Tak naprawdę to mój ulubiony odcinek.
Przytulny klimacik na farmie bydła, muzyczka Country, kochające się małżeństwo. Za pomocą kilku zdań mamy świetnie zarysowane postacie. Kiedy pojawiają się potwory z którymi walczy Hank widzimy, że to dla niego chleb powszedni.
Cały epizod jest świetnie napisany i wyreżyserowany. Ma też zdecydowanie najlepszą muzykę ze wszystkich. Widać inspirację Aliens - mamy potwory jak Obcy i matkę potworów jak Królową Obcych.
i wisienka na torcie - akcja nie dzieje się na zaatakowanej Ziemi, a na kolonii na odległej planecie. Jak już ktoś napisał na forum "ja chcę cały film o tym"