Produkcja tego gniota to wręcz przysłowiowa katastrofa. W sumie wydano 42 mln $ co przy uwzględnieniu inflacji oznacza 300 mln % dziś.
Taylor i Burton wstydzili się udziału w tym rozwlekłym kretynizmie.
Tu chyba ani chwili nie chodziło o jakość filmu, to finansowe szaleństwo próbować mogą uzasadnić wyłącznie księgowi.
Swoją drogą... moim zdaniem "Kleopatra" i tak jest zagrana i wykonana lepiej niż zrobiono by ją teraz.
Jako melodramat rzeczywiście lepiej nie byłaby zrobiona i zagrana dzisiaj. Jeśli ktoś oczekiwał filmu historycznego, a nie melodramatu to oczywiście może poczuć się rozczarowany, ale przecież nie oznacza, to że nie można robić melodramatów w historycznej scenerii.