Nienawidzę filmów muzycznych i byłem zaniepokojony, bo spodziewałem się gniota. Mimo wszystko ocena mnie zachęciła do seansu i bardzo się ciesze. Wspaniały film, a J. K. Simmons wymiata, świetnie zagrał. Pomimo tego iż główny bohater niesamowicie mnie irytowałem do dotrwałem do końca i 8/10