Mysle ze taka muzyka jaka robil Rysiek nie jest dla wszystkich. Jest dla ludzi wrazliwych kochajacych muzyke nie elektroniczne organy i muzyke robiona przez komputery. Polecam ten film
Mozart był uzalezniony od morfiny jak zresztą większość warstwy wyższej w tamtych czasach. I co??
Chcesz mi powiedzieć że też tworzył muzykę dla ćpunów??
Może... ale go na to było stać... bo podobno umiał swoją muzę dobrze sprzedać... sprostuj mnie jeżeli się mylę... innymi słowy... nie pozostał niszowym artystą tak jak Rysio...
acha, napisałeś, że tylko bluesmeni znają Ryśka, i jeszcze, że większość (tak na moje oko ze dwóch)... więc Rysio jest baaaaardzo mało znany na świecie, i ogranicziny do (dwóch :D:D) bluesmenów)...
hahaha i bardzo dobrze bo to nie mialo smieszyc pustaku jeden
a propo ciekawe jak moge byc dzemozjebem kretyne. przeczytaj sobie pierwszy moj post w tym temacie ktory dokladnie ujmoje iz nie slycham ich muzyki, to ze mi sie podoba nie znaczy ze jestem jej wielkim fanem.
Nie sluchasz ich muzyki, ale lubisz... a to jest pierwszy krok do bycia dżemoz*ebem. Ty go spełniasz. Drugi... to głupie wypowiedzi. Ty także go spełniasz. Więc, mam podstawę do zakwalifikowania Cię do tej własnie grupy ludzi. Cóż... cegiełko (ciekawe czy zrozumiesz aluzję)...
ludzie, po co wdajecie sie w dyskusje z tym kolesiem, przeciez to bez sensu... zreszta widac, ze koles sam sie nakreca piszac coraz wiecej postow (w tym temacie to chyba polowa jest jego autorstwa... zenada). szkoda tylko czasu, nerwow, pradu i wzroku na czytanie tych wypocin i zalosnych zaczepek majacych na celu prowokowanie klotni i pseudo-dyskusji... po raz kolejny potwierdza sie stare powiedzenie: nie dyskutuj z debilem, bo najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu, a potem pokona doswiadczeniem :)
No popatrz, rozjemca się znalazł. Poza tym, to działa troszeczkę inaczej niż powiedziałeś... to Wy jesteście debilami (Twój post zmusił mnie do powiedzenia tego - do siebie miej pretensje Mesje Hellboy), a ja się tylko z Was nabijam. Cóż... Wy naprawdę tego nie zauważacie ?? Owszem, kąśliwe zaczepki jak o tym mówicie. Po prostu pisze to... i Wasza reakcja bawi mnie do łez. Zauważyłem... że jak się kończy argumentacja z Waszej strony... dajecie coś w stylu postu wyżej. Jakieś oklepane stwierdzonko, i myślicie, że jestescie wielcy. Mesje Hellboy... uważasz się za kozaka po napisaniu tego postu ?? Pragnę jednak zauważyć, że Twoja argumentacja jest mierna (a ściślej mówiąc... nie ma tu jakiejkolwiek argumentacji). Acha... nie nakręcam się pisząc posty. Wy i Wasza pseudomądrość bawią mnie do łez. Po co kończyć pisanie postów, skoro odpowiedzi na nie bawią mnie (jak już wspomniałem) do łez ?? Cóż... PS... pozdrawiam wszystkich tych którzy uważają mnie za dresa... i uważają także, że wytoczenie tego (pseudo) oskarżenia to mocny argument w dyskusji. Brawo... jestem oczarowany waszą niby błyskotliwością w odpowiedziach. Pozdrawiam.
no to gratulacje. oswiece cie i powiem ze nie jestes jedyna osoba ktora tu sie z kogos smieje. dzieki za pozdrowienia gdyz jednak uwazam cie za 100% dresa, w dodatku idiote i dziecko neostrady.
pozdrawiam rowniez
UWAGA: post nie o zespole Dzem, ani o filmie o nim. to tylko prywatna wymiana uwag na publicznym forum...
OK, (nie chcialem, ale coz...) skoro tak piszesz to postapie wbrew zasadom i wdam sie w polemike - mam nadzieje niezbyt dluga:
- "rozjemca się znalazł" - nie uwazam sie za zadnego "rozjemce", jak mnie ironicznie okresliles, chociaz w swoim otoczeniu wlasnie taka mam opinie - osoby, ktora dazy do konstruktywnego rozwiazania sprawy, wyjasnienia nieporozumien i zycia w zgodzie i ogolnej harmonii (troszke polecialem, ale co tam... :), a przede wszystkim na luzie i z dystansem
do swiata (jak to mawiaja biegacze-maratonczycy: do wszystkiego warto miec dystans... najlepiej dlugi);
- nie mam zamiaru cie do niczego przekonywac - masz swoje poglady, opinie, szanuje to, nie mam do ciebie z tego powodu zadnych pretensji czy zalu, wrecz przeciwnie - uwazam, ze zawsze warto miec wlasne zdanie, niekoniecznie zgodne z ogolnie przyjetym);
- "ja się tylko z Was nabijam" - naprawde nie masz nic lepszego do roboty? napisalbym, ze z podziwem obserwuje, jak z zapalem godnym lepszej sprawy starasz sie cos na sile udowadniac tu na forum: ze jestes madrzejszy, bardziej elokwentny, wygadany i potrafisz umiejetniej argumetowac swoje wypowiedzi... sluchasz lepszej muzyki, ciekawszych wykonawcow... masz lepsze ciuchy, ladniejsze buty, fajniejsza fryzure... tylko komu i po co? (podziw to jednak zle slowo, niedowierzanie wydaje sie lepiej pasowac);
- "kąśliwe zaczepki jak o tym mówicie. Po prostu pisze to... i Wasza reakcja bawi mnie do łez" - i znowu nasuwa sie pytanie: tyklo po co? a tak w ogole, bawi cie to juz od ponad miesiaca... tu mi imponujesz, bo mnie rzadko kiedy cos moze rozsmieszyc po takim czasie i staje sie po prostu nudne;
- "jak się kończy argumentacja z Waszej strony... dajecie coś w stylu postu wyżej" - nie utozsamiaj mnie prosze z autorami wczesniejszych postow w temacie, gdyz nie znam ich ani tez ich opinii. tak wiec nie podpinaj mnie pod wszystkich, z ktorymi juz zdazyles sie tu ponawydurniac.
- "Pragnę jednak zauważyć, że Twoja argumentacja jest mierna (a ściślej mówiąc... nie ma tu jakiejkolwiek argumentacji)." - nie wiem czy zuwazyles, ale w moim poprzednim poscie nie bylo zadnych argumentow, bo w sumie nie bardzo wiem na jaki temat mialyby one byc skoro dyskusja zostala juz wszesniej sprowadzona do takiego poziomu: wy macie glany i
cpacie, a na koncercie jarre'a bylo duzo ludzi... moja intencja nie jest teraz absolutnie sprzeczanie sie z toba o Dzem i Riedla, bo nietrudno zauwazyc, ze nie jest to tez twoim celem: "Po co kończyć pisanie postów, skoro odpowiedzi na nie bawią mnie (jak już wspomniałem) do łez ??"
- "uważasz się za kozaka po napisaniu tego postu ??" - preferuje raczej sportowe obuwie i nie wiem jak to jest byc kozakiem, wiec mam problem z odpowiedzia na to pytanie. jezeli chodzi ci natomiast o to czy uwazam, ze slusznie robie piszac tego posta, to musze przyznac, ze mam pewne obawy co do tego, czy we wlasciwy sposob odbierzesz to, co staram sie w nim przekazac, ale zywie nadzieje, ze jednak nie bedzie to zupelnie stracony czas;
i jeszcze dla ustalenia uwagi (zeby nie bylo niejasnosci, po co sie trudze piszac to):
- nie slucham Dżemu, ani nie jestem jego fanem - nie moja muzyka, nie moj czas, nie moj swiat... mialem sposobnosc za namowa znajomych i w ich towarzystwie obejrzec film, posluchalem przy okazji troche muzyki, mam wlasne zdanie i na temat filmu i zespolu, chcialem sie przekonac jakies sa opinie innych uzytkownikow forum i skonfrontowac je z wlasnymi. a tu co widze? w wiekszosci tematow co drugi post twoj, niekiedy nawet kilka pod rzad (co moim zdaniem jest juz obciachem i brakiem elementarnej kultury internetowej).
prosze pomysl chwilke i zastanow sie, ale nie nad jakas kolejna blyskotliwa i pelna ironii "cieta riposta", jak to robiles wczesniej, ale na sensem tego co napisalem i zamiast nastepnej porcji bluzgow bez konkretnej koncepcji proponuje zebys odniosl sie do tego co napisalm powyzej. przeczytaj prosze kilka razy mojego posta tak ja twojego czytalem 4-5 razy, przemysl co napisalem, daj sobie na to troche czasu, bez pospiechu latwiej zebrac mysli, pewne refleksje same przychodza i mozna na wiele zagadnien spojrzec z nieco innej strony (uprzedze twoja zlosliwosc: a) robilem to nie dlatego, ze jestem opozniony i poznaje sens tekstu dopiero po kilkukrotnym jego przeczytaniu, ale po prostu z szacunku dla ciebie - chcialem dokladnie odniesc sie do tego co napisales, co zarzucasz teraz mi, a wszesniej innym, bardziej podatnym na wciaganie w bezcelowe dyskusje i prowokacje do radosnej wymiany bluzgow, b) mam wciaz nadzieje, ze skroci to czas poswiecony na nasza
mala polemike i kazdy bedzie mogl wrocic do swoich zajec i spedzac czas w znacznie bardziej pozyteczny sposob).
zauwaz tez prosze, ze w tym poscie staralem sie jak moglem nie obrazac cie bezpodstawnie, nie rzucalem bluzgow na prawo i lewo, ograniczalem wlasne emocje starajac sie raczej skupic na meritum sprawy (tego o co mi chodzilo, bo jak juz wiesz, nie jest to scisle zwiazane ani z zespolem Dżem, ani z filmem o jego wokaliscie, a zatem nasza polemika
moglaby miec miejsce w kazdym innym miejscu, forum tego filmu jest wiec zupelnym przypadkiem), tak wiec jezeli poczules sie rzeczywiscie w jakis sposob urazony tym co napisalem wczesniej to przepraszam, wybacz mi i nie bierz sobie tego do serca...
OK, poswecilem na pisanie tego posta dobre pol godziny, ludze sie wciaz nadzieje, ze nie bedzie to czas zupelnie stracony i pozwoli przyczynic sie do zakonczenia tej bez watpienia pozbawionej jakiegokolwiek sensu dyskusji, gdyz owszem warto rozmawiac na kazdy zreszta temat, jednak istotne jest, aby robic to w taki sposob, aby dazyc do ustalenia pewnych faktow, w pewnych kwestiach mozna dojsc do porozumienia, w innych ustalic "protokol rozbieznosci" i tyle... nic innego nie ma raczej sensu, po co kogos przekonywac na sile, przez rzucanie inwektyw i ublizanie (na pewno nie tedy droga), nie lepiej i rozsadniej w
sytuacji kiedy spotykaja sie osoby o przeciwnych przekonaniach, w dodatku bardzo do nich przywiazanych i nie dopuszczajacych do siebie zadnych argumentow, zaakceptowac po prostu roznice zdan i uznac to za normalne (przynajmniej dla mnie jest to najbardziej naturalna
interpretacja idei dowolnosci gustow i opinii, a zarazem oznaka wzajmenego szacunku).
watpie, zeby chcialo mi sie w podobny sposob odpowiadac na kolenego twojego posta, wiec pewnie juz wiecej na ten temat nie bede tu sie wypowiadal, chyba ze wzniesiesz sie ponad swoj dotychczasowy poziom i w konkretny sposob odniesiesz sie do tego co chcialem tobie w nim przekazac (w moim odczuciu o to samo chodzilo zreszta wielu osobom poprzednio zabierajacym glos w tym temacie, a ktorym nie starczalo zapalu albo po prostu szkoda im bylo czasu i energii na wdawanie sie z toba w rozmowe i ograniczalo sie do nazwania cie dresem, za ktorego z tego co pamietam jak sam pisales sie nie uwazasz, paradoksalnie w
przeciwienstwie do mnie - ja 6-10 godzin na tydzien jestem dresem w pelnym zakresie, w koncu maratony same sie biegac nie beda, a w garniturze kiepsko sie zasuwa :)
i jeszcze sprawy techniczne - staralem sie nie popelniac bledow i dbac o interpunkcje w swojej wypowiedzi, moim zdaniem pomaga to w czytaniu, w przeciwienstwie na przyklad do ??!! i innych tego typu zagrywek (polskie znaki pomijam dla zasady i dla oszczednosci czasu), zwroty grzecznosciowe rowniez sobie darowalem - w koncu listow do siebie nie
piszemy tylko prowadzimy luzna wymiane pogladow, wiec prosze nie miej mi tego za zle.
mimo wszystko serdecznie pozdrawiam i zycze wiecej zrozumienia i otwartosci na innych ludzi, inne poglady, opinie, zdania... (pierwotnie mialem zamiar uzyc w tym miejscu slowa "tolerancja", ale nie odwazylem sie, zbyt wielkie slowo i przede wszystkim zbyt chwytliwe i prowokacyjne w naszym pieknym kraju, a w szczegolnosci jego pozal sie boze spolecznosci internetowej :)
a teraz prosze, zanim cos odpowiesz przeczytaj jeszcze raz mojego posta albo zamilknij na wieki :) (a jezeli sie jednak zdecydujesz na dalsza polemike to nie spodziewaj sie mojej odpowiedzi wczesniej niz pod koniec przyszlego tygodnia, bo wczesniej raczej nie bede mial na to czasu)
co ja Ci maluczki człowieczku mam odpowiedzieć... powiem Ci, że nie przeczytałem nawet połowy Twojego postu (teraz myślisz... ech gdyby ten młody człowiek miał do mnie szacunek - przeczytał by cały)... ale już od początku na twarzy poczułem powiew postawy w stylu... dobry człowieku, ależ przestań, więcej zrozumienia, jejku, jeszcze troszkę się pousprawiedliwiam, poględzę na ogólnie znane tematy, nasieję jeszcze troszkę czarnych literek po nic... ogólnie zagram dzielnego dupowłaza (ogólnie, a nie mi)... i nie zrobiło to na mnie wrażenia. Jesteś aż tak gorliwy, że pół godziny poświęcasz na napisanie postu ?? Wg. mnie nadgorliwy a to gorsze od faszyzmu. Chłopak... czy Ty nie zrozumiesz ?? Nie zniżę się do Twojego poziomu... myślisz, że tym postem zakozaczyłeś (powtarzam się, a co mi tam) ale przystajesz do Dżemowców... a to po prostu mi się nie podoba. Nie mam zamiaru ich rozumieć... nie widzę w tym radochy. Dajcie sobie generalnie spokój z moim nawracaniem... raczej nic nie wskazuje abym zaczął darzyć sympatią tą grupkę maluczkich co myślą, że mogą. Po prostu mam swoje zdanie na ten temat... a nie jest ono najlepsze. :D:D Odpisz jak najszybciej Młody Dzielny Człowieku (aka dupowłazie) Który Jest Potulny Jak Cielak I Staje W Obronie Jakichkolwiek Ideałów. A sprawa jest taka, że to, że w jakiś sposób (wg Was) obrażam Dżem to jest nieporównywalnie mniejsze zło niż gdybym obrażał fundamenty naszego społeczeństwa. Papież, religia, państwo, wspólnota narodowa, wyższe idee, tolerancja rasowa, tolerancja religii. To są rzeczy, których się trzymam, i których nieprzestrzeganie doprowadziło by świat na skraj zapaści. Dżem mi nie pasuje. I co z tym zrobisz ?? Na jednej płaszczyźnie nietolerancyjny będę, powiem potocznie "ile fabryka dała". A Dżem jest TAK maluczki... że... Aha, Post w Twoim stylu... jakoś do mnie nie przemawia.
maluczki człowieczku --> obelga #1
nie przeczytałem nawet połowy Twojego postu --> a szkoda...
od początku na twarzy poczułem powiew postawy w stylu... --> no comment :)
zagram dzielnego dupowłaza --> obelga #2
nadgorliwy a to gorsze od faszyzmu --> nie podejmuje sie interpretacji
Nie zniżę się do Twojego poziomu --> najpierw musialbys sie do niego chocby zblizyc
Nie mam zamiaru ich rozumieć --> widac niestety...
Dajcie sobie generalnie spokój z moim nawracaniem... --> taki wlasnie mam zamiar
grupkę maluczkich co myślą, że mogą --> obelga #3
Odpisz jak najszybciej --> wlasnie to robie - po raz ostatni
Młody Dzielny Człowieku (aka dupowłazie) - obelga #4
(...) nieporównywalnie mniejsze zło (...) --> ogolnie cos ci tu nie wyszlo...
(...) To są rzeczy, których się trzymam --> w tym momencie ja tez musialem sie czegos przytrzymac :)
Post w Twoim stylu... jakoś do mnie nie przemawia --> nie dziwie ci sie - tyle do czytania, tyle trudnych wyrazow, w dodatku logicznie polaczonych ze soba i w ogole z jakims pewnie ukrytym sensem... to rzeczywiscie moze przewyzszac mozliwosci pojmowania przecietnego gimnazjalisty
cala reszta posta --> belkot jakis nieskladny wiec sie nie ustosunkuje
z mojej strony to koniec, NIC WIECEJ JUZ W TYM TEMACIE NIE NAPISZE.
