kilka luźnych spostrzeżeń
Bardziej romansidło niż komedia film ten zrealizowany jest bardzo fajnie - piękne widoki, kobiety, dobra gra aktorska i muzyka tworząca południowy klimat. Premiera filmu nie bez powodu odbywała się na świecie i w Polsce na wiosnę kiedy "amory" budzą się po zimowym śnie.
Film z wszystkich ostatnich dzieł Allena jakie widziałem podobał mi się najmniej.Mniej niż Blue Jasmine, Zakochani w Rzymie, Co nas kręci co nas podnieca, Poznaj przystojnego bruneta, O północy w Paryżu.
Ale sprawił że na 90 minut oderwałem się od szarej rzeczywistości ( gdy to piszę mamy w Polsce zimę :-) ) dałem porwac się szalonym pomysłom, obejrzałem dobre aktorstwo.
Bohater którego gra Bardem to w moich oczach uosobienie tego co w zyciu irracjonalne , tego co spontaniczne i ryzykowne a przy tym piękne. Taki pierwiastek niepewności - dobra rola i przekonująca podobnie jak Cruz i Johansson, Rebecca Hall podoba mi się tutaj nieco mniej chociaż też gra przekonująco. Sama fabuła prosta chociaż "podana" widzowi w atrakcyjnej oprawie wizualno - dźwiekowej plus jak zwykle u Allena udane dialogi ( chociaż nie tak rewelacyjne jak w innych filmach ).