Wybieramy najlepsze role Marcina Dorocińskiego

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/TOP+8%3A+ranking+r%C3%B3l+Marcina+Doroci%C5%84skiego-158391
Wybieramy najlepsze role Marcina Dorocińskiego
Zdaniem użytkowników Filmwebu jest jednym z najlepszych polskich aktorów ostatnich lat. Za swoje występy na ekranie otrzymał nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Niedawno mogliśmy oglądać go także w głośnych produkcjach zagranicznych. Teraz do kin trafił jego nowy film – "Minghun" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. Z tej okazji przypominamy najlepsze role w karierze Marcina Dorocińskiego.        

Oto najlepsze role w karierze Marcina Dorocińskiego



W reżyserskim debiucie fabularnym Macieja Kawalskiego widzowie oglądają historię, której nie można znaleźć w podaniach historycznych. Oto czwórka wybitych polskich artystów rezydujących w Zakopanem z trudem rozpoczyna bolesny poranek po sowicie zakrapianej imprezie. Na domiar złego poprzedni wieczór niesie za sobą poważne konsekwencje. Tadeusz Boy-Żeleński, Witkacy, Joseph Conrad i Bronisław Malinowski idą śladami zapomnianych ekscesów, aby oczyścić swoje dobre imię. Dzięki szalonemu konceptowi w "Niebezpiecznych dżentelmenach" błyszczą Tomasz Kot, Wojciech Mecwaldowski i Andrzej Seweryn. Dorociński, zwykle kojarzony raczej z minimalistycznymi dramatami, wcielił się w niepokornego Stanisława Ignacego Witkiewicza. Postać charyzmatyczną i szaloną odgrywa z gigantyczną werwą, wyróżniającą się zarówno z kolorowego tła w filmowej rzeczywistości, jak i dotychczasowego dorobku aktora.


"Obława" Marcina Krzyształowicza była dla aktora powrotem do tematyki II wojny światowej zaledwie rok po świetnie przyjętej "Róży". Dorociński wciela się w kaprala "Wydrę", przeprowadzającego egzekucje zdrajców na rozkaz Armii Krajowej. Choć zbrojny konflikt wydaje się czasem, w którym na każdym kroku wyrastają bohaterowie, na ekranie dominuje szara codzienność, inna od obrazu dzielnych i walecznych żołnierzy, zabijający i zabijanych w imię idei. W nielinernej narracji ukazuje się kolejna świetna kreacja. Dla głównego bohatera jego działania są jedynie nakazami, nad którymi nie trzeba się zastanawiać. Pozostaje pytanie: co dalej? Dorociński idealnie oddaje to głębokie rozdarcie, piętno życia w momencie, kiedy każdy powinien się chwalić, a zamiast tego ukrywa wyrzuty sumienia. Na ekranie towarzyszą mu: Andrzej Zieliński, Maciej Stuhr, Sonia Bohosiewicz i Weronika Rosati.


Sport potrafi zrównywać szanse, nie ogląda się na pochodzenie czy zaplecze finansowe. Uprawiający go stają do walki, bo pragną czegoś więcej. Łączy tylko jedno, wspólny cel – wola zwycięstwa. Oczywiście to tylko założenia. Jednak wystarczają, żeby stworzyć dobre widowisko. "Boisko bezdomnychKasi Adamik jest przecież podnoszącym na duchu filmem obyczajowym o ludziach, którzy przegrali perspektywy na dobre życie, a piłkarski turniej daje im szanse na rewanż. Dorociński wciela się w trenera drużyny, niespełniony talent, który przez kontuzję nie zarobił milionów i dziś mieszka na Dworcu Centralnym w Warszawie. Razem z poznaną tam grupą mężczyzn dzielących z nim życiowy kryzys postanawia wystawić drużynę do mistrzostw świata bezdomnych. Jako Jacek Mróz aktor przedstawia głęboki portret człowieka zniszczonego przez swoje niepowodzenia.


Na każdym kroku kino przekonuje widzów, że nie ma silniejszego uczucia niż miłość. Twórca serialu "Miodowe lataMaciej Wojtyszko postanowił osadzić romantyczną historię w niecodziennych okolicznościach. "Ogród Luizy" opowiada o cierpiącej na schizofrenię osiemnastoletniej dziewczynie, która przebywa w zakładzie psychiatrycznym. Zakochuje się w niej inny pacjent, który za murami szpitala żył jedynie z ludzkiej krzywdy. Para zaczyna sobie ufać, a dla kiełkującego uczucia wyimaginowany świat Luizy to bezpieczna przystań. Wielokrotnie nagrodzony film udowodnił, że Dorociński sprawdza się również w rozbudowanych rolach i otworzył mu nową ścieżkę kariery, dzięki której nie powielał już jedynie dotychczas najbardziej znanej kreacji twardego policjanta.


