PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=130177}

Dr House

House M.D.
2004 - 2012
8,2 496 tys. ocen
8,2 10 1 496037
7,5 45 krytyków
Dr House
powrót do forum serialu Dr House

Cytaty

ocenił(a) serial na 9

Pamietacie jakieś zabójcze teksty z serialu?

Np ten wczorajszy:

"Ma pan na czole napisane - nie wchodzić"- żona pacjenta
"Naprawdę a mieli to powiesić na drzwiach "- House

albo:
"Wracasz do pacjenta?!"- dr Cuddy
"Nie , dziwka zamaist do domu przyszła do biura"- House

ocenił(a) serial na 10
telimena79

Uwielbiam tekst House, zreszta genialna złota myśl jednocześnie: z odcinka 4 serii Wonderful Lie...

"Racjonalizacje to kłamstwa,które mówimy sobie żeby poczuć się lepiej"

:D

poza tym jak kots juz tu słusznie zauważył House za każdym razem jak otwrzy usta sypie genialnymi tekstami. Writters rulessss;D

ocenił(a) serial na 8
telimena79

Odcinek: Who’s Your Daddy?
“Potrafię dochować tajemnicy. Nikomu nie powiedziałem, że Wilson nadal moczy się w nocy.”

Odcinek: House vs. God
“Jeśli rozmawiasz z Bogiem, jesteś religijny. Kiedy Bóg przemawia do ciebie jesteś chory psychicznie.”

Odcinek: Sex Kills
Foreman: „Jego prawe jądro jest dwa razy większe niż lewe.”
House: „Odjazd”

Odcinek: Distractions
Cameron: „Czy leki przeciwbólowe mogą doprowadzić do orgazmu?”
House: „Pomarzyć zawsze można.”

Odcinek: The Mistake
„Jedno ostrzeżenie: Trójkąciki już mnie nie rajcują. Teraz interesują mnie kwadraty.”

Odcinek: Spin
„Co sprawiło, ze facet zaczął się ślinić? Chase, czy miałeś na sobie swoje krótkie szorty?”

Odcinek: Autopsy
„Czy prawo nadal zabrania przeprowadzenia autopsji na żywej osobie?”

Odcinek: Babies & Bathwater
Dr House: „Moja wina. Zasiedziałem się. Porno w internecie.”
Chase: Dlaczego nie jesteś w swoim biurze?”
Dr House: W moim pokoju jest komputer. Jeśli się zaloguję, wyniknie z tego jakiś romans. I jeszcze odpadnie mi nadgarstek.”

Odcinek: Detox
„Zawsze mi ufasz. To jest wielki błąd.”

Odcinek: Poison
Dr House: „Jak mniemam ‘minimalny w najlepszym wypadku’ to pański brytyjski, sztywniacki sposób powiedzenia mi ‘nie mam żadnych szans’.
Chase: „Tak właściwie to jestem Australijczykiem.”
Dr House: „Macie Królową na banknotach, więc jesteś Brytyjczykiem.”

telimena79

Cuddy do House'a: To Twój nowy szef (i wskazuje na Foremana)
Wilson do House'a: Teraz będę JEGO najlepszym kumplem

ocenił(a) serial na 6
Ewi

Ten tekst mnie wczoraj rozwalił xD...


ocenił(a) serial na 8
telimena79

Kiedy okazuje się, że House nie jest już 'szefem'
Wilson do Foremana: "teraz z nim się przyjaźnie".

ocenił(a) serial na 6
telimena79

House nie może otworzyc opakowania Vicodinu. Męczy się z tym chwilę. W końcu Foreman mówi wyciągając do niego rękę:
F: "Daj."
H: "Żebyś mi nie oddał?!"

ocenił(a) serial na 7
telimena79

Z drugiej serii:
mała dziewczynka do House'a: Jesteś głupi!
House: Pozna swój swego frajerze!:D:D

telimena79

hehhe dobre te teksty . House i inni rozmawiaja o pacjentce i podejrzewaja ze o seks .
Cameron : Co powiesz na seks?
House : Lubisz starszych panów ?? xDDD

ocenił(a) serial na 10
telimena79

mój ulubiony to 'Helo sick people! I'm doctor Gregory House but you can call me Greg' xD
uwielbiam jego wszystkie rozmowy z pacjentami ;)

ocenił(a) serial na 10
paper_moon

A to cytat z najnowszego odcinka 4x13
Jak House z Chasem grali w kręgle bo Wilson był z Amber
Chase: Mimo wszystko, miło, że mnie zaprosiłeś.Dobra zabawa.
House: Nie i nie. Nie zaprosiłem cię dla uprzejmości Zaprosiłem cię, bo kręgle to jedna z dwóch rzeczy, których faceci nie powinni robić w pojedynkę
Chase: A druga rzecz?
House: Druga ręka ...

telimena79

03x14

House i pacjentka z wrodzoną niewrażliwością na ból wymieniają swe dolegliwości żeby przekonać się, kto ma gorzej

Dziewczyna: Chłopcy nie mogą przytulać mnie za długo bo mogę się przegrzać.
House: Dziewczyny nie mogą przytulać mnie za długo, ponieważ płacę im tylko za godzinę.

xD

telimena79

Cameron: Jak oceniasz moje umiejetnosci przywodcze?
House: Nieistniejace. Poza tym znakomite.

telimena79

03x16

Cuddy: Czy ty właśnie wziąłeś dwie Vicodiny?
House: Nie. To był antydepresant. Kazano mi brać dwa za każdym razem, gdy wchodzisz do pokoju.

telimena79

03x16

House do Cameron: Mam pełny pęcherz i nie zawaham się go użyć.

House: Daj mi kluczyki.
Wilson: Dlaczego?
House: Próbowałeś jazdy motocyklem z rozdętym pęcherzem?

House o pacjencie: Wykrwawia się.
Cameron: Nie może. Nie ma krwi na pościeli.
House: Świetnie, w takim razie się wkrwawia

House do Cuddy: Nie zmieniaj tematu na mnie. To ciebie mamy upokarzać.

ocenił(a) serial na 10
aneczka_89

„Co jeszcze cię podnieca? Narkotyki? Przypadkowy seks? Ostry seks? Przypadkowy, ostry seks? Jestem lekarzem, powinienem to wiedzieć.”

ocenił(a) serial na 10
Dr_Allison_Cameron

House pyta się o to pacjentkę przeprowadzając wywiad choroby. Cytat z odcinka,który leciał wczoraj na TVP

telimena79

- Kim jest ta szczęściara - House widząc Wilsona z czekoladkami
- Moją żoną.
- Nie pytam o czekoladkie, tylko o Twój romasn. hm. Norweska czekolada. Wspomagasz terrorystów.

;]

Zawsze podobało mi się kiedy House mówi "Idę. Ludzie umierają."

Nie wiem czy ktoś zauważył, ale Laurie jest całkiem niezłym twarzowcem.?;D

Lomuelle

LAurie jest genialnym twarzowcem i udowodnił to już w Czernej Żmiji ;P Genialnie potrafi udawać zdziwienie zawsze jest ostra beka z jego min

telimena79

03x17

House do ciężarnej: Może pani wstawać z łóżka wyłącznie na siku, kupkę i prysznic. I żadnego seksu, więc proszę przestać ze mną flirtować xD

telimena79

03x18

House’a denerwuje płaczące dziecko: Dajcie jej 20 miligramów antyhistaminy. To może uratować jej życie. Bo jeśli się nie zamknie, zabiję ją,

aneczka_89

Mi jeszcze podobał się cytat z odcinka, w którym House leczy swojego znajomego - specjalistę od gruźlicy, ten ,kiedy House ogląda jego konferencję prasową i pojawia się motyw z pstrykaniem palcami symbolizującymi czyjaś śmierć. Czy ktoś go może pamięta? :D

Koona

a ktora to seria?

ocenił(a) serial na 10
aneczka_89

Lekarz chory na gruźlicę - 02x04 "TB or not TB".

Saphira

wydaje mi sie, że to nie był jego znajomy;)

aneczka_89

House, 4x14. Ten akurat skopiowany:

Thirteen: We should have him spend a night in the sleep lab and see if he gets a reflex erection.
Dr. House: Confirmation is for wimps and altar boys! We don't need to wait for a reflex. If he can't get engorged the way god intended, he can't get engorged [looks at Cameron]
Dr. Cameron: I'm not showing him my boobs.
Dr. House: Lack of response to your chest tells us nothing. Thirteen, show him y… — I gotta find a decent set of knockers around here.
Dr. Cameron: Your porn is in the second drawer.

Ale był jeszcze jeden z Wizytatorem.
House - Hi, I'm Doctor House
Wizyt. - Hi, I heard the name.
House - Like many did. It's also a noun.
:)

Drugie z pamięci, więc mogą być błędy..

telimena79

House podchodzi do osłabionej pacjentki z zagrozoną ciazą i podłaczonym respiratorem i mowi:

"musimy zrobic operacji pani dziecka, jezeli pani sie zgadza prosze lezec jak skamieniala" ;)


Uwielbiam gdy House i Wilson sobie dokuczaja, zachowuja sie jak male dzieci :D

zwier

naprawde te teksty które wpisujecie was powalają??? :]

Zajebisty_Spojrzeniem

oglądasz House'a?

jeśli tak, to czy Ciebie nie śmieszą jego teksty?

aneczka_89

Już nie mówiąc o tym, że tekst tekstem, ale liczy się też jego wykonanie i klimat :)

Ducha

racja;D

telimena79

świetna jest też opcja z porywaczem w pierwszym odcinku czwartej serii xD

ocenił(a) serial na 9
telimena79

dobre było to...
wilson dzwoni do hausa, który jest na lotnisku i mówi:
- Padła ci komórka. Dlaczego jej nie naładujesz?
a haus odpowiada:
- A można je ładować. A jak mi się rozładuje to zawsze kupuje nową.

ocenił(a) serial na 9
blazej138

Dr House: Lubię swoją nogę. Mam ją od kiedy pamiętam.

telimena79

House siedzi na korytarzu i obserwuje pacjentkę: Moja pacjentka będzie miała atak serca. Może być rozległy.
Cuddy: To niedobrze, bo właśnie dostałam bilety na wylew na trzecim piętrze.

ocenił(a) serial na 10
telimena79

Cameron :Musimy monitorować|opuchliznę mózgu.
House: O ile większy|może się stać?

ocenił(a) serial na 10
telimena79

Amber: I rise from the dead,|and that's the reaction i get?
Greg: I'm sorry.
Greg: If i had known, i would have|started a breakaway jewish sect.

ocenił(a) serial na 10
telimena79

Mi się podobał dzisiejszy [emisja na TVP2]
House puka w drzwi do gabinetu Willsona, drzwi okazują się zamknięta
na klucz, Greg puka ponownie i wtedy nachylając się mówi:
- "Wiem, że tam jesteś, słyszę Twoją troskę/jak się martwisz"
Później i tak do niego wlazł przez balkon :]

Ogólnie genialny odcinek [jakby to była jakaś nowość xd]

telimena79

Rozmowa Wilsona z Cuddy:
- Przyszedł przed czasem
- (Wilson zerka na zegarek) - 6 minut. Dowiem się...

House do Wilsona siedzącego w swoim gabinecie: "wiem, że tam jesteś. Słyszę Twoją troskę", a jak już wszedł do gabinetu to się okazało, że Wilson robił skręty dla pacjentki. W tym momencie był a'la House :-))

House o sobie: "nie jestem smutny, tylko skomplikowany"
wg Cuddy Greg jest "egoistyczny, narcystyczny, upierdliwy"
Wilson o Gregu "nie lubisz siebie, ale siebie podziwiasz"

telimena79

Z odcinka, który był tydzień temu:
Cameron boi się zrobić testy na wirus HIV.

House:Cameron, kocham cię.
Ona otwiera usta, a on wkłada tam próbkę
House: A wyniki będą jutro.

Pewnie coś przekręciłam, ale to było super ;)

Freaky_Phoebe

Moze lepiej wyjasnij dlaczego otworzyla usta bo to moze sie zle skojarzyc :P

zwier

Ze wczorajszego odcinka na TVP 2.
House wpada do gabinetu i szybko rozglada się po półkach z książkami.
Cameron: Czego szukasz?
House: Tego samego co ty. Miłości zrozumienia i dobrych inwestycji.

Albo jeszcze z tego samego odcinka podczas wykładu Wilson dowiaduje się o tym, że House zamierza upokorzyć Webera, swojego dawnego wroga.
Wilson: Znajdź sobie normalne hobby niż gnojenie ludzi.
House: Baw się ze mną. Ciesz się moim szczęściem.

zwier

Zaskoczyło dziewczynę po prostu :)<za krótki>

ocenił(a) serial na 10
telimena79

Zapewne się dużo powtórzy... ale nie mam teraz czasu czytania wszystkich ;). Oto moja mała lista cytatów z Housa xD. Wciąż w fazie tworzenia ;) =>

Sezon 1

Odcinek 1:

I) Forman: To zmiana chorobowa.
House: A to duże zielone w środku tego jeszcze większego niebieskiego to wyspa! Miałem nadzieję na coś trochę bardziej twórczego.

II) Forman: Myślałem, że każdy kłamie.
House: Prawda zaczyna się w kłamstwie. Przemyśl to.

III) Pacjent: Co to jest? Co ty robisz?
House: Środki przeciwbólowe.
Pacjent: Aaa, dla ciebie. Na twoją nogę.
House: Nie, bo są jammi.

Odcinek 2:

I) Forman: Pewnie się tylko poruszył. Nikt nie leży całkiem nieruchomo przez cały rezonans.
House: Tak, na pewno się zniecierpliwił i przesunął jedną półkulę mózgową do bardziej wygodnej pozycji.

II) Pacjentka z dzieckiem na rękach: Nie szczepimy się.
House: Myśli pani, że one nie działają?
Pacjentka z dzieckiem na rękach: Myślę, że jakaś ponadnarodowa korporacja farmaceutyczna chce, żebym wierzyła, że one działają.
House: I nabiła im jeszcze bardziej portfele. Wszystko naturalne, żadnych barwników. To świetny interes: zupełnie naturalne zabawki dla dzieci. Te firmy zabawkarskie, one samowolnie nie markują swoich wyrobów. Nie mydlą nam oczu, jakie to ogromne sumy wydają na badania i rozwój. Najgorsze o co mogą być oskarżone to wyprodukowanie naprawdę nudnej żaby. Wie pani jakie jest inny świetny interes? Maluteńkie trumny dziecięce. Można je dostać zielone jak żaba, albo czerwone jak wóz strażacki.

III) Cuddy: Co ty tutaj, robisz? Coś z pacjentem?
House: Nie, prostytutka. Poszła do biura zamiast do domu.

IV) House: Oczywiście, ma infekcję mózgową.
Cameron: A może seks?
House: No, to może wszystko pokomplikować. Pracujemy razem. Ja jestem od ciebie starszy, ale może ty to lubisz.
Cameron: Chodziło mi o kiłę układu nerwowego.
House: Cha, niezła przykrywka.

V) House: Znam jednego gościa, który zna innego gościa, który cię może wciągnąć na 50 dolców.
Cuddy: Świetnie. Powiedz temu twojemu gościowi, że jeśli wygram to pojedziesz na sympozjum, i to pojedziesz w krawacie…
House: Jeśli ja wygram, to nie pracuję w przychodni przez tydzień.
Cuddy: Mój gość zadzwoni do twojego gościa.

Odcinek 3:

I) House: Witajcie chorzy ludzie oraz ich najbliżsi. Chcąc zaoszczędzić czas i uniknąć masy nudnego gadania potem, jestem Dr. Gregory House. Możecie mówić mi Greg. Jestem jednym z trzech lekarzy którzy pracują w przychodni dziś rano.
Cuddy: Krótko. Słodko. Chwytaj kartotekę.
House: Ten promyk słońca to Dr. Lisa Cuddy. Dr. Cuddy zarządza tym szpitalem, więc, niestety, jest zbyt zajęta by się wami zająć. Jestem specjalistą w dziedzinie diagnostyki,
z podwójną specjalizacją z chorób zakaźnych i nefrologii. Jestem także jedynym lekarzem zatrudnionym w tej przychodni zmuszonym do bycia tu wbrew mojej woli. To prawda, co? Ale nie martwcie się. Ponieważ dla większości z was, ta robota mogłaby być odwalona przez małpę z fiolką ibuprofenu. A skoro o tym mowa, jeśli będziecie szczególnie wkurzający, możecie zobaczyć jak sięgam po to. To Vicodin Jest moja. Wy jej nie dostaniecie. I, nie, nie mam problemu ze zwalczaniem bólu. Ale z bólem. Ale kto wie? Może się mylę. Może jestem zbyt naćpany by móc wiedzieć.

Odcinek 4:

I) House: Posłuchaj, właśnie dlatego nie wyrzucam pieniędzy na psychiatrów, ponieważ ty doskonale rozumiesz mnie za darmo.
Cuddy: Psychiatra. Jeżeli postanowiłbyś pójść do psychiatry, z przyjemnością za to zapłacę. Na miłość boską, szpital mógłby nawet zorganizować kiermasz ciast.

II) House: Ma pani pasożyta.
Pacjentka: Coś w rodzaju tasiemca?
(…)
House: Proszę się nie martwić. Wiele kobiet uczy się tolerować tego pasożyta. Nadają mu imię, ubierają w małe ubranka, aranżują zabawy z innymi pasożytami... Zabawy... Ma pani oczy.
Pacjentka: Ale... to niemożliwe.
House: Przypuszczam, że nie miała pani miesiączki. Może to powinno wzbudzić jakieś podejrzenia.

III) Pacjentka: Będę mamą. Bardzo panu dziękuję. Chyba dam panu jakiś prezent.
House: Czasami najlepszym prezentem jest nie oglądanie kogoś przez wieki.

Odcinek 5:

I) House: Za 10 sekund zamierzam ogłosić, że w klinice podałem jej za dużą dawkę.
Cuddy: Masz zamiar przyznać się do zaniedbania?
House: O ile zostaniesz, będziesz mi musiała to udowodnić. 5... 4... 3... 2... Miałem dyżur w klinice, byłem pijany. Otworzyłem szufladę, zamknąłem oczy, wziąłem pierwszą strzykawkę z brzegu...


Odcinek 6:

I) Syn pacjentki: Czy to dobry szpital?
House: Zależy, co rozumiesz pod pojęciem "dobry". Ja, na przykład, lubię te siedzenia.

Odcinek 7:

I) House: Więc jak ona się nazywa? Kiedy ją poznam?
Wilson: Nie mam nikogo.
House: Daj spokój. Twoje usta zaprzeczają, twoje buty potwierdzają.
Wilson: Są francuskie. Nie możesz ufać temu, co mówią.

Odcinek 8:

I) 82 letnia Pacjentka: Więc obejrzałam ten film. Grał w nim ten aktor. Ten chłopak - Ashton Kutcher. I teraz... Myślę o Ashton'ie...Przez cały czas. Przez cały czas. Pan mi go przypomina. To samo uwodzicielskie spojrzenie.
House: Ludzie zawsze nas mylą.

Odcinek 9:

I) Cuddy: Potrzebujesz prawnika?
House: Nie gniewasz się na to, co zrobiłem?
Cuddy: Gdy cię zatrudniałam, wiedziałam, że jesteś szalony. I wciąż będę starała się powstrzymywać cię od popełniania szaleństw. Ale gdy już się stało, próba przekonania szaleńca, aby nie robił szalonych rzeczy, jest sama w sobie szalona. Więc, gdy cię zatrudniłam, odkładam 50.000$ rocznie na wydatki sądowe. Dotąd nie przekroczyłeś budżetu.

Odcinek 10:

I) Wilson: Wiesz, w niektórych kulturach szpiegowanie przyjaciół uchodzi za niegrzeczne. Oczywiście po szwedzku słowo 'przyjaciel' może być również tłumaczone jako: 'kulejący idiota'.

Odcinek 12:

I) Żona pacjenta: Proszę szukać innego wytłumaczenia.
House: Dobrze. Wydaje mi się, że zostawiłem jakieś w drugich spodniach.

II) Żona pacjenta: Ma pan na czole wielką tabliczkę z napisem "nie zbliżać się".
House: Wszystko jasne. A mówiłem, żeby powiesili ją na moich drzwiach.

III) House: Tak. Racja. Prawdziwa miłość. Właśnie w ten sposób obecnie przeszczepiamy organy. We Francji jest pewna para, kochają się od liceum, wymienili się mózgami.

IV) House: Dobrze. Zapytam jakiegoś innego przyjaciela.
Wilson: …
House: Co, chcesz powiedzieć, że mam tylko jednego przyjaciela?
Wilson: A kim jest...?
House: Kevin, z księgowości.
Wilson: Przede wszystkim, on ma na imię Carl.
House: Ja mówię na niego Kevin. To tajne imię z "klubu przyjaciół".

