Drugi w kolejności kinowy film Monty Pythona to obrazoburcza satyra wymierzona zarówno w religię, jak i hollywoodzkie stereotypy, obecne w filmach o tematyce biblijnej. Judea, rok 33 naszej ery, okres biedy i chaosu. Jedno czego na pewno nie brakuje, to różnego typu proroków, którzy w mig zyskują sobie wierne rzesze wyznawców.... czytaj dalej
Najważniejsze, tak mi się wydaje, jest fakt, że film nie śmieje się z Boga i widać to już w pierwszej scenie. Jezus wygłaszający kazanie na górze jest taki jak można by go oczekiwać - poważny i charyzmatyczny. Kamera odjeżdża i co ... małostkowi ludzie gadają pierdoły, robią sobie jaja i kłócą się o nos. Ta pierwsza...
więcejPrzy całej wielkości filmu,najistotniejsze jest to czego większość nie wiem czemu nie chce dostrzegać,nie wyśmiewa on religii,Boga i ogólnie jego idei,tylko naszego skrzywionego sposobu jego interpretacji oraz przede wszystkim powierzchowności wiary.
Dzieki niej czlowiek moze obejrzec "Zywot Briana" bez obawy, ze zostanie ukamieniowany.
Czemu film tak bardzo kluje w oczy czesc naszego (i nie tylko) spoleczenstwa? uczono mnie na
studiach, ze czesto zdarza sie, ze najbardziej u znajomych nie lubimy cech, o ktorych
podswiadomie wiemy, ze sami mamy, np kogos...