"Skazany na bluesa" to historia życia niezapomnianego wokalisty zespołu Dżem, Ryszarda Riedla, który zmarł w 1994 r. po przedawkowaniu narkotyków.
Obserwujemy dzieciństwo Riedla, które spędził na Śląsku, jego młodzieńcze lata i próby zerwania z nałogiem. Podkreśla się, że jest to opowieść o sile ludzkich namiętności i o tym, że nie można oszukać przeznaczenia.
Bohaterem filmu jest Ryszard Riedel, który w latach 1976-94 był wokalistą zespołu Dżem. Nie był on zwykłym człowiekiem i nigdy go za takiego nie uważano. Wiedziano, że jest wrażliwy i ma dziecięcą psychikę. Niektórzy nawet mówili o nim, że jest uosobieniem Piotrusia Pana... Był taki do czasu, kiedy nie wciągnęły go narkotyki. W filmie ujrzymy dzieciństwo Riedla w Chorzowie, przyjaźnie i fascynacje oraz początek konfliktu z ojcem, który pozostawił ogromne piętno na ich życiu, a także o próbie wyjścia Ryśka z nałogu. Jak mówią sami twórcy, z tej opowieści wynikają dwie rzeczy: "że nie da się wygrać z przeznaczeniem i że marzenia nigdy się nie spełniają".
Film opowiada historię legendarnego wokalisty i lidera zespołu Dżem, który gra do tej pory. Pokazuje dwie strony życia Ryszarda Riedla - jako wokalistę, ojca, męża, i syna oraz jako narkomana, który nie radzi sobie z nałogiem. W wyniku zażywania narkotyków stan jego zdrowi pogarsza się, muzyk ma halucynacje, aż w końcu umiera w szpitalu na rozległy zawał.