V) Chase: Tylko prostytutki.
Cameron: O, mój Boże!
Forman: Liczne prostytutki! Ale House to House, prawda? Ma swoje sposoby. Tak, cztery albo i pięć.
Cameron: To nie jest śmieszne!
Forman: Co, uważasz, że on nie uprawia seksu?
Cameron: Nie, oczywiście, że...
Chase: Oczywiście, że nie, on nie uprawia seksu, tylko miłość!

Odcinek 13:

I) Cuddy: Brak nacieków. Tylko powiększone wnękowe węzły chłonne.
House: Miniaturowe jednorożce dźgające go w oskrzela brzmiałyby fajniej.

II) House: Co mam zrobić?
Wilson: O! To ten moment kiedy daję ci radę i wmawiam sobie że mnie posłuchasz. Lubię tę część. Rowan powiedział ci, żebyś nic nie mówił?
House: Obiecałem mu, że nie powiem. Ale miałem skrzyżowane palce, więc mogę iść w obie strony.
Wilson: Nie, myliłem się! To jednak myślę-na-głos moment. Czy ja tu w ogóle muszę do tego być?

Odcinek 14:

I) House: Mniej czytaj, więcej oglądaj TV.

II) Cuddy: Chcę, żebyś nosił fartuch.
House: Chcę dwóch dni wyuzdanego seksu z kimś nieprzyzwoitym i młodszym od ciebie. Z dwa razy młodszą od ciebie.

Odcinek 15:

I) Cameron: Ja bym go wypisała.
House: Czy nie zgadzasz się ze mną ponieważ
Cameron: Nie zgadzam się, ponieważ taka jest moja medyczna opinia.
House: Oczywiście. Ale ponieważ zostałem nazwany czwartą częścią "osi zła", najeźdźcą i okupantem, wciąż nie ma demokracji. Zostaje.

II) Brat dziecka, które włożyło sobie zabawkę do nosa: Uczyłem się i nagle usłyszałem, że płacze i wydaje dziwne dźwięki. Och, moi rodzice mnie zabiją.
House: Wątpię.
Brat dziecka, które włożyło sobie zabawkę do nosa: Nie znasz ich.
House: Nie, wątpię, czy się uczyłeś gdy rodziców nie było.
(…)
Brat dziecka, które włożyło sobie zabawkę do nosa: On nie jest za bystry.
House: Genetyka jest potężną siłą.

III) House: Idziesz umyć samochód Voglera?
Wilson: Minęły już czasy starych zrzędliwych lekarzy... spotykających się z pacjentami w ich sutenerach, biorących za zapłatę po kilka kurczaków.
House: Jak mam jeść?

IV) Wilson: A tak serio, czy kiedykolwiek prowadziłeś samochód? Tu są cztery biegi, wiesz o tym?
House: Model 1966 był wyposażony w przycisk "zamknij się".

Odcinek 17:

I) House: Nie jest pani w ciąży.
Pacjentka: Przecież już to panu mówiłam. Musi być jakiś inny powód tego ciągłego plamienia.
House: Oczywiście. Była pani w ciąży. Wnioskując z poziomu hormonów, poroniła pani.
Pacjentka: Nie byłam nawet na randce.
House: No tak. Przecież uprawianie seksu, bez stawiania kolacji, jest fizycznie niemożliwe…
Pacjentka: Nie uprawiałam seksu od kiedy rozstałam się z mężem. To było prawie rok temu.
House: W porządku. Niech będzie jak pani uważa. Niepokalane Poczęcie.
Pacjentka: Um, więc co mam robić?
House: To chyba oczywiste. Założyć nową religię.

II) House: To nie tobie kazano oszukać Amerykanów.
Cuddy: To tylko 10-minutowe przemówienie.
House: Które rozkazano mi wygłosić.
Cuddy: Leki Voglera działają.
House: Nieważne.
Cuddy: Czemu zawsze popadasz w taki dramatyzm?
House: Bo jestem małym znerwicowanym pieskiem salonowym. <seria warknięć i szczęknięć>

III) House: Powiedział, że nie robił niczego ryzykownego.
Wilson: Huh. A ty mu uwierzyłeś.
House: Nie miał powodu, żeby kłamać.
Wilson: Wszyscy kłamią, z wyjątkiem polityków? House, wygląda na to, że z ciebie romantyk. Nie tylko uwierzyłeś MU, uwierzyłeś W NIEGO! Chcesz do mnie wpaść dziś wieczorem, pooglądać stare filmy i uronić parę łez?

Odcinek 18:

I) House: Przepraszam za spóźnienie. Pornografia w Internecie.
Chase: Dlaczego nie jesteś w swoim gabinecie?
House: Ponieważ jest w nim komputer. Jeśli się zaloguję, romans będzie gwarantowany. Mój pierwszy może się nie udać.

Odcinek 19:

I) Chase: Gdy byłem w akademii medycznej, miałem takiego starego wykładowcę...
House: Który dotykał cię w intymnych miejscach?


II) House: Widziałeś jej buty?
Wilson: Buty? Co, przeczytałeś w horoskopie, aby unikać kobiet w zielonych butach?
House: Oczy mogą wprowadzać błąd, uśmiech może zwodzić, ale buty zawsze powiedzą prawdę.
Wilson: To były buty Prady. Ma dobry gust.
House: To nie były buty Prady. Nie poznałbyś Prady, nawet gdyby miażdżyły ci jądra.

Odcinek 20:

I) House: 21-letni mężczyzna, przyjęty z powodu zgrzytania zębami.
Wilson: A House przyprawia go o udar z zupełnie rozszerzoną źrenicą.
Forman: Tak przestraszyłeś gościa że dostał udaru?
Wilson: Czy to kogoś dziwi?

Sezon 2

Odcinek 2:

I) Chase: Jeżeli nigdy nie całowała się z chłopakiem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie uprawiała seksu.
House: Powiedz to tym wszystkim dziwkom, które nie chciały całować mnie w usta.

Odcinek 4:

I) Cuddy: Czy jest ktoś, kogo podziwiasz?
House: Była taka jedna babeczka, którą spotkałem w ‘Nam' potrafiąca zdmuchnąć świecę swoją...

Odcinek 5:

I) Wilson: Jeżeli masz pieniądze, to po co musiałeś pożyczać?
House: Nie musiałem. Chciałem tylko zobaczyć, czy mi nie odmówisz. Pożyczałem coraz większe kwoty od czasu, kiedy rok temu pożyczyłeś mi 40 dolarów. Taki mały eksperyment, żeby sprawdzić, kiedy przebierze się miarka.
Wilson: Próbowałeś sprawdzić, na ile wyceniam naszą przyjaźń?
House: 5 tysięcy. Nie masz się czego wstydzić.
(…)
Wilson: Kłamałem. Okłamywałem cię coraz bardziej od czasu od kiedy rok temu powiedziałem ci, że dobrze wyglądasz z zarostem. To taki mały eksperyment, rozumiesz, żeby sprawdzić, kiedy przebierze się miarka.

Odcinek 6:

I) House: Ona jest do mnie wrogo nastawiona. Znasz mnie. Wrogość sprawia, że kurczy mi się... Nie potrafię wymyślić metafory nie wiążącej się z seksem.

II) House: Co może sprawić, że facet zaczyna się ślinić? Chase, czy wtedy, kiedy zakładasz swoje super krótkie szorty?

Odcinek 7:

I) House: To nie to, co myślisz. Wiem, że to wygląda tak, jakbyśmy myli naczynia. Tak naprawdę uprawialiśmy seks.

II) House: Steve przez 2 tygodnie musi brać antybiotyki z dala od papierosów. Papierosy pogarszają jego infekcję.
Wilson: Szczur jest rzeczywiście chory? To coś może zarazić cały szpital!
House: Infekcja Steva nie jest niebezpieczna dla ludzi. Jestem idiotą. Jak mogłem przeoczyć mykoplazmozę? Czy to był ojciec dziecka?
Wilson: Tak. Pamiętasz czarną zarazę? Zaczęło się od szczurów.
House: Co on robi na korytarzu? Czy jego dzieciak jest już na biopsji?
Wilson: On po prostu nie chce wejść do pokoju. Kto wie, na co on jeszcze jest chory? Pasożyty? Infekcja bakteryjna?
House: Dzieciak nie ma pasożytów.
Wilson: Nie dzieciak, szczur!
House: Czy on się wciąż poci?
Wilson: Szczur się poci tylko na ogonie.
House: Nie szczur, ojciec!

Odcinek 8:

I) Stacy: Co ty ukrywasz?
House: Jestem gejem. Och, to nie to co masz na myśli. To by naprawdę dużo wyjaśniało. Żadnych dziewczyn, zawsze z Wilsonem, uzależnienie od sneakersów...

Odcinek 9:

I) House: Zapiszę pani antybiotyki i przez jakiś czas nie powinna pani uprawiać seksu.
Pacjentka: Jak długo?
House: Dla dobra ewolucji, zalecałbym już nigdy.

Odcinek 10:

I) Wilson: Wiesz, że rozładował ci się telefon? Doładowujesz go czasem?
House: Można go doładowywać? Zawsze kupowałem nowy.

Odcinek 11:

I) Forman: Superkompensacja, nagła wybuchowość...
House: Objaw... lunchu z Cuddy?

Odcinek 13:

I) Wilson: Jak się tu dostałeś?
House: Przez osmozę.

II) Wilson: House, mówi Bóg.
House: Posłuchaj, teraz jestem trochę zajęty. W trakcie tego nie wolno mi mówić. Masz czas w czwartek?
Wilson: Niech sprawdzę. Nie, robię epidemię. Co powiesz na piątek?
(…)
<Cuddy wchodzi>
House: Boże, kończę. Odwiedziła mnie wiedźma z piekła rodem!

III) Pacjent: Pomocy!
House: Skąd pan ma mój numer pagera?
Pacjent: Proszę!
House: Problem w tym, że jeżeli pana znieczulę, nie będzie pan wiedział, kiedy przeć.
Pacjent: Nie jest pan dowcipny!
House: Z pewnością jestem. Nie może pan tylko tego docenić bo pan cierpi.

Odcinek 14:

I) Pacjent: Przypuszczam, że był pan zakochany.
House: To wtedy, gdy czuje się coś dziwnego w majtkach?

Odcinek 15:

I) House: Kiedy większość pacjentów nie potrafi odróżnić łokcia od odbytu.

II) House: Dobry Boże. Co to za zapach?
Wilson: Nadziewana papryka.
House: Nadziewana czym? Wymiotami?

Odcinek 18:

I) Cameron: Masz pojęcie, jakie to uczucie mieć 2-metrowego węża wepchniętego do jelita grubego?
House: Nie, ale teraz mam duży szacunek dla wszystkich koszykarzy, z którymi chodziłaś w liceum.

II) House: Nie mogła spać z otwartymi oczami chyba, że ma dwa dodatkowe cycki a zamiast stóp kopyta.

Odcinek 19:

I) Pacjent: Pielęgniarki sporo o panu opowiadają.
House: Nie wierz im. Wypycham sobie spodnie skarpetkami.

Odcinek 22:

I) House: Myślisz, że możesz zrobić wymaz z gardła tak żeby wacik nie skończył w dupie tego faceta?

II) House: Tak spytam, czy bycie umierającym jest jakąś wymówką żeby nie być zabawnym?

III) Wilson: Sprawdzam jej ślinę na znaczniki raka.
House: Tak... Ja także to robię po wszystkich moich randkach.

IV) House: Nie masz raka
Cuddy : A ty nie masz karłowatości
House: Nie masz na to dowodów

V) House: Tak, gdybyśmy wszyscy byli zadowoleni z tego co mamy, jakże pięknym byłby świat. Wszyscy powoli zdychalibyśmy z głodu leżąc w gównie ale przynajmniej bylibyśmy szczęśliwi!

Odcinek 23:

I) Automatyczna sekretarka Housa: Połączyłeś się z numerem, który został odłączony i nie jest już w użyciu. Jeśli przypadkiem słyszysz to nagranie, daj spokój, rozłącz się. Na trzy, jeden, dwa--

Sezon 3

Odcinek 9:

I) Cuddy: Od teraz będą rozsądne dawki w rozsądnych odstępach.
House: Ale mój ból nie jest rozsądny.
Cuddy: Więc sięgnij do tajnej skrytki.
House: Tritter ją zabrał.
Cuddy: Więc do bardzo tajnej skrytki.
House: Wyczerpała się.
Cuddy: Więc do bardzo, bardzo tajnej skrytki!

Odcinek 10:

I) House: Podobno jej ojciec był normalnego wzrostu.
Karlica: Średniego wzrostu!
House: Przy pani musiał być olbrzymem. Był fetyszystą, czy zakochał się w pani długonogiej duszy?
Karlica: Wychował się w cyrku. Podobno czuł się przy mnie jak w domu. To raczej pan jest fetyszystą.
House: Ciekawi mnie logistyka. Stawała pani na stołku?
Cameron: House!
Karlica: On leżał sobie płasko a ja go ujeżdżałam. Ludzie potrafią być gorsi. Odmienność przyzwyczaja do głupoty innych ludzi. Ale lepsze to niż faktycznie być głupim. Co?
House: Może pojeździmy?

Odcinek 12:

I) Pielęgniarz: Mam zastrzyk uspokajający.
Cuddy: Trochę za późno.
House: Właśnie że w sam raz.
Cuddy: Co ty mu dałeś?
House: Środek paraliżujący.
Cuddy: Czemu to zrobiłeś?
House: Ktoś musiał powstrzymać te wrzaski.
Cuddy: W takim razie on ciągle cierpi.
House: Tak, ale po cichu.

II) Cuddy: Czy to Vicodin?
House: Dropsy miętowe. Miałem nadzieję na całusa.
Cuddy: A odwyk?
House: Skończył się.
Cuddy: Oszukiwałeś?
House: Wystarczy tej gry wstępnej. Pocałujesz mnie, czy nie?

