Wielu aktorów poświęca się dla roli, w drastyczny sposób zmieniając swoje ciało: chudną lub przybierają na wadze, zgadzają się na restrykcyjne diety i wyczerpujące treningi. Ezra Miller najwyraźniej nie jest jedną z tych osób. Rozbudowana muskulatura tytułowego bohatera widowiska "Flash" to dzieło grafików. Dowodów dostarczyli czujni fani aktorx. (WYJAŚNIENIE: Ezra Miller identyfikuje się jako osoba niebinarna i w języku angielskim używa zaimków liczby mnogiej. W języku polskim jest ona jednak nacechowana płciowo, więc nie oddaje intencji aktorx. Kompromisowo stosujemy więc zapis z końcówką "x".) Tyłek Ezrx Millerx to dzieło CGI?!
Cyfrowe manipulacje nad wyglądem
Millerx wypatrzył Neb, użytkownik X, czyli niegdysiejszego Twittera.
We "Flashu" naprawdę podrasowali Ezrx Millerx tyłek w CGI – napisał, ilustrując post zestawieniem zdjęcia z planu i kadrem z gotowego filmu. Rzeczywiście na pierwszym zdjęciu dolna część ciała aktorx wydaje się znacznie mniej umięśniona.
Oryginalny wpis możecie zobaczyć poniżej:
O czym opowida "Flash"? Zobacz zwiastun
"
Flash" zadebiutował w kinach w czerwcu tego roku. Na całym świecie zarobił 268,5 miliona dolarów, plasując się na 16 miejscu światowego box office'u. Aktualnie wyprzedza m.in. takie tytuły jak "
Shazam! Gniew bogów" (23. miejsce), "
Martwe zło: Przebudzenie" (21. miejsce) czy "
Sound of Freedom" (18. miejsce). Film możecie już obejrzeć na HBO Max. Zobaczcie zwiastun:
Barry używa swojej mocy do podróży w czasie, żeby zmienić wydarzenia z przeszłości. Kiedy jednak próbuje ocalić rodzinę, mimowolnie zmienia przyszłość.
Barry zostaje więźniem rzeczywistości, w której
generał Zod powraca i grozi powszechnym zniszczeniem. W tym świecie nie ma jednak żadnych superbohaterów, do których można by się zwrócić. Chyba że
Barry przekona do przerwania emerytury zupełnie innego
Batmana i uratuje uwięzionego
Supermana, również nie takiego, jakiego się spodziewa. Jedyną nadzieją
Barry'ego na uratowanie świata, w którym przebywa, i na powrót do przyszłości, którą zna, pozostaje wyścig o życie. Tylko czy ostateczne poświęcenie wystarczy do przywrócenia dawnego biegu wydarzeń?