Tym niestety coraz gorzej. Jedynka była naprawdę solidnym filmem, łączącym elementy komediowe z dramatem (bliżej mu było do Wesela (z Więckiewiczem) Smarzowskiego niż do innych współczesnych komedyjek. Druga część to już niestety mocny zjazd w stronę "Karolakowych" komedyjek....