III) Wilson: Bawimy się w teatrzyk? I ja gram ciebie? Nie chcę być tobą!

Odcinek 13:

I) House: Niezła rakieta. Prosiłam o chromowane teleskopy i przedłużone siedzenie, ale od Mikołaja dostałam tylko to. Pewnie ja też dostanę, gdy będę niegrzeczny.
Doktor na wózku inwalidzkim: Musisz być doktorem House'm.
House: Wygląda na to, że na parkingu coś się pomieszało.
Doktor na wózku inwalidzkim: Musieli mnie przesunąć bliżej drzwi.
House: Musieli? Nie wyglądasz na kogoś, kto może zacząć strzelać.
Doktor na wózku inwalidzkim: Wózek.
House: Laska. Powinnaś zachować się honorowo i zwrócić mi moje miejsce.
Doktor na wózku inwalidzkim: Och, skoro tak uprzejmie prosisz... Wózek.
House: Laska! Noga mi dokucza, gdy muszę daleko chodzić.
Doktor na wózku inwalidzkim: A mnie to niby łatwo?
House: Pewnie, że nie. Naciskanie tej dźwigienki wykańcza ci mięśnie kciuka.
Ostatnie dziesięć jardów musi być torturą.
Doktor na wózku inwalidzkim: Jazda przez parking jest niebezpieczna, kierowcy mnie nie widzą.
House: A wiesz jak to jest, gdy laska poślizgnie ci się na lodzie?
Doktor na wózku inwalidzkim: O rany, a skąd miałabym wiedzieć, przecież nie mogę chodzić! Może powinieneś postarać się o czekan i raki?
House: Posłuchaj, chodzi o to, komu łatwiej przejść przez parking. W tej konkurencji wygrywasz ty.
Doktor na wózku inwalidzkim: A nagrodą jest najwidoczniej miejsce parkingowe.

Odcinek 14:

I) House: Nie umiesz odczuwać bólu. Nic nie zostało tylko przyjemność. Czemu nie powiesz mi jak cudowne to jest?
Pacjentka: To jest do bani.
House: Lepsze niż cierpienie przez cały czas. Usiądź na fotelu.
Pacjentka: Każdego ranka muszę sprawdzać moje oczy aby się upewnić, że nie zadrapałam się podczas snu.
House: O Boże, przestań. Stoję w morzu łez.
Pacjentka: Nie mogę płakać
House: Ja też. Każdego ranka, sprawdzam oczy czy nie mam żółtaczki, gdyby Vicodin w końcu zabił moją wątrobę.
Pacjentka: Nie mogę biec nigdzie bez sprawdzenia palców od stóp, czy nie są spuchnięte.
House: Ja nie mogę biegać.
Pacjentka: Chłopcy nie mogą przytulać mnie za długo bo mogę się przegrzać.
House: Dziewczyny nie mogą przytulać mnie za długo ponieważ płacę im tylko za godzinę.
Pacjentka: Potrzebuję alarmu w zegarku aby przypomniał mi abym poszła do łazienki. Wiesz ile miałam upokarzających doświadczeń zanim się tego nauczyłam?
House: Łazienka jest 50 metrów od mojego biura. Każda szklanka wody, biorę pod uwagę za i przeciw.
Pacjentka: Po wszystkim co robię, muszę się sprawdzać. Usta, język, dziąsła, czy nie są zranione. Liczyć zęby, sprawdzić temperaturę. Palce, palce u stóp, i stawy czy nie są spuchnięte. Skórę czy nie mam siniaków.
House: Zostałem postrzelony.
Pacjentka: Usiadłam na kuchence kiedy miałam 3 lata. Chcesz zobaczyć spiralne znaki?
House: Yeah.
Pacjentka: Myślisz, że kłamię?
House: Myślisz, że chcę sprawdzić Twój tyłek, jak ludzie mówią?

II) Wilson: Jestem tym zmęczony. Wiedziałeś, że nowa pielęgniarka z kardiologii sypia z tym dziwnym prawnikiem z rady nadzorczej?
House: Facet z 11 palcami?
Wilson: On ma 11 palców?
House: Jak tego nie zauważyłeś?
Wilson: Pielęgniarki powinny być mężczyznami.
House: A już nie są?
Wilson: Ale nie możemy mówić o tym. Myślałem, że możemy. Powinniśmy o tym rozmawiać. Przyszedłem tutaj porozmawiać o tym. Ale w drodze tutaj, wpadłem na Cameron. Masz pacjenta z CIPA.
House: Mmm. Biseksualna pielęgniarka jest bardziej interesująca.
Wilson: Oh, w pewien sposób jest bardziej interesująca. Ale zamiast tego, Muszę być Twoim cholernym sumieniem. Jestem znudzony byciem Twoim sumieniem. Nie mam przyjemności w byciu Twoim sumieniem.
House: Nikt nie ma…

III) House: Dopiero co go poznałaś.
Cuddy: Lubię go. I lubię sex. Muszę to sobie napisać na czole?
House: Nie. Ale może warto by było dać to do lokalnych gazet.

Odcinek 15:

I) House: Przyszłaś zatroszczyć się o moje uczucia? Bo mam je w innych spodniach.

II) Pacjent: U diaska to brzydkie słowo.
House: Podobnie dupa i kurwa. A mógłbym rzucić przypuszczalnie z 50 dużo bardziej skomplikowanych i obrzydliwych, ale wtedy twój tata by się na mnie wkurzył.

III) House: To mały klaps dla człowieka, ale gigantyczne dupsko dla ludzkości.

Odcinek 16:

I) House: Pewnie ponieważ dopiero co zrozumiał, że umiejętność przygadania laski... w sześciu różnych językach i zdolność otwierania butelki piwa oczodołem, nie są wysoko cenione na rynku pracy.

II) House: Każde miasto w którym mieszkał, i czy kiedykolwiek był w telewizji.
Cameron: Telewizji?
House: To może być neurologiczne. Wszyscy wiedzą, że od telewizji gnije mózg.

Odcinek 22:

I) House: Kupiłem ci espresso. Kupujesz mi kawę od tygodni, pomyślałem, że ci się zrewanżuję... jedną.
Wilson: Jak szedłeś z laską i dwiema kawami?
House: Co jesteś taki podejrzliwy?
Wilson: Bo musiałbym pogodzić się z faktem, że zrobiłeś coś miłego. A to oznaczałoby jeźdźców apokalipsy, deszcz ognia i nadejście końca świata.
House: Myślisz, że ci naplułem?
Wilson: Albo jeszcze gorzej.

II) House: Moja pacjentka będzie miała atak serca. Może być rozległy.
Cuddy: To niedobrze, bo właśnie dostałam bilety na wylew na trzecim piętrze.

Odcinek 23:

I) Cuddy: Odwołałeś rozmowę o prace Foremana.
Wilson: Czemu miałbym...
Cuddy: Ktoś to zrobił. To nie byłam ja, ani House. Co oznacza, że zrobił to ktoś, komu wydawało się, że chroni House'a. Co oznacza, że to ktoś, kto lubi House'a. Co oznacza, że albo to ty, albo jakiś stróż nocny, noszący spodnie tył naprzód.

