PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10074202}

Dojrzewanie

Adolescence
2025 -
7,8 59 tys. ocen
7,8 10 1 59051
8,3 43 krytyków
Dojrzewanie
powrót do forum serialu Dojrzewanie

może ktoś mi wytłumaczy, w czym tkwi ten geniusz i czego nie dostrzegam?

1. To, że jest w jednym ujęciu, to ok, ciekawe i oryginalne i wymagało na pewno sporo pracy. Tym chcieli się wybić - taki mieli swój pomysł. I ok. Ale nie może to być jedyny powód by się do tego onanizować i siać zachwyty 9-10/10. Mnie na przykład to bardzo męczyło. Były dłużyzny, nudy, niepotrzebne - nic nie wnoszące wątki. Mam się domyślać i dopisywać historie, tłumaczenia? Co z tą czarnoskórą dziewczyną? Gdzie są wyjaśnione relacje między młodymi?

2. "wyprucie emocjonalne". Zdarzało mi się uronić łzę wiele razy przy różnych produkcjach, ale nie w tym przypadku. Nie wiem dlaczego. Od początku do końca oglądając, nie wytworzyło u mnie żadnych emocji. Nie rozumiem, co tu takiego dobrego, rewelacyjnego.

3. To, że rodzice (ich zachowanie, wychowanie) mają duży wpływ na dzieci - które potem mają swoje dzieci i przenoszą na nich swoje traumy. I wychodzi to raz lepiej raz gorzej. Ktoś (jak tu ojciec) chce być zupełnie inny niż był jego ojciec. Odkrywcze? Nie. Genialne? Nie. Świadomość tego chyba ma każdy średnio rozgarnięty człowiek. Przynajmniej ja od zawsze miałem. Wiem, że moi rodzice mieli swoje problemy, traumy i wychowanie przez swoich rodziców. Co odbiło się na nich i miało wpływ na to jak oni wychowywali mnie. Ale dawać za to 10/10 i oskary? Please.

4. Argument, że zrozumieją to tylko ci co mają dzieci, odrzucam. Znów - to oczywista oczywistość, przynajmniej dla mnie, że niezależnie od tego jak się rodzice starają, nie będę mieć wpływu na dziecko, bo ogromne (największe wręcz) znaczenie ma otoczenie, środowisko w którym dziecko przebywa. Nie mam dzieci, a zdaję sobie z tego sprawę i nic w tym odkrywczego. Każdy z dobrego domu, mimo najlepszych starań i chęci rodziców, ich wychowania, trosk, energii jakie by wkładali, dziecko i tak może zrobić coś głupiego i nagle wielki szok. Jak to się stało.

Podsumowując - dla mnie 5/10. Średni. Obejrzałem, ale nie widzę w tym nic odkrywczego czy nadzwyczajnego.

ocenił(a) serial na 6
MILF_06

Zgadzam się, nie był to zły serial - to na pewno. Ale po tylu FANTASTYCZNYCH recenzjach byłam pewna, że zapamiętam tę produkcję do końca życia i po prostu będę zachwycać się przez kolejne 10 lat. Nie było tu nic odkrywczego, czego człowiek wcześniej gdzieś już w kinie nie widział. Może rzeczywiście musi być połączenie w mózgu jako rodzic, żeby to miało jakieś pier#@lnięcie.

ocenił(a) serial na 9
tequila175

Przeciwnie. Ten serial może Cie utwierdzić w przekonaniu, o którym od lat wiem i który powstrzymuje mnie od chęci posiadania dziecka - jako rodzic, nie jesteś w stanie w 100% kontrolować i wychowywać go (ostatni odcinek, rozmowa rodziców). W skrajnych przypadkach...może doprowadzić do czegoś jak właśnie tu opowiedziano.

k4cz0r

Co za brednie. Wszystko sprowadza się do stworzenia z dzieckiem odpowiedniej więzi. Ojciec sam dowiódł tego, że wcale takowej więzi z synem nie zbudował mimo tego, że syn patrzył na niego z podziwem. Wręcz przeciwnie. Właśnie w tej rozmowie wyszło doskonale, że wstydził się jego słabości fizycznej, jego braku zainteresowania tym czym interesował się ojciec a przecież to powinno być w drugą stronę.

Reasumując, winni byli rodzice bo zostawili dziecko samemu sobie.

A jeszcze jak czytam idiotyzmy o tym, że to i to "powstrzymuje mnie od chęci posiadania dziecka" to już w ogóle wychodzę z siebie. Nie z powodu tego dziecka ale tego, że sam sobie wystawiasz "idealną" laurkę. Niekompetentny, nieodpowiedzialny, itd. Brawo Ty!

H33L

Ojciec nie wstydził się jego słabości fizycznej, on odwracał wzrok gdy Jamie puszczał bramki, żeby Jamie się nie wstydził, że tata widział ...

kucyk_

Chyba zatem niedokładnie oglądałeś. Poza tym to nie tylko chodziło o to jak twierdził ojciec w tej sytuacji ale jak odebrał to syn a czego ojciec mu nie wyjaśnił.

ocenił(a) serial na 6
H33L

 - masz rację, K4cz0r to jednak kompletnie nie kuma na czym polega wychowywanie dziecka. On by chciał mieć robota którego można w 100% kontrolować i który będzie całkowicie posłuszny. Dobrze, że tacy ludzie się nie rozmnażają.

ocenił(a) serial na 9
Silverpoint

Nie, ja to po prostu wiem po swoim dzieciństwie ile miałem sytuacji w życiu, które mnie ukierunkowały w konkretny sposób a nad którymi moi rodzice nie mieli kompletnie żadnej kontroli. Owszem, wartości które mi wpoili miały jakiś wpływ na moje decyzje, które nigdy nie skończyły się tragicznie, ale...to jest właśnie "jakiś" wpływ, nigdy nie jest 100%. To zawsze będzie w jakiejś części kwestia przypadku, zdarzenia losowego, wpływu osób trzecich na daną sytuację czy nawet zwykłych emocji, bo dziecko - jeszcze nie dojrzałe i nie panujące w pełni nad sobą - zrobi coś tak albo inaczej.

ocenił(a) serial na 9
H33L

W pracy jednak nigdy nikt mnie nie nazwał niekompetentnym i nieodpowiedzialnym. Psa też wychowałem całkiem dobrze i każdy zachwala. ;) I fakt, że zdaję sobie sprawę z zagrożeń i niebezpieczeństw rodzicielstwa jest nieodpowiedzialny i niekompetentny...? Defacto nikt nie jest prawdziwie kompetentny do wychowania dziecka, przed swoim pierwszym, bo nie da się mieć okresu próbnego i "testów". To zawsze jest wrzucenie w głęboką wodę, do którego tylko można się teoretycznie przygotować. I jeszcze raz - to jest nieodpowiedzialne z mojej strony...? Niesamowite...

k4cz0r

Pozwól, że przytoczę Twoje własne słowa:"który powstrzymuje mnie od chęci posiadania dziecka".

To nie jest kwestia zdawania sobie sprawy z zagrożeń. To jest ewidentne stwierdzenie albo żałosnej ucieczki przed odpowiedzialnością albo własnej niekompetencji.

Oczywiście, że można być kompetentnym bez okresu próbnego. Od tego masz rozum. To, że czegoś uczysz się w trakcie nie oznacza, że jesteś niekompetentny. Wiedza teoretyczna jest do zdobycia, praktyką uzupełnia się teorię. Kompetencja nie wynika tylko i wyłącznie z doświadczenia.

