Zdaje się, że Paul Thomas Anderson pozazdrościł "temu drugiemu" Andersonowi gwiazdorskich obsad. Jak donosi portal World of Wheel, do grupy aktorów najnowszego projektu reżysera "Magnolii" i "Licorice Pizza" dołącza sam Brad Pitt. Nie, to nie sen. W obsadzie kręconego właśnie w El Paso nienazwanego projektu
Paula Thomasa Andersona znajduje się już:
Leonardo Di Caprio,
Benicio del Toro,
Sean Penn,
Regina Hall i
Alana Haim. Według doniesień do imponującej plejady gwiazd dołączył także
Brad Pitt.
Co wiemy o filmie?
Nowy projekt
Paula Thomasa Andersona dojrzewa w tajemnicy - szczątkowe informacje dotyczą raczej kwestii poza-fabularnych, takich jak budżet, obsada czy data premiery. Reżyser zdradził jednak, że film jest pod dużym wpływem kultowych "
Komorników"
Alexa Coxa, a inną wielką inspiracją jest także powieść "Vineland" Thomasa Pynchona.
Getty Images © Rebecca Sapp Jeszcze do niedawna obecność
Pitta w nowym projekcie
Andersona wydawała się wykluczona. To dlatego, że w tym samym czasie aktor bierze udział w zdjęciach do
Apex - nowego projektu
Josepha Kosinskiego skoncentrowanego wokół wyścigów Formuły 1. Źródła donoszą jednak, że
Pitt został zauważony na planie w El Paso. Czy będzie to tylko cameo, czy pełnoprawna rola drugoplanowa - tego jak dotąd nie ustalono.
Obecność
Pitta, potwierdzona przez wiarygodnych amerykańskich dziennikarzy, zdaje się wyjaśniać wysoki budżet produkcji, oscylujący wokół 175 milionów dolarów. To bez porównania najdroższy film
Andersona, a jednocześnie spore ryzyko ze strony studia - jak dotąd najbardziej kasowy film reżysera, "
Aż poleje się krew", zdołał zarobić 76 milionów dolarów. Czy ambitny projekt zdoła się zwrócić? Poczekajmy do premiery - ta odbędzie się ponoć 8 sierpnia 2025 roku.
Zobaczcie zwiastun ostatniego filmu Andersona