Zaraz obejrzę to coś i napiszę prawdziwą dążącą do obiektywizmu recenzję, bo z tego co wy piszecie ciężko cokolwiek wywnioskować oraz wziąć za dobrą monetę. Krótko przed seansem obejrzałem kilka zwiastunów i bardzo źle się zapowiada, żeby nie napisać brukowato oraz płytko dla dzisiejszego normika który siedzi przed tv po pracy z żonką i chcę się tylko zrelaksować i zabić czas, ponieważ niema pojęcia o tej marce, takich wypowiedzi nawet nie czytam bo Mireczki z Twitterka albo Płatki śniegu z innego syfu jak tik tok mają takie pojęcie o Fallout jak nie przymierzając moja babcia o budowie zderzacza hadronów.
Ze zwiastuna wyciekała woke propaganda w każdej sekundzie, jeśli baba będzie głównym bohaterem(to nic z tego serialu nie będzie dobre ani jeden odcinek, zobaczymy). Napiszę w skrócie czym są prawdziwe Fallouty czyli 1 i 2 reszta gier(kolejne części) są debilnymi grami akcji z elementami RPG poprawnymi politycznie na każdym kroku. Jedynie New Vegas daję radę ale i tak jest bardzo wykastrowany z wielu mechanik cRPG oraz upolityczniony(niepotrzebnie).

To jest cholernie brutalny świat gdzie prostytutki walają się praktycznie na każdym rogu(możesz po stosunku, gdzie złapiesz syfa odstrzelić jej łeb i jeszcze okraść ją i jej szefa), każdy cwaniak któremu się nie spodobasz po wejściu do miasta, może odstrzelić Ci łeb na dzień dobry, można zabijać dzieci(dostajesz atut do statystyk "dzieciobójca") oraz starców, możesz zostać łowcą niewolników, wziąć ślub a potem sprzedać żonę za dobrą strzelbę jakiemuś zwyrolowi, jeśli komuś się wydaję że Gra o Tron i postacie tam występujące są bezwzględne i okrutne to jeszcze nigdy nie grały w Fallout 1 i 2. Wszystko jest szaro-bure, ludzie wiążą ledwo co koniec z końcem. Questy w tych starych częściach to poziom mistrzostwa, który zjada Wiedźmina 3 na śniadanko bez popitki(zobaczymy jak będzie w serialu). Fallout 3 nie polecam(uproszczone gówienko w papierku, dla casuali z niskim ilorazem inteligencji).

Fallout 4 - totalny crapshit, Todd Howard zmienił całą koncepcję oryginalnych gier z serii(tak, ten debil który pracuję w Bethesdzie i niszczy każdą markę gier jakich się dotknie). W skrócie obawiam się i tak mniej więcej przewiduję że merytorycznie oraz socjologicznie aksjomat wartości dodanej w tym serialu będzie właśnie wyjętym z sielankowej gry dla casuali oraz bambików czwórki(która jest jednym wielkim Disneylandem, a nie grą która ma bardzo nihilistyczną wizję USA oraz jest przesiąknięta skrajnym defetyzmem) a nie z genialnej jedynki i dwójki.

Stare części miały cholernie dobry i błyskotliwy humor i praktycznie były nawiązaniami do całej popkultury każdego aspektu życia. Zobaczymy jak będzie w serialu :)

Boje się tego bardzo, na szczęście po pierwszym odcinku zweryfikuję czy to dobra adaptacja czy totalny ściek dla dzisiejszego pokolenia ludzi którzy nie potrafią nawet wymienić wad Fallout 4 i ich jedynym słowem argumentacji jest przeważnie "a to moja opinia" "a mi się podoba" lub "wszystkie części są zajebiste i gitara" - opinie takich ludzi powinny być karane karnym wiecie czym po ich pustych głowach, ponieważ takie normiki z głowami w dupach oraz mózgami wielkości muszki owocówki nie są czymś co warto brać na poważnie.

Pozdrawiam

Rozmawiałeś Ty kiedyś z kobietą albo murzynem?

Po 20 min. pierwszego odcinka dokładnie podzielam opinię. Nie, że jest zły tylko skierowany do nastoletniej grupy odbiorców. Na takie perełki jak "The Expanse" czy choćby koreański "The Silent Sea" przyjdzie nam długo poczekać.

Niby jest tak jak napisałeś, ale aż tak mi to nie przeszkadza za bardzo kocham świat Fallouta

Tego się obawiałem pisząc o "sentymentalnym widowisku" (z dobrymi efektami) gdyż sentyment do gry przyciągnie widownię. Nikt nie wspomina o świetnym scenariuszu, czy wciągającej fabule, bo według mnie jest dość prosta i przerysowana, co trochę mnie dziwi bo serial, w wielu krajach ma klasyfikacje 18, więc można było zrobić mroczną adaptację bliższą pierwszym Fallout'om, a nie gore/woke komedyjkę dla nastolatków, ale to tylko moje zdanie.

Popieram.

Już nie przesadzaj, biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy, serial jest naprawdę dobry. Czy mogło być bardziej mrocznie?
Pewnie tak, ale Fallout z takim czarnym humorem jak najbardziej mi pasuje.

Tym bardziej, że po pierścieniach władzy nie spodziewałem się za wiele...

No jasnowidza z ciebie nie będzie XD

A co jest złego w silnych postaciach kobiecych? XD

Ale gdzie ja napisałem że to coś złego? Jedni lubią Daisy Ridley jako Rey, inni Sigourney Weaver jako Ellen Ripley, czy Lindę Hamilton (Sarah Connor oczywiście)... chociaż pewnie można by debatować czy to ten sam rodzaj silnych kobiecych postaci.

Też obawiałem się tego że tak będzie jednak humor i wszystko zostało tak jak w grach a jestem dość mocno przewrazliwonu na punkcie tej poprawności politycznej, także mimo tej delikatnej która trochę występuje jest dobrze rozegrana i serial wyszedł mega dobrze odwzorowanie kostiumy i inne gadżety wyszły 10/10

Na szczęście twoje przewidywania się nie sprawdziły