Pamietacie jakieś zabójcze teksty z serialu?
Np ten wczorajszy:
"Ma pan na czole napisane - nie wchodzić"- żona pacjenta
"Naprawdę a mieli to powiesić na drzwiach "- House
albo:
"Wracasz do pacjenta?!"- dr Cuddy
"Nie , dziwka zamaist do domu przyszła do biura"- House
świetny też jest tekst z pasożytem, kiedy dr House mówi pacjentce,że ma pasożyta... ;) fajny sposób oznajmienia,że jest w ciąży :P
jeśli chodzi o cytaty to polecam strąke w google wpiszcie sobie wikicytaty <--- najlepsze tu są ^^ polecam i pozdrawiam
Wilson: Wymigujesz się?
House: Muszę lecieć. W budynku jest pełno chorych ludzi. Jeżeli się pospieszę, może uda mi się ich uniknąć.
Hey a pamiętacie może tą rozmowe House'a z cameron w jego gabinecie przy ktorej Alison podeszła do niego chwyciła za ramię i powiedziała I'll miss you??Jak macie całość to wrzućcie.Pozdrawiam:)
hmm.. taki jak w moim opisie, albo jak do gabinetu weszla babka z pozwem
"o, cuddy znowu przysłała mi striptizerkę, to takie miłe"
albo "wiem, spytajmy pacjenta co o tym sądzi, o nie, zapomniałem, przecież on umiera"
Ja pamiętam incydenty z Foremanem:
1. Kiedy zaraził się on wścieklizną:
House: Jeżeli Foreman nie zaszczepi się w ciągu 3 godzin, będę musiał sobie poszukać innego murzyna.
2. W holu szpitalnym po kłótni:
Foreman: Dlaczego mnie gnoisz?
House: Tydzień temu byłeś równie czarny, więc to nie rasizm.
3. Albo jeszcze inne jak jakiś 12- letni dzieciak trafił do szpitala i objawy jego choroby wskazywały na wirus, który wynikał ze stosunku płciowego:
House (do wychodzących Chase'a, Foremana i Cameron): I powtórzcie wywiad z dzieckiem i rodzicami, chcę się dowiedzieć czy ten 12- latek naprawdę dmucha panienki.
http://www.axn.pl/drhouse/Houseisms/ to Lista najciekawszych żarcików Dr House'a z odcinków pierwszego sezonu.
a tu najlepsze cytaciki w formie oryginalnej:
http://imdb.com/title/tt0412142/quotes
House: Godzina 17:00. Dr House wychodzi.
Cuddy: Jest 16:45.
House: Zaokrągliłem.
Najlepszy wg mnie ( narazie :P) to ten, kiedy nastoletni chłopak przyszedł do Housa z młodszym braten, który włożył sobie poraz kolejny zabawkę do nosa...
Chłopak(patrząc na braciszka): Nie jest specjalnie mądry...
House(patrząc znacząco na chłopaka): Z genami nie wygrasz...
:D:D:D
Genialny był tekst w jednym z odc 3 sezonu, keidy to House musi obejrzeć zapis jednego z badań:
Najpierw w swoim biurze:
- Dlaczego ja nie mam HDTV? Jestem głową wydziału!
Po czym zmiana sceny i ten sam zapis House i jego zespół oglądają na wielkim telewizorze.
- No i o tym właśnie mówię! Foreman, musisz mi to ukraść.
- Spoko, niech no zadzwonię po jednego z ziomów.
moim zdaniem świetny jest cytat w odcinku z chłopcem który zaraził sie wirusem gdy wywoływał duchy z kumplami...
Chase: chłopak będzie sparaliżowany do końca życia!
House: czyli do końca tygodnia...
:D
Jak oglądali film z jelit tej 12 latki.
-Oglądałem ten film. Koniec jest Mroczny.
albo, gdy poszedł do domu Cameron.
Cameron: O masz nową laskę.
House: Tak, sprzedawca powiedział że mnie wyszczupla.
chodzi o inny odcinek. dialog z płomieniami brzmiał jakoś tak
(w szpitalu nie w domu Cameron)
Cameron: Płomienie?
House: Sprawiają wrażenie że idę szybciej.
oczywiście przedtem AC/DC i Highway to Hell...
