PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=540501}
7,1 41 330
ocen
7,1 10 1 41330
6,1 11
ocen krytyków
Ostatnia miłość na Ziemi
powrót do forum filmu Ostatnia miłość na Ziemi

Czytam tu sobie, jaki to banalny film, że scenariusz z dziurami, że nierealistyczne, że co dalej, itp. A
mnie się wydaje, że tu nie o realizm czy logikę chodziło - bo to opowiastka filozoficzna o kondycji
człowieczeństwa. I bardzo mi się spodobała.

jagush

o kondycji człowieczeństwa czyli że co? to też banał i to nudny do zrzygania.

ocenił(a) film na 8
mlody969

no cóż, o gustach się nie dyskutuje - widać dopiero z wiekiem przychodzą pewne przemyślenie, nie da się przyspieszyć tego procesu...

jagush

Indeed cpt obvious :)

jagush

hehe, raz piszesz że o gustach się nie dyskutuje, aby zaraz potem stwierdzić żę dojrzały człowiek musi mieć gust taki i taki. naiwny zabieg erystyczny. to się nazywa argumentum ad personam i świadczy o atakującym a nie atakowanym.

na filmwebie przyjęła się podwórkowa retoryka że jak ktoś krytykuje dzieło ogólnie uznane za dobre to znaczy że nie dorósł i nie rozumie.

ocenił(a) film na 8
mlody969

bardziej czytaj posty, w tym własne, mniej słowniki terminów; szkoda, przy okazji, że nie zacząłeś dyskusji na takim poziomie, na jaki teraz ją dramatycznie podciągasz - odpuść sobie, obejrzyj zachód słońca lub śnieżynki skrzące dziś wieczór, żyj - pozdrawiam

jagush

pisałem kilka razy na temat tego filmu obszerniejszą krytykę wymieniając poszczególne zarzuty które do niego mam. nie za bardzo rozumiem o co chodziło z tą kondycją człowieczeństwa? ja bym powiedział że kondycja człowieczeństwa jest coraz lepsza, chociaz oczywiście paru moralistów oczywiście stara się dowodzić że jest coraz gorzej

ocenił(a) film na 8
mlody969

nie staraj się teraz dyskutować na temat kondycji społeczeństwa, przecież to "banał i to nudny do zrzygania"; być może odnajdę Twoją obszerniejsza krytykę i tam pod nią podyskutujemy - póki co - Tobie się nie podoba, mnie na poziomie metafory, niekoniecznie narracji - bardzo, i bardzo mi odpowiada wizja człowieka odnajdującego nawet w sytuacji cholernie beznadziejnej - małe uniesienia i radości... i nie czepiam się Twojego wieku, metrykalny nie ma tu znaczenia - ja po prostu ewoluowałam do właśnie takiego patrzenia na życie :)

jagush

nie znasz mojego wieku. jeżeli patrzymy na film w postaci tyrady na temat stanu człowieczeństwa to niestety ale jest to banał i niestety jest nudny bo tego już było od groma. a to że ludzie się jednoczą w obliczu kataklizmu to też żadne odkrycie. chcesz mojej recenzji? tu mozesz ją przeczytać: http://www.filmweb.pl/film/Ostatnia+miłość+na+Ziemi-2011-540501/discussion/Dobrz e+zrobiony+ale+banalny+-+4+10,2112792

ocenił(a) film na 8
mlody969

nie odpuszczasz, powtarzasz się, Twój wiek mnie nie interesuje, chyba, że chcesz się umówić (żart), nie chodzi o jednoczenie się w obliczu katastrofy (to faktycznie klisza), ale o szelest serwetek, dźwięk nalewanej wody, światło przebijające przez jesienny liść, Ty analizujesz film szkiełkiem i okiem, jak się 'jaram' jego ułamkami, banalnymi faktycznie - uszanujże moje upodobania, panie mądry.... i jak wyżej... idź popatrz jak pięknie dziś śnieg skrzy na mrozie :)

jagush

Ja nikomu nie mówię, że ma mu się coś podobać albo nie podobać, ale nie nazywaj kogoś niedojrzałym tylko dlatego że kolejna opowiastka o tym jak to ludzie w obliczu dramatycznych wydarzeń zaczynają doceniać codzienne proste czynnosci jest banalna i nudna. bo tego już było od groma

jagush

@jagush jeśli wymagasz od kogoś, żeby uszanował Twoją opinię to chyba również powinnaś zaakceptować czyjeś odmienne zdanie. Wszyscy jesteśmy (teoretycznie) tolerancyjni tylko jakoś dziwnie tak się zdarza, że osoba, która nie zgadza się z większością od razu zostaje otykietkowana, tym razem trafiło się młodemu969 za wiek (oczywiście wiem, że nie kierowałaś się złymi pobudkami, jedynie wyciągnęłaś pochopne wnioski po nicku - cóż zdarza się wielu ludziom, niestety zbyt wielu). Akurat w większości zgadzam się z młodym, mnie też ten film nie urzekł. Dla mnie to zbyt ckliwa historia miłosna, której sztucznie napędzanego dramatyzmu dodaje ta dziwna "choroba". Nie przekonała mnie ta płytka filozofia afirmacji życia. I uwierz mi mam prawo do tego, młody też. Nie musisz go obrzucać inwektywami (sporo ich poniżej).

ocenił(a) film na 8
kobieta_5

Kobieto, nie o lubienie - nie lubienie filmu poszło w tej dyskusji, ale o jej jakość i ,wybacz, nie będę bić się w piersi, bo niesłusznie mnie przyszpilasz, przeczytawszy tylko pobieżnie moje powyższe, a może tylko poniższe wypowiedzi... choćby rzekome czepianie się wieku - ile razy mam jeszcze napisać, że nie o wiek metrykalny, a tym bardziej nick mi szło, a jedynie o podejście, najpierw do patrzenia na świat, a potem do prowadzenie dyskusji z którego się wyrasta, w różnym wieku - bądź nie, a jest charakterystyczne dla wieku szczenięcego... do diaska, mnie wypominasz pochopne wyciąganie wniosków (cóż za irytujący i przy tym sarkastyczno-pobłażliwy ton Ci się wkradł), gdy sama wiedziona impulsem internetowego 'adwokacenia' klepiesz w klawisze w obronie gościa, który, mając prawo do własnej opinii, ma jednocześnie obowiązek do wyrażenie jej w sposób nie obrażający MNIE... i spodziewam się zaraz klasycznego 'rżnięcia głupa' w stylu 'no co Ty, gdzie kto kogo obraża'; darujmy sobie, wszyscy tu zgromadzeni doskonale umiemy subtelnie ranić, słowem, co w miejscach takich jak te właśnie doskonalimy AMEN :P

jagush

a dlaczego zakładasz, że jak ktoś odbiera film czy świat inaczej niż Ty to od razu wynika to z jego niedojrzałości (mentalnej oczywiście nie metrykalnej), może po prostu ma inną wrażliwość i nie wszystkim muszą z "wiekiem przychodzić pewne przemyślenia", którymi Ty się szczycisz .

jagush

i przeczytałam kilka razy wszystkie wypowiedzi, młody nie obraził Ciebie ani razu, za to Ty kilka oceniających i wartościujących zwrotów użyłaś. Chociażby stwierdzenie o Twoim "ewoluowaniu" do takiego (czyli jakiego? lepszego?) patrzenia na świat czy "ble ble ble studencka upierdliwa naturo" - co jest oczywiście argumentem na "wyewoluowanym" poziomie, że tak sparafrazuję niezgrabnie

ocenił(a) film na 8
kobieta_5

tak, biję się w stare piersi, erystyko, żyj

ocenił(a) film na 8
kobieta_5

...a Tobie gratuluję spostrzegawczości (?), subtelności (?), skoro wypowiedź: "banał i to nudny do zrzygania" przypisujesz osobie wrażliwej ('inaczej' - jak sama stwierdziłaś) i pragnącej merytorycznej dyskusji...bronisz go, nawiasem mówiąc, jakby to był Twój chłopak, może pora wyluzować :)

jagush

nie bronię żadnej konkretnej osoby, a tylko wolności wypowiedzi,
każdy ma prawo do swojego zdania i w końcu czas się z tym pogodzić
a spokoju to życzę Tobie, gdyż gorączkujesz się już prawie miesiąc,
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
kobieta_5

