Aktorzy sami się reżyserują. Brak konsekwencji w lokacjach i rekwizytach. Dialogi za dużo wyjaśniają, "jak krowie na rowie". Rozumiem, że to na podstawie książki, ale jest taki termin jak "adaptacja". Zdjęcia dobre, obsada dobra, ale reżyseria kuleje. Aktorzy się zagrywają. Myślę, że teraz im głupio, zwłaszcza Cieleckiej i Bace.