Nie wiem czy naszym obecnym dźwiękowcom za mało płacą czy jak to jest ? Filmy z lat 80,90 i początku 2000 roku dźwięk mają bez zastrzeżeń, aktorów słychać bardzo dobrze, a dźwięki tła są proporcjonalne do mowy, a np choćby w Tricku jak jest większy bas w muzyce to prawie aktorów nie słychać, ale nawet jeśli nie ma muzyki w tle, ani żadnych innych odgłosów to aktorów słabo czasem słychać, mówią tak jakoś niewyraźnie i jakby od niechcenia :P Podobno te nowe filmy są przystosowane tylko do kin, a resztę mają w d*pie, czy tak ?
Zacznij oglądać filmy w kinie tak zwanym d o m o w y m (5 głośników + subwoofer) a zauważysz różnicę.
To co słyszysz obecnie jest tylko sumą wielokanałowego dźwięku w dwóch głośnikach. Nie da się wtedy uzyskać wszystkich dźwieków na tym samym poziomie.
Pozdrawiam