to moze w ramach wolności wypowiedzi coś powiedz wreszcie o filmie, bo to filmweb, a nie jagusioweb, a Ty tu wyrastasz na znawczynię natury ludzkiej. Chyba forum pomyliłaś, kochana ... i pogódź się, że się z Tobą nie zgadzam, choć pewnie to moja gorączkowa natura przemawia, bo mnie najwidoczniej prawo do mojego zdania nie przysługuje... Luzik, raz jeszcze zalecam, serdecznie - i pomyśl o innym miejscu w sieci bardziej dedykowanym Twojej osobie

jagush

naprawdę polecam film I Am z 2010,
właśnie obejrzałam,
jestem za
peace and love

ocenił(a) film na 8
jagush

jak dla mnie to bardziej opowiastka o tym jak mogą zachowywać się ludzie, którzy utracili zmysły, hipotetyczne, ale może i prawdziwe ;]

bo skąd możemy wiedzieć, czy coś takiego kiedyś nas nie spotka? wiemy jak radzą sobie głusi, niewidzący... ale jak się traci zmysł po zmyśle to w końcu czym staje się człowiek? czymś kompletnie bezużytecznym, nie potrafiącym pomóc sobie ani nikomu innemu... jakby się tak pozastanawiać to klęska społeczeństwa, spowodowana tylko tym, że człowiek nie przeżyje bez swoich zmysłów.

ocenił(a) film na 8
marmika

no nie wiemy jakby to było i czy to kiedykolwiek (brrrr) jest mozliwe, dlatego dla mnie jest to pewnego rodzaju metafora skłaniająca do prywatnych, bardzo subiektywnych przemyśleń, ja osobiście nie myślałam o tym w aspekcie społeczeństwa, tylko jednostek, nie mniej, nie uważam czasu spędzonego na oglądaniu tego filmu za stracony

marmika

ojej ale tak można dywagowac w nieskończoność. człowiek jako gatunek jest wyposazony w pewne cechy które pozwalają mu przetrwać. cechy te rozwinęły się ewolucyjnie i jezeli nagle znikną to wiadomo że spotka nas zagłada. I to nie tyczy się tylko człowieka. Odbierz zmysły dowolnemu zwierzęciu to też zginie bo nie będzie potrafiło odnaleźć pożywienia. Oczywiście zmysły kojarzą się nam z jakąs dusza, z niematerialną cechą ale tak naprawdę to czysto biologiczna funkcja która pozwala nam orientować się w otoczeniu. Równie dobrze ludziom mogłyby odpadać kończyny to tez czeka ich śmierć bo nie będą w stanie wyprodukować żywności.

marmika

poza tym wydaje mi się że trochę w niewłaściwych kategoriach rozpatrujemy zmysły i uczucia. filmowy świat dopładła dziwna choroba która zaburzała im prace mózgu w ten sposób że zanikały ich zmysły. ale jednocześnie ta miłość o której opowiada film jest niczym innym jak skutkiem biochemii mózgu. natomiats w filmie jest ona przedstawiona jako swojego rodzaju zwycięską moc która może nie pokonuje przeciwności ale trwa pomimo nich. i to jest właśnie dla mnie naiwne bo stawia uczucia ponad biologię człowieka. tymczasem uczucia z miłością włącznie nie są żadną metafizyczną siłą a jak najbardziej przyziemnym, biochemicznym zjawiskiem.

ocenił(a) film na 8
mlody969

ble ble ble, studencka upierdliwa naturo

jagush

taa, merytoryczna wypowiedź. atak ad personam.

ps. nie jestem studentem

ocenił(a) film na 8
mlody969

Błąd - żaden atak, żołnierska naturo, która nie jesteś żołnierzem

ocenił(a) film na 8
mlody969

uważam, że miłość sprawia, że cały ten koszmar jest łatwiejszy do przeżycia, nawet jeśli jest "najbardziej przyziemnym, biochemicznym zjawiskiem", z czym absolutnie się nie zgadzam ;]

marmika

a niby czym jest? nasze emocje to tylko neuroprzekaźniki. takie są fakty

ocenił(a) film na 8
mlody969

miłość dla każdego znaczy co innego, inna jest jej definicja. pominę fakt, że niektórzy w ogóle nie potrafią kochać, albo tylko sami siebie oszukują, że potrafią?

fakty faktami, a uczucia uczuciami ;)

mlody969

no cóż, jakby patrzeć na to z tej strony to większość wzniosłych filmów o miłości nie miałoby znaczenia, bo to w końcu tylko zwykłe biochemiczne zjawisko więc czym się tu zachwycać...

szendi

no i większość filmów i miłości właśnie taka jest - mdła.

poza tym ja tu pisze o czymś innym. autorzy filmu przedstawili miłość jako ukojenie na wszelkie zło, tak jakby istniała ponad naszą biologiczną naturę. a niestety jest jej częścią więc choroba mogła tak samo odebrać ludziom miłość jak odebrała smak i węch

mlody969

filmu nie widziałam, więc nie będę się wypowiadać jak to zostało ujęte, natomiast wydaję mi się, że to jest kwestia podejścia, Ty uważasz, że miłość to tylko biologia, więc wszelkie filmy, które powiększają jej rolę nie będą się Tobie podobać, inni natomiast uważają inaczej, więc dajmy im prawo zachwycić się takimi filmami ;)

szendi

ale to nie jest tak że ja uważam że miłość to biologia, to jest naukowy fakt

mlody969

ok jasne powstaje na bazie biologii, ale są jeszcze tacy, którzy uważają, że człowiek ma duszę, więc ma prawo istnieć coś ponad samą biologią, ale to raczej nie miejsce na jakieś filozoficzno-biologiczne dyskusje ;p

ocenił(a) film na 8
mlody969

czy nie widzisz jak się obnażasz w swoich wypowiedziach? (pytanie retoryczne, uprzedzę, zanim zanalizujesz swoim szkiełkiem i okiem mój post); na świecie są humaniści, mistycy, i tym podobni, nie wkładaj wszystkich do jednego worka nudnego oschłego naukowca - żyj i pozwól żyć, człowieku ('atak', ad humanitas ;)

szendi

@szendi świetnie, że zachwalasz coś czego nie widziałaś, doceniamy...naprawdę

kobieta_5

bądź nie widziałeś (przepraszam)

kobieta_5

nie wiem, w którym miejscu zobaczyłaś, że zachwalam film, odniosłam się jedynie do wypowiedzi, w której mlody969 wypowiadał się na temat tego, że miłość jest zwykłym biochemicznym zjawiskiem, więc nie powinno się tym zachwycać, w wielu filmach miłość jest ukazywana jako coś więcej, wiec uznałam, że mogę odnieść się do tej opinii, która nota bene była jego opinią nie na temat filmu, ale jego ogólnym podejściem do sprawy miłości

ocenił(a) film na 10
mlody969

Współczuje Ci bardzo jak większość twoich 'miłości' jest mdła...

ocenił(a) film na 10
mlody969

To pewnie przez to twoje zbyt 'przyziemne' podejście do życia.

ocenił(a) film na 8
jagush

Pozwolę się trochę wtrącić do rozmowy. Co do głównego wątku tej dyskusji to zgodzę się z autorem tematu, w tym filmie trzeba doszukać się kilku metafor. Zgodzę się również ze stwierdzeniem, że z wiekiem czasu zaczynamy coraz więcej dostrzegać i inaczej postrzegać świat. Do niektórych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć czy dojrzeć. A że każdy człowiek jest inny to chyba nie jest nam wszystkim dane doświadczać tego samego.

Drugi wątek, widzę, że dyskutujecie dużo o miłości. Zastanawialiście się czy też byście o niej dyskutowali gdyby nie mylne tłumaczenie tytułu na język polski? "Ostatnia miłość na ziemi" -> "Perfect Sense" -> "Idealny zmysł"... swoją drogą nie wiem czemu tłumacze znowu dali ciała przy takim tłumaczenie.. wracając do sprawy. Miłość to rzeczywiście coś potężnego, ale może niejako autor (reżyser) chciał nam też pokazać, że nie ma czegoś takiego jak idealny zmysł i powinniśmy większą uwagę zwracać na to co dzieje się w nas i co odczuwamy?

ocenił(a) film na 8
lisu221

dzięki za merytoryczny głos w dyskusji, podpisuję się pod ostatnim zdaniem - co do tłumaczenia, moim zdaniem z pewnością wpłynęło ono na fakt, że tak wiele wątków dyskusyjnych przy tym filmie zbacza w stronę miłości, ale nie zgodzę się, że tym razem tłumacze dali ciała na całego - "Doskonały Zmysł" brzmi po polsku jak tytuł filmu o bieganiu na orientację ;) - angielski sense jest pojemniejszy: zmysł, rozsądek, poczucie... nie dało się tego ująć dosłownie, więc autor tłumaczenia musiał niejako zrobić własny tytuł - pytanie tylko, czy nie poszedł na łatwiznę?

ocenił(a) film na 8
jagush

6th sense = Szósty zmysł - w tym filmie jakoś dosłowne tłumaczenie było w dziesiątke. Stąd i w tym filmie słowo "Zmysł" mogłoby być użyte w tytule. Nie chodzi o to że nie dało by rady, tylko chodzi o to by przyciągnąć publiczność, by zareklamować produkt, skusić nim większość łatwo reagujących na takie proste sygnały ludzi. Może jeszcze dosłowniej: Perfekcyjny Zmysł? A czy tytuł "Ostania miłość na ziemi" nie jest ograniczający? Na pewno nie była taka ostania, bo było to tylko jedna z historii jednej pary - a takich w czasi akcji filmu na pewno było wiele. Czy trzeba podkreślać, narzucać to co autor miał na myśli? Ten tytuł z resztą zaraz nasuwa inny tytuł filmu: Last Night (1998), która mogła by być tłumaczona, "Ostatnia noc na ziemi", tym samym tak samo narzucająca; na szczęście przetłumaczono ją dosłownie, "Ostania Noc".

ocenił(a) film na 8
kksz

Tak, tylko w Szóstym zmyśle faktycznie chodziło o zmysł postrzegania niewidzialnego, konkretnie szósty obok słuchu, wzroku, smaku , węchu, dotyku. Czasami zwany ESP. W Perfect Sense, oprócz fizycznej utraty poszczególnych zmysłów, chodziło o pokazanie 'odchodzenia od zmysłów' , czyli utratę rozsądku (sense), oraz o poczucie (sense) niepowtarzalności chwili, potocznie zwane przeczuciem, że koniec się zbliża. Nie bronię broń Boże tego tłumaczenia; nasi dystrybutorzy wykazują się wyjątkowym debilizmem w doborze tytułów - ale chcę przypomnieć, jak trudną mają robotę tłumacze, kiedy chcą perfekcyjnie (nomen omen) przetłumaczyć tytuł filmu :)

ocenił(a) film na 8
jagush

W takim razie moze tytul : "Zmysł Pierwotny"? Rzeczywiście, ten tytuł nie jest prosty. Może powinno się zalożyć na filmwebie, obok tytułu proponowanego przez dystrubutora, tytuł najbardziej pasujący zdaniem internautów, na drodze głosowania, wtedy może sie okaze jak bardzo dystrybutorzy się mylili, lub jak dobrze rozumieją potrzeby obywateli.

ocenił(a) film na 8
kksz

Podoba mi się ten pomysł z rankingiem tytułów.... co do Twojej propozycji tłumaczenia, ja osobiście się bym głowiła, czy zastąpić jednak 'zmysł', ale to moje osobiste natręctwo ;)

ocenił(a) film na 8
jagush

W takim razie "Uczucie pierwotne" - ale to podpowiada za bardzo. "Perfekcyjna Percepcja" - to juz film o zmyslach nadludzi. "Podstawa Postrzegania" moze?

ocenił(a) film na 8
kksz

A który Tobie najbardziej 'leży'? .... ja dorzucę "Stracone zmysły" - niby zbyt dosłowne, ale podoba mi się wykorzystanie idiomu 'tracić zmysły' jako oszaleć... albo Zgubione zmysły... albo 'Doskonali'

ocenił(a) film na 8
jagush

No, za bardzo to doslowne, a nienalezy widzowi podpowidac. Tak samo "Utrata Postrzegania" tez podpowiada. Ja bym glosowal na "Podstawy Postrzegania".

ocenił(a) film na 8
kksz

"Doskonali" ;), mój czarny koń :)...ale póki co, żaden dystrybutor nie jest tym zainteresowany..... pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones