Co nowego w Polsat Box Go? Wybraliśmy 5 gorących tytułów

"Kruk" to kolejna - po słynnym filmie z 1994 roku - adaptacja głośnego komiksu Jamesa O'Barra. Jego  bohaterem jest młody mężczyzna, który powraca zza grobu, aby zemścić się na mordercach ukochanej. Obdarzony supermocami przybysz z zaświatów wyrusza na krwawą krucjatę, w której towarzyszy mu tytułowy ptak. Za kamerą nowej wersji stanął Rupert Sanders mający na koncie m.in. "Królewnę Śnieżkę i Łowcę" oraz aktorską wersję "Ghost in the Shell". W rolach głównych możemy podziwiać Billa Skarsgårda ("To", "John Wick 4") oraz gwiazdę muzyki alternatywnej FKA Twigs. Jeśli macie ochotę na połączenie melodramatu, kina akcji oraz filmu superbohaterskiego, "Kruk" z chęcią weźmie Was pod swoje skrzydła.

"Hrabia Monte Christo" to jedna z najwystawniejszych europejskich produkcji ostatnich lat. Kosztujący ponad 40 milionów euro film miał swoją światową premierę na festiwalu w Cannes, gdzie pokazywany był poza konkursem. Scenariusz powstał na podstawie legendarnej, wielokrotnie przenoszonej już na ekran powieści Alexandra Dumasa. Tytułowy bohater to niesłusznie skazany na więzienie marynarz, który po czternastu latach ucieka i znajduje skarb z wyspy Monte Christo. Następnie opracowuje drobiazgowy plan zemsty na ludziach odpowiedzialnych za zniszczenie jego życia. Jak pisaliśmy w naszej recenzji:  "Hrabia Monte Christo" to po trosze saga o ślepych zaułkach zemsty, kino nowej przygody, polityczny dramat sądowy, "Mission: Impossible" i epickie love story niespełnienia (...) Film, na który chętnie przyjdzie ortodoksyjna wychowawczyni z liceum i na którym siedzący obok nastolatek nie pomyśli nawet o wyciągnięciu smartfona.

O filmach takich jak "Strange Darling" mówi się, że ich fabuła to pole minowe spoilerów. Im mniej o niej wiecie, tym lepiej. Aby nie psuć Wam zabawy, zdradzimy jedynie, że film J.T. Mollnera opowiada o parze nieznajomych, których randka zamienia się w koszmar. Prócz zaskakujących zwrotów akcji w "Strange Darling" znajdziecie również sporo szokującej przemocy, szczyptę czarnego humoru, wreszcie przewrotną opowieść o tym, że pozory najczęściej mylą. To propozycja dla miłośników twórczości Quentina Tarantino. Dreszczowiec, który sięga po chwyty rodem z kina klasy B, a zarazem inteligentnie igra z oczekiwaniami widowni.

"Matki równoległe" tak jak "Strange Darling" to film, o którym warto wiedzieć jak najmniej przed  seansem. Pedro Almodóvar – twórca rozmiłowany w kinie Billy'ego Wildera i Alfreda Hitchcocka – rozpoczyna swoją opowieść w konwencji przyjemnej obyczajowej historii z życia dobrze sytuowanej klasy średniej, by w pewnym momencie wykonać niespodziewaną woltę. Przygotujcie się na melodramat, który ogląda się jak najlepszy dreszczowiec, a także na rozdzierającą opowieść o matczynej miłości, dziedziczeniu traum oraz sztuce jako nośniku pamięci. Mówiąc krótko, dobry almotowar z fantastyczną, nominowaną do Oscara rolą Penélope Cruz.

Szkocka reżyserka Lynne Ramsay kręci filmy rzadko, ale każdy z nich jest wydarzeniem. "Nigdy cię tu nie było" miało premierę na festiwalu w Cannes, gdzie zdobyło nagrody za najlepszy oraz rolę Joaquina Phoeniksa. Obie w pełni zasłużone. Gwiazdor "Jokera" wciela się tu w ściganego przez upiory przeszłości byłego agenta do zadań specjalnych, który podejmuje się odnalezienia zaginionej nastolatki. Podczas  poszukiwań mężczyzna trafia na ślad siatki pedofilów powiązanych z osobami na najwyższych szczeblach władzy. Choć punkt wyjścia wydaje się żywcem wyjęty z pulpowego filmu sensacyjnego, Ramsay ma znacznie większe ambicje. Jej dzieło to przede wszystkim fantastyczne studium charakteru przywodzące na myśl zaangażowane hollywoodzkie kino z lat 70. Bohater Phoeniksa to duchowy kuzyn kultowego antybohatera - Travisa Bickle'a z "Taksówkarza".