Odcinek 24:

I) House: Muszę spojrzeć na serce.
Chirurg przeprowadzający operację: Po co?
House: Nie mogę znaleźć portfela.

II) Wilson: Słyszałem, że usatysfakcjonowałeś kolejnego klienta.
House: Jeszcze jeden i dostanę komplet noży.

Sezon 4

Odcinek 1:

I) Cuddy: Czy ty właściwie z kimś rozmawiałeś?
House: Trzeba poprowadzić samochód, zanim się go kupi. Trzeba się z kimś przespać, zanim weźmie się ślub. Nie zatrudnię zespołu na bazie 10-minutowej rozmowy. A jak sypianie z nimi nie sprawi mi przyjemności?

II) House: Jesteś fanką symetrii?
Jedna z lekarek: Jasne.
House: Dziwne... Bo masz asymetryczne oczy. Mówiąc oczy, mam na myśli biust.

Odcinek 2:

I) Pacjentka: Jestem kapitanem w siłach powietrznych i zaczynam nowy projekt. Szkolenie astronautów w NASA.
House: A ja odkryłem sól i stworzyłem radio.

II) House: Masz jakiś problem z formą nagiej kobiety?
Jedna z kandydatek: Skądże.
13: Może jest po prostu nie przyzwyczajona do formy pływania z nagim delfinem.
House: To nie delfin. To morświn. Jest różnica, wiecie... Pensja, na przykład.
13: Zostawić pana na minutkę?

Odcinek 3:

I) House: Jeśli wasze narządy rozrodcze dyndają, jesteście konfederatami. Jeśli natomiast są miłe dla oka, to jesteście jankesami.
Dwulicowa Zdzira: Chciałabym być w zespole mężczyzn.
House: A dyndają ci organy rozrodcze? Dwulicowa Zdziro?
Dwulicowa Zdzira: Jeszcze nie.

II) House: Nie mogę cię wypuścić. Myślę, że wciąż masz samobójcze myśli.
Pacjent: Nie próbowałem się zabić.
House: Faktycznie. Próbowałeś tylko zabić ścianę.

III) House: Panie mają zaszczyt podania pacjentowi rurki do karmienia, wypisania go ze szpitala i pojawienia się jutro w pracy. Cała reszta, zawiedliście mnie. Przez was nie chce mi się dyndać.

Odcinek 4:

I) Amber: Doktor Cuddy? Nazywam się Amber Volakis, jestem jedną z praktykantek doktora House'a.
Cuddy: Pomówienia o napastowanie idą przez Dział Personalny, sprawy związane ze stresem przez stowarzyszenie pracowników, a sprawy natury kryminalnej bezpośrednio do policji Plainsboro.

II) Cuddy: Cały pokój lekarski jest w błocie.
House: Trzynastka i Dwulicowa Zdzira miały małe spięcie. A w jadalni nie było kisielu.
Cuddy: Były tam kilofy. Albo kazałeś im wykopać ciało, albo budujesz trasę kolejową.

Odcinek 5:

I) House: Och, a... gdybym akurat ich potrzebował, gdzie dokładnie doktor Forman będzie trzymał moje jaja?

II) Wilson: Najwyraźniej pacjenci z Giovanninim naśladują tych, których uznają za rządzących.
House: Żaden kraj z tak niskim progiem pełnoletniości i tak wysokim wskaźnikiem samobójstw nie myśli trzeźwo.
Wilson: To ja rządzę w naszym związku.
House: To była operacja! Byłeś chirurgiem! W tych okolicznościach...
Wilson: Odebrałbyś moje pranie, gdybym poprosił.
House: Śmiało, proś!
Wilson: Nie zrobiłbym ci tego.

Odcinek 6:

I) Agent CIA: Dr House?
House: Nie, leniwy dupek znowu wziął chorobowe. Możemy przekazać wiadomość.

II) Wilson: Gdzie jesteś?
House: W kwaterze głównej CIA
Wilson: Albo leżysz nago rozwalony na podłodze z pustym pojemnikiem Vicodinu albo zwaliłeś się nago przed komputerem z pustym pojemnikiem Viagry. Powiedz mi, co wybrać, bo Chase znowu przyjmuje zakłady.
House: Zabrali mnie tu samolotem, żebym pomógł im z chorym pracownikiem.
Wilson: Halucynacje. Cholera! Nie powinienem stawiać na Viagrę.

III) House: Wiesz, mam akurat wolne stanowisko. Na moim penisie. Poczekaj... myślę, że spaliłem ten dowcip.

IV) Wilson: Mój Boże. Naprawdę jesteś w CIA.
House: Musisz tutaj przyjść. Mają satelitę skierowaną prosto w waginę Cuddy. Powiedziałem im, że szanse na inwazję są bliskie zera ale...

Odcinek 7:

I) Cuddy: Myślisz, że chcę, żeby świat widział jak gapisz się na mój tyłek i kwestionujesz mój ubiór?
House: Byłoby lepiej, gdybym gapił się na twój ubiór i kwestionował twój tyłek?

II) House: Ten palec obok dużego palca u nogi... kojarzy pan? Mój jest większy od dużego palca. Czy można powiększyć jakoś ten duży? Albo zmniejszyć ten drugi, wie pan... takie odsysanie palca?
Inny lekarz: Nie przyszedł pan tu po poradę, prawda?
House: Co mnie zdradziło? Moje naturalnie idealne stopy?

Odcinek 8:

I) House: Panie i panowie, nie mam nic w rękach, nie mam nic w rękawie. Mam co nieco w spodniach, ale w tej konkretnej sztuczce mi to nie pomoże.

II) Magik: Wyciągnij kartę.
House: Za dużo kłopotu. Mogę zamiast tego podłubać sobie w nosie?

III) Wilson: Wiesz, w niektórych kulturach zatrudnianie ludzi, by ukradli komuś majtki, jest uważane za zaloty. Powinieneś się tam przenieść. Bo tutaj, wiesz, to po prostu przerażające.

Odcinek 9:

I) House: Od teraz, tylko osoba trzymająca to może leczyć i przeprowadzać badania. Chciałem dać wam laskę z wężem, z zatrutym toporem w głowie, ale zostawiłem w samochodzie.

II) House: Kiedy jestem zainteresowany, opisuję rzeczy, które mnie zainteresowały jako interesujące.

III) House: Albo nie zniszczyła mojego anatomicznego modelu, który babcia House kupiła mi, kiedy dostałem piątkę z egzaminu.
Kutner: Ktoś z farmacji zostawił go tutaj we wtorek.
House: Babcia ma dorywczą pracę.
Kutner: Ktoś był 30-letnią laską.
House: Dziękuję. Mam jej biodra.

Odcinek 10:

I) Taub: Historia zażywania narkotyków?
13: Nie
House: Przynajmniej tak twierdzi.
13: Ona nie kłamie.
House: No to będzie trudna sprawa. Prawie w ogóle nie znam fizjologii kosmitów...

II) House: Kłamstwa są jak dzieci. Ostra harówa, ale są tego warte, bo od nich zależy nasza przyszłość.

Odcinek 11:

I) Taub: To możliwe. Bierze pigułki antykoncepcyjne. Dużo seksu może powodować zakażenie układu moczowego, a to z kolei powiązane z infekcją kamienie struwitowe.
House: Nadmierne Dmuchanie Arktyczne. Szkodliwe zarówno dla środowiska, jak i dla kobiet.

II) Wilson: A po co ja tu jestem?
House: Bo chcę zapytać o twoją dziewczynę. Chcę wiedzieć, czym się zajmuje albo będziesz mi musiał podać jej imię.
Wilson: Nie ma imienia. To taki rodzaj wady wrodzonej.
House: Mamy jakiś tuzin wspólnych znajomych. Nie znam imion co najmniej piątki z nich, więc zostaje nam... Cuddy... Twoja była żona...
Wilson: Twoja mama.

Odcinek 12:

I) House: Tobie się to podoba!
Wilson: To denerwujące, ale jest w tym dobra.
House: Chwila... Tu nie chodzi tylko o seks. Lubisz jej osobowość, to, że jest przewrotna. Lubisz w niej to, że nie zważa na konsekwencje, to, że potrafi kogoś upokorzyć, jeśli to się mu należy. O, mój Boże... Ty sypiasz ze mną!

II) Wilson: Masz rację. Czemu nie? Czemu by nie umawiać się z tobą? Genialny pomysł. Znamy się od lat, niejeden huragan już przeszliśmy, a wciąż do siebie wracamy. Jesteśmy parą.
House: Wciąż mówimy metaforycznie?

III) Cuddy: Jesteś pewien, czy ona nie chce zwabić cię do swojej pieczary, powiesić nogami do góry i złożyć w tobie swoich jaj?
Wilson: Świetne przebranie, House.
Cuddy: Wy naprawdę tak na poważnie?
Wilson: Jest ładna, jest zabawna. Może po części jest...
Cuddy: Złem wcielonym?
Wilson: ...bardziej agresywna, niż moje inne kobiety. Ale jestem szczęśliwy. Czy nie mogę choć przez chwilę nacieszyć się tym uczuciem?
Cuddy: Ilu ludzi patrzyło z nadzieją, kiedy przekazywałeś im najgorsze wieści? Ale wiedziałeś, że lepiej jest powiedzieć im prawdę. Amber nałogowo wszędzie szuka zwycięstwa. Ty nałogowo troszczysz się o osobę, z którą jesteś. Twoje potrzeby będą zaspokajać jej potrzeby, aż w końcu pozostanie wyłącznie narysowany na podłodze kredą zarys Wilsona. Przykro mi.
Wilson: Wow…

Odcinek 13:

I) Kutner (do Housa): Świat jest jak krzywa Bella, większość z nas wpada w ramy odchylenia standardowego, ale są też ci spoza tych ram, i jeśli mamy wierzyć w istnienie ekstremalnego chamstwa, a jak sądzę, wszyscy w to wierzymy, to musimy również zaakceptować istnienie przeciwnego ekstremum.
Forman (do Housa): Chcesz, żeby to był objaw, bo wtedy z natury powinniśmy być dupkami, dzięki czemu nie musiałbyś choćby starać się być miłym.

II) House: Wspólna opieka.
Amber: Nad Wilsonem?
House: No chyba, że mamy jakieś inne, kochane dziecko.
Amber (do Wilsona): Ty z nim rozmawiaj.
House: On potrzebuje matczynego wzorca. Nie mówię, że nie masz prawa spędzać z nim czasu. Mówię tylko, że ja też mam takie prawo.

III) Wilson: To moja wina, musiałem wziąć prysznic.
Amber: A to moja wina.
House: A ja musiałem walnąć kloca.

Odcinek 14:

I) House: Chcesz, żeby gwiazda najpopularniejszego serialu w TV umarła w twoim szpitalu?
Cuddy: Nie, chcę żebyś go wyleczył bez popełniania kolejnych przestępstw.
House: Nie mogę wykonywać swojej pracy kiedy mi tak wiążesz ręce.
Cuddy: Przez 51 tygodni w roku pozwalam, byś latał jak małpa w fabryce bananów. Proszę tylko, byś zwolnił na kilka dni.
House: Chcę ten telewizor.
Cuddy: Nie targujemy się. Albo się targujesz, albo błagasz.

II) Aktorka grająca w serialu lekarkę: Naprawdę jest pan lekarzem?
House: Glioblastoma. Potrzeba więcej dowodów?

III) Wilson: Chcę łóżko wodne. Zawsze chciałem. Wiem że to niedorzeczne. Po prostu... Jest coś miłego w myśli o spaniu w kołyszącej wodzie. Żadnych kpin? Żadnych freudowskich analiz mówiących, że woda to tak naprawdę gigantyczna wagina, w którą chciałbym wpełznąć?
House: Ignoruję cię, bo mnie wpędzasz w smutek.

Odcinek 15:

I) Wilson: Czy ty zapomniałeś, jak on ma na imię?
House: Nie. Lesbijko. Sprawdź, czy ktokolwiek z autobusu został zabrany do innego szpitala.
13: Zapomniał moje.
House: Nie, Trzynastko. Chciałem cię po prostu nazwać lesbijką.
13: Nie jestem lesbijką.
House: Zaokrągliłem. Do 50%.

II) Kutner: Najkrótsza droga stąd do twojej pamięci wiedzie prosto przez korę przedczołową. Musimy tylko się do niej dostać.
Taub : Świetny pomysł. Ja zbuduję wielką łódź podwodną. Ty znajdź miniaturyzator.

III) Pielęgniarka: Do kogo mówisz?
House (zamknięty w toalecie z telefonem komórkowym w ręku): Do swojej wielkiej okrężnicy.
(…)
Pielęgniarka: Wziąłeś mój telefon?
House: Okrężnica wzięła. Ustalam warunki oswobodzenia.

Deewani

rzeczywiście mała :D

telimena79

Nie pamiętam co mówił House, ale kłócił się ze swoim dawnym kolegą,
a Wilson do niego: Już lepiej idź na dziwki :)

Freaky_Phoebe

"Wytniemy ci jaja i wszystko będzie dobrze"

Z wczorajszego odcinka, o 15 letniej modelce ;) Zniszczył mnie ten tekst :)

ocenił(a) serial na 8
Witeczek

mnie rozwaliła cała rozmowa House i Wilsona, podczas rezonansu, kiedy Wilson był Bogiem:D

_S_

Odcinek 3x14 z Kobietą Karłem.

Kobieta: Are you high?
House: Higher than you xD

ocenił(a) serial na 10
Ducha

a to na pewno byl 3x14?:P a moze 3x08? przynajmniejmie tak zdaje :D w kazdym razie 3 seria wymiata :D

elane

Niestety, żadna z nas nie ma racji, ale fakt - pomyliłam się.
To odcinek 3x10. Dobrze, że ktoś tego pilnuje ;)