ocenił(a) serial na 9
H33L

To nie jest żadna ucieczka. To jest wybór. Nie ma jakiegoś musu do posiadania dzieci. Jedni się decydują, bo czują wewnętrzne powołanie i zwykłą chęć do wychowania potomka, inni bo chcą się wtopić w otoczenie znajomych, którzy już te dzieci mają, jeszcze inni chcą ratować swój budżet bo wiedzą, że dostaną wyprawki, 700+ i jeszcze postarają się o inne dofinansowania i przecież dziecko będzie samo się fundować (sarkazm, żeby nie było).
A ja, jeszcze raz rozwinę, zwyczajnie zdaję sobie sprawę z zagrożeń, losowości, przypadków i nagłego, gigantycznego obciążenia - emocjonalnego, życiowego, a także (o czym wielu nie myśli za wiele) finansowego. 
Jeżeli fakt, że rozkładam "posiadanie dziecka" na czynniki pierwsze i widzę więcej przeciw niż za, w mojej sytuacji, świadczy o mojej niekompetencji i nieodpowiedzialności...to nie mam więcej do powiedzenia i żegnam. ;)

k4cz0r

Ehh... Powtórzę się bo widzę, że nie dotarło:
Pozwól, że przytoczę Twoje własne słowa:"który powstrzymuje mnie od chęci posiadania dziecka".

I tak, jezeli uważasz, że powyższe powstrzymuje Cię od chęci posiadania dziecka to świadczy to o Twojej niekompetencji i braku odpowiedzialności.

Co innego nie móc sobie pozwolić na dziecko chociaż to też uważam, za żałosny argument, a co innego twierdzić, że mam możliwości ale się obawiam.

I nie, nie jest to gigantyczne obciążenie. Wszystko rozbija się o wymienione wyżej kwestie oraz priorytety w życiu. Tyle.

Przeprali Wam mózgi abyście wierzyli w to, że dziecko to problem. Nie. Dziecko problemem nie jest. Trzeba po prostu odpowiedzialnie do jego wychowania podejść.

H33L

Czyli trzeba mieć dzieci uważasz to za obowiązek? No chyba swój. Nie wmawiaj innym swojego światopoglądu xD

llukasz

Przeczytaj rozmowę od początku bo ewidentnie albo czegoś nie doczytałeś albo masz problemy z rozumieniem tekstu pisanego ;)

H33L

Widzę, że zamiast odnieść się do mojego pytania, wolisz insynuować, że nie rozumiem tekstu. Trochę to słabe. Zadałem proste pytanie: czy według Ciebie posiadanie dzieci to obowiązek? Bo z Twoich wcześniejszych wypowiedzi tak to właśnie wygląda — jakby każdy, kto ich nie chce, był według Ciebie niekompetentny i nieodpowiedzialny.

Masz prawo mieć swoje zdanie, ale nie masz prawa narzucać go innym i obrażać ludzi, którzy po prostu dokonują innych wyborów życiowych. Wbrew temu, co piszesz, odpowiedzialność to również świadomość własnych ograniczeń i decyzji — a nie pchanie się w coś na siłę, bo „tak trzeba”.

H33L

"Reasumując, winni byli rodzice bo zostawili dziecko samemu sobie". Całkowita nieprawda. Chłopak miał osobowość psychopatyczną/był zachwiany emocjonalnie. W każdej szkole mnóstwo uczniów jest tak samo prześladowanych, a rodzice nie mogą im poświęcić 24/7 czasu, i też wstydzą się nieraz swoich dzieci (nawet memy są o tym robione. np. o synu koleżanki, który jest wzorem do naśladowania). A jakoś nie zabijają z tego powodu. Co się dzieje, gdy rodzic pilnuje dziecka non stop i zabrania mu wychodzić na świat dla jego ochrony, jest pokazane w filmie "Balonowy chłopak". W skrócie: też takie dziecko doświadcza strasznej krzywdy i marnowane jest jego życie.W przypadku "Dojrzewania" 80% winy jest po stronie Jamiego, bo urodził się z pewnym niereformowalnym typem osobowości.

Anna_Sandstorm

Tak, zdecydowanie taki się właśnie urodził. I żadnych wcześniej przesłanek nie było. Zwłaszcza w młodości kiedy swoich poczynań i emocji nie jest w stanie tak doskonale kontrolować co zresztą i tutaj kilkukrotnie miało miejsce.

Owszem masa ludzi jest poniżana i prześladowana w szkołach ale wszystko zależy na jaki grunt owa sytuacja padnie. Jedni mają w tym wsparcie i się podniosą. Inni nie mają w tym wsparcia i wpadną w depresję. A niektórzy rozwiążą ten problem po swojemu. I tutaj właśnie mamy do czynienia z takim zachowaniem.

Faktem jest, że jego działanie wynikło tak z braku reakcji wychowawców w szkole jak i rodziców którzy absolutnie nic nie wiedzieli o swoim własnym, nastoletnim synu. NIC! Dali mu komputer i zostawili samemu sobie.

Zatem to wina rodziców oraz nauczycieli ale głównie rodziców bo nie zauważyli problemu kiedy zaczął się pojawiać. A takie rzeczy jak to czego się dopuścił chłopak to nie jest zmiana z dnia na dzień czy z godziny na godzinę. To proces trwający tygodnie a nawet i miesiące.

k4cz0r

Ah, serial wydmuszka dla ujowych rodzicow. Już na każdym kroku im mówimy, że nic nie jest ich wina, to tutaj już mamy po całości xD No tak, też nie wina rodzica, że stać go tylko na zapewnieniu dziecku ujowego środowiska. Jeszcze za tysiąc lat będą rodzice zwalali wszystko na dzieci, nauczycieli, środowisko i, że jak miał 5 lat to go taka pani zaczepila i na pewno rzuciła klątwę

Adam_Bad

Oczywiście. Bo czasy takie, że winni są zawsze wszyscy dookoła tylko nie my. Zero odpowiedzialności za własne czyny.

ocenił(a) serial na 3
k4cz0r

Całe szczęście, że w 100% możesz kontrolować, samochód, żonę, męża, partnera, wypieki w cukierni, jakość mięsa w Lidlu, piecyk gazowy sąsiada, dziury w drodze trzy gminy obok itd.

Brawo. Tego nam trzeba - komentarzy nasyconych intelektem. Doszedłem.

ocenił(a) serial na 10
tequila175

Ja ogladalam na początku bez czytania recenzji i wywarł na mnie niesamowite wrażenie. Pewnie dlatego, ze ogladalam go bez żadnych oczekiwań. Druga sprawa, mam syna w podobnym wieku. Trzecia... wiem, że większosc rodziców myśli, że zna swoje dziecko a jednak tak nie jest.

ocenił(a) serial na 5
tequila175

Mam dokładnie te same przemyślenia. Sądziłam że serial mną wstrząśnie, bo recenzje były niesamowicie pozytywne. A tu takie tam coś... Tylko pierwszy odcinek był dobry. Jeśli chodzi o pokazanie rodziny po podobnej tragedii to o wiele lepiej pokazuje to serial Dochodzenie.

ocenił(a) serial na 10
MILF_06

Ja nie mam dzieci a dla mnie to najlepszy serial ostatnich lat, lepszy np. od The Last of Us, choćby nad którym wiele osób się zachwyca też. Może to marne porównanie bo zupełnie inne gatunki ale jednak pokazuje, że jest coś takiego jak gusta, umiejętność dostrzegania w czymś czegoś, czego ktoś inny nie dostrzeże, lub nie umie dostrzec. 
Choć ja za to powiem, że negowanie tak wysokiego poziomu przedstawienia serialu :Dojrzewanie", ujęć a dokładnie kręcenia na mastershocie, który tu jest perfekcyjnie w moim odczuciu zrealizowany(nadaje niesamowitej immersji), krytykowanie świetnej gry aktorskiej szczególnie ojca i syna oraz narzekanie na nudę i przeciąganie scen jest na prawdę co najmniej dziwne.
To jest serial specyficzny i nie dla każdego po prostu, gdzie trzeba się po prostu wczuć w to, oglądać w ciszy i skupieniu.
Może  niektórzy powinni wrócić do filmów typu American Pie, Strasznego Filmu czy kina z superbohaterami Marvela czy DC itp. i tam zostać  ;)

ocenił(a) serial na 5
marcin_cz90

Ale to bardzo dobrze, każdy ma przecież prawo do własnej opinii i oceny. Ja przedstawiłem tu tylko swoją, a to że Ty masz inne spojrzenie, to normalne.
Pisałem, że zdarza mi się uronić łzę przy oglądaniu, więc nie było to akurat przy okazji seansu Strasznego Filmu :) A Marvel, DC - nie moja bajka.
Każdy ma swoje gusta, wrażliwość, postrzeganie - spoko.
Nie neguję poziomu przedstawienia. Napisałem, że to ich pomysł na wybicie i oryginalność, ale mnie to szczególnie nie zachwyciło. Wolałbym jednak zamiast przerostu formy nad treścią, odrobinę więcej treści. Ponawiam pytanie - gdzie np. są wyjaśnione relacje między młodymi?
Mówię tylko szczerze swoje odczucia, mnie to nudziło i irytowało- to przeciąganie, które nic nie wnosiło. Było nużące.
Dałem ocenę 5. Nie 1. To dobra ocena. Jest to średnie, a nie złe. Więc nie odsyłaj mnie do innych gatunków. Oglądam różne gatunki, ale w tym przypadku konkretnie akurat nie uważam tego za arcydzieło, jak większość osób w komentarzach.

ocenił(a) serial na 5
MILF_06

Zdecydowanie zgadzam sie z autorem postu. Serial jest raptem ok. Technicznie specyficznie dobry i świeży, ale i w pewnym stopniu meczacy. Emocjonalnie tez jakos wybitnie nie angazuje... a juz na pewno nie tak, jak w wielu opiniach. Do tego kilka naciaganych scen... jak ostre wejscie do domu po dzieciaka... niczym brygada antyterrorystyczna.
Czy jak rozmowa, ze komisariat jest za rogiem a oni jada i jada jakby to było na drugim koncu miasta...itp. Całosc w jakis sposob sie broni, ale bez jaj... ocena mocno zawyżona jednak.

nunx

Dokładnie

ocenił(a) serial na 8
nunx

''Around the corner'' to takie polskie ''rzut beretem'', niesprecyzowane ''blisko'', a nie doslownie za rogiem.

ocenił(a) serial na 10
marcin_cz90

Zgadzam się w 100%. I chociażby to jak wiele się mówi o tym serialu i zwróciło uwagę na wyrwę międzypokoleniową i zagubienie młodzieży już mówi o jego fenomenie. The Last of Us też w mojej ocenie nic wiekszego nie wnosił. Ani nie było po nim takich rozmów (no może po jednym odcinku z miłością LGBT było głośniej) ale nie poruszył on aż tak wielu widzów i nie wywołał dyskusji na taką skalę jak ten!

marcin_cz90

A mnie dziwią takie komentarze - serial to absolutnie hit, a jak się nie zgadzasz to wracaj do DC albo American Pie. Zobaczyłem - serial w moim odczuciu nie jest zły, ale nie jest też bardzo dobry. Tak na 6,5-7. Myślę, że po prostu różni się od obecnej oferty serialowo-filmowej, więc gro widzów traktuje go jak przysłowiową Ziemię Obiecaną. Dla mnie zbyt męczący - i nie z powodu ciężkości tematu. Tylko dłużyzn pokazujących procedury i irytujących postaci z drugiego planu (jak strażnik nadzorujący monitoring). Trzeci odcinek to dla mnie była katorga, gdzie tematy psychoterapii są mi raczej bliskie. Obszar przemocy młodzieżowej czy międzypokoleniowego niezrozumienia był już nieraz pokazywany w kinie, często w lepszej formie.

Amon1023

Serial był świetny, oceniam 9/10. Ale wstrzymaj konie, każdy ma prawo do swojej opinii i oceny Panie "Znafco". Forum służy do wyrażania swojego zdania.

mgolab

Widzę, że czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka.

Amon1023

Trudna, dlatego do książek Amon i postaraj się ją opanować.

mgolab

Z drugiej jednak strony, sam wyraziłeś swoją opinię i masz do tego pełne prawo i wszystko gra. Nie oceniam. Zawsze mnie po prostu drażnią zdania typu, "nie podoba Ci się to wracaj do DC lub Marvela":)

mgolab

Więc zobacz co komentuję: "Może niektórzy powinni wrócić do filmów typu American Pie, Strasznego Filmu czy kina z superbohaterami Marvela czy DC itp. i tam zostać ;)". Dlatego napisałem, że "A mnie dziwią takie komentarze - serial to absolutnie hit, a jak się nie zgadzasz to wracaj do DC albo American Pie.". Też dlatego napisałem o czytaniu ze zrozumieniem. Wyszło zwykłe nieporozumienie, bo mnie też to wkurza. Pozdrawiam

Amon1023

Jasne, dzięki za sprostowanie i sorki:) I żeby nie było. Straszny film jest okej na odmóżdżenie:))

Amon1023

Pierwszy odcinek może stanowić przestrogę dzięki "perspektywie z wewnątrz" - co należy zrobić, gdy już po ciebie przyjdą i jak się odbywa zatrzymanie małoletniego (myślę o czasie od wyruszenia w drogę spod domu z podejrzanym przez procedury biurowe/medyczne po konfrontację i osadzenie w celi).
Ochroniarz z poprawczaka budzi niepokój sposobem w jaki próbuje "podbijać" do psycholożki - ciężki niepokój i wiszące w powietrzu zagrożenie. 
Rozmowa po odkryciu "jest obraz, nie ma dźwięku" pięknie pokazał zdjęcie kagańca procedur/etycznych hamulców, by dojechać do celu ("zrozumieć rozumienie").

Uriah

Wiesz - ale ja to rozumiem. Moja słabsza ocena nie wynika z zagubienia w tym, co chcą pokazać. Wynika z formy, o której piszę. To wszystko wpłynęło na fakt odczucia, że serial jest męczący i ciężki. I nie jest to wynik poruszanego tematu, tylko sposobu realizacji. Jeżeli mnie zapytasz czy zobaczyłbym go ponownie odpowiem nie, bo to będzie strata czasu. Gdzie np. Gambit królowej czy Czarnobyl zobaczyłem drugi raz. Myślę, że zawyżone oceny w głównej mierze wynikają z opinii rodziców, którzy na fali usłyszeli o serialu, zobaczyli i bardziej to w nich walnęło, bo np. mogło wzbudzić refleksję: czy mogę zawsze ufać mojemu dziecku albo czy je rozumiem / jego świat rozumiem albo czy poświęcam mu wystarczająco czasu i uwagi? Tak jak ja np. mam słabość do południa Włoch, a zwłaszcza Sycylii i każdy film tam osadzony troszkę wyżej oceniam.

Amon1023

Jasne, dziękuję za odpowiedź :)
Mastershoty i scenariusz są OK, jak widać - przemawiają do większości widzów, pobudzają do jakiejś refleksji - kibicuję, by także do działania!
Dla mnie jest dość miałki, liże wiele tematów ledwo powierzchownie - wyciągnąłem te wątki, które w jakiś sposób do mnie trafiły i dały otwarcie do rzeczy, które są pokazane inaczej, dosadniej.
Produkcja Netflixa, daleko jej do fenomenalnego "Pewnego razu w Marienbadzie" ;)

ocenił(a) serial na 5
marcin_cz90

przeciętny serial (fabularnie), z niezłą grą aktorską i b.dobrą techniką i za to 10? takich "historii" rozgrywa się dookoła nas setki, a jeśli trzeba ci do tego 4 odcinkowego miniserialu żeby to zrozumieć to nie wiem kto tu powinien wrócić do wspomnianych produkcji

sucinum

pfff

marcin_cz90

Fan Adolescence i The Last Of Us... O ku... Miazga XDDD

ocenił(a) serial na 3
marcin_cz90

Powinieneś dać 11/10 wg mnie.

Scena pościgu truchtem - mega genialna. Samo życie.

Nagła ewakuacja ze szkoły i powrót do niej po serii jednozdaniowych dialogów - fenomenalne.

Fachowiec z zapewne 20 letnim stażem, który nie ma pojęcia jak zmyć farbę - miodzio.
Sekwencja, w której każdy nastolatek traktuje policjantów jak szmaciurki i kończy sobie rozmowy wychodząc, ot tak, w pół zdania, raz za razem - no wiwaty na stojąco, prawie TV nie zrzuciłem ze ściany.

No i policjanci z łapami w kieszeni chodzący, nawet po schodach, zawsze z jedną miną (co za gra aktorska!!!) - cudowne. Zabójstwo wprost pod kamerą przemysłową, daaaawno po zachodzie słońca - no ludzie mdleli, co za realizm i brutalność. Mdleli w kinach, a dla mnie łzy pociekli po łydce z wrażenia.


Bardzo cię proszę, napisz do szefa całego filmweba, żeby pozwolił ci ten jeden, jedyny raz dać czemuś 11/10. Masz moje pełne poparcie.

ocenił(a) serial na 5
Academy_Award_Winner


> Jade z całą siłą rzuca się na Ryana, który jest przez dziewczynę podejrzewany o przyczynienie się do śmierci jej przyjaciółki, o ile nie wprost jej zabicie
>Typ dostaje gonga w nos i jest kopany przez kilkanaście sekund
> Policja jest świadkiem i postanawia przesłuchać Ryana, bo on chyba coś wie (ale Jade już nie, bo ona co prawda też coś wie, ale była wcześniej niechętna do współpracy i chyba nie lubi być przesłuchiwana, więc nie będą naciskać xD). Ryan też nie chce i później nawet ucieka, ale spoko, dogoni się go truchtem xd
> Jade w tym czasie idzie do kozy z panią Bailey, po czym za chwilę się denerwuje i sobie wychodzi i na koniec nie niepokojona przez nikogo wraca sobie do domciu
> Co prawda zaatakowała brutalnie w afekcie kolegę ze szkoły nie wiadomo dlaczego i nie wiadomo po co, ale to nieistotne, policjanci przyjechali tu w sprawie śledztwa w związku z brutalnym atakiem w afekcie ze skutkiem śmiertelnym innego ucznia na jego koleżankę, więc to nie ma żadnego znaczenia i nie mają czasu zajmować się takimi głupotami xD

Serio, nie wiem, czy to było zamierzone czy zupełnie niezamierzone pokazanie kolejnej patologii w tym serialu przez jego twórców, ale obawiam się, że o ironio to drugie i oni sami nie widzieli absolutnie niczego dziwnego dziwnego w takim poprowadzeniu fabuły.

ocenił(a) serial na 3
andrzej_kocanski

Takich absurdów i absurdzików to tam jest po siedem na metr kwadratowy ahahahaha.
Dlatego nie wierzę w te opinie. Mogę nawet zapłacić tym nadętym, żeby to jeszcze raz obejrzeli i powycinali te genialne fragmenty. Może dopytywanie o kornflejsiki, nie wiem.

Academy_Award_Winner

spier arlekinie

ocenił(a) serial na 5
Academy_Award_Winner

też mnie rozbawił ten powolny pościg :D

MILF_06

Podpisuję się pod tym komentarzem. Niewiarygodne, że serial ma tak wybitną średnią ocen

ocenił(a) serial na 5
Aviaa

Przyłączam się do opinii. Mam wrażenie, że wykupiono wiele postów po to, by o nim mówiono i zachwalano.

SztucznyMrok

Idzie w narracje, że wszystkiemu winni biali, mężczyźni a do tego z konkretnymi poglądami. Nie dziwota, że tak chwalą.

ocenił(a) serial na 5
Bilet95

To chyba jakiś inny serial oglądałeś.

Juna_2

Masz argument obalający moją tezę, czy tylko się czepiasz dla zasady?