za kazdym razem, gdy przyjdzie ci do glowy kogos troszke podraznic na necie zajrzyj sobie tutaj: http://dziecineo.prv.pl/
a do pozostalych moj goracy apel: NIE ODPOWIADAJCIE PO PROSTU NA POSTY. zobaczymy jak dlugo wytrzyma pisanie do samego siebie, moze nawet sam zacznie sie wyzywac z nudow, jak nie bedzie mial innego celu... :)
Zbliżyć... no za nisko jesteś a ja - niestety za wysoko... Obelgi ładnie wyliczyłeś... I co, żle że jakichś zasad się trzymam ?? Jak bym się nie trzymał... papa dziecinko neo... kozak jesteś... wiesz co POWIEM CI, gdyby tacy jak TY rządzili światem śWIAT BYŁBY LEPSZY... nie było by WOJEN, tylko każdy właził by tam gdzie nie trzeba... niezbyt miła perspektywa pozdrawiam... poza tym :D wyrwanie z kontekstu zdanie nie oddaje sensu jej wypowiedzi, a TY WIELKI CZŁOWIEKU (OCH JAK WIELKI) pozwoliłeś sobie na nieścisłości w tej czynności i interpretacje nie związanych z nicztm zdań. Poza tym... miałeś przez tydzień nie pisać... czyżbym był małym ciekawskim gryzipiórkiem ?? Który przelewa swoje mądrości na forach apelując gorąco do innych forumowiczów by bie pisali do kogoś, kto jakby to powiedzieć, ma odwagę wyrazić swoje zdanie a nie tak jak Ty włazić komuś (wiesz gdzie)... Stary... pamiętam dokładnie w podstawówce, jak ktoś chciał zakozaczyć... uspokajał innych... chcąc pokazać jaki to on WIELKI I WSPANIAŁY (PO PROSTU NIE MAM SŁÓW BY CIĘ OPISAĆ O DOSKONAŁY). Wiesz... tym zachowaniem przypominasz dziesięciolatka :D:D Pozdrawiam...
Jizzmaster Zero, jeżeli wyciągasz już porównania mnie do dresa i dziecka neostrady... to zauważ, ty Jizzmaster !!Zero!! jak nazwa wskazuje jesteś ZEREM. A ja przynajmniej mogę być tym czym wymieniłeś. Więc... najpierw Panie Zero zacznij od zmiany ksywki... hehe.
Po pierwsze, mój nick wział się z mojego hobby (looknij na Polowanie na Czerwony Październik). Po drugie... jak ktoś kiedyś napisał, religia to opium dla ludu. Ciekawe czy wiesz dlaczego. Po trzecie... tak jak mnie niesłusznie nazywają dresem, tak ja mogę Cię nazwać Dżemowcem. Powiedz mi KTO mi zabroni cokolwiek pisać? Głupi jesteś, gdyby - tak jak tu "mondże" piszesz, wsadzić religię i politykę do dupy - wynikła by z tego niezła kaszana światowa. Chmmm... i napewno wiem, że wtedy osoby Twojego pokroju nie miały by ciekawych perspektyw. Czegoś się TRZEBA trzymać. Walczyć o to, nawet jeżeli w mniemaniu innych jesteś głupkiem, czy ostatnio modnym... dzieckiem neo. Rzuciłeś parę obelg... chmmm... gdybyś był kimś, może przejął bym się nimi trochę... a, że jesteś nikim więc ...
A co do młodzieży wszechpolskiej... nie, nie jestem jednym z nich... na ich temat mam jakieś zdanie, nie ważne czy dobre czy złe, ale słyszałem co mogą zrobić jak się ich obrazi... więc uważaj...
Co do kwestii czy Dżem jest cacy czy ble - kwestia gustu, wyraziłeś opinie, dosyc prymitywnie MOIM ZDANIEM uzasadnioną, i ok...
Nie dałem rady przeczytać wszystkich wypowiedzi. Kilka pominąłem. Ale dyskusja piękna. Szalony Ivanie nie rozumiem twojego nastawienia, po pierwsze wszystkich obrażasz, bawi cie to? po drugie wypowiadasz swoje zdanie, ok, to jest normalne, ale masz zamkniety umysł na kontrargumenty, powtarzasz w kółko, że nie lubisz Dżemu i tyle, kto co ci zrobi... Zostaw biednych forumowiczów którzy są fanami zespołu, oni nie zrozumieją, że powinni cie ignorować, ich miłość do Dżemu jest zbyt wielka. Skąd się u ciebie wzięło przeświadczenie że ty to jesteś ten na górze a reszta ci na dole, ci mali?
Nadużywasz słowa "kozak", "kozaczysz", nie każdy chce swoją elokwencją i cietym jezykiem zaimponować innym.
"to pisał byś pełną polszczyzną odmieniając czasowniki"
Jak nie będziesz popełniał błędów to bedziesz miał prawo wytykać je innym
"Z tego co mi wiadomo to Dżem jest muzyką dla ćpunów, w końcu robiona przez ćpuna. Przez ćpuna, dla ćpunów i z myślą o ćpunach."
Dobra i ta wypowiedź sprawiła że zastanawiam się czy nie lepiej darować sobie pisanie tego posta, ale to co napisałem zostawie...
Przykry jesteś :P Znalazłeś sobie bardzo prymitywną zabawę.
Takie pytanie na koniec: ty jesteś nieskazitelny, nie popełniasz błędów? Znam odpowiedź więc zamknij ryja pierdolony trollu i słuchaj sobie czego chcesz, nie lub czego lubić nie chcesz i to twoja sprawa, ale te marne prowokacje zachowaj dla rodziców którzy powinni byli pomyśleć o zabezpieczeniu 9 miesięcy przed twoimi narodzinami =/
Mam w dupie twoja opinie o mnie, o moich poglądach, o moim poście, o mojej pisowni, o mojej reakcji na twoje pożal się Boże wypowiedzi...
PS: Liczba fanów prawdziwych fanów gówno obchodzi, za tłumem idą ci którzy własnego gustu nie mają i nie potrafią sami wybrać...
skąd przeświadczenie ?? chmmm, swoją wartość trzeba znać... o swoje wyznania walczyć...
błędy widoczne z 10 kilometrów zawsze będę krytykował, te ortograficzne...
zamknij ryja pierdolony trollu - ja Cię nie obraziłem...
Liczba fanów prawdziwych fanów gówno obchodzi, za tłumem idą ci którzy własnego gustu nie mają i nie potrafią sami wybrać... - mam gust, umiem wybrać, dlatego Dżemu nie wybrałęm, i fanów "mojej" muzyki jest, lekko więcej niż Twojej ...
