Jak na ten gatunek, gdzie naprawdę trzeba przerzucić stertę gnoju by znaleźć coś dobrego to ten film mi odebrałem bardzo pozytywnie, podobał mi się i mogę polecić.
Zasadniczo, to film fajny jest. Taki horrorek do obejrzenia. Wszystko w zasadzie odbywa się podręcznikowo - są i głosy, jest i włączające się radio, są cienie na ścianie i szponiaste ręce. Tak, a jakże, jump-scare'y też są. Miejscami film lubi pofolgować się próbami odejścia od schematów, ale już po chwili posłusznie...
więcejWyszło solidnie. Pewnie – całość to klasyczny schemat, ale reżyser nie tylko świetnie go realizuje, ale i kilkakrotnie przemyca zaskakujące rozwiązania. Na początku bałam się, że wyjdzie z tego jakieś amityville, a tu nie! Spotkało mnie miłe – choć to chyba złe słowo – zaskoczenie.
Nie będę spoilerować, więc wspomnę...
Słaby, wiejący nudą horror nie wnoszący niczego nowego ani odkrywczego. Powielane wątki i pomysły z innych produkcji tego gatunku, dobija drewniane aktorstwo. A film, mimo że hiszpański, chyba był kręcony na przedmieściach Bytomia bo szaro, buro i ponuro. Da się obejrzeć, żeby leciało sobie w tle.
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, ale w scenie kolejki do tego dziadka, co napisał książkę o głosach, przed głównym bohaterem autograf odbiera gość wybitnie podobny do Javiera Botet, aktora znanego z wielu charakterystycznych ról ze względu na swój wygląd i posturę, np. grał opętana dziewczyne w REC, gral też w To (1 i...
więcej