Moze zamiast ulubionej postaci z poszczegolnej generacji , wymienimy te ktore nas najbardziej irytuja .
1.Tony
2,Effy
3. Dopiero zaczynam wiec nie mam zadnia ;D
1. Effy!
2. Tak troszkę Pandora...
3. Trochę Freddie i jego ogromna "miłość" do Effy
4. Frankie na początku 6 sezonu (nie wiem jak tam dalej, bo chcę obejrzeć kilka na raz i czekam na jeszcze kilka:) )
5. Liv. A w każdym razie w 5 sezonie, bo potem stała się mniej irytująca, a może nawet ją polubiłam. Tak trochę...
Z 1 generacji nie wkurzał mnie nikt (Tony'ego po prostu kochałam, nie wiem, jak może cię irytować), oprócz Effy, o ile można ją zaliczyć do 1 (pomimo tego, co mówią inni, wg mnie ona jest tylko w 2g.). No cóż, jak sobie przypomnę, to napiszę :)
Generacja 1. - Effy
Generacja 2. - Freddie
Generacja 3. - Franky
ogólnie nie lubiłam tej "wielkiej, toksycznej i udręczonej miłości" Effy i Freddie'go, podobnie z Franky, Nickiem i Matthew, chociaż Franky na początku jako tako lubiłam, to wraz z zaczęciem w/w wątku jej postać stała się nie do zniesienia.
Dokładnie. Na początku wręcz uwielbiałam Franky, w finale 5 sezonu zaczęła mnie irytować, ale w 6 sezonie wręcz ją znienawidziłam. Za to bardzo polubiłam Liv, bo jako jedyna nie bała się powiedzieć w twarz Franky tego wszystkiego, co myślała cała reszta. A Effy to po prostu... Oh-ah, aż szkoda gadać.
wtf, co wy macie do Freddiego. Byl zajebisty i nienawidze tworcow za to, ze go usmiercili. Mnie wkurzal bardzo Tony i Cook, troche Michelle i Effy.
Nie, jest również w 1 generacji. W każdym sezonie był poświęcony dla niej odcinek.
Niby tak, ale jest ona młodsza od reszty bohaterów i nie trzyma się w ich "paczce", dlatego jej nie zaliczam do pierwszej generacji. 3 i 4 seria są poświęcone jej, tak więc nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy zaliczać ją do pierwszej generacji, skoro tam robiła tylko wprowadzenie, żeby potem mogli rozwinąć jej wątek przy wprowadzeniu drugiej generacji. Poza tym, o ile dobrze pamiętam (ostatni raz oglądałam 1-szą generację jakieś 2 lata temu) w pierwszej serii jej odcinek służył tylko temu, żeby Tony i Sid się pogodzili. Zresztą, to tylko moja subiektywna opinia opierająca się na mojej całkowitej antypatii do Effy i całego jej kultu, który powstał w internecie.
1. Franky (najgorsza postać całej generacji)
2. Tony z pierwszego sezonu.
3. Katie, a przynajmniej z trzeciego sezonu.
4. Liv w piątym sezonie.
Co do Effy... Nie rozumiem Was. Effy kocham, jest jedną z najlepszych postaci całego serialu. Chyba najlepszą :D
1 generacja - Jal i Michelle
2 generacja - Katie w 3 sezonie, Emily w 4, Freddie w obu
3 generacja - Liv w 5
Mnie osobiście denerwowal jej sposób bycia , jej postac. Jako do aktorki nie przyczepie sie , poprosu nie przypadla mi do gustu tak samo mam z Tonym. ;D
Wlasnie zaczynam 5 sezon , jestem ciekawa jak przypadnie mi do gustu Liv , juz ktorys raz spotykam sie z wyborem jej na najbardziej irytujaca postac.
Ja w pierwszym sezonie byłam wielką fanką Cassie, ale w drugim coś się w niej zepsuło. Jakby ta urocza osóbka pokazała swoje drugie oblicze. Dlatego rozumiem, że można jej nie lubić. Niemniej jednak wciąż jest moją ulubioną postacią Skinsów, zaraz po Chrisie :D
Jak można nie lubić? Otóż słuchając w każdej jej wypowiedzi "łaał" można ją wręcz znienawidzić, wierz mi.
1 gen - nikt
2 gen - Freddy i troszeczkę Panda
3 gen - Mini
i nie wiem czy to tu pasuje ale wkurzał mnie motyw "wszyscy kochają Effy" a teraz znowu "wszyscy kochają Franky"
1 gen - nikt
2 gen - Freddie, ale tak trochę
3 gen - Franky i Matty, nie jako para, ogólnie
Nie wiem co wy macie do Franky ..
Pomijamy fakt ze jestem dopiero w polowie 5 sezonu ; D
No właśnie, ja też ją lubiłam w 5 sezonie, była zupełnie inna od reszty postaci, ale w 6 zrobili z niej po prostu drugą Effy..
Zgadzam się. W 5 była taka delikatna, urocza i inna, ale w 6 jest po prostu wredna, chamska, irytująca, w dodatku kreują ją na dziewczynę w której zakochuje się połowa grających facetów. Wręcz bosko.
1 generacja - Sid, Anwar, Michelle
2 generacja - Thomas, Panda
3 generacja - Matty i Liv (w 5 sezonie, w 6 już nie jest tak irytująca)
Grace przypominała Ci Cassie..? Tzn. nie krytykuję Cię za to, tylko dla mnie to były wręcz przeciwieństwa :p
1. w 1 generacji nie było chyba nikogo takiego :)
2. Freddie
3. w piatym sezonie Liv ale teraz już ją polubiłam za to Franky jest teraz beznadziejna nie mogę jej oglądać
1. Nie mam znienawidzonej postaci (może odrobinę denerwowała mnie Jal)
2. Panda, ( trochę Freddy), Katie (zresztą oprócz Cokka, Effy i JJ'a wszyscy momentami mnie denerwowali ;))
3. Liv
NIE ROZUMIEM, jak można nie lubić Cooka (♥) bądź Sida. Ludu, nie wariujcie.
Ja nie cierpię Franky - o ile w piątym sezonie budziła we mnie pozytywne odczucia, to w szóstym irytuje mnie miłosiernie. Zrujnowali jej postać doszczętnie.
1 generacja - wszyscy byli genialni
2 generacja - Thomas, Katie i Freddie
3 generacja - Matty i Franky
1 generacja - nikt
2 generacja - Freddie, Effy i trochę Katie
3 generacja - Franky
1generacja- Sketch (wariatka)
2generacja- Thomas (był taki mało wyjątkowy)
3generacja- Mini (kretynka!!!)
Nie lubiłam tej dziwności Franky w 5sezonie ale wkurzyło mnie jak ją zmienili w 6! I wkurza mnie to ,że ją dosłownie wszyscy kochają! Nawet Mini się w niej zakochała.
1 gen - Sketch (ale po obejrzeniu drugiej generacji stwierdziłam, że nie była wcale taka zła)
2 gen - wszyscy oprócz Thomasa. szczególnie nienawidziłam Effy i Katie
3 gen - nikt (mimo paskudnego charakteru Mini - lubię ją)
Jeśli o mnie chodzi to jedyną osobą, która mnie drażni jest ten cały ALO, nie moge Go znieść po prostu. Za całokształt twórczości, za zepsucie imprezy Mini, te zachowanie na imprezach. Ech. wieśniak