Zamierzam ogladnac cala serie Pythonow. Aby zrozumiec ten charakterystyczny humor, jaka wersje polecacie? Lektor, czy napisy?
Najlepiej nauczyć się języka i obejrzeć w oryginale :D Szukaj tłumaczenia Tomasza Beksińskiego zrobionego dla TVP (wersja dla TV4 na podst Beksińskiego trochę się różni...) Tłumaczenie pani Salomon zdecydowanie odradzam. Czy lektor, czy napisy, zależy od Ciebie, napisałem już czym masz się kierować ;) BTW. wydawało mi się że gdzieś krążą napisy do Latającego Cyrku właśnie wg tłumaczenia Beksińskiego. Zdecydowanie odradzam "napisy autorskie", często są one swojego rodzaju interpretacją i choć śmieszne nie są one rzetelnym tłumaczeniem...
Jedynie T.Beksiński potrafił przekazać nam, widzom to co mieli do zaoferowania panowie z Grupy M.P.
Szkoda że niemal wszędzie (tv, dvd) dominują przekłady pani Gałązki-Salamon, której tłumaczenia nie do końca wiernie oddają sens dowcipów Monty Pythona oraz są niestety bardzo cenzurowane (choć domyślam się że nie z winy pani Elżbiety). Jakże szczerymi łzami zapłakałem gdy kupiłem dvd z filmem "Żywot Briana" właśnie w tłumaczeniu pani E.G-Salamon.. Zupełnie legły w gruzach moje wspomnienia o tym filmie z czasów kaset vhs i tłumaczeń Beksińskiego..
w pełni podzielam Twoje zdanie i tez mam film z tłumaczeniem (dosyć miernym) G-S. I to prawda - nikt nie |czuł" tak Pythonów jak Tomek