Studio Disney Pictures ujawniło, że niedawny serial "Gwiezdne wojny: Akolita" wzniecił kontrowersje nie tylko wśród fanów, ale i arkuszy kalkulacyjnych Excel. Zdaniem dziennikarzy z Forbes "Akolita" znacząco przekroczył budżet, osiągając 230 milionów dolarów jeszcze przed zakończeniem okresu postprodukcyjnego. "Akolita" z przekroczonym budżetem
Nieprzestrzeganie budżetu przez twórców zdawało się jedynie być ostatnim gwoździem do trumny serialu, który w trakcie emisji kolejnych odcinków był bombardowany krytyką przez fanów i recenzentów. Oglądalność "
Akolity" spadała systematycznie z tygodnia na tydzień; w lipcu, nieco ponad miesiąc po debiucie na platformie, Disney ogłosił, że plany na realizację drugiego sezonu zostały anulowane.
Spadek był tym boleśniejszy, że pierwsze dwa odcinki serialu wygenerowały aż 4,8 miliona wyświetleń w kolejnych dniach ich premier, czyniąc "
Akolitę" największą premierą serialową na Disney+ w tym roku. Kolejne odcinki nie radziły sobie jednak tak dobrze, spotykając się z jednoznacznym sprzeciwem gwiezdnowojennych fanów. Obiektem krytyki padł niemal każdy element "
Akolity" - od jego struktury, przez scenariusz i aktorskie wybory, po świadomą polemikę z kanonem. Najwięcej głosów krytycznych dotyczyło jednak kwestii poza-fabularnych, a więc domniemanej poprawności politycznej i
woke charakteru "
Akolity".
Zarzuty te nie były oderwane od rzeczywistości, jako że sami twórcy "
Akolity" regularnie odnosili się do głosów krytycznych, wskazując, że od początku zależało im na stworzeniu różnorodnego i inkluzywnego serialu. Showrunnerka
Leslye Headland w wywiadzie dla serwisu Collider przyznała, że nacisk kładziony na różnorodność był celowy i obejmował nawet zachowania postaci, na czele z "Qimirem gotującym i noszącym kobiece ubrania, mimo że jest poważnym złoczyńcą".
To było tak szalenie celowe, że nie wiem nawet, co mam powiedzieć - skwitowała
Headland.
W udzielanych wywiadach Bob Iger, CEO spółki The Walt Disney Company, często podejował temat zmiany kierunku swoich produkcji. W listopadzie 2023 mówił chociażby, że
twórcy stracili z oczu to, co powinno być ich celem. Naszym nadrzędnym celem jest rozrywka, nie przesłanie, po czym w kwietniu tego roku powtórzył zarzuty, mówiąc, że
przedstawianie przesłań i morałów nie jest tym, czym powinniśmy się zajmować.
Przypomnijmy, że prace nad "
Akolitą" zaczęły się już w 2021 roku, a więc w szczytowym momencie walki pomiędzy Disneyem a Netflixem o miano największej platformy streamingowej na świecie. W tym okresie Disney regularnie zlecał wysokobudżetowe produkcje uznanych i kochanych franczyz, by przyciągnąć nowych widzów do zakupu subskrybcji w serwisie Disney+. Iger w tym czasie przebywał na emeryturze, do swojej funkcji CEO wracając dopiero w listopadzie 2022, a więc już w trakcie realizacji "
Akolity". Gigantyczne straty dla spółki, wynoszące 11,4 miliarda dolarów, wymusiły zmianę taktyki - Iger zwrócił się wówczas do inwestorów mówiąc, że studio
musi obniżyć koszty wszystkiego, co robimy, ponieważ chociaż jesteśmy niezwykle dumni z tego, co dostarczamy widzom, doszliśmy do punktu, w którym jest to niezwykle kosztowne i nieopłacalne. W tej diagnozie "
Akolita" nie był żadnym wyjątkiem - decyzja o skasowaniu planów na drugi sezon okazała się więc jedynym wyjściem.
Zobacz program "Serial Killers", w którym podsumowujemy serial "Gwiezdne wojny: Akolita"