Wielka szkoda ze tego filmu nikt poza Polakami nie zrozumie..... Duzo traca....
Gdyby żył śp. Tomasz Beksiński (ten od Monty Pythona i 007) to może by udało mu się opracować przekład w drugą stronę i widownia anglojęzyczna miała by taki sam (no może zbliżony) ubaw jak my.
Choć może wydałoby sie im to tak surrealistyczne że pewnie tylko gorliwi fani Davida Lyncha coś by załapali