Jakieś 40 minut przed końcem zacząłem przysypiać (w końcu było już po 5), ale mniej więcej ogarniam co się działo przez ten czas... no i nie do końca rozumiem zarzuty... jak zobaczyłem trailer, to od razu założyłem, że nie idę na horror, tylko kino familijne i pod tym względem się nie zawiodłem.