Co musiałoby się wydarzyć, żeby w zwyczajnym człowieku obudzić zabójcę? Czy w pół-hipnotycznym transie można zabić i następnego dnia o tym nie pamiętać? Skoro jest ofiara, to gdzieś musi też być sprawca zbrodni. W ekranizacji bestsellerowego kryminału Zygmunta Miłoszewskiego tropem sprytnego mordercy podąża cyniczny komisarz Smolar...
Ludzie, zanim zacznie porównywać książkę do filmu, to ogarnijcie takie dwa hasła z podstawówki jak "ekranizacja" i "adaptacja". Dopiero później piszcie pretensje, że mężczyzna okazał się kobietą... Film jest naprawdę dobry. Zaniżacie oceny niesłusznie.