Cwaniak jesteś :D:D:D:D:D:D:D:D
i ty sie dziwisz ze ciebie orazaja?? a moze to ma wygladac w taki sposob ze to ty pierwszy musisz obrazac dana osobe??
moze przypomniec ci jakpotrktowales hellboya?? po tym jak w najbardziej kulturalny sposub przekazal ci co o tym wszystkim mysli
ps. nazwanie cie jebaneym trolem nie powinno cie jakos obrazac bo nie da sie ukryc ze jestes dzieckiem neostrady(potocznie zwany trolem), swiadczyc o tym moga masywne double posty(nawet triple itd)brak kultury osobistej itp.
odluz dziecko klawiature na bok i do szkoly po nieco rozumu
o, pan mitsubishi ZERO się odezwał ... sajonara żółty bracie, już torpeda czeka na cię :D:D...
wiesz jeszcze mniejszy człowieczku, że utwory wierszowane (nawet rymowanki, jaką tutaj zaprezentowałem) rządzą się troszkę innymi prawami niz mowa pisana i mówiona... więc zastosowanie zwrotu "Cię" było tu jak najbardziej na miejscu... widzę, że zbytnio nie uważałeś na lekcjach polskiego Ty nikłe zero. W utworze wierszowanym dopuszczalne jest nawet słowotwórstwo. Ponadto... zwrot "Cię" może być zastosowany w wypowiedziach mowy potocznej i nieformalnej, a ja do Ciebie formalnie nie mam zamiaru zwracać... tak więc wyszedłeś jak zwykle na maluczkie zero... pozdrawiam...
ach wiec idiot ivanie nie ma co ale twoje wierszyki porazaja czlowieka. zycze ci szczescia w tworzeniu nowych wierszykow itp. choc narazie ci to nie wychodzi
hehe, no popatrz...Twój post jest bezwartościowy... po pierwsze, nie Tobie oceniać mój wierszyk (którego i tak pewnie nie rozumiesz)... po drugie... idiot ivanie ???? no to jest żałosne... nijakich nawiązań, żadnych skojarzeń, po prostu tak ni z d**y ni z pietruchy - idiot ivanie, wiesz, pal sześć obrazę mojej ksywki, ale nawet ta obraza jest żałosna w Twoim wydaniu. I jakoś nie wspomniałeś o stosowaniu "Cię" w wypowiedziach... Cóż Zero faktycznie jest liczbą, która dokładnie Cię opisuje...
Ale... nie zrażaj się... pisz węcej panie Zero ... pośmieję się przynajmniej ...
Powiem tyle ... lubie słuchać techno, dance`u itp. a film mi sie tak czy inaczej podobał, podobnie jak muzyka...
Natomiast twoją wypowiedź sory, ale uważam za nieprzemyślaną i bezsensowną. Każdy może pokochać muzyke Dżemu nawet Ci którzy są fanami chińskiego hip hopu ...
A do tego wystarczą wrażliwe uszy, i zdolność wyczucia i zrozumienia tekstów (którą sądze, że każdy posiada) ...
Zresztą każdy człowiek na swój sposób jest wrażliwy...
tyle.
wiesz, nie lubię dżemu (poprawka, tylko na chlebie z masłem popijając mlekiem... najlepiej truskawkowy półsłodki)... to zapewne (bo nigdy nie wiadomo co się stanie) niepodwacalne na ten czas... więc do filmu się nie zmuszę... cóż, muzyka dla mnie jest do bani... tak samo styl życia i światopogląd ... ichnej grupy ... sub(zero)kultury... mortal kombat wiecznie żywy (a taki humorystyczny przerywnik... ciekawe który z dżemowców zrozumie istotę tych ostatnich zdań...)
pozdrawiam szanowną koleżankę ...
Przepraszam czy to było do mnie ... ?
Bo jakos ni kupy ni dupy mi sie ta twoja wypowiedź nie trzyma ...
"wiesz, nie lubię dżemu (poprawka, tylko na chlebie z masłem popijając mlekiem... najlepiej truskawkowy półsłodki)... "- cóż za niepowtarzalna błyskotliwość.
Posłuchaj sobie tekstów Dżemu ... przemyśl pare spraw, no chyba, że jestes już na takim poziomie intelektualnych, że nie musisz myśleć. A co do muzyki czepiać się nie bedę, bo każdy ma swój własny obraz estetyki dźwiękowej.
PS. A która część ich światopoglądu jest dla ciebie do bani?
owszem Monisiu to było do Ciebie ...
a teraz ...
nie posłucham textów Dżemu, bo mnie nie rajcują...
Ty też przemyśl parę spraw... ja myślę... jak skończyć uczelnię, zdobyć robotę... ale zobaczymy jak będzie...
ale zawsze mnie bawi jedno... jak ktoś napisze "przemyśl parę spraw" myśli, że ma przewagę nad rozmówcą oraz, że jest wybitnie dojrzały... tak... to jest zabawne... ludzie to lubią pisać gdy im się argumenty kończą... jakie sprawy miałaś na myśli ??... napisz jeszcze coś zabawnego :) pozdrawiam...
a co do ich światopoglądu... ja po prostu nie czuję ich bluesa (co nie znaczy, że nie cenię tego gatunku muzyki)... jak widzę przystanek woodstok to mnie... lekko cofie... :D pozdro
A słuchałeś tych tekstów kiedykolwiek, że wiesz że Cię nie rajcują ?
"przemyśl parę spraw"- ten zwrot nie był pisany po to żeby udowodnić, że mam nad kimkolwiek przewagę, bo nie sądzę żebym ją miała. Prosta ze mnie dziewoja i nie bedę nikomu niczego udowadniać ... - natomiast jeśli ty odebrałeś to jako demostrację sił hmmm no to może masz jakiś kompleks.. (?)
A czy ty wogóle wiesz na czym opiera się ich światopogląd ?
A przystanek Woodstock to już inna sprawa, występuje tam wiele innych zespołów, więc wybacz ale nie zrozumiałam chyba tej aluzji .. (?)
- jeżeli pisany był bez celu - to poco w ogóle był pisany ??
