Po raz pierwszy w życiu (i mam nadzieję że ostatni) wystawiam ocenę po obejrzeniu pierwszego odcinka: TOTAL SZIT END DYSGASTING AKTING . Wszystko jest tak sztuczne że aż zęby bolą: począwszy od pani lekarki, jej całej rodzinki, przez fabułę pierwszego odcinka która przypomina intrygę na miarę "Dynastii", po plastikowego szeryfa i detektywa (którzy wyglądają i grają jak bohaterowie krótkiego metrażu dla widzów dorosłych), na plastikowych roślinach w salonie skończywszy. Być może moja ocena jest niesprawiedliwa, ale nie mam najmniejszego zamiaru oglądać drugiego odcinka i ryzykować zmarnowaniem kolejnych 45-ciu minut mojego cennego życia.