Moim zdaniem tak samo kapitalna jak pierwsza część. Stąd cięzko mi znaleźć faworyta w najlepszej serii filmów akcji wszech czasów.
dokladnie. Jednak ja wole czesc 2. Widzialem ten film 100x, ale dalej mnie przyciaga :)
W pierwszej części troche wiecej uwagi przykuwał czarny charakter. No i był jeden główny, przez co lepiej na tym wyszedł
Ale ogólnie ciężko stwierdzić, oba bardzo dobre ;)
Trudno rozstrzygnac, ktora z nich lepsza. Neiwatpliwie sequel powiela schematy megahitu z 88 r. Zamiast czarnoskorego kompana, mamy Marva; Mcclane ponownie walczy o zycie swojej ukochanej, a wszystko to znowu w te przeklete swieta Bozego Narodzenia:D
fakt, to juz bylo, ale wykonane w taki sposob, dzieki ktoremu nawet nie zwracamy na to uwagi :)
Gdyby każda druga i trzecia część danego filmu były tak dobre jak sequele Die Hard to chyba nie wychodziłbym z kina. Niestety mniej więcej w 95% drugie i kolejne części to zwykłe gnioty.
Będę kontrowersyjny, bo najbardziej lubie trójkę. Co nie zmienia faktu, że pierwsze dwie części również są świetne. Dla mnie ta seria to trochę taki pwrót do szczeniackich lat 90', jakkolwiek głupio może to zabrzmieć wychowałem się na tych filmach, teraz już takich nie robią...
Jak dla mnie jest tylko jedna odpowiedź - część 1! Akcja była wręcz genialnie poprowadzona, poza tym miała świetny czarny charakter, którego w dwójce mi zabrakło; ogólnie akcja w wieżowcu bardziej mnie wciągnęła. Poza tym dwójka powiela schemat na schemacie z pierwowzoru. Ale zarówno 2 jak i 3 to i tak wciąż świetne kino akcji, jakiego już się nie robi. 4 też mi się podobała, ale to już nie było to samo (no i te nieszczęsne PG-13).