- słyszałem na tyle, żeby wiedzieć, że mnie nie rajcują... zwłaszcza rozwala mnie jakaś piosenka Harley Mój. Inna sprawa... rozśmiesza mnie ta pogoń tej subkultury za takią jakąś "amerykańskością" (owszem w latach PRL`u mogło to pasjonować)... ale zwroty typu "indianer" czy Harley Mój mnie po prostu śmieszą...
- ichniejszy światopogląd jest dziwny... jaranie trawy, powrót w radosne lata 60`te... to by było dla nich coś...
- wiesz... jak usłyszałem text jakiejś pani na woodstoku - nie wiem czy przytoczę go tutaj dokładnie... ale było coś o wkładaniu sobie szczotki do kibla do gardła i czyszczeniu się... plus oblane to było taką muzyką, że z oczu pociekły mi łzy (nieszczęścia) to weź, ale to jest lekko... tandetne...
- nie mam kompleksów... a napewno nie na tle muzycznym... ale jak już napisałaś bym parę spraw przemyślał... to przynajmniej napisz jakie...
Szalony Ivanie! Ty masz jednak kompleksy i nie tylko w odniesieniu do muzyki...
Nie wiem czy oglądałeś film "Dzień Świra", jest tam pewna scena która, jakby nie patrzeć trafnie Cię, ilustruje:
"Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
Czy Ty nigdy nie śpiewałeś/słuchałeś na ognisku z przyjaciółmi, "W życiu piękne są tylko chwile..." albo "Pamiętam dobrze ideał swój..."? Jeśli nie, to nie dziwią mnie Twoje komentarze, bo widać jesteś biednym, wyalienowanym człowiekiem, który wyładowuje się na ludziach, którzy w muzyce cenią nie tylko beaty, czy jakieś inne dziadostwo. Ale tekst, nastrojowość, uczucia płynące ze słuchania muzyki, granej na realnych instrumentach, przez realnych ludzi, a nie wirtualnych imitacjach. I dlatego właśnie słucham między innymi Dżemu, bo ta muzyka mnie wycisza, koi skołatane nerwy. A "muzyka" techno i inne pochodne, gdzie zamiast kojących dźwięków, słyszę jakieś wbijanie gwoździ w ścianę, piski trzaski, futurystyczną mowę ludzką, to proszę ja ciebie , to nie muzyka, to tortury. A że masochistą nie jestem, więc słucham Dżemu, i tego będę sie trzymał.
A i jeszcze jedno, nie oceniaj czegoś, czego nie znasz, zadaj sobie choć odrobinę trudu, przeczytaj chociaż parę tekstów Riedla, a potem oceniaj.
Pozdrawiam:)
... Dżemu nie lubię... więc nie słucham ani nie czytam textów Riedla... co nie znaczy, że kilku nie słyszałem... więc moja ocena nie jest tak pusa jak Ci się wydaje...
... ogniska z przyjaciółmi... inna muzyka mnie wykształciła... więc ze znajomymi nie słucham Dżemu... co nie wyklucza innych nastrojowych muzyczek z ambitniejszymi textami innych wykonawców... poza tym w elektronocznej muzyce jest od groma muzyki kojącej i wyciszającej, nie rzadko z fajnymi textami... ps, nigdy nie słuchałem... i nie uważam się za biednego i wyalienowanego (chmmm... skoro znasz te określenia - może sam jesteś... przez to, że słuchasz Dżemu, wyalienowany ??)... i dlaczego mówisz, że muzyka elektroniczna to same tortury ?? widocznie nie słuchałeś... widzisz, ja Dżemu słuchałem i się wypowiadam na podstawie organoleptycznych doświadczeń... znam na tyle ile uznałem za stosowne... więc Ty też posłuchaj dobrej elektroniki...
... to nie będzie trud... to będzie męka...
... a co do textu "mojsza, najmojsza..." Ty tez możesz się pod tym podpisać, dlaczego twierdzisz, że masz rację mówiąc, że elektroniczna jest be... a Dżem dobry ?? Ciebie można opisać przysłowiem... W cudzym oku źdźbło, a w swoim belki nie widzi...
Pozdrawiam...
Dżem jest piękny;p Ale ostatnio zastanawiałam się czy gdyby powstał w dzisiajeszych czasach, czy zostałby taką legendą jak teraz... Pewnie nie. Dżem wnosił coś nowego. Chociaż jego piosenki nie zachwyciły każdego. Ale właśnie teraz kiedy mamy przytłaczającą nas fale komercji, Dżem zostałby na samym dnie. Ludzie wchcą się bawić przy muzyce, zdecydowana mniejszość woli głębsze teksty. W sumie nie znaczy to że Rysiu śpiewał same przytłaczające, melancholijne piosenki.. Trzeba posłuchać jednak Dżemu żeby zrobuzmieć o czym mówie, i nie tylko pare najbardziej znanych kawałków, jednak i te trafiające di największych fanów..
hahaa usmialem sie po wszystkie czasy jak przeczytalem cala dyskusje :).
nie rozumiem jak mozna porownywac techno do rocka, powinniscie sobie uswiadomic, ze ten pierwszy "gatunek" jest dla ludzi ktorzy posiadaja tylko pierwszy stopien sluchu bo wiecej dzwiekow naraz nie potrafia uchwycic, a gdy taka osoba wlaczy sobie jakis utwor gdzie wykorzystanych jest kilka instrumentow + wokal, slyszy chaos i szum, i dlatego mu sie nie podoba (bo nie ma sluchu muzycznego)
jesli ktos poczuje sie urazony moge jedynie przeprosic ale takie sa fakty :P
pozdrawiam
ps. dzem jest super szczegolnie wehikul czasu :))))))
szkoda mi ludzi, którzy rozumieją techno (i muzykę elektroniczną) przez definicję, którą podałeś... żal mi Cię...
to, że podjęliście dysputę na temat wyższości Dzemu... i cały czas ją udowadniacie... znaczy, że Was musiało coś zacząć koleć... czyż nie... ??????
Oczywiście że tak. No bo jeśli ktoś się udziela się na forum, jakby nie było na temat zespołu Dżem, i bez skrupułów krytykuje członków zespołu i atakuje fanów, to trzeba się bronić.
A z tego co poczytałem, to ty nawet nie próbujesz udowadniać dlaczego techno jest lepsze od Dżemu, tylko bezpodstawnie krytykujesz: że Dżem jest do dupy, techno to dopiero muzyka! etc. A jakieś argumenty, bo wybiórczo poczytałem twoje wypowiedzi, i nie widzę żadnych. Jeśli zechcesz odpowiedzieć to proszę napisz, za co tak ubóstwisz techno, a nienawidzisz Dżemu?
... oczywiście, że tak ?? acha... znaczy, że to Was zaczeła prawda koleć w oczy, ta prawda, która mówi, że Dżem jest do dupy... dzięki za potwierdzenie moich słów...
... napisałem gdzieś w jakimś poście, że czystego techno nie lubię... a raczej skłaniam się w kierunku szeroko rozumianej muzyki elektronicznej... więc Twoje wybiórcze czytanie moich wypowiedzi nie dało Ci odpowiedzi... zresztą... argumenty co do wyższości muzyki elektronicznej nad Dżemem też podawałem... i nie mam zamiaru specjalnie dla Ciebie ich tu przytaczać ponownie...
Byś w końcu odpuścił pajacu. Nie widzisz że i tak wszyscy pozostają przy Dżemie i nie przeszli na tego shitowego Jarre'a?? Ty na serio jesteś idiotą ?? Kretyn
... ależ ja nie chcę abyście przechodzili na Jarrea... jemu nie potrzeba fanów debili... Kretynie... hehe... ja się tylko z Was nabijam...
hehehe nie ma to jak obustronna uciecha XD i tobie do smiechu i nam do smiechu :D
... ooooo, pan Zero się odezwał... witaj Panie Zero, jak tam Wasza Zerowa Niskość ??
Twoj pierwszy post na forum Iwanie odnosił sie do tego ze nie zgadzales sie ze stwierdzeniem ze muzyka Dzemu jest dla ludzi wrazliwych. wiec tak z ciekawosci zapytam sie Ciebie jakie uczucia towarzysza Tobie słuchania Jarra czy jakiejkolwiek innej muzyki elektronicznej? czułes kiedys przygnebienie, smutek, zmuszała Cie do refleksji? czy poprostu wprawiala tylko w dobry nastroj? jesli to pierwsze to podaj jakis utwór, z checia przeslucham. pzdr
... jejku... aby w muzyce elektronicznej dostrzec refleksję... trzeba mieć szersze horyzonty muzyczne... Wy macie wszystko podane kawa na ławę... jak się to nazywa... wokal i instrumentarium wciąż z tymi samymi instrumentami...
... aby w muzyce elektronicznej dostrzec przesłanie sięgnij do muzyki klasycznej... tam też jest od groma utworów cholernie nastrojowych, a bez wokalu... oddziałujących na nasze zmysły tylko przez sam dźwięk...
... więc... wokal Ryśka tłumaczy Wam jaka ma być piosenka... o czym jest itp... aby zrozumieć muzykę elektroniczną przesłuchaj utworu Rimski Korsakow "Lot trzmiela"
... nie podam Ci żadnych utworów... zostań w swoim światku...
Poczułem sie obrażony czytajac ten post. Uwazasz ze ja i inni fani muzyki Rockowej nie dostrzegamy piekna dzwiekow a piosenke rozumiemy tylko dlatego ze ktos spiewa mowiac nam o czym ona jest? naprawde tak uwazasz? czytajac Twoj post słuchałem muzyki co prawda filmowej ( skrzypce wiolonczele kontrabasy flety i te klimaty ) bez zadnego wokalu i powiem Ci ze czułem jej emocje i jej nastrój... "Blues (od blues - (ang.) smutek, rozpacz) ?.... Tematyka bluesa częstokroć skupia się wokół realistycznie ujętych relacji damsko-męskich (miłość, zazdrość, wierność, samotność)...". Blues nie jest zazwyczaj muzyka szczesliwych ludzi, jesteś szczesliwy? wiec wiesz juz czemu tego nie czujesz i nie lubisz ;] ( i oczywiscie nie mam tu namysli tego ze rzucila mnie dziewczyna jestem nieszczesliwy to zaczynam słuchac bluesa :P tu chodzi bardziej o podejscie caloksztaltne do zycia ) osobiscie nie jestem wielkim fanem Dzemu znam i lubie pare kawalkow, ale nevermind. chcialem jakies tytuly, rzuciles mi "Lot Trzmiela" ktory puszczano mi juz w podstawowce na zajeciach z muzyki, czuje sie zawiedziony...
Powracajac do elementu wrazliwosci, mozesz mi podac jakiegos twórce muzyki elektronicznej - poete?
"... jejku... aby w muzyce elektronicznej dostrzec refleksję... trzeba mieć szersze horyzonty muzyczne... Wy macie wszystko podane kawa na ławę... jak się to nazywa... wokal i instrumentarium wciąż z tymi samymi instrumentami... " jak powiedzialem wczesniej wielkim fanem Dzemu nie jestem dlatego tez rozwine watek na muzyke Rockową , to zle ze sa te same instrumenty? posluchaj kiedys Hendrixa i ogarnij ze mimo ze to ciagle ta sama gitara to wyciska z niej tysiace dzwiekow. inny przykład Rocka Pink Floyd: Echoes, A Saucerful Of Secrets, Welcome To The Machine " High Hopes," posluchaj, jestem pewien ze wiekszosc fanow Dżemu zna ta kapele, wszak to Legenda muzyki Rockowej, przesluchaj te kawalki i powiedz czy ich fanow tej kapeli zakwalifikujesz do ludzi o waskich horyzontach muzycznych? ( znam ludzi ktorzy płaczą przy ich muzyce, naprawde :) a Ty znasz kogoś placzacego przy muzyce elektronicznej ;)? ).