Wśród niedawnych ról Dorocińskiego lśni jego występ w komediodramacie "Teściowie". Wciela się w ojca pana młodego, który właśnie uciekł sprzed ołtarza. Na opłaconym z góry weselu zjawiają się goście, a tytułowi rodzice pary muszą przyjąć ich z otwartymi ramionami, ukrywając swoje uczucia za grzecznymi uśmiechami. Im więcej alkoholu i czasu, który upłynął od początku imprezy, tym więcej uprzedzeń i pretensji wylewa się z bohaterów. Aktor gra tu Andrzeja, męża Małgorzaty (Maja Ostaszewska), którą zostawił dla innej kobiety. Konflikt duetu rozgrywa się u boku nadrzędnego, między nimi i pochodzącą spoza miasta drugą parą teściów (Izabela Kuna i Adam Woronowicz), lecz przejmuje dla siebie cały ekran. Bez na wskroś polskich kłótni wesele nie byłoby przecież weselem, tak jak roli Dorocińskiego bez fantastycznego balansowania między groteską i powagą.


W filmie "Jack Strong" Dorociński musiał wcielić się w pierwszoplanowego bohatera, który nie był jedynie wymysłem scenarzystów, ale postacią historyczną. Dodatkowo za kamerą stanął sam Władysław Pasikowski, specjalista od męskiego kina gatunków. Historię pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, oficera Ludowego Wojska Polskiego, który został amerykańskim szpiegiem, opowiedziano z godnym jej zacięciem sensacyjnym. Na drobiazgowo skonstruowany thriller szpiegowski składa się międzynarodowa obsada z Patrickiem Wilsonem na czele, scenariusz balansujący między konwencją a faktami z archiwów i zeznań świadków, a także rola tytułowego bohatera. To także postać rozbita – między ojczyzną a własnymi przekonaniami, obowiązkiem żołnierza i zdradą przysięgi, dobrem rodziny i walką z narażeniem życia o lepszą przyszłość. Widzowie i krytycy nie chwaliliby filmu, gdyby nie udana rola tytułowa.


Rola podkomisarza "Despero" okazała się przełomowa w karierze Dorocińskiego. Dzisiaj jest już właściwie kreacją kultową, a film "PitBull" i jego serialowa kontynuacja uwielbianymi przykładami rodzimego kina policyjnego. W dziele Patryka Vegi dominowały cięte dialogi i wyraźne charaktery, doskonale budujące świat bandytów i stróżów prawa na tle Warszawy początku XXI wieku. Skóra policjanta z Wydziału Zabójstw musiała być zatem niezwykle twarda, aby przetrwać w rzeczywistości bez zasad. W na pozór realistycznym uniwersum to po prostu postać idealna. Łączy w sobie doświadczenie z energią i sprytem, a także nieposłuszeństwo młokosa z zapałem i wewnętrznymi przekonaniami. Dzięki kontynuacji "Pitbull. Ostatni pies" po latach mogliśmy spojrzeć też na starszego "Despero". I tym razem Dorociński nie zawiódł.


Tadeusz (Dorociński) walczył w powstaniu warszawskim, cudem przeżył jego upadek i doczekał końca wojny. Na ziemiach zniszczonych przez długą wojnę poznaje Mazurkę Różę Kwiatkowską (Agata Kulesza), która żyje w gospodarstwie prowadzonym kiedyś przez jej męża. W zamian za dach nad głową kobieta prosi o pomoc z uporządkowaniem dobytku. W tym samym czasie nowa władza zaczyna nieprzychylnie patrzeć na przedstawicieli mniejszości. Reżyser Wojciech Smarzowski nie wyzbywa się swojego autorskiego stempla i ponownie szokuje naturalistycznym przedstawieniem przemocy. Pokazuje świat, w którym brakuje sensu i ludzi po utracie wszystkiego, co kochali. W relacji dwójki głównych bohaterów odbija się przede wszystkim przeszłość, naznaczająca teraźniejszość i niepozwalająca myśleć o przyszłości. Dorociński idealnie pokazuje, co z człowiekiem robi doświadczenie wojny. W swojej najlepszej roli w karierze emanuje bezwzględnym spokojem, właściwie bez słów portretuje bezwzględną brutalność tamtych czasów i przeżyć.

Zwiastun filmu "Róża"