl w stanie polaczyc w jednej osobie ogolnie rozumianego dobra i zla, wiec na zasadzie opozycjii stworzyl anty boga ktorego potem fikcja literacka przeksztalcila w szatana,....wracajac do glownego watku meritum, no czlowiek niestety jest zwierzeciem, nie kieruje nim wolna wola a pragmatyzm i efektywnosc jego dzialania, mamy lepiej rozwiniety mozg ale w takim samym stopniu pies ma lepiej rozwiniety mozg od kijanki a mimo wszystko oba gatunki naleza do kategorii zwierzat wiec to rozumowanie prowadzi nas na manowce...po drugie nasz umysl nie dazy do opanowania zadzy, poniewaz to jest sprzeczne z ludzkim mechanizmem, po prostu jestesmy zamknieci w skrzynce ciagow przyczynowo skutkowych...czlowiek tworzy prawo poniewaz lubi miec wszystko poukladane, nie lubi przypadku, lubi panowac nad sytuacja bo nasze mysli czesto tworza skrypty, tzw schematy, z kolei czlowiek po drugie stronie barykady wie ze nie moze okrasc zabic ird nie dlatego bo nie moze albo zabrania mu sumienie ale dlatego ze temidy zobaczy, jest to niezgodne z prawem....w swiecie ktory nie jest obserwowany konstytucyjnymi organami wladzy jest niemoralny i wlasnie zwierzecy, jadro ciemnosci swietnie to obrazuje, a takze badania takiego znanego pana ktorego nazwiska nie pamietam ale wiem ze prowadzil eksperymenty i wyniki dawaly rezutlat pozytywny...jedyne co nas odpycha od niecnych uczynkow to strach przed konsekwencjami

glodnystudent

podporzadkowac fakty do teorii, sory moj blad a znaczacy

użytkownik usunięty
glodnystudent

I tym się chyba różnimy: dla mnie aspekt czysto przyrodniczy nie przeszkadza w przyjmowaniu za prawdę tego, co jest napisane w Biblii, natomiast wiara nie musi zaprzeczać nauce. To dzięki Bogu mamy naukę. Pytanie tylko, czy wierzysz w istnienie Boga?

wierze, wierze w istnienie 7 miliardow bogow, to sie nazywa sumienie, tylko czlowiekowi zajelo kilka tysiecy lat zeby do tego dojsc...

użytkownik usunięty
glodnystudent

Twoje argumenty są bardzo mocne (trudno je przebić), ale mnie nie przekonują dokońca. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
glodnystudent

Zgadzam się.

użytkownik usunięty
glodnystudent

Sumienie nie ma równoznacznej definicji z postrzeganiem przez wierzących Boga. Bóg to coś więcej. A wiara w niego nie opiera się jedynie na zdawaniu sobie sprawy, że czasem coś chwici mnie za serce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones