Też mam takie wrażenie. :)

Tylko dubbing z najnowszego trailera jest po prostu okropny. W drugim trailerze był genialny, a teraz po prostu tylko płakać - mieszanina "celebrytuff" i aktorzyn od siedmiu boleści. Niestety tego typu filmy w Polsce są dostępne tylko z fubbingiem. A taki dobry film się zapowiadał...

Film cały czas się dobrze zapowiada, średni dubbing nie może zepsuć całkowitego efektu. Jedynie można mieć nadzieję, że ostateczna wersja nie będzie tak raziła jak w zwiastunie

Śmieszne, w trzecim zwiastunie dubbing jest na o wiele wyższym poziomie... w szczególności głos lisa jest świetny.

Miejmy nadzieję, że to nie ten dubbing będzie ostatecznie w filmie.

No i dubbing zaskoczył chyba najbardziej w tym filmie. Oczywiście pozytywnie ;)

Zgadzam się. Nie sądziłam że wyjdzie aż tak dobrze :)

Yyyy coś nowego to już wniosło "W głowie się nie mieści"!! A tego co ta animacja pokazała "Zwierzogród" raczej nie pobije...

Nie musi pobić, ale może być po prostu bardzo dobry. To tak jakby chcieć żeby Star Warsy zarobiły więcej niż Avatar. Zarobiły i tak ponad 2 miliardy co jest 3 najlepszym wynikiem w historii, ale do Avatara i tak dość sporo zabraknie. Ja mam po prostu nadzieję na dobre recenzje i oceny dla tego filmu, "Inside Out" nie pobije bo ta animacja po prostu rozniosła konkurencje.

No ja też mam taką nadzieję :D Na film na pewno się wybiorę jak najszybciej bo jestem ciekawy co z tego wyjdzie (świetny pomysł z tym miastem zamieszkiwanym przez zwierzęta) i oby mnie nie zawiódł!

W głowie się nie mieści było rewelacyjnym filmem, wniosło wiele nowego, z tym trudno się nie zgodzić ;) Ale Zwierzogród też może być świetny, a tak jak powiedział kolega maladzonga, pobić pewnie nie pobije.

"Inside Out" jest przykładem wielkiej produkcji która wychodzi raz na kilka lat i jest po prostu bezkonkurencyjna :>

Był pomysł i twórcy go w pełni wykorzystali :) Styl animacji był tak samo cudny.
Ale jestem świeżo po seansie Zwierzogrodu i muszę powiedzieć, że wcale nie jest gorszy od Inside Out. Jestem pod ogromnym wrażeniem jeśli chodzi o kreację świata zwierząt - otoczenia jak i postaci, oraz tego, że fabuła opiera się tak naprawdę na wątku kryminalnym i śledztwie. Tego w sumie jeszcze nie było. Podczas seansu, parę dzieciaków na sali trochę się bało niektórych momentów ;)

I to mi najbardzij zainponowało, że nie cackali się i dobitnie pokazali niektóre sceny za co propsuje ogromnie reżyserom. Film przerósł moje oczekiwania, nie potrafię dopatrzyć się tutaj słabych punktów, jedynie polska wersja piosenki Shakiry mi trochę nie podpasowała.

Dokładnie. Czasem w nowszych filmach Disneya brakowało mi takich ,,zdecydowanych" scen. Przez to nie można było wczuć się w sytuację. W Zwierzogrodzie wreszcie było tak jak trzeba, bo też i nie przesadzili. Znowu postawili sobie wysoką poprzeczkę ;)

Mnie ta wersja się spodobała, no ale ciężko przebić Shakirę ;D

Disney wysoko postawił konkurencji poprzeczkę i to nie tak jak zazwyczaj, tylko znacznie wyżej. Coś czuję źe nawet Moana nie będzie na tyle dobra ;)

I innym i sobie ;D Ale ci inni będą mieli zdecydowanie ciężej, żeby przebić się czymkolwiek.
Ja jak na razie jestem strasznie ciekawa co będzie z sequelem Iniemamocnych, to mój ulubiony film Pixara i mam nadzieję że będzie przynajmniej na podobnym poziomie.

Myślisz źe mają szansę to przebic? Iniemamocni to klasyk ;p

Nigdy nic nie wiadomo, a ja nigdy nie mówię nigdy ;)
Iniemamocnych oglądam od kiedy skończyłam jakieś 6 lat praktycznie regularnie co kilka miesięcy ;) Kocham ten film, dlatego boję się i jednocześnie jestem podekscytowana wiadomością o kontynuacji. Ale jak na razie nie podają żadnych szczegółów.

Dla mnie, najlepszym filmem Pixara ( obok serii " Toy Story " ) jest " Ratatouille ".

Jak dla mnie Wall-e to był najlepszy film Pixara do czasu jak wyszło Inside Out.

Pixar miał wiele niesamowitych filmów. Serię Toy Story również bardzo lubię, tak samo jak Ratatouille. Ale w mojej osobistej trójce ulubionych są Iniemamocni, Potwory i Spółka oraz od niedawna W głowie się nie mieści.

Zapewniam byłem na tej bajce i serio polecam. Aczkolwiek scenę z leniwcem popsuło tłumaczenie, które brzmiało niezbyt dobrze, ale tutaj to wpadka ze strony polskich tłumaczy

Byłam w piątek i jestem zachwycona tym filmem :) Nie zawiódł.
Oryginału nie widziałam, więc nie zauważyłam tego błędu.

Nie chodzi o oryginał tylko o to, że w zwiastunie tłumaczenie było śmieszniejsze niż samym filmie :-P

według mnie zmiazdzyl tamta animacje ale mi ona w ogole nie przypadla do gustu. Film bardzo fajny polecam, co prawda nie wiem jak polski dubbing ale sama animacja fajna i zaskakujaca. (oczywiscie nic nie pobije leniwcow)

"Zwierzogród" mi też się znacznie bardziej podobał niż przereklamowane "W głowie się nie mieści".

Zwierzogród przebija "W głowie się nie mieści" pod wieloma względami. Sama konstrukcja fabularna, mocne sceny, duża nutka tajemniczości i ogrom zaskakujących momentów - dawno czegoś takiego nie było. "W głowie się nie mieści" było czymś zupełnie nowym i gdyby wypunktować najważniejsze aspekty obojga filmów to chyba tylko w tym miejscu ten pierwszy wygrywa. Postacie ze zwierzogrodu są po prostu genialne, po prostu nie da się ich nie polubić. Masa zaskakujących wątków, a najbardziej spodobał mi się fragment w którym twórcy pokazali jak ludzie niekiedy nie do końca świadomie potrafią popaść w hipokryzje. Zasadniczo to ten film ma tyle zalet, że nie sposób wszystkich wymienić - dziwią mnie niskie oceny niektórych ludzi typu 8/10 bo to najlepsza bajka Disneya jaką widziałem.

Animacja Disneya garściami czerpiąca z kina noir? Tego chyba jeszcze nie było. Mogło być jednak jeszcze lepiej gdyby nie pewien mankament. Zapraszam do przeczytania recenzji
http://pikowo.blogspot.com/2016/02/zwierzogrod-2016-rez-byron-howard-rich.html

Bardzo fajna recenzja, wszystko co na temat tego filmu powinno być ujęte :)

Ta recenzja jest śmieszna, doszukiwanie się tutaj odniesień do sytuacji w europie kompletnie nie trafione. W ŻADNEJ produkcji przeznaczonej dla najmłodszych nie promuje się nienawiści do bliźnich, w 99% bajek, filmów dla dzieci i młodzieży, czy nawet seriali disney chanel morał jest taki sam. Tutaj chodzi o to, żeby szanować bliźnich i cenić ludzi za to jakimi są, i nie jest to ani nic nowego, ani nic unikatowego bo zawsze zakończenia są w podobnym stylu.

Nie zapomnij poobniżać ocenek "Hotelu Transylwania" bo promuje lewackie poglądy (Drak pod koniec zaakceptował że jego wnuk jest człowiekiem, powinien był się go wyrzec), w "Pszczółce Mai" przeogromna "negacja przypisanych ról społecznych" Maja była unikatowa i odstawała od reszty... do gazu z nią, a ta "pochwała multikulturalizmu" to dopiero tragedia, jak Szerszenie i Pszczoły mogły się zjednoczyć powinno być to coś w stylu 'polska dla polaków, ale jak brat jedzie zarobić do "niemiec" to już spoko'... no ta przyjaźń pomiędzy Mają i tym Bzykiem czy jak mu tam dopiero tragedia. No i nie zapomnijmy o najnowszym dziele, to co się wyprawiało w Kung fu Pandzie 3 - z góry oceń sobie 6/10 bo musisz zabrać 2 punkty, przecież tam kompletnie pojechali po bandzie - do miasta pand (Gdzie wstęp mają tylko pandy) wpuszczona została Tygrysica (ech ta imigrantka, powinni ją byli wyrzucić, a najlepiej pobić za to że nie urodziła się Pandą, przecież tak się to robi w filmach dla dzieci).

Przecież to co wypisujesz to jakieś brednie, współczuje tym którzy będą czytać twoje kolejne recenzje bo ja nie mam zamiaru.

Myślę, że twórcy filmu, który powstawał przez lata nie mogli przewidzieć kryzysu imigracyjnego w Europie, a propagowanie multi kulti jest naturalne w społeczeństwie, które samo takie jest ( Irlandczycy, afro amerykanie, itp. ), więc to nic nowego. Poza tym każdy film Disneya walczy ze stereotypami, rasizmem, itp. Tutaj widać to po prostu dobitniej, gdyż mamy do czynienia ze zwierzętami, które już na dzień dobry mają przypisane im, szkodliwe stereotypy i sami bohaterowie ulegają początkowo właśnie tym stereotypom, zanim lepiej się nie poznają i nie zrozumieją, że królik też może być przebiegły, a lis głupi, itp.

@natka17_1998
Dziękuję za miłe słowa :)

@lelen_lis Nawet jeśli wyszło przypadkiem i nie dopisali nic do scenariusza w ostatniej chwili, to z datą premiery wstrzelili się jak nigdy :) Nawet Wyborcza to zauważyła, choć oczywiście zachwyca się wymową filmu. http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,19646111,zwierzogrod-promuje-otwartosc -i-wielokulturowosc-lepiej-niz.html
Zgadza się, że Disney od zawsze troszkę skręca w lewo, promuje otwartość i tolerancję Normalnie bym o tym nawet nie wspomniał, ale scena, gdzie pokazano masową reakcję mieszkańców Zwierzogrodu na wiadomość, że drapieżnicy potencjalnie stanowią zagrożenie (odsuwają się od nich w metrze itp.) była tak wymowna że musiałem. Jeszcze ten komentarz gazeli w wiadomościach i rzewna muzyczka.

@Artemisek Domyślałem się, że znajdą się opryskliwe komentarze posądzając mnie o rasizm i ksenofobię na podstawie jednego akapitu, w którym wyrażam wątpliwości. Zazwyczaj nie łącze pisania o filmach z polityką i nie doszukuję się wszędzie podtekstów, ale tu skojarzenia nasunęły się same. Film i tak oceniłem bardzo wysoko jak na animację i wyraźnie podkreśliłem, że to najlepsze, co zrobiło to studio od dawna. Dziękuję za ironiczny komentarz, w końcu jak powiedział mój znajomy "Jeśli nie masz hejterów, to znaczy, że robisz coś niewłaściwie" :) Wybacz, ale nie będę doszukiwał ukrytych przesłań w podanych przez Ciebie przykładach. Pozdrawiam i doradzam mniej histerycznych reakcji na przyszłość ;)

A tak pół żartem, pół serio. Cała koncepcja metropolii "Zootopii" odbija się echem "1984" Orwella. Bohaterowie rozwiązali zagadkę i uratowali miasto pośrednio dzięki temu, że Zwierzogród jest całkowicie inwigilowany. Gdyby nie wszędobylski monitoring kamer nie udałoby im się odnaleźć wydry i reszty zaginionych zwierząt. Judy początkowo zmusiła Nicka do współpracy, tylko dzięki nagraniu go dyktafonem. Tak samo było w finale z owcą. Szpiegowanie obywateli celem zwiększenia bezpieczeństwa. Tyle, że tu oczywiście, w przeciwieństwie do Orwella mamy utopię, która faktycznie działa. Multikulti przynosi same dobre owoce, a każdy może być kim chce dzięki takim "osobom" jak Judy. Takie rzeczy tylko w "bajkach" :D

Widzisz, symbioza pomiędzy drapieżnikami i ich ofiarami leży u podstawy tego filmu i jest genezą tytułowej metropolii, więc nie dziwota, że twórcy będą próbowali zburzyć tę kruchą harmonię.
Dlaczego kruchą? Ano dlatego, że o ile znikły uwarunkowania biologiczne, to stereotypy pozostały i poszczególne gatunki nadal patrzą na siebie z góry. Czasami ludzie zbyt głęboko zagłębiają się w interpretacjach, a nawet jeśli przesłanie jest, jak to piszesz, lewicowe, to co z tego? To już zależy od politycznych preferencji ( choć ostatnio wszystko co złe określa się mianem " lewactwa " co uważam za przesadyzm i uproszczenie ).

Swoją drogą, Było powiedziane czym się żywiły się drapieżniki w Zwierzogrodzie? :)

Racja. Sam, choć mam zdecydowanie wolnościowe poglądy (żeby nie powiedzieć libertariańskie) zawsze chętnie wysłucham drugiej strony, jeśli będzie się opierała na argumentach, nie na emocjach. I wcale nie uważam, że wszystkie pomysły lewicy to największe zło tego świata. Czasem po prostu ma się dość tego głośnego krzyczenia o tolerancji i rzygania tęczą , podczas gdy w rzeczywistości nienawidzi się wszystkich, którzy mają inne poglądy.

Tego nie wytłumaczyli, jedyne produkty spożywcze w filmie to lody, ciastka i marchewki ;)

Zwróciłem uwagę jedynie na idiotyzm twojej recenzji, którego punkt kulminacyjny to jakieś "odejmowanie punktów za promowanie lewactwa" co jest po prostu idiotyczne biorąc pod uwagę, ze w każdej produkcji dla dzieci promowane są te same wartości. Wypowiedź stworzyłem tak, bo mi się nudziło i nie jest to jakiś szczególny hejt twojej osoby, nie obchodzą mnie też poglądy (dodam jedynie, że nie popieram masowych przyjazdów imigrantów do polski) denerwuje mnie zaniżanie not za coś, co jest standardem w produkcji dla dzieci w szczególności, że Zootopia to nie jest byle jakie miasto, ale z założenia miało być jak to nazwałeś 'multikulti'. W szczególności, że samo ukazanie problemów jakie się z tym wiążą było jedną z najmocniejszych stron tego filmu.

Zrozumiał bym jeszcze zwrócenie uwagi na fakt, że film jest bardzo aktualny biorąc pod uwagę sytuację w europie - bo to jest fakt, ale nie nieuzasadnioną krytykę.

Dobra , to wyobraź sobie takie zakończenie. Oczywiscie zupełnie nie w stylu Disneya, ale absolutnie nie złe czy nawołujące do nienawiści.
Okazuje się że utopia nie do końca działa. Biologii nie oszukasz i drapiezniki prędzej czy później, nie tyle dziczeją, jak to próbowała pokazać owca, ale objawiają agresywne zachowania w stosunku do roślinożernych w obliczu głodu. W końcu jednak akceptują swoją naturę i wszyscy zadowoleni wybierają warunki bardziej naturalne. Trzeba by było to ładnie pokazać, nie że są zamykani w gettcie, tylko cale rodziny przeprowadzają się z uśmiechem do nowych, lepszych domów dostosowanych do ich naturalnych cech. Roslinozercy też nie chcą żyć w zurbanizowanej metropolii i masowo wracają do małych miasteczek. pojedyncze, drapieżne jednostki, na tyle zasymilowały się z roslinżernymi (jak np. lis Nick), że postanowiły żyć razem z nimi. Wszystkie zwierzęta jednak pragną natury i więcej przestrzeni zamiast miejskiego zgiełku. W ostatnim ujęciu Zwierzogród całkowicie porasta roślinnością. Czy to naprawdę byłby zły czy szkodliwy dla dzieci morał?

Niezła próba ale ja bym to widział jeszcze inaczej.
Jeżeli miałbym do filmu jakieś " ale " to może byłby to brak odwagi w pociągnięciu wątku " zdziczenia " drapieżników.
Po konferencji prasowej na komisariacie policji widzimy jak zirytowany Nick wyrzuca Judy, że wie o jej gazie na lisy i pyta się jej, czy się go boi, czy uważa, że może mu odbić i może ją zjeść. Robi przy tym taki ruch, jakby markował atak, dzięki czemu sprawdza reakcję króliczki.
Moim zdaniem, ciekawie by było, gdyby Nick dostał prawdziwą trucizną i ją zwalczył, byłaby to taka symboliczna wygrana nad dzikimi instynktami, które mamy we krwi, ale które potrafimy hamować.

Podpisuję się pod tym i w sumie sam miałem wrażenie podczas oglądania filmu że to nie jest lipna trucizna tylko Nick przezwycięży w sobie ten naturalny instynkt. Było by to faktycznie ciekawe rozwiązanie

Zgadzam się z Wami. To byłaby też ciekawa wymowa, że nie jesteśmy wyłącznie niewolnikami instynktów.

A ja się pozwolę z tym nie zgodzić. Trucizna nie uwalnia instynktów tylko tworzy agresję. Jak wynika z opowieści rodziców Judy to także Królik po jej spożyciu stał się szalenie agresywny. Więc tutaj mielibyśmy prób przezwyciężenia instynktu lecz agresji od niego niezależnej.
Pomysł z przezwyciężaniem był w Niezgodnej i to chyba był najsłabszy moment filmu.

Hmmm ... Możesz mieć rację. Tutaj nie chodzi o instynkt drapieżnika, tylko o agresję, jakoś mi to wyleciało z głowy ;) Tak właściwie to, moim zdaniem, o wiele gorszy od owieczki był tutaj lew - ale nie stereotypowo, jako drapieżca, tylko jako polityk. On nie tylko pomiatał swoją podwładną, ale też usprawiedliwiał odbieranie praw obywatelskich w imię wspólnego dobra - i to już można odnieść, np. do sytuacji we Francji po atakach terrorystycznych.

Aż odechciewa się komentować twojej wypowiedzi... o jakim Ty morale w swoim pseudo zakończeniu mówisz? Że niby nie da się żyć w zgodzie, i trzeba się dzielić na mini grupy etniczne w zależności od uwarunkowania genetycznego? Nikt przy zdrowych zmysłach nie stworzy bajki dla dzieci która będzie je demoralizować i nikt nie dał by kategorii 6+ produkcji tego typu. To jest bajka dla dzieci, a Ty robisz z siebie błazna wypisując takie bzdury.

Twój pierwszy post, jak i jego klony zgłaszam bo łamiesz regulamin reklamując tutaj zewnętrzne konkurencyjne strony w każdym temacie i jeszcze wypisujesz jakieś brednie.

Coż, haters gonna hate :)
Zapytam tylko, kto w tym momencie robi z siebie błazna publikując pełne jadu komentarze i wykazując się absolutnym brakiem zdolności do merytorycznej, kulturalnej dyskusji? Wnioski wyciągnij sam. Widzę, że w kwestii filmów jesteś mocno ograniczony do animacji i blockbusterów, dlatego trudno Ci o trochę szersze horyzonty myślowe. EOT z mojej strony.

Ty jesteś jakimś trollem? Jak śmiesz zarzucać komuś brak zdolności do merytorycznej dyskusji kiedy sam w swojej wypowiedzi NAWET NIE ODNIOSŁEŚ SIĘ DO MERITUM.

Z tego co pamiętam, rozmawialiśmy o Twojej śmiesznej recenzji, a raczej idiotyzmach w niej zawartych, a nie o moich "horyzontach myślowych" (które są mi z pewnością niezwykle potrzebne do wypowiadania się na temat bajki z kategorią wiekową 6+)

Jak trafnie zauważyłeś, oglądam głównie animacje i oceniłem ich ponad 200, więc mam porównanie. Na 200 animacji kierowanych głównie do dzieci czyli z odpowiednią kategorią wiekową w każdej, bez wyjątku promowane są te same, pozytywne wartości.

Najczęściej są to:
-Możesz zostać kim chcesz
-Warto żyć w zgodzie z bliźnimi
-Nie krzywdź innych
-Przyjaciele są ważni
-Lepiej być tym "dobrym"
-Rodzina najważniejsza
-Bądź sobą, nie udawaj kogoś kim nie jesteś


Ale wiesz, nie jestem błaznem takim jak Ty, i zamiast unikać tematu głównego rozklepię Twoją wypowiedź na fragmenty, i pokaże Ci czemu piszesz idiotyzmy.

"Okazuje się że utopia nie do końca działa. "
- Jasne uczmy 6 latków, że ludzie nigdy nie będą żyć w zgodzie, i nie ma sensu nawet próbować, bo po co. ZAJEBIŚCIE.

"Biologii nie oszukasz i drapiezniki prędzej czy później, nie tyle dziczeją... W końcu jednak akceptują swoją naturę i wszyscy zadowoleni wybierają warunki bardziej naturalne.
-NIE MOŻESZ SIĘ ZMIENIĆ, GENETYKA DYKTUJE WARUNKI. Nie możesz stać się kim chcesz, Judy nie może być policjantką bo jest królikiem, a LIS musi być przebiegły. BARDZO POZYTYWNE WARTOŚCI DLA DZIECI. Na koniec jeszcze pokazać jak Judy gotuje marchewki na obiad bo kobiecie nie wypada robić nic innego.

"Trzeba by było to ładnie pokazać, nie że są zamykani w gettcie, tylko cale rodziny przeprowadzają się z uśmiechem do nowych, lepszych domów dostosowanych do ich naturalnych cech."
- CZYLI ŁADNIE POKAZAZAĆ ZAMYKANIE W GETCIE ŻEBY DZIECKO NIE ZROZUMIAŁO O CO CHODZI

" pojedyncze, drapieżne jednostki, na tyle zasymilowały się z roslinżernymi (jak np. lis Nick), że postanowiły żyć razem z nimi. "
-CZYLI ŻE JEDNAK SIĘ DA ŻYĆ RAZEM ALE NIE KAŻDY POTRAFI? I GDZIE TU LOGIKA?
Skoro Nick i Judy potrafią, to czemu niby reszta ma nie potrafić?.

Czy to naprawdę byłby zły czy szkodliwy dla dzieci morał?
-TO NIE BYŁ BY MORAŁ ALE UKAZANIE PATOLOGICZNYCH ZACHOWAŃ.

I to ja niby mam poszerzać horyzonty?

Nie potrafię z Tobą dyskutować, bo wydaje Ci się, że masz jedyne słuszne poglądy. Wszędzie, gdzie nie krzyczy się o tolerancji ponad wszystko, widzisz tylko patologię. W mojej (skleconej zresztą na szybko, bez doprecyzowania szczegółów) propozycji postawiłem przede wszystkim na ucieczkę od urbanistycznego więzienia jakim była Zootopia. Kolejny przykład utopii, która nie miała szans działać, dając tylko złudzenie wolności i permanentną inwigilację. Powrót do natury to symbol prawdziwej swobody. Napisałem wyraźnie, że w rezultacie wszystkie zwierzęta wybrałyby wolność i że żyć w symbiozie można wyłącznie w warunkach naturalnych. Poczytaj sobie Orwella czy Huxleya, przyswój pojęcie antyutopii, a być może zrozumiesz do czego dążyłem. Twórcy tej animacji zrobili z życia pod ciągłą kontrolą coś pozytywnego i zakrzyczeli to hasłami o tolerancji i wspólnocie. Chciałem trochę przewrotnie odwrócić schemat, ale bez niepotrzebnej spiny.
Swoją drogą ciekawe, że tyle mówisz o zgodzie i tolerancji, a sam wulgarnie atakujesz rozmówcę, mieszając jego poglądy z błotem.Jeśli jeszcze raz nazwiesz mnie błaznem, trollem wypisującym idiotyzmy, to nie licz na odpowiedź. Dorośnij mentalnie i naucz się okazywać szacunek drugiemu człowiekowi, tym bardziej starszemu od Ciebie, nawet jeśli się z nim nie zgadzasz. I zacznij pić melisę, bo strasznie jesteś spięty :)

W Twoich wypowiedziach brak jest konsekwencji, czy logiki i na domiar złego nadal nie pojąłeś że nie skrytykowałem Twoich poglądów, ale idiotyzmy znajdujące się w Twojej recenzji.
Na domiar złego twój ostatni post jasno pokazuje, że nie potrafisz uzasadnić tych idiotyzmów. Gdy zwróciłem Ci uwagę, że po raz kolejny wypisujesz jakieś brednie to skomentowałeś to "bo wypowiedź była na szybkiego" odbiegłeś szybciutko od tematu, i znów 50% twojej wypowiedzi dotyczy jakiegoś syfu zamiast tematu o którym rozmawialiśmy.

