Jej poza wiecznie udręczonej kobiety, sposób mówienia i mina zbitego psa - wszystko jedno czy gra w "Katyniu" czy w "Na dobre i na złe" są po prostu irytujące.
żenada naprawdę. Absolutnie w rzadnej roli nie jest przekonywująca. Koleżanki na imprezie są lepsze...
Nie rozumiem skąd te zachwyty. Niedługo wyskoczy z lodówki, a przecież każda jej nowa postać do kopiuj wklej poprzedniej. Na ekranie nie widzę jej bohaterki, a po prostu Maję Ostaszewską. Poza postacią z filmu Vegety nie pamietam jej innych charakterystycznych ról. Nie zmienia się nawet wizualnie/fizycznie w żadnym...