Gęsty, klaustrofobiczny klimat, dobre aktorstwo, niesamowita muzyka (niepokojąca i piękna, ale potrafiąca też zaakcentować pie*dolnięciem trzask łamanych kości) i cudowne, mięsiste gore.
Klimat to tu jest, ale co najwyżej porównywalny ze sraczem na PKP, w którym zasuwka w drzwiach się popsuła i całe napięcie polega na tym, że ktoś ci może wleźć do kabiny.
Rozumiem, że film może Ci się nie podobać, ale bez przesady z tą oceną. Na pewno nie zasłużył sobie na 1/10.