Jeśli chcesz 'potrafić ze mną dyskutować' to skończ doszukiwać się w moich wypowiedziach czegoś, czego nie ma, przestań spamować jak dziecko z podstawówki na temat mojego gustu filmowego, zaprzestań tworzyć błędne teorie na temat mojego wieku czy poglądów politycznych, najlepiej skończ w końcu wypowiadać się na temat mojej osoby i zacznij wreszcie używać argumentów, zamiast pisać bzdury jednocześnie skup się na najistotniejszych fragmentach mojej wypowiedzi. (A może problemem jest to, że dostrzegłeś wreszcie jak idiotyczne są niektóre fragmenty Twojej recenzji dla tego nie chcesz tego zrobić?)

I jeszcze jedno, jak możesz być takim hipokrytom żeby pisać o braku szacunku z mojej strony, kiedy samemu wykorzystujesz swoją wiedzę z zakresu języka polskiego nędznie próbując mnie obrażać? (skończyłeś studia dziennikarskie, czy związane z polonistyką? haha)
To fajnie że nauczono Cie w szkole gierek słownych dzięki którym możesz sposób pseudo kulturalny przemycać niezwykłe wypowiedzi na poziomie typu "napij się melisy", "Dorośnij", "Poszerz horyzonty" i robić z ludzi debili odbiegając od tematu i wypisując jakieś brednie, ale na mnie to po prostu nie działa, bo widzę jakie suche idiotyzmy przemycasz poubierane w ładne słówka. (Ja lubię być bardziej bezpośredni zamiast owijać w bawełnę)

I na koniec, jako że zrobiłeś już siebie wystarczającego głupka i ewidentnie fascynuje Cie moja osoba skoro tak dużo o mnie gadasz to zaoszczędzę sobie tej katorgi jaką jest dla mnie rozmowa z Tobą i zrobię mały rozrachunek, napisze łopatologicznie jaki mam problem z Twoją recenzją żebyś wreszcie zrozumiał co miałem na myśli i napisze odrobinkę o sobie co byś nie musiał tworzyć kolejnych bzdurnych teorii opartych na kilku postach:

- 3 razy głosowałem na Prawo i sprawiedliwość.

-Melisa uspokaja, a ja jestem aż nadto spokojny, raczej przydało by mi się coś na pobudzenie ;)

- Głosowałem też na Magdę ogórek, bo dodała mnie na fb przed wyborami, szkoda że nie została prezydentem bo fajnie by się prezentowała.

- Patrząc na Twoją 'focie' Jest to niezwykle mało prawdopodobne, żebym był młodszy od Ciebie.

-Podkreślasz w swoich wypowiedziach jaki to nie jesteś mądry i oczytany, może i tak jest ale Twoje debilowate wypowiedzi wskazują na iloraz inteligencji poniżej przeciętnej.

-W istocie zrobiłeś z siebie błazna próbując zmienić temat gdy skończyły Ci się argumenty, nie odniosłeś do istoty moich wypowiedzi zamiast tego zacząłeś dyskutować na temat mojej osoby co dalej robisz.

-Pisałeś o gettach w odniesieniu do bajki dla dzieci.

-Pisałeś brednie o jednostkach które mogą żyć w zgodzie (Lis+Królik) kompletnie pomijając fakt, że Zootopia jest właśnie tym miejscem tylko pokazanym w większej skali i zrzeszającym zwierzęta takie jak Nick czy Judy (Dodatkowo od początku podkreślana jest unikatowość Zwierzogrodu, więci na logikę skoro coś jest unikatowym, to oznacza że w uniwersum muszą istnieć miejsca które opisujesz w swoim abstrakcyjnym de-morale).

-Nie zrozumiałeś prostych odniesień, bo szukałeś powodu do krytyki. Zwierzęce instynkty to odniesienie do ludzkiej natury, pokazanie dzieciom (dobitnie pokazuje to scena z kagańcem) życie w społeczeństwie wymaga wielu poświęceń, dla tego istnieje prawo i animacja pokazuje to w pełni. Zakończenie w którym 'zwierzęce instynkty' kierowały by społecznością to zwykła patologia, nikt przy zdrowych zmysłach nie pokazywał by czegoś takiego swoim dzieciom. (mam nadzieje, że nie masz dzieci bo jeśli przekazujesz synowi wartości typu 'ktoś cie wkurza to nie hamuj się, przy** mu w ryj może sprawić sprawić, że skończy w więzieniu) i to jeden z wielu powodów dla których wspomniane przez Ciebie zakończenie było by niedopuszczalne.
W twoim patologicznym scenariuszu to Nick miał by rację, a nie Judy i oczywiście chętnie obejrzał bym taką animacje o ile miała by kategorię wiekową 16+, a nie 6+.