?Średnio, wszyscy uzależnieni od narkotyków to idioci.?
?Kiedy oznajmiasz komuś, że umrze, pozytywną rzeczą jest, że ten ktoś może wreszcie ustalić sobie listę spraw dla niego priorytetowych. Dowiadujesz się, co jest dla niego najważniejsze. Za co gotowy byłby oddać życie. Wreszcie, za co i kiedy gotowy byłby skłamać.?
?Proszę nie przestawać. Zakończę ten egzamin badaniem prostaty.?
?Ramona, ty niegrzeczna dziewczynko. Albo wykombinujesz sobie osiemnastoletniego chłopaka, albo osiemdziesięciolatka z dużym zapasem małych, niebieskich pigułek.?
Dr House: ?Moja wina. Zasiedziałem się. Porno w internecie.?
Chase: Dlaczego nie jesteś w swoim biurze??
Dr House: W moim pokoju jest komputer. Jeśli się zaloguję, wyniknie z tego jakiś romans. I jeszcze odpadnie mi nadgarstek.?
Porównujecie mnie do Boga? Super, czuję się zaszczycony, ale żeby wszystko było jasne ja nigdy nie stworzyłem drzewa.?
Wilson: ?Badanie USG i biopsja potwierdziły nasze obawy. Guz jest wyjątkowo duży. Waży ponad trzydzieści funtów.?
Dr House: ?To prawdziwy, indywidualny rekord w naszej klinice.?
Mrs. Hernandez: ?Zostanie mi duża blizna. Nie będę mogła pokazać się w kostiumie kąpielowym.?
Dr House: ?Nosi Pani bikini??
Mrs. Hernandez: Tak, a co? Ma Pan jakiś problem?
Dr House: ?Ja, nie, ale nigdy nie kąpałem się w Pani towarzystwie.?
Cuddy: ?Musisz założyć swój fartuch.?
Dr House: ?Potrzebuję dwóch dni szalonego seksu, z kimś skandalicznie młodszym od Ciebie. Tak o jakąś połowę.?
Wilson: ?Nie chciała zgodzić się na więcej testów, czuła się bardzo skrępowana. Musiałem ją przekonać, żeby zgodziła się chociaż na ten jeden.?
Dr House: ?Często Ci się to zdarza? Kobiety wolą umrzeć niż rozebrać się w twojej obecności??
?Tajemnicze stowarzyszenie. Co łączy jego członków, to, że wszyscy są kretynami??
?Zawsze mi ufasz. To jest wielki błąd.?
?Jak zawsze powtarzam, w tym zespole nie ma indywidualności. Jestem co prawda ja, jeśli wszystko wam się pomiesza.?
?Jestem niesamowicie zawiedziony. Wysłałem Cię po ekscytujące, narkotykowe nowinki z górnej półki, a ty wracasz z sosem pomidorowym.?
Dr House: ?Jak mniemam ?minimalny w najlepszym wypadku? to pański brytyjski, sztywniacki sposób powiedzenia mi ?nie mam żadnych szans?.
Chase: ?Tak właściwie to jestem Australijczykiem.?
Dr House: ?Macie Królową na banknotach, więc jesteś Brytyjczykiem.?
Matka pacjenta: ?Kim Pan jest??
Dr House: ?Jestem lekarzem, który próbuje ratować Pani syna. Pani jest matką, która robi wszystko, aby pozwolić mu umrzeć. Wyjaśnienie. To bardzo piękne.?
Zostaliśmy lekarzami po to, aby walczyć z chorobami. Leczenie pacjentów czyni z nas nieszczęśliwych lekarzy.?
nie wiem czy dobrze to zacytuje (za co z góry przepraszam) i nie wiem który to odcinek Ale mniej więcej leciało to tak:
Kobieta w gabinecie na badaniu usg
dr house "Była pani w ciazy..."
kobieta "Więc dlatego plamię... Nie możliwe nie uprawiam seksu od roku"
dr house "no to mamy niepokalane poczęcie"
kobieta: "to co mam teraz zrobić"
dr house "założyć Kościół"
To tak z pamięci
pamietam pamietam :)
House zapatrzyl sie wtedy w przestrzen, a jak kobieta spytala, co robi, to powiedzial, ze czeka, bo "zwykle w takiej sytuacji pojawia sie gwiazda na niebie i przybywaja trzej krolowie"!!!!!!!!!!!!!!
Dr.House 1x5
H. Co to??
Cam. Słodkie pałeczki.
H. Słodkie pałeczki ?? Kpisz ze mnie??
Cam. Są święta i pomyślałam że...
H. Żartowałem
H. Jestem człowiekiem i mogę się pomylić ...
W. Przyznajesz, że mogłeś popełnić błąd ??
H. Nie.
W. Czyli możliwość twojego błędu jest czysto teoretyczna??
H. Może jednak jestem nieomylny??
H. Za 10 s ogłoszę, że dałem zakonnicy złą dawkę..
C. Przyznasz się do niedbalstwa??
H. Chyba, że wyjdziesz, inaczej będziesz musiała zeznawać...
...4...3...2...
Byłem w przychodni pijany otwarłem* szyfladę i wziąłem pierwszą strzykawkę z brzegu ....
nie pamietam juz o co dokladnie chodzilo w tym odcinku, ale house powiedzial cos w stylu: 'złapię cameron za tyłek, formana nazwę smoluchem, a chase'a.... też złapię za tylek' xDDD
świetny jest także tekst, gdy House mówi dziewczynie że na szczęście jej mąż jest ojcem jej dziecka: O! Będą mamą!!!Muszę dać panu prezent. House "sometimes the best gift is the gift of never seeing you again":)
Dobre też jest gdy House spotyka Cuddy.
House:O doktor Cuddy! Uwielbiam ten kostium! Mówi jestem profesjonalistką, ale i kobietą. A właściwie to drugą część wykrzykuje :)
We wczorajszym odcinku było parę fajnych tekstów.
W kostnicy:
"-Czy ci ludzie nie żyją?
-Mam nadzieję, że tak..."
Albo jak jakiś chłopak siedział długo w toalecie i wydawał dziwne dźwięki House do niego:
"Ty srasz czy rodzisz?"
A jak chłopak już wyszedł z toalety to:
"-Wiesz co to są hemoroidy?
-Nie.
-To wpisz sobie w Google."
Albo jak House nie chciał zatrudnić tej paniusi co znała cztery języki. Zapytany czemu odpowiedział:
"Widziałeś jej buty? Tylko płytka kobieta mogła by chodzić w czymś takim"
;D
Oczywiście pewnie nieco poprzekręcałam te teksty, gdyż mam kiepską pamięć, ale mam nadzieję, że udało mi sie zachować ogólny sens. ;-)
Fajny był jeszcze jak odebrał wiadomość ze szpitala: "To tylko jakaś epidemia. Nie moja działka"
I jak uciekał z izby przyjęć: "Tu jest pełno chorych ludzi. Mogę się zarazić"
Miej więcej masz rację, co do treści tych tekstów. Mi natomiast podobał się następujący:
Sytuacja z ostatniego odcinka: House przychodzi na spotkanie z kandydatką na miejsce Cameron (tą Żydówką) i taki tekst na wejście:
Cuddy: "Dlaczego się spóźniłeś?"
House: "Waliłem gruchę w toalecie. Nie chciałem tego zrobić teraz!"
Czy jakoś tak mniej więcej. ;)
Mi się podobała sytuacja z poprzedniego odcinka: House, Chase i Foreman siedzą w toalecie. House omawia przyczyny choroby pacjentki. Od czasu do czasu przerywa mu jęk faceta w kabinie.
House: Na miłość boską! Możesz przestać?
Po chwili z kabiny wychodzi chłopiec.
House: Hej mały, wiesz co są hemoroidy?
Chłopiec: Nie.
House: Wpisz w Google. Tymczasem ogranicz pączki i jedz więcej musli.
Jeszcze z tego samego odcinka, kiedy House odwiedza Cameron:
House: Cześć zobaczyłem światło w oknie.
Cameron: Jest dzień.
House: Użyłem przenośni.
Cameron: Masz nową laskę.
House: Tak sprzedawca powiedział, że mnie wyszczupla.
Pamiętam jeszcze z jednego odcinka, kiedy House leczył czarnego senatora:
House po badaniu senatora: Wielka nadzieja czarnych ma AIDS. Ku Klux Klan oszaleje z radości.
Gdy House rozmawia z senatorem:
House: Biały Dom nie nazywa się tak, dlatego, że jest biały.
Podczas leczenia senatora House sięga po swoje tabletki:
House: Pomagają mi myśleć. Są lepsze od narkotyków.
A to z pierwszego odcinka. Pacjent cierpi na ból pleców i jest pomarańczowy:
Pacjent: -Co to jest? Co pan robi?
House:- Środki przeciwbólowe.
Pacjent:- Aaa, dla pana. Na pańską nogę.
House:-Nie, bo są pyszne. Chce pan trochę? Plecy pana przestaną boleć.
Niestety, ma pan poważniejszy problem. - Żona pana zdradza.
Pacjent:- Co, proszę?
House:-Jesteś cały pomarańczowy, kretynie.
Pan mógł tego ewentualnie nie zauważyć, ale jeśli pańskiej żonie umknął fakt,że jej mąż zmienił kolor, to po prostu nie zwraca w ogóle uwagi.
Tak przy okazji, czy aby nie zdarzyło się panu spożyć olbrzymiej ilości marchwi i gigantycznej dawki witamin?
Marchew zrobiła pana na żółto, a niacyna na czerwono. Kup pan sobie farbki i sprawdź pan, co wyjdzie.
:D
ohh...to było genialne. zwłaszcza ten tekst z farbkami i mina tego faceta jak to usłyszał xD
w tym samym odcinku: "..that I had a brain biopsy" "This could leave you bbbrain damaged"
ha ha, tak ten motyw z tym musli był niezły :) albo to co on szedł do szpitala w nocy i zobaczył cuddy. spytałago co robi tak pozno w szpitalu, a house powieział ze prostytutka pomyliła adresy i zamiast do domu przyszła do biura :)
dzisiaj też był dobry tekst, jak House rozmawia przy aptece z Cuddy i mówi nie każdy jest tak otwarty jak ty, ata coś zaczyna, a ona maiłaem na mysli bluzkę:)
House jest genialny!!!!!!!!!!!!!
Do Chase'a, kiedy chece mu uświadomić, co może mu grozić, jak wprowadzi kobietę z zakazem wstępu do szpitala: "Cuddy ma szczotkę do włosow. I wie jak jej użyć" :P
House do Chase'a, kiedy ten przyznał się, że spotykał się z dominą:
"Nie torturowałbym cię, gdybym wiedział, że to lubisz!"
Taaa np. do swojej byłej: Bierz czarnego, ja dziewczynę, kangur sthórzy i zwieje" to było bombowe
W czwartym odcinku drugiej serii:
Hause nakładając sobie jedzenie w stołówce. Najpierw:
- Nakładam sobie sałatę na darmowy stek.
A potem, przy kasie:
- Dziś tylko sałata, zjadłem duże śniadanie.
Albo akcja z przeprosinami tej pacjentki od domniemanego raka piersi w tym samym odcinku :D.
House do Cameron podczas randki:
- Żyjesz w przeświadczeniu, że możesz naprawić wszystko co nie jest idealne. Dlatego poślubiłaś człowieka który umierał na raka. Ty nie kochasz, ty potrzebujesz. I teraz kiedy twój mąż nie żyje, szukasz nowej misji charytatywnej. Dlatego się ze mną umówiłaś. Jestem dwa razy starszy od ciebie, nie jestem super przystojny,ani czarujący, nie jestem nawet miły. Jestem tym kogo potrzebujesz. Jestem uszkodzony.
To może nie było zabawne, ale mocne. Biedna Cameron, biedny House :].
W odcinku 3x15 kiedy próbował iść za Cuddy do jej sypialni, ta nie odwracając się powiedziała tylko:
- Call "the make-a-wish" fundation.
:)
Ten sam odcinek, rozmowa Chase'a i Cameron o zdjęciu House'a z liceum:
- He's not smiling.
- I wonder if he has teeth.
Ja pamiętam tekst z czwartku 30 sztycznia, jak House dawał wykład studentom.
Jakiś tam student coś powiedział, a House mu odpowiada:
- Widziałam jak się patrzysz na Cameron. Won. Ona jest moja. XD
House przegląda ciała w kostnicy.
Pytanie: Czego szukasz?
Odpowiedź: Dzwoniłem do mamy. Nie odebrała.
XD
Bardzo, bardzo dużo cytatów w oryginale: http://en.wikiquote.org/wiki/House_(TV_series)
Wilson: Wiesz, że rozładował ci się telefon? Doładowujesz go czasem?
House (zdziwiona mina): Można go doładowywać? Zawsze kupowałem nowy.
Wilson do House'a podczas badania w tym czymś, no wiecie, w tej komorze, nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywa (to denerwujące uczucie, kiedy ma się coś na końcu jezyka...):
"House, mówi Bóg."
House do Fereman'a: Nie martw się. Nikomu nie wyjawię twojego sekretu.
Hpuse do Wilson'a podczas wychodzenia z gabinetu Foreman'a: Hej, Wilson! Zgadnij, co przed chwilą zrobił Foreman?
To jest chyba 7 odcinek 3 sezonu:ojciec leży w stanie wegetatywnym, obok syn dostaje ataku apopleksji (czy czegos tam), House patrzy na nich z rozanieloną miną i mówi: "God, I love this family!"
I jeszce jeden z 3 sezonu: na lotnisku obok Housa idzie matka z płaczącą córeczką, House: "Dajcie jej 20 miligramów antyhistaminy, to może jej uratować życie. Bo jeżeli się nie zamknie to ją zabiję!"
Jeszcze jest fajny tekst jak House tłumaczy Wilson'owi dlaczego nie zatrudnił tej lekarki na miejsce Cameron :
House : Widziałeś jej buty?
Wilson : Tak, ładne, zielone, z czubkami, chyba Prady...
House : Prady? To nie była Prada, nie rozpoznałbyś butów Prady nawet gdyby miażdżyły ci jądra!
hahaha xD Kocham go :D:D:D
Pamiętacie może mowę Housa do pacjentów na izbie przyjęć, chyba w pierwszym odcinku. Na pewno zaczyna się ta: "Hello. I'm doctor Gregory House, but you can call me Greg". Dalej mówi, że każdego z nich wyleczyłaby małpa i że jest chyba uzależniony od leków, a na końcu się pyta, kto chce żeby go przyjął, a kto chce poczekać na innego lekarza. Czy jakoś tak. Jeżeli ktoś to ma w całości niech wrzuci. Ładnie proszę :)
Ładnie prosisz więc proszę ;p (aha to 3 odcinek)
Witajcie, chorzy ludzie oraz ich bliscy!
Żeby zaoszczędzić czasu i w przyszłości uniknąć wielu nudnych pogawędek, ja jestem doktor Gregory House.Możecie mówić do mnie Gregg.
Jestem jednym z trzech lekarzy, dyżurujących w przychodni dziś rano.
Streszczaj się, kochanie.Weź karty.
Ten promyk słońca to doktor Lisa Cuddy.
Doktor Cuddy prowadzi cały ten szpital,więc, niestety, nie może zająć się wami.
Ja jestem nudnym,doświadczonym diagnostą, z podwójną specjalizacją:z chorób zakaźnych i nefrologii.
Aktualnie, jestem również jedynym lekarzem, zatrudnionym w tej przychodni wbrew swojej woli.
To jest chyba prawda?
Ale nie martwcie się,ponieważ większość z was wyleczyłaby i małpa podając etopirynę.
Skoro o tym mowa, jeżeli jesteście już zdenerwowani,możecie zobaczyć, jak ja sobie radzę.To jest vicodin.Jest mój. Wy go nie dostaniecie.
I nie, nie jestem uzależniony od środków przeciwbólowych, tylko od bólu.
Ale kto wie? Może jestem w błędzie.
Może jestem zbyt twardy, żeby się przyznać.
Więc, kto chce do mnie?
A kto raczej wolałby zostać przyjęty przez dwóch pozostałych lekarzy?
Dobrze, będę w gabinecie nr 1, jeżeli ktoś zmieniłby zdanie.