Obejrzałem serial i mam wrażenie że oglądam Zagubionych z pierwszego i drugiego sezonu, gdzie latają po lesie i ,,Inni" ich zabijają, tak samo dym który zabija a na dodatek mają ,,drugą szanse". Nawet główna (Clark) bohaterka przypomina mi Jacka Shepharda a Bellamy Lokiego.
Owszem zgadza się że pare podobieństw może być, ale w jakim sensie Bellamy przypomina Locke'a? Przecież te postacie nie mają ze sobą nic wspólnego.
W pierwszym sezonie grał takiego egoistę którego reszta grupy nie interesuje Lock też taki był.
zgadzam sie ze Swir_93 - Bellamy i Locke maja sporo podobienstw:
- obaj nie sa przywodcami grupy mimo iz sprawdziliby sie w tej roli,
- maja posluch w grupie ale odsuwaja sie troche w cien aby to przywodca medyk mogl pelnic ta role,
- chwilami ich zachowania moga wygladac tak jakby byli szaleni,
- wypusc takiego w dzicz a na pewno wroci,
- maja te cechy ktorych przywodcom medykom brakuje,
- fizycznie sa jednymi z najlepszych w grupie,
- trzymaja bron i jesli jest jakas misja w dziczy to oni jej przewodza bo przywodcy medycy z roznych powodow nie moga sie tam udac
i to sa tylko te podobienstwa, ktore na sztbko przyszly mi do glowy
Jak Clarke w pierwszym odcinku powiedziała "We're not alone" to od razu skojarzyło mi się to z identycznymi słowami Sayida z Lost w odcinku "Raised by another" :p
Jasper to taki trochę Charlie, śmieszek zakochany w pewnej dziewczynie, a Raven to Sayid pod względem naprawiania sprzętów. A ten prezydent z Mount Weather zupełnie jak Charles Widmore.
Jak to przedstawiłeś w ten sposób, to teraz dostrzegam, że takich podobieństw można znaleźć więcej. Jeśli mają zmierzać do Zagubionych z 1 i 2 sezonu, to jestem za. Mam nadzieje, że chociaż skończą z tymi wielokątami foremnymi, które nam serwują w każdym wątku miłosnym (wyjątek to Octavia i Lincoln, ale tych to już tak męczą, że aż szkoda na nich patrzeć. Mogliby im już dać spokój i dać im jakiś happy end)
Dokładnie te wątki miłosne są takie przesadzone i dla swojego kochanka potrafią przebyć całą dżunglę pełną niebezpieczeństw bez zastanowienia i jakiegoś planu. Co do O i Lincolna to chyba po miłości bo w ostatnim odcinku stał się ponownie Kosiarzem/Żniwiarzem
PS. Bardzo ciekawi mnie motyw z ,,Miastem Światła" ciekawe co to będzie i jak wypadnie
Właśnie o tym piszę. Nie mogliby im już dać spokój? Nie wystarczająco przecierpieli? Widocznie dla twórców to nadal mało i zrobili go po raz kolejny Żniwiarzem. Podoba mi się, że Octavia została drugą tej Ziemianki. Mam nadzieję, że zacieśni to sojusz i nie rozpadnie się tak szybko, jak większość postaci w filmie przewiduje. (zaraz po wygraniu wojny z MW)
PS. Też się zastanawiam, jak poprowadzą ten wątek, chociaż Jaha ma dosyć głupi pomysł: idziemy nie wiadomo gdzie, a nuż wpadniemy na Miasto Światła.