rzeczywiście gra ma słabą fabułę i jest bardzo liniowa,ale ma swój klimat i można do niej wrócić co jakiś rok czy dwa czy pół roku z sentymentu(to jedna z pierwszych gier,w które zagrałem)no i przecież po nabraniu doświadczenia w tej grze można przejść na TK,która jest moim zdaniem arcydziełem,z jeszcze wspanialszym klimatem i grywalnością,choć trochę brakuje fabuły nie licząc bardzo ubogiej fabuły jednej z kampanii historycznych.Natomiast jeżeli w drugim od dłou minusie chodziło Ci o twierdzę 2,to się nie zgodzę,nie spodobała mi się

Nie, chodziło mi o Twierdzę Krzyżowiec. We wspomnianą Twierdzę 2, czy Twierdzę Legendy nawet nie zamierzam grać.

Natomiast Stronghold też była jedną z moich pierwszych gier, w jakie grałem, no ale stwierdziłem, że jednak z upływem lat nie jest już tak fajna jak kiedyś. Oczywiście to nie jest zła gra i jeszcze kiedyś na pewno zagram w nią ponownie, ale moim zdaniem takie gry jak Warcraft III biją Twierdzę na głowę pod każdym względem.

Chyba żartujesz, mówiąc że Krzyżowiec jest lepszy od oryginału. Wytykasz Twierdzy szczątkową fabułę, podczas gdy Krzyżowiec nie ma jej wcale, misje polegają zawsze na tym samym (zniszcz zamek/zamki wroga), a klimat jest totalnie zniszczony przez położenie zamków w odległości 200 metrów od siebie i walkę np. z dwoma Salladynami naraz. Nie mówiąc o tym, że połowę misji w Krzyżowcu można przejść budując na samym początku targowisko, sprzedając wszystkie zasoby, a następnie budując gildię najemników (czy jak to się nazywało), szybko wykupując jednostki i atakując zanim przeciwnik zdąży wybudować mur czy cokolwiek innego.
Twierdzę ze smakiem przeszedłem już trzeci raz w życiu. Do Krzyżowca podchodziłem 3 razy, najdalej zachodząc do połowy rozgrywki znużony ciągle tymi samymi misjami.

Dokładnie. Nigdy nie rozumiałem tych zachwytów nad Twierdzą Krzyżowiec. "Kampania", gdzie misje nie są ze sobą w żaden sposób powiązane to jakaś kpina. Twórcy poszli po najmniejszej linii oporu. Zbili kasę zbytnio się nie przemęczając. To lenistwo wyraźnie widać chociażby po jednostkach arabskich, które nie mają swoich budynków produkcyjnych, w których można by wyrabiać broń oraz pancerz.