-Moim głównym problemem z Twoją recenzją jest to, że na końcu wypisujesz idiotyzmy podczas gdy w każdej bajce przekazywane są te same wartości. Wystarczyło napisać "Denerwuje mnie, że w każdej animacji dla najmłodszych" pod koniec "8/10, nie lubię bajek bo są naiwne" ostatecznie odnosząc się do sytuacji w Europie.

-Nie bez powodu lekturą szkolną w podstawówce jest Kubuś Puchatek, a nie Orwell.

Mam nadzieję, że wreszcie wiesz co mam na myśli i przestaniesz robić z siebie błazna :)

Na koniec tylko dziękuje za rozwalenie systemu "nie potrafię z tobą rozmawiać bo wydaje Ci się że masz jedyne słuszne poglądy" (Jakie poglądy haha co to za farmazony)
Nadal nie mogę wytrzymać ze śmiechu jak czytam ten debilizm. Przed przeczytaniem odpowiedzi która mam nadzieję NIE nadejdzie aż włączę sobie kamerkę i nagram reaction video.

Wybacz, ale nie ja zacząłem wycieczki ad personam. Z Twoich wypowiedzi bije ogromna megalomania.

Przechodząc do meritum.
Po raz kolejny piszę, że wolność poprzez życie we wspólnocie pod nadzorem kamer, gdzie każde twoje słowo jest nagrywane i może być wykorzystane przeciwko tobie, to nie jest prawdziwa wolność. Pisząc o gettcie podkreśliłem, że NIE CHODZI mi o takie rozwiązanie, ale tu już czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nasze rozumienie na tym polu różni się także dlatego, że Ty cały czas zestawiasz w tej animacji zwierzęta z ludźmi. Wiem, że taki był zamysł twórców, ale ja przewrotnie zasugerowałem, żeby zwierzęta ostatecznie zostały zwierzętami.

Może dla sześciolatka to jest zbyt skomplikowane, ale cała kryminalna intryga do prostych nie należy, więc ładnie wpisałoby się to w kontekst. To nie jest animacja dla małych dzieci. Oczywiście u Disneya by to nie przeszło, nawet ze względów finansowych, bo zamyka drogę potencjalnemu sequelowi i kłóci się światopoglądowo z polityką wytwórni.

Twój problem polega na tym, że widzisz tylko, to co podane jest wprost, a czasem pod płaszczykiem zwanym "pokój i dobro" przemyca się też inne treści. Jak wyraźnie napisałem w recenzji na blogu, dziecko odbierze ten film dosłownie, a dorośli mogą to szerzej analizować.

Cholernie podoba mi się ten film (8/10 to przecież BARDZO DOBRA ocena) ze względu na poziom metatekstowy właśnie. Pokazano, że animacja teoretycznie dla dzieci może w wielkim stylu czerpać garściami z kina gatunkowego, które dla dzieci absolutnie się nie nadaje. W tym przypadku oś fabularna opiera się na nurcie noir (czy bardziej neo-noir), ale ciągle odwołuje się do "dorosłych" popkulturowych klisz wszelkiego innego rodzaju (Nowa Przygoda, policyjne buddy movie, thriller, horror etc...). Dlatego zabawienie się motywem antyutopii byłoby ciekawym rozwiązaniem. W ogóle ciekaw jestem czy wyłapałeś chociaż część tych stylistycznych zabaw, czy film podoba Ci się na tej zasadzie, na jakiej podobał się mojemu siedmioletniemu synowi (tak mam dziecko) - ładne, kolorowe, zabawne i dobrze się kończy.

Na marginesie. Przy całym szacunku do "Kubusia Puchatka" (bo w nim też kryje się o wiele więcej, niż widać na pierwszy rzut oka), za czasów mojej edukacji, "Folwark Zwierzęcy" Orwella przerabiało się jakoś w siódmej, albo ósmej klasie podstawówki. Nie wiem jak jest teraz.
P.S.
Miałem tego nie komentować, ale nie mogę się powstrzymać :)
"Głosowałem też na Magdę ogórek, bo dodała mnie na fb przed wyborami" - Nie mam więcej pytań, tzw. automasakracja :D (żeby było jasne, nie chodzi mi już nawet o osobę, tylko o argumentację).