Wiesz co mnie zawsze denerwowało w muzyce elektronicznej? Radia słucham rzadko ale czasem sie zdarzy i słysze nagle znany mi poczatek piosenki malo znanej kapeli z lat 60 juz mi sie morda usmiecha i dziwi przy okazji ze puszczaja takie starocie az tu nagle zaczyna z piosenki walic elektronika w wokal sie zapetla :| szlag moze człowieka trafić, ale bardziej mnie później denerwowaly białe dresiki robiące jakies krzywe ruchy na parkiecie do tej muzyki ( tak czasem Rockman zawędruje w takie miejsca ;) ) przeslanie cale jpiosenki w tym momencie oczywiscie juz nie istanialo :( . Denerwowaly mnie tez zdarzenia jak najwiekszy pusty dres z mojego gg nagle ma na opisie Adagio For The Strings! Szok! taka wspaniala melodia i on ja docenil! pozniej sie dowiedzialem ze w wersji Dj-ja Tiesto :| ) czy naprawde ta elektronika uczynila z tego lepszy utwór? jak dla mnie za grosz;/ ale dlaczego tak sie dzieje? jestes w stanie mi to wytlumaczyc?
"aby w muzyce elektronicznej dostrzec przesłanie sięgnij do muzyki klasycznej..." nie rozumiem, co ma muzyka elektroniczna do klasycznej? jak dla mnie to ma taki sam sens jak zdanie chcesz znalezc przesłanie 300 obejzyj Szeregowca Rajana wszak i to i to calkiem co innego i w ogole nie pokrewnego...no chyba ze liczyc przerobki...
człowiecze, czytając tego posta, już byłem bliski podjęcia z Tobą jakiejś polemiki... a Ty piszesz mi, że muzyka elektroniczna to zapętlający się wokal i dresy... i dlatego nie podejmę z Tobą dlatego, że pomimo tego, że porzucałeś nazwiskami kilku kolesi - to na muzyce elektronicznej się zupełnie nie znasz - patrząc przez nią tylko przez pryzmat dyskoteka, techno, dres... ech... zauważ, ja neguję TYLKO dżem, pozostałych wykonawców których tu przytoczyłeś może posłucham, choć to nie mój klimat...
W moim poscie nie było uogolniania, podalem tylko przykłady, przykłady skrajne ktore najbardziej mnie uderzyły, mam na gadu tepych drechow tak samo mam fanow elektroniki ktorych nigdy w dresie nie widzialem i z ktorymi mozna prowadzic dysputy od religijnosci przez filozofie na filmach konczac. choc nie ukrywam ze zazwyczaj ich poglady roznia sie od moich :]
Muzyka elektroniczna jest obecnie najbardziej popularna na swiecie, dla niektorych niestety dla niektorych stety ale nevermind... w zwiazku z tym ze jest tak popularna i slucha ja tak duzo ludzi ma ona spory przekroj sluchaczy a w zwiazku z tym o " tepego drecha " nietrudno wszak chyba zgodzisz sie ze mna ;)
ale negując Dzem Ty zacząłes uogólniać fanow Dzemu ( m in. waskie horyzonty )! a ja rzucając siebie jako przykład ( nie wiem czy to zbyt madre :P ) staram się pokazać Tobie jakie to horyzonty muzyczne ma fan Dzemu... jeśli przyznasz ze jednak fan Dzemu ma szerokie horyzonty muzyczne, choc idace w calkiem inna strone niz Twoje to moze dojdziesz do wniosku ze Dzem moze jednak ma cos w sobie, czego Ty po prostu nie czujesz.
aha i jeszcze jedno: prawda na muzyce elektronicznej zupelnie sie nie znam oddzielic techno od trance lub chałsa ( cholera wie jak to sie pisze :P ) to dla mnie czarna magia, po prostu tego nie czuje za malo naturalnosci jest dla mnie w tej muzyce, dla mnie jest po prostu sztuczna. a Ty? znasz sie na muzyce Rockowej?
pzdr
o moją wiedzę się nie martw... jest jaka jest... i nie śmiem nawet twierdzić, że jestem ekspertem w tej dziedzinie... a Ty widzę, że nie masz pojęcia o lwiej części muzyki (elektroniczna)... polecam poszerzyć horyzonty...
dobra tutaj tez sie wypowiem i to na ten sam temat heh;] Ivanie grozny smiem watpic niestety czy tak naprawde slyszales kiedykolwiek jaka piosenke Dzemu czy tak poprostu powtarzasz plotki swoich ziomow yoyo ale dzem to chala zjebana na maxa o yeah;] no moze sie myle jesli tak to mnie popraw... ahh no i jeszcze to jak szpanujesz tym Jareem yeah pozazdroscic poprostu gustu moj Ty melomanie swiety ah oh. No dobra do rzeczy nie lubisz Dzemu spox poco go jedziesz wogole? mysle ze wiem poco zeby sobie pogadac bo tak Ci sie nudzi ze juz nie wiesz co ze soba zrobic...tak mozesz teraz myslec ze mnie tez sie nudzi skoro odpowiadam na twoje jakze piekne mysli ;] moze to i prawda kto wie... no ale dlaczego tak najezdzasz na Dzem? bo ich nie lubisz hymmm szkoda ze Dzem traci tak waznego dla swojej kariery fana no naprawde a Michalel czy Mozart ciesza japy teraz ze tak wytrwale ich sluchasz...i co myslisz ze jak powiedziales sory napisales ze sluchasz Mozarta czy Jarra to odrazu panieny sie rzuca na Ciebie. Tak lubie muzyke klasyczna i elektroniczna ale jakos sie nie woze Bog wie jak ze ich slucham i nie czuje sie lepszy od fanow Dzemu a wiesz dlaczego? bo dla mnie Dzem jest wartosciowszym zespolem chocby od Jarra dlatego tylko ze maja teksty przezajebiste tak moze i proste ale z taka glebia ze nawet o takiej nie sniles posluchaj naprawde List do M. i zastanow sie nad prawdami ktore Rydel tam spiewa ale tak naprawde sie wczuj w ta piosenke jesli Cie ona nie poruszy no to wtedy bedziesz miec odpowiedz czy jestes wrazliwy czy nie... bo mnie ona poruszyla i nie wstydze sie tego i nie jestem wcale zadnym metalem czy punkiem chociaz znam kilku i sa spoko nie mowie tu o brudach tylko o punkach ktorzy cos soba reprezentuja a co do muzy to moze Cie zadziwie ale wcale nie slucham Dzemu ale hip hopa(;]) i techno takze sie zdarzy posluchac wiec jako takie mam pojecie o muzyce...pozdro