Recenzja filmu

Byleth: Il demone dell'incesto (1972)
Leopoldo Savona
Mark Damon
Franco Marletta

Czy to horror?

Horror "Byleth: Demon of Incest" (1972) to bardzo dziwny horror i nie jestem nawet pewien, czy w ogóle jest horrorem, ten film nie ma absolutnie żadnej atmosfery horroru, ale ma bardzo świetną
Tak, wiem, o czym myślisz, mówię o włoskim serialu miłosnym z kazirodczym motywem, okej, to fajne, ale naprawdę nie wiem, jak to opisać, to naprawdę specyficzny horror, nigdy w życiu nie widziałem podobnego horroru, w którym 80% scen to sceny nagości. Naprawdę nie wiem, jak do tego podejść, ponieważ to wcale nie jest horror, chociaż ma motyw demona – kazirodczego demona, tj. tytułowy Byleth. Postacie są, powiedzmy, ciekawe. Główna bohaterka jest mężatką, jej brat udaje szczęśliwego, ale cały czas jest zazdrosny i obserwuje siostrę podczas stosunku seksualnego z mężem i odczuwa zazdrość(?).

Mamy też jej męża Giordano, który jest bardzo ciekawą postacią, która chce podejść do swojego szwagra w pozytywny sposób. Szuka wspólnych zainteresowań i tak dalej. Cóż, jasne, że to nie wypali, ponieważ jego szwagier interesuje się jego żoną, czyli swoją siostrą... Jednak naprawdę jest to horror, ponieważ jest wpleciony tam motyw martwych kobiet ze specyficznymi znakami na szyi, jest to ciekawy motyw oraz częściowo dziwnie pokazany, ponieważ bardzo łatwo zgadnąć, kto zabija te kobiety na samym początku tego filmu.

Jeśli chodzi o efekty specjalne, pamiętaj, że to horror z lat 70., a widziałem kilkaset horrorów z lat 70. i ten jest bardzo źle zrobiony, zwłaszcza że wiele scen na zewnątrz jest tak, jakby film był uszkodzony, kilka scen wydaje się niedokończonych lub wyciętych, a nie następnych, co było w tej scenie na przykład, mamy bohatera jadącego konno, patrzącego na budynek, jest ujęcie tego budynku, nagle następuje cięcie i mamy tego bohatera chowającego się w szafie, ponieważ coś usłyszał, oczywiście zakładamy, że coś usłyszał, ponieważ ta część również została wycięta, nie wiem dlaczego przez jakiś czas myślałem, że mam wadliwą wersję, ale okazało się, że nie wszędzie, więc nie jest zbyt dobra.

Muzyka w tym filmie jest typową romantyczną muzyką dla takich włoskich filmów, absolutnie nie dla horrorów, chociaż w może dwóch momentach, tj. W scenach morderstwa i w scenie końcowej, muzyka ta zmienia się trochę na bardziej horrorową. Jest bardzo dziwna i osobliwa, ponieważ musisz przejść przez wiele scen z gośćmi. Jest wiele scen zbliżeń i wiele scen pośladków, ale gdzieś pomiędzy tymi dziwnymi rzeczami jest ten horror, który jest bardzo niskobudżetowy, bardzo źle nakręcony i bardzo... bardzo słaby oraz niezrozumiałe dla mnie zakończenie, więc obejrzyj go tylko, jeśli jesteś w stanie psychicznie wytrzymać do końca i uznać go za jakikolwiek rodzaj horroru.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?