Herosi w akcji

W 1998 roku mało znane hiszpańskie Pyro Studios wydało tytuł, który namieszał w świecie gier video. Był to "Commandos" - bardzo nowatorska gra taktyczna, która dzięki świeżej formie rozrywki,
W 1998 roku mało znane hiszpańskie Pyro Studios wydało tytuł, który namieszał w świecie gier video. Był to "Commandos" - bardzo nowatorska gra taktyczna, która dzięki świeżej formie rozrywki, ciekawym bohaterom i świetnie przygotowanym misjom z miejsca podbiła serca wielu graczy. Okrzyknięto ją też jedną z najlepszych gier z 1998 roku. Wydany osiem miesięcy później dodatek "Beyond the Call of Duty" tylko potwierdził wielki potencjał marki. We wrześniu 2001 roku premierę miała druga część przygód dzielnych herosów.

W grze wcielamy się w dowódcę kilkuosobowego oddziału komandosów, którzy wykonują najniebezpieczniejsze zadania na tyłach wojsk III Rzeszy i jej sojuszników w czasie II wojny światowej. W stosunku do pierwszej części grupa bohaterów została poszerzona do dziewięciu członków. Do znanych z poprzednika Zielonego Bereta, Snajpera, Nurka, Sapera, Kierowcy i Szpiega dołączają Złodziej, Natasha (którą mogliśmy przez chwilę sterować w "Beyond the Call of Duty") oraz pies Whiskey.

Rozgrywka "Commandos 2" nie przynosi szeregu rewolucyjnych zmian, ale za to bardzo wzbogaca elementy poprzednika. Najważniejszą innowacją jest przejście świata w trójwymiar, co pozwala między innymi obracać widok o 90 stopni. Widoczne na mapie budynki nie służą już tylko jako zwyczajne schronienie, ale stały się integralną częścią środowiska. Do każdego domu, każdego magazynu, każdego bunkra czy schronu, można wejść i tam również eliminować oponentów. W znajdujących się tam szafkach, szufladach czy biurkach znajdziemy wiele wartościowych przedmiotów, które pomogą w przechodzeniu misji. Ciała poległych wrogów można ograbić z munduru, broni, a w skrajnych przypadkach z kluczy do ważnych punktów na mapie. Oprócz komandosów w niektórych fragmentach do naszej dyspozycji zostaną oddani zwykli żołnierze, którzy wspomogą bohaterów dodatkową siłą ognia w misjach, gdzie bez jego wymiany raczej się nie obejdzie się.

Każdy z naszych komandosów obdarzony został szeregiem cech i przedmiotów, które okażą się niezbędne do ukończenia misji. Otrzymali też nowe skille, dzięki którym dużo przyjemniej będzie nam pozbywać się Niemców jak i ich sojuszników. Przeciwników można wykończyć w tradycyjny sposób: za pomocą giwer (trzy rodzaje: pistolet, karabin maszynowy, strzelba) lub noży dzierżonych w rękach dwójki najlepszych zabijaków z drużyny Zielonego Bereta i Nurka. Można też użyć broni nieco bardziej masowego rażenia, jak będące w wyposażeniu Sapera granaty i miny, czy przyczepione do pasa Kierowcy koktajle mołotowa i granaty gazowe. W kilku momentach rozgrywki można skorzystać z miotacza ognia i bazooki. Dla kogoś, kto lubi "myśliwskie" klimaty, z pewnością wielką gratką będzie możliwość zakładania pułapek na wrogów: sidła, potykacz (połączony z granatem stworzy minę), wykopane w ziemi doły. A z kolei zwolenników pacyfistycznych metod ucieszy fakt, że wrogów można też ogłuszyć i związać.

Ważnym elementem rozgrywki jest wywabianie przeciwników. Tu pomocni okażą się Szpieg i Natasha, którzy przebrani za Niemców potrafią odwracać uwagę wrogów. Jeśli Szpieg zdobędzie mundur oficera, może zwykłym żołnierzom wydawać rozkazy. A co gdy w danej misji nie będziemy mieli możliwości sterowania tymi postaciami? Wtedy z kolei bardzo przydatnymi atrybutami okażą się paczka papierosów lub butelka wina. Pozostawione na ziemi przedmioty te, pozwolą wywabić skuszonego nałogiem wroga. Jeżeli do butelki wina dosypiemy środków nasennych, żołnierz który spożyje popularny trunek, zaśnie jak dziecko, co pozwoli nam niepostrzeżenie przemknąć obok niego. Do odwrócenia uwagi posłuży też będący na wyposażeniu Zielonego Bereta wabik, tresowany szczur Złodzieja, czy pies Whiskey.

Jest więc sporo możliwości przechodzenia misji. Same zadania z kolei są bardzo rozbudowane. Nierzadko też podczas przechodzenia danego fragmentu, poznamy kolejne nasze cele do zrealizowania. A na nudę narzekać nie można. Komandosi zinfiltrują tajne niemieckie bazy, gdzie nierzadko przyjdzie im wysadzić ważne obiekty dla wroga (np. okręty podwodne, prototypowe działa przeciwlotnicze, zbiorniki z paliwem), czy wykraść niezwykle pilnie strzeżone dokumenty (jak maszynę szyfrującą Enigmę). Odwiedzą Birmę, w której muszą ochronić duchownego, a także pomóc miejscowym zabić dręczącego ich tyrana, w Tajlandii z kolei będą musieli zniszczyć most na rzecze Kwai oraz uratować brytyjskiego pułkownika. Bohaterowie wylądują też na tropikalnej wyspie, trafią do francuskiej wioski, której okoliczni żołnierze bronią przed atakiem Niemców, czy na zamek w Colditz gdzie ich zadaniem będzie wykradzenie tajnych planów ataków oraz uwolnienie jak największej ilości alianckich jeńców.

Łącznie misji jest 12, z czego dwie to treningowe, mające na celu wprowadzenie nas w zasady rozgrywki "Ludzi odwagi". Dodatkowo na każdej mapie możemy kompletować poszczególne fragmenty układanki. Po zebraniu wszystkich jej części, odblokowują nam się misje bonusowe. Te nie są tak złożone jak podstawowe, ale równie ciekawie zaprojektowane, a niektóre nawet błyszczą pomysłowością. W jednej z nich naszym zadaniem jest przepłynięcie motorówką przez tor zastawionych min wodnych, w innej wysadzenie kilku szukających nas czołgów, w jeszcze innej okopanie się i obronienie przed nacierającą armią Niemców.

Do beczki miodu pora dorzucić kilka łyżek soli. Dla mnie największą wadą wydaje się dość kiepskie zbalansowanie poszczególnych komandosów. Snajper to właściwie statysta, który poza bardzo nielicznymi fragmentami rozgrywki, nie jest nam potrzebny. Saperem będziemy rozbrajać miny i podkładać ładunki wybuchowe, a tak poza tym raczej nie ma więcej nic do roboty. Natashę można było bardziej rozbudować, gdyż w obecnej formie jest tylko gorszą kopią Szpiega. Innym dość istotnym defektem jest to, że wiele nowych rzeczy i umiejętności bohaterów są zwyczajnie nieprzydatne. Dość szybko można się przekonać, iż najefektywniejszym sposobem eliminacji wrogów jest stosowanie duetów paczka papierosów-Zielony Beret lub Zielony Beret-Szpieg. Pułapek Kierowcy używałem tylko po to, by urozmaicić sobie eliminację armii wroga. Wielu graczy nie ucieszy też fakt, że "Commandos 2" jest grą zdecydowanie łatwiejszą niż poprzednia część, gdzie nierzadko trzeba było zjeść własne zęby, by przedrzeć się przez siły nazistów. Tutaj zaś wrogowie łatwo dają się wymanewrować, a podniesiony alarm wśród ich szeregów dość szybko jest odwoływany, więc żołnierze jak gdyby nigdy nic wracają do swoich poprzednich czynności.

To jednak niewielkie drobnostki, które nie mają wielkiego wpływu na rozgrywkę. Gra sprawia mnóstwo frajdy, a mozolne wykańczanie żołnierzy daje wielką satysfakcję. "Commandos 2" to prawdziwa gratka dla graczy, którzy lubią w grach pomyśleć i działać taktycznie.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones