Mare z Easttown
powrót do forum 1 sezonu

No cóż, zagadka kryminalna jest ok, nie ma co się czepiać szczegółów. Ale HBO robi to kolejny raz, tworzy ludzkiego bohatera, który ma swoje wady ale dostaje ostro w kość od życia, no i na koniec na szczęście wszystko kończy się tak dobrze, że wigilia w Klanie nie kończy się tak szczęśliwie. Podobnie było w True Det. czy w To wiem na pewno. No ale w Mare to już miałem wrażenie przeszli samych siebie. Uwaga, otóż Mare w ostatnim odcinku zaczęła chodzić do kościoła, ba, nawet natchniona wspaniałym kazaniem poszła się pogodzić z koleżanką. Nie piję już piwa, wyciągnęła też z szafy jasne ubrania, do tej pory chodziła raczej w ciemnych. Pogodziła się absolutnie ze wszystkimi w swoim od teraz wspaniałym i cudownym życiu. żeby wszystko było dobrze to nawet jej synowa zaczęła ćpać, uff co za ulga, już nic złego nie spotka Mare. No i najlepsza to jednak byłą scena w pizzerii, dzięki śledztwu czy nie wiadomo czemu jej były mąż pogodził się również z narzeczoną, i jeszcze wszyscy sobie siedzą przy pizzy razem jak jedna wielka rodzina, powinni wystąpić w familiadzie. To naprawdę ogromny cios w serce kiedy oglądasz przejmujący, pesymistyczny, z ciężkim klimatem serial i na koniec w tak głupio naiwny sposób wszystko idealnie się bohaterce w jej życiu układa. Totalnie zmarnowane zakończenie.

ocenił(a) serial na 4
cargante

Jeszcze całe szczęście, że do niej staruszek od broni zadzwonił i dowody na tacy podał w postaci nagrań z monitoringu który wreszcie zaczął działać jak trzeba :D

Prozalina

no powiem CI że zagadki kryminalnej nawet nie komentuje, ale trzeba przyznać że wręcz cudownie się jej wszystko ułożyło, dziadek ze spluwą, spotkana kochanka w pizzerii. Ale jestem w stanie przymknąć na to oko, niestety na te wszystkie głupoty związane z psychologią bohaterki i jej relacjami już nie.

ocenił(a) serial na 4
cargante

Dla mnie bardziej realistycznym zakończeniem byłoby gdyby w tej sielskiej atmosferze pogodziła się z wszystkimi, widz już widziałby lukrowany happy end, a potem nadal w depresji, w tej ostatniej scenie weszła ze sznurem na strych żeby dołączyć do syna... i to by był dopiero mocny akcent ;P

cargante

więc Ty to uważasz za happy end? ciekawe: główna bohaterka będzie dalej żyła z traumą, tyle, że po prostu już to akceptuje i nie boi się o tym mówić. Druga bohaterka będzie żyła z rozbitą rodziną, w kompletnej rozsypce - tu też rozumiem widzisz szczęśliwy finał, lepszy jak w Klanie.

A nie zwracasz uwagi na kluczową scenę - ale nie podaną wprost - rozmowę Mare z tym starszym panem w domu, jak on ją pyta czy po stracie przychodzi kiedyś ulga (czas leczy rany) a Mare odpowiada: nie, nie jest lepiej z czasem, tylko człowiek zaczyna to akceptować. Tu jest clue tej fabuły: problemy realnych ludzi, które nie znikają mimo że "przestępca" pojmany - one się tylko nawartwiają bo trzeba sobie z tym jakoś poradzić.

Lukrowany finał to byłby jakby Mare po wielkim wysiłku odkryła kolejnego geniusza zbrodni, który wysyłał wskazówki a w końcu popełnił błąd i dał się złapać, a jej dali medal. Ale na szczęście na taką taniznę i komiks dla dzieci twórcy nie poszli, tu mamy prawdziwy serial o szarych, smutnych ludziach zmagających się z mozołem życia.

ocenił(a) serial na 7
mecenas17

Serio? I ta cukierkowa scena z wesela jej byłego partnera też nie jest dla Ciebie sztuczna? @cargante ma rację - finał jest cukierkowy i naiwny.

Adam1Kluska

bo ja wiem.....dla Ciebie cukierkowa i sztuczna, bo może nie widzisz szerszego zamysłu autorów: jest wesele, jest miło, Mare się uśmiecha ale w sumie dalej jest w rozsypce: dawny mąż się ożenił, koleżanka dopiero zaczyna się odzywać, syn dalej nie żyje, córka wyjeżdża, partner zabity, ale cóż - cukierkowo jest bo rozwiązała sprawę a mąż się żeni....Inaczej cukierkowość rozumiem

ocenił(a) serial na 9
Adam1Kluska

Cukierkowy i naiwny bo? Bo główna bohaterka po pewnym czasie zaczęła akceptowac to jak wygląda jej życie? Bo musiała dokonać wyboru pomiędzy posadzeniem 13letniego syna przyjaciółki, a życiem całe życie w kłamstwie?

ocenił(a) serial na 7
ukasz90

Cukierkowy, bo nagle nastąpił zwrot o 180 stopni. Oto ponura i opryskliwa Mare nagle jest słodka i świetnie bawi się na ślubie swojego byłego męża. Nic się przecież nie stało - nie zginał przez nią młody policjant, nie zniszczyła życia swojej ponoć najlepszej przyjaciółce, no same powody do radości. Liczy się to, że Mare pogadała z terapeutką i już